Oto
wykaz wszystkich stron które powinny być
dostepne pod niniejszym adresem (tj. na
tym serwerze), w zestawieniu językowym -
w 8 językach. Jest on częściej aktualizowanym
powtórzeniem stron zestawionych też w "Menu 1".
Wybierz poniżej interesującą Cię stronę
manipulując suwakami, potem kliknij na nią
aby ją uruchomić:
(Ten sam wykaz daje się też wyświetlić
z "Menu 1" poprzez kliknięcie tam na
"Menu 2".)
Oto
wykaz adresów wszystkich totaliztycznych
witryn działających w dniu aktualizacji
tej strony. Pod każdym z owych adresów
powinny być dostępne wszystkie totaliztyczne
strony wyszczególnione w "Menu 1" i
"Menu 2",
włączajac w to również ich odmienne wersje językowe
(tj. wersje w językach: polskim,
angielskim, niemieckim, francuskim, hiszpańskim,
włoskim, greckim i rosyjskim).
Najpierw więc w poniższym okienku wybierz
adres serwera z każdego masz zamiar
skorzystać manipulując suwakami, potem
kliknij na jego adres, kiedy zaś otworzy
się strona reprezentująca ów serwer
wówczas wybierz sobie z "Menu 1" lub z
"Menu 2"
interesującą cię stronę i kliknij na nią
aby ją uruchomić i przeglądnąć:
(Niniejszy wykaz daje się też wyświetlić
z "Menu 1" poprzez kliknięcie tam na
"Menu 4".)
#1. Już dwie wersje "filozofii totalizmu":
Począwszy od środy, 30 października 2024 roku,
"dodająca" filozofia totalizmu jest udostępniana
w dwóch wersjach, mianowicie oryginalnej
(niniejszej) z 1985 roku, oraz poszerzonej
i uprecyzyjnionej z 2020 roku,
upowszechnianej na innej stronie
totalizm2020.htm
zaś zwanej
Totalizm2020 = Filozofia Wszystkiego z 2020 roku.
(Rekomenduję tam zaglądnąć!) Obie
te wersje pozostają równie ważne.
#2. WSTĘP:
Tak niestety się składa iż w "świecie materii" w którym żyje każdy
z nas, wszystko ma przeciwstawne do siebie przeciwieństwo. Stąd
przykładowo każdemu naszemu ludzkiemu wysiłkowi aby cokolwiek
zasiać, wyprodukować, czy udoskonalić przeciwstawia się wysiłek
"mocy zła" aby to zniszczyć. Najlepiej tę sytuację wyjaśnia Biblia np.
w wersetach 13:24-30 i 13:36-40 z "Mateusza" oraz np. wersetach
4:14-20 z "Marka". Tyle iż aby uniknąć stania się "zakazaną księgą"
w tym celu Biblia używa tam wymownej przypowieści o siewcy, który
sieje zboże zaś nocą przybywa diabeł i psuje jego pracę rozsiewając
tam chwasty. Natomiast ja w punkcie #A5
niniejszej strony wskazuję empiryczny materiał dowodowy
jaki wyjaśnia to samo na dwóch przykładach moich osobistych doświadczeń
z "zasiewaniem" opisanej tu filozofii totalizmu oraz mojego naukowo
niepodważalnego dowodu formalnego z 2007 roku na istnienie Boga -
demaskując przy tej okazji "kto" precyzyjne jest owym "diabłem"
jaki systematycznie niszczy chwastami ludzkie zasiewy, oraz "jak"
najłatwiej odróżnić owoce "chwastów zła" które ów "diabeł" zasiewa
od plonów "ziaren dobra" zasiewanego przez ludzi. Ponieważ wszystko
co czyni każdy z nas, a co ma rodzić plony dobra dla ludzi, poddawane
jest takim próbom zniszczenia, ja od 1985 roku opracowuję opisaną
tutaj filozofię totalizmu, która stara się dać nam do ręki zasady
życia i postępowania aby pomimo wysiłków owych "mocy zła"
ciągle być w stanie zasiewać i zbierać plony dobra w naszym życiu.
Niniejsza strona wyjaśnia więc esencję najmoralniejszej
obecnie i najbardziej postępowej nowoczesnej
filozofii stworzonej przez człowieka i nazywanej
pisanym przez "z" jednoznacznym pojęciem
Totalizm -
a opracowanej w 1985 roku, czyli w czasach
kiedy nazwy "totalitarianism"kurierzy czasowi
NIE przemianowali jeszcze na opisaną w #A5 poniżej nazwę
totalism.
(Odnotuj, że ludzkie pochodzenie filozofii totalizmu -
honorem stworzenia której zostałem zaszczycony przez
Boga,
tutaj jest celowo podkreślane, bowiem (1) totalizm
uznaje, wspiera i dokumentuje nadrzędność
stwierdzeń zainspirowanej przez samego Boga
Biblii,
a ponadto (2) ludzkie pochodzenie twórcy totalizmu
oznacza też, że podobnie jak wszystko inne co stworzyli
niedoskonali ludzie, także i totalizm zapewne NIE uchronił
się przed pomyłkami, niedopowiedzeniami, przeoczeniami,
brakującymi wyjaśnieniami, itp., wynikającymi z moich
ludzkich niedoskonałości znacząco kontrastujących z
absolutną prawdą, precyzją i doskonałością wersetów
Biblii.) Na szczęście, pomimo bycia ludzkim tworem,
totalizm ciągle potrafi otworzyć nasze oczy na otaczający
nas ocean kłamstw i ujawnić prawdę jaka nas uratuje
i wyzwoli (Biblia, Ew. św. Jana, 8:32). Dla przykładu,
rozważ skąd się bierze "upływ czasu" i "czas". Tylu mądrych
ludzi przez tysiąclecia usiłowało to dociec, zaś do dzisiaj
ustaliło tylko to co o "czasie" błędnie uczą nas w szkołach
i na uczelniach. Tymczasem dzięki filozofii totalizmu opracowanej
w 1985 roku, już do 2008 roku udało mi się odkryć prawdę, że istnieją
aż dwa odmienne czasy, tj. nawracalny czas softwarowy
w którym my ludzie się starzejemy, a stąd który pozwala na budowanie
wehikułów czasu
jakie w przyszłości umożliwią niemal każdemu unikać śmierci
poprzez cofanie się w czasie do lat młodości po każdym dożyciu
do wieku starczego, oraz nienawracalny czas absolutny -
upływ którego Bóg zaprogramował co najmniej 365 tysięcy
razy szybciej od naszego nawracalnego czasu, na szczęście
starzeje się w nim jedynie "nieożywiona materia" czyli cząstki
elementarne, atomy, izotopy, minerały, skamienieliny, węgiel,
itp. Natomiast w lutym 2022 roku odkryłem jeszcze bardziej
szokującą prawdę o czasie, mianowicie że ani
"upływ czasu", ani "czas" NIE istnieją w tzw. "naturze" a zostały
"wynalezione" przez Boga i wprogramowane tylko w nasz "świat materii"
jaki Bóg stworzył. Teraz "upływ czasu" i czas pozwalają
Bogu na znacznie efektywniejsze sterowanie przebiegiem wszystkich
zjawisk naszego świata materii. To najnowsze odkrycie o stworzeniu
czasu dopiero przez Boga dokonane dzięki filozofii totalizmu, wraz
z dużą liczbą zjawisk i dowodów jakie potwierdzają jego prawdę,
raportuję w punktach #I1 do #I6 ze swej strony internetowej o nazwie
1985_teoria_wszystkiego.htm
oraz we wpisie #345 i #346 do blogów totalizmu o adresach
z punktu #J5 niniejszej strony. (Odnotuj, że owo
raportowanie o "czasie"
przygotowałem w inżynierskim stylu "jak" opisującym
"jak" naprawdę działają oba rodzaje czasu, a NIE jedynie w
słownikowym stylu "co" tak preferowanym przez
zawodowych naukowców ponieważ NIE wymaga on od autorów
podawania żadnych inżynierskich szczegółów "jak" a tym samym
ujawniania swej niekompetencji - po więcej wyjaśnień
znaczenia owych "co" i "jak" patrz punkty #G3 do #G5 ze strony
wroclaw.htm.)
Czytając tamten mój raport o nieistnieniu "czasu" w naturze,
warto zwrócić też szczególną uwagę na wyjaśnianą tam w punkcie
#I2 zakodowaną w Biblię tzw. "[Ω]
Pieczęć Boga" - czyli możliwą do zaistnienia tylko jeśli
Biblia faktycznie jest zainspirowana (autoryzowana) przez samego
Boga zasadę aby w wersetach Biblii
były zakodowane potwierdzenia esencji i prawdy dla wszystkich
przyszłych najistotniejszych odkryć naukowych jakie ludzkość
dokona aż do końca swego istnienia. Prawda
mojego odkrycia z lutego 2022 roku iż w "naturze" NIE istnieje
ani "upływ czasu" ani starzejące działanie "czasu" też jest
potwierdzone tą "[Ω] Pieczęcią Boga" zakodowaną w Biblii
co najmniej już przez 2000 lat - jednak uprzednio przeaczaną
przez innych badaczy. W tych samych zaś dwóch wersetach Biblii
jakie potwierdzają nieistnienie "upływu czasu" i czasu w "naturze"
zakodowane jest także potwierdzenie ową "[Ω] Pieczęcią Boga"
esencji i prawdy najważniejszego z ustaleń mojej "Teorii Wszystkiego
z 1985 roku" - tak jak opisałem to dokładnie w punkcie #I5 mojej strony
1985_teoria_wszystkiego.htm
i we wpisie #346 do blogów totalizmu. To zaś potwierdzenie z kolei
powoduje, iż moja "Teoria Wszystkiego z 1985 roku", a wraz z nią
i niniejsza filozofia totalizmu z 1985 roku,
która przecież została wyprowadzona z tejże Teorii Wszystkiego i
naukowo opiera się na jej ustaleniach dostarczają
sobą jedyny znany mi przypadek kiedy
Biblia potwierdza "[Ω] Pieczęcią Boga" esencję i prawdę
fundamentalnej teorii naukowej dzisiejszych czasów oraz jej wyników.
Wszakże żadna inna z takich teorii dzisiejszej "oficjalnej nauki
ateistycznej", np. ani "teoria wielkiego bangu", "teoria ewolucji"
czy "teoria względności", NIE mogą się wykazać iż Biblia potwierdza
jej (ani ich) prawdę i esencję. Owo zaś najważniejsze z ustaleń mojej
"Teorii Wszystkiego z 1985 roku"
ujawnia nam iż wszechświat składa się z aż dwóch fizykalnych światów,
tj. oryginalnego i naturalnie istniejącego "przeciw-świata"
w którym żyje Bóg, oraz z naszego "świata materii"
technicznie stworzonego przez Boga - w którym żyjemy zarówno
my ludzie jak i wszelkie inne istoty z materii. Iż owe dwa światy
wszechświata faktycznie istnieją, empirycznie dowodzi to nam
działanie "pola grawitacyjnego" - jakie jest dynamicznym polem
dipolarnym hydrodynamicznego "zasysania" formowanego
przez przepływ informacji i programów pomiędzy oboma
tymi światami w sposób podobny jak znana już ludziom
zasada dynamicznego "zasysania" Bernoulli'ego
formuje chętnie pokazywane przez dzisiejszych naukowców zjawisko
np. "wsysania" piłeczek ping-pongowych do strumienia wody z fontanny.
Głównie niniejsza strona ma służyć wyjaśnieniu najważniejszych
informacji o totaliźmie. Przykładowo więc wyjaśnia:
dlaczego warto poznać totalizm; jakie są korzyści z poznania
i praktykowania totalizmu; na czym polega praktykowanie
totalizmu; skąd pochodzi "energia moralna" jaka dla duszy
jest tym czym tlen jest dla ciała - a stąd jaka dla praktykujących
totalizm jest źródłem zdrowia, zadowolenia z życia i szczęścia;
jak zdobyć darmowe publikacje i podręczniki totalizmu; co
ujawniają definicje podstawowych pojęć totalizmu (takich
jak "energia moralna", "pole moralne", "prawa moralne",
nirvana,
karma,
definiowanie "co" versus "jak",
itp.); dlaczego tylko produktywna "praca fizyczna" pozwala
zapracować na nirwanę i na leczenie depresji psychicznej
dzięki zwiększaniu zasobu "energii moralnej" pracującego (definicje
i wyjaśnienia tematyki "nirwany" i "depresji" opisują punkty
#C7, #C6, #D3 i #D2 z innej mojej strony internetowej o nazwie
nirvana_pl.htm
i ilustruje je też nasz półgodzinny film o tytule
"Świat bez pieniędzy: Ustrój Nirwany"
udostępniany do przeglądania za darmo pod internetowym adresem
https://www.youtube.com/watch?v=W9YFI6Fer9E
omawiany w "części #L" i WSTĘPie strony
smart_tv.htm
i w (3) z punktu #A1.1 poniżej na niniejszej stronie); dlaczego
totalizm został stworzony jako filozoficzna składowa nadal
jedynej na świecie i istniejącej już przez ponad 35 lat naukowej
"Teorii Wszystkiego z 1985 roku" -
upowszechnianie której po świecie do dzisiaj jest skrycie blokowane
i ukrywane przez "moce zła" i przez wspierające je potężne instytucje, stąd
która to teoria zmuszona jest się upowszechniać pod swoją początkową nazwą
Koncept Dipolarnej Grawitacji
(po material dowodzący tego blokowania patrz punkt #A5 niniejszej
strony); dlaczego totalizm stał się też filozofią składową najnowszej
"Teorii Życia z 2020 roku"
wykazującej ponad wszelką wątpliwość powszechnie znanymi
ustaleniami dyscyplin inżynierii mechanicznej i inżynierii
softwarowej iż życie NIE mogło
wyewoluować się w nieożywionej materii - które
to kłamstwo wmuszają w nas siłą owe "moce zła"; jakie fakty
i materiał dowodowy potwierdzają, że w identyczny sposób
jak do dzisiaj blokowana jest przed upowszechnieniem
ta moja naukowa Teoria Wszystkiego z 1985 roku, także
upowszechnianie filozofii totalizmu było zablokowane od
1985 roku aż do około 2019 roku - czyli przez 34 początkowe
lata istnienia tej filozofii (po szczegóły i tego blokowania
też patrz punkt #A5 poniżej); a ponadto strona ta wyjaśnia
też wszystkie inne informacje, które początkowo warto poznać
na temat "totalizmu z 1985 roku" (tego pisanego i odmienianego
przez "z"). Strona ta wskazuje też sprawdzalny przez każdego empiryczny
materiał dowodowy, który potwierdza, że totalizm jest poprawny,
że sprawdza się on w rzeczywistym życiu, że faktycznie działa
on tak jak to tutaj opisane, a co najważniejsze, że empirycznie
ustalone i naukowo potwierdzone zasady totalizmu wykazują
pełną zgodność z tym co stwierdza Biblia (pomijając drobne
pomyłki jakie zapewne wkradły się do totalizmu lub do tekstu
opisującego totalizm, jakie wynikają z niedoskonałości i podrzędności
wiedzy ludzkiego autora totalizmu, w porównaniu z doskonałością
i wszechwiedzą faktycznego autora Biblii) oraz że opisana
w punkcie #A2.12 niniejszej strony procedura zainicjowania
swego pierwszego kroku w praktykowaniu totalizmu NIE
wymaga żadnych zmian postępowań ani poświęceń, a
jedynie sprowadza się do odmiennego niż dotychczas
myślowego motywowania i uzasadniania tego co się czyni.
W tym miejscu powinienem dodać, że w świecie
w jakim żyjemy działa prawo, iż wszystko
musi posiadać swoje przeciwieństwo - z jakim NIE
jest w stanie współistnieć bezproblemowo.
Stąd także ta najmoralniejsza nowoczesna filozofia
totalizmu, ma swoje przeciwieństwo i zawziętego wroga
w postaci najniemoralniejszej
w świecie filozofii, jaką w dzisiejszych
czasach intuicyjnie praktykuje coraz więcej ludzi, a
jaką z uwagi na zwyczaj jej wyznawców aby pasożytować
na ich najbliższych i bliźnich, ja w swych publikacjach nazywam
filozofią pasożytnictwa.
Życie nam też powtarzalnie już udokumentowało, że totaliźci
zawsze są agresywnie atakowani przez osoby i instytucje
praktykujące tę niszczycielską filozofię "ludzkich
pasożytów". Z kolei wielowiekowe doświadczenia
i mądrości ujawniają, że dla efektywnej obrony
zawsze powinno się dobrze poznać swego wroga.
Aby więc NIE padać ofiarami ludzkich pasożytów z
powodu braku wiedzy jak ich rozpoznawać i jaka
jest ich mentalność, motywacje, postępowanie,
metody działania, upadek, oraz typowe losy, ja
zachęcam czytelników iż po poznaniu opisywanej tu
filozofii totalizmu, powinni sięgnąć także po opisy
"filozofii pasożytnictwa" z 1985 roku, czyli
filozofii jaką również zidentyfikowałem jeszcze w 1985
roku jako powszechnie praktykowana przez ludzi filozofia
odwrotna do totalizmu, stąd cechy której zdecydowałem
się też zdefiniować i opublikować równocześnie z
moim totalizmem, zaś opisy której obecnie są
dostępne m.in. na mojej stronie internetowej o nazwie
parasitism_pl.htm -
zaś bardzo skrótowo podsumowane też w punktach
#E1 do #E7, #C5 i #H2 niniejszej strony. (Warto tu
dodać, że szkodliwe dla ludzkości indywidua praktykujące
ową niszczycielską filozofię pasożytnictwa, od niedawna
i po nadaniu im odmiennej niż ja nazwy zaczęła identyfikować
także nawet wroga moim badaniom "oficjalna nauka
ateistyczna" - nazywając ich jedynie odmiennym zwrotem
korporacyjni psychopaci.
Niestety, "oficjalna nauka ateistyczna" nadal NIE chce przyjąć
do wiadomości mojego odkrycia, że ześlizgiwanie
się ludzi w szpony filozofii pasożytnictwa jest powodowane
spadkiem u nich zasobu "energii moralnej" - najszerzej
opisywanym w punkcie #D3 mojej strony internetowej o nazwie
nirvana_pl.htm
podczas gdy
"czakramy Ziemi"
jakie empirycznie pozwalają niemal każdemu osobiście odczuć,
a stąd i potwierdzić, istnienie owej "energii moralnej", wskazuję
i opisuję m.in. w punkcie #J2 swej strony o nazwie
stawczyk.htm,
a także we WSTĘPie i w podpisie pod "Fot. #D1" ze strony o nazwie
wszewilki.htm.)
#3. Nowe na blogach totalizmu
(o adresach z punktu #J5 tej strony). Moim zdaniem najbardziej warte
poznania przez praktycznie każdą osobę nowe wpisy do blogów totalizmu
z czasów obecnego aktualizowania tej strony nosiły numery: wpis #363 -
o urządzeniach jakie umożliwiają UFOnautom telekinetyczne wnikanie do
wnętrza ciał ludzi poczym sprzęgania swych myśli i ruchów z ciałem tak
opętanej osoby oraz o dostępnych dla każdego metodach naszej obrony
przed takimi materialnymi opętaniami przez pokrewnych ludziom UFOnautów
z planet Oriona, a także wpis #362 - o potrzebie zreformowania ludzkiego
wymiaru sprawiedliwości poprzez adaptowanie ekstremalnie efektywnej
metody używanej przez Boga do powodowania ochotniczego rehabilitowania
się i powrotu do wiary osób które zaczęły chronicznie łamać 10 przykazań
Boga. Z opisów w Biblii tej genialnej metody rehabilitowania wynika iż działa
ona na zasadzie pozbawiania przywilejów. Ma ona też całą
masę zalet w porównaniu do obecnego ludzkiego wymiaru sprawiedliwości
polegającego na wsadzaniu do więzień lub na egzekucji winnych.
Stąd poza owym wpisem #362 do blogów totalizmu streszczam
ją także krótko w punkcie #A2.15 poniżej na niniejszej stronie.
Poprzednie zaś wpisy szczególnie warte przeglądnięcia to
#349 z czerwca 2022 roku
adaptowany z punktów #J1 do #J3 strony
1985_teoria_wszystkiego.htm.
Potwierdza on "[Ω] Pieczęcią Boga"
z wersetów Biblii odkrycie postulowane moją
Teorią Wszystkiego z 1985 roku
iż światło ma aż dwa nośniki (tj. (1) "korpuskuły" o formie
"Drobin Boga"
oraz (2) powierzchniowe "fale światła") a także potwierdza informację zdobytą kosztem
życia przez Ś.P. Andrzeja Domała iż nasi pasożytniczy krewniacy z planet
Oriona (tj. rządzący nami UFOnauci) "zawijają światło". Ów wpis #349
doskonale uzupełnia więc aż trzy inne wpisy, tj.
#347 z czerwca 2022 roku,
#348 z czerwca 2022 roku i
#355 ze stycznia 2023 roku
adaptowane z punktów #K1 do #K3a mojej strony o nazwie
petone_pl.htm,
które omawiają zdjęcia wytopionych w twardym asfalcie NZ chodnika śladów
stóp trzy-palcowej 80cm wysokiej latającej w powietrzu UFOnautki z rasy "zmora"
oraz śladów telekinetycznych pędników ponad 3-metrowego UFOnauty z Oriona,
a także ilustrowały dwoma krótkimi wideami wyglądy i odmienne od ludzi
poruszanie się tych UFOnautów oskarżanych przez folklor ludowy wielu krajów
iż wykorzystują oni obecność na Ziemi i swą wysoce zaawansowaną technikę jaka
w oczach ludzi upodobnia ich niemal do "nadprzyrodzonych istot" aby
skrycie nocami zdalnie paraliżować swą hipnotyczną bronią upatrzonych ludzi poczym
ich gwałcić - które to ich gwałty nowoczesna medycyna opisuje kłamliwie zwodzącą nas nazwą
"paraliż senny" -
choć każdy z ludzi nosi na nodze bliznę po identyfikacyjnym implancie
pokazaną na Fot. #N3b z mojej strony o nazwie
cielcza.htm,
zaś na delikatnych ciałach wielu ziemskich kobiet i na penisach mężczyzn po
takich gwałtach często pozostają sińce (hipnotycznie uczynione
bezbolesnymi) w kształcie odcisków szponiastych palców UFOnautów - przez folklor
Chińczyków nazywane "ghost pinch" czyli uszczypnięcia ducha
zaś szczegółowiej opisane w podpisie pod Fot. #K1a ze strony o nazwie
petone_pl.htm.
#4. Treść tej strony autoryzujedr inż. Jan Pająk,
czyli badacz, odkrywca i wynalazca Nowej Zelandii i Polski oraz
WorldCat Identity
(tj. "Tożsamość Światowej Kategorii" - patrz strona
http://worldcat.org/identities/),
losy życiowe którego opisane są na jego autobiograficznej stronie o nazwie
pajak_jan.htm.
Z zawodu dr inż. Jan Pająk to nauczyciel akademicki,
który uczył studentów i prowadził badania na 10 uczelniach
świata gdzie wykładał całą gamę przedmiotów z aż dwóch
odmiennych dyscyplin, tj. z dyscypliny Inżynierii Mechanicznej
i Budowy Maszyn najpierw na swej rodzimej
Politechnice Wrocławskiej,
potem zaś na uniwersytetach w Nowej Zelandii (Canterbury),
Malezji (Kuala Lumpur) i Borneo (Kuching), a także z dyscypliny
Inżynierii Softwarowej oraz Języków Programowania na
czterech uczelniach Nowej Zelandii (tj. na: Invercargill College,
Dunedin University, Timaru Polytechnic i Wellington Institute
of Technology) oraz na uniwersytetach z Cypru (Famagusta)
i Korei Południowej (Suwon). Na aż czterech z tych uczelni
(tj. na uniwersytetach z Cypru, Malezji, Borneo i Korei) był
zatrudniony na stanowisku profesora uniwersyteckiego. W
początkowej części 21 wieku dr inż. Jan Pająk tym wyróżnił
się też z grona nadal żyjących wówczas odkrywców i wynalazców
oraz jednocześnie obywateli Polski lub/i Nowej Zelandii, że stał
się najszerzej z nich znanym wtedy w świecie, najróżnorodniej
interpretowanym, a ponadto najbardziej produktywnym - na
przekór prowadzenia badań bez finansowania i na zasadach
jakoby prywatnego "hobby" naukowego wymuszanego oficjalną
dezaprobatą badanych przez niego obszarów wiedzy, oraz na
przekór iż wyniki jego badań stanowią jedną ze skrycie najzacieklej
obecnie na świecie blokowanej, ukrywanej, obrzydzanej i zwalczanej
"zakazanej wiedzy i prawdy".
Aby dać tu jakieś pojęcie ile trudu, środków i ekspertyzy ktoś
niewypowiedzianie potężny i wrogi ludzkości wkłada aby skrycie
wyszydzać wyniki badań autora tej strony (zaś na wypadek
iż kiedyś powód tego wyszydzana może jednak się wydać, tak jak
obiecuje to Biblia w wersecie 10:26 z "Mateusza", bardzo fachowo wkłada
także w szydzenie legalnie dziś NIE zabraniane) - oglądnij około półgodzinne wideo
Ruch Oporu – Bity Nadśliskie full album
treść jakiego wyjaśniają prawdy opisywane m.in. w punktach #A5 i #I4 strony
totalizm_pl.htm,
poczym porównaj treść tego widea np. z obiektywnie raportującym filmem
Zaskakujące koncepcje ufologiczne profesora Jana Pająka.
Porównanie bowiem obu tych wideów potwierdzi iż właśnie przeglądasz
stronę jednego z najbardziej kosztownie prześladowanych, wyszydzanych
i blokowanych naukowców ludzkości i Polski, który pechowo dla siebie
naraził się tym jakiejś potężnej mocy iż odkrył to co wyjaśnił w {10}
do {12} z punktu #H2 strony o nazwie
biblia.htm
i we wpisie #354 do blogów totalizmu, zaś empirycznie potwierdził np. w #K1 do #K4 strony
petone_pl.htm
i we wpisach #347 oraz #355 do blogów totalizmu. To dlatego od
zmyślnych sabotaży NIE są w stanie uchronić się nawet jego strony
z ulubionymi piosenkami, które jednych dni działają, innych zaś dni
pokazują tylko komunikaty "wideo niedostępne". Choć bowiem
uruchamiane tymi stronami piosenki istnieją i są dostępne w
YouTube.com, programy w youtube.com jakie udostępniają te piosenki
są przez jakąś "moc zła" powtarzalnie psute lub przeprogramowywane
na ich nieudostępnianie wybranym osobom - tak jak to dokumentuje
przeglądnięcie jego "playlist" uruchamianych ze strony o nazwie
p_l.htm
lub ze strony o nazwie
p_.htm.
Tylko krótkie zilustrowanie i streszczenie najważniejszych z odkryć,
wynalazków i naukowo niepodważalnych dowodów formalnych
dra inż. Jana Pająk wymagało przygotowania aż szeregu półgodzinnych
filmów nauczających udostępnianych za darmo w internecie albo w
trzech językach, tj. polskim, angielskim i niemieckim - przykładowo: filmu
"Dr Jan Pająk portfolio"
polskojęzyczną wersję którego można oglądnąć pod adresem
https://www.youtube.com/watch?v=f3MuZec4jGM
i filmu
"Napędy Przyszłości"
polskojęzyczna wersja którego upowszechniana jest z adresu
https://www.youtube.com/watch?v=lBVQfl2bbtI;
czy angielskojęzycznego i niemieckojęzycznego 4-minutowego filmu
"How big is the Magnocraft"
upowszechnianego z adresu
https://www.youtube.com/watch?v=hkqrVePSj6c;
albo też filmów udostępnianych z narracją w języku polskim
ale z napisami w języku angielskim (niestety, od połowy 2022
roku często przez kogoś sekretnie blokowanymi) - przykładowo: filmu
"Świat bez pieniędzy: Ustrój Nirwany"
udostępnianego pod internetowym adresem
https://www.youtube.com/watch?v=W9YFI6Fer9E, czy filmu
"Zagłada ludzkości 2030"
upowszechnianego pod adresem
https://www.youtube.com/watch?v=o06UvHgahr8
(odnotuj, że owe napisy w języku angielskim, jeśli NIE są dla danego obszaru
lub osoby blokowane, wówczas mogą być "włączane" lub "wyłączane"
na życzenie klikaniem na ikonkę "cc", tj. "subtitles/closed captions",
z dolnej-prawej części danego filmu). Niestety, dotychczasowe efekty
przełomowych wyników jego badań stanowią ilustrację jak doskonale
dzisiejszą sytuację z prawdą, wiedzą i "oficjalną nauką ateistyczną"
odzwierciedla mądrość życiowa wersetów Biblii z Mateusza 13:57,
Łukasza 4:24 i Jana 4:44, a także mądrość ludowa zawarta w przysłowiu
"prawda w oczy kole". Wszakże np. w Nowej Zelandii aż do dzisiaj
o istnieniu i wynikach jego badań niemal nikt NIE chce wiedzieć.
Z kolei np. w Polsce dla unieważnienia, zaprzeczenia, wyciszenia
i zwalczenia jego odkryć, wynalazków i dowodów formalnych sporo
rodaków konspiruje się w gangi postępujące jak monopole wypaczające
prawdę i zapominające o Bogu (tak jak przykładowo dokumentuje
to od #A5 do #A5.1 strona o nazwie
totalizm_pl.htm),
a stąd jakie przyszłym pokoleniom usiłują pozostawić tylko kłamstwa,
śmieci, pozatruwaną wodę, powietrze i glebę, oraz wyniszczoną naturę.
Najgorsze jednak iż gro opanowanych chroniczną pasywnością
dzisiejszych mieszkańców Ziemi utrzymujących się z oderwanych
od życia "prac umysłowych" i wygłaszania "przemówień" bogatych
w słownikowe obietnice "co" jednak zupełnie pozbawionych wyjaśnień
inżynierskiej procedury "jak" ich zrealizowania, tak już odwykło
od wykonywania produktywnej "pracy fizycznej" i rzeczywistych
działań opisywanych np. w punktach #G3 do #G5 strony
wroclaw.htm
i tak zatopiło się w iluzji, zakłamaniu i propagandzie swych komórek,
komputerów i telewizji, że NIE są już w stanie nawet posadzić w swych
ogrodach, lub na nieużytkach, miedzach, strumieniach czy przy drogach
kilku drzew opisywanych pod Fot. #A1 z mojej strony
cielcza.htm,
jakie okazałyby się wysoce użyteczne w nadchodzących czasach
powszechnego głodu i braku życiodajnych surowców,
albo posiać w swych ogródkach i działkach jadalne warzywa i sadzonki,
czy podjąć jakiekolwiek rzeczywiste działania broniące ich, ichnich
potomków oraz pozostałych bliźnich przed szybko nadchodzącą
zagładą lat 2030-tych.
#5. Warto też wiedzieć, że wielkość
druku tej strony daje się zwiększać aż do około 300%
jego standardowej wielkości. To zaś pozwala aby stronę tę
łatwo czytać bez użycia okularów. Każde bowiem
software użyte do jej wyświetlania ma wbudowany w
siebie tzw. "zoom". Np. w "Google Chrome"
ów "zoom" odsłania się kliknięciem na pionowy "trzykropek"
w prawym górnym rogu ekranu, poczym druk można zwiększać
lub pomniejszać klikając na plus lub minus owego "zoom".
"Firefox" ten sam "zoom" odsłania kliknięciem tam na trzyliniowy
myślnik, zaś "Internet Explorer" - po kliknięciu tam na 8-zębowy
"trybik". Także zdjęcia tej i innych moich stron
też daje się powiększać nawet do 500% ich oryginalnej wielkości -
co pozwala np. na dokładne oglądnięcie sobie twarzy kogoś kto
nas interesuje. Najprościej uzyskać takie powiększanie zdjęcia,
najpierw na nie klikając - tak aby ukazało się ono w odrębnym
okienku. Potem należy (też kliknięciem) pokazać je sobie z tego
odrębnego okienka na ekranie komputera. Mając zaś je już na
ekranie komputera, można otworzyć sobie dla niego "zoom" jaki
opisałem powyżej dla powiększania druku tej strony, poczym
klikając na + lub - owego zoom można sobie owo zdjęcie z
ekranu dowolnie zwiększać lub pomniejszać.
Część #A:
Przykłady jak totalizm pomaga rozwiązywać codzienne problemy -
czyli przykłady pierwszych korzyści z poznania i praktykowania totalizmu:
Ja szczególnie rekomendowałbym poznanie mojego
totalizmu tym osobom, które nawykły do zadawania
pytania "dlaczego", oraz otrzymywania
odpowiedzi na owo pytanie. Większość bowiem
opisów totalizmu, po nazwaniu i zdefiniowaniu
"co" oraz "jak", jest właśnie poświęcona
wyjaśnieniu "dlaczego", "z czego to wynika",
"jakie materiał dowodowy to potwierdza",
"jakie mechanizmy i prawa tym rządzą", "jakie
nagrody lub kary i kiedy sprowadzi przestrzeganie
lub łamanie", itp. Udzielaniem tych odpowiedzi
totalizm różni się od
Biblii -
która gdyby także zawierała i te wyjaśnienia,
wówczas musiałaby mieć kilkadziesiąt razy
większą objętość niż ma obecnie (a stąd nikt
NIE byłby w stanie całej jej przeczytać), a
ponadto zapewne jej napisanie musiałoby
odczekać aż do dzisiejszych czasów, ponieważ
owe ok. 2000 lat temu, kiedy Biblia była pisana,
NIE znane ludziom były jeszcze dzisiejsze pojęcia
takie jak energia, pole, grawitacja, algorytm, program,
itp. - na jakich bazują wyjaśnienia totalizmu. Niemniej
nawet bez owych wyjaśnień, Biblia ciągle jest
nadrzędną wobec totalizmu świętą
księgą jaką zainspirował ten sam Bóg co zaprogramował
i egzekwuje prawa i wymagania badane przez
totalizm, a stąd którą to księgę po poznaniu
szeregu owych nowoczesnych wyjaśnień
udzielanych przez totalizm, gorąco rekomendowałbym
czytelnikowi ponownie czytać, bowiem wówczas
jej treść nabiera zupełnie nowego dla nas znaczenia,
zaś przestrzeganie jej przykazań i wymagań zaczyna
być przyjemnością zamiast obowiązkiem jaki
u niektórych indukuje owe przekorne pytania
"dlaczego".
#A1.
Receptury ateistycznej nauki byłyby poprawne tylko w świecie pozbawionym
Boga, natomiast w świecie rządzonym przez Boga wszystko zależy od
moralności (rozumianej jako "posłuszeństwo w wypełnianiu przykazań
Boga") - tak jak to wyjaśnia filozofia totalizmu:
Motto:
"Jakość wszystkiego zależy od poprawności fundamentów
na jakich to zbudowano - nawet więc najwspanialszy pałac
postawiony na bagnie lub lodzie musi się zawalić."
Niewypowiadanym
otwarcie "fundamentem" naukowym starej,
monopolistycznej, "oficjalnej nauki ateistycznej"
jest niepisane i wysoce błędne założenie, jakiego
upowszechnianie stało się oficjalnym kłamstwem
o katastrofalnych dla ludzkości konsekwencjach,
a jakie implikuje iż we wszechświecie "NIE ma Boga",
a stąd że wszystko rządzone jest "pozbawionymi
inteligencji" i "ślepymi" prawami przypadków i
natury. Ponieważ zaś powyższe moje stwierdzenie
używa kilku typowo luźno rozumianych pojęć, ten
wstępny punkt #A1 niniejszej strony zacznę od
ich klarowniejszego zdefiniowania. I tak przez
pojęcie "oficjalna nauka ateistyczna"
rozumiem ową nadal monopolistyczną i stąd
nadmiernie kosztowną i przez nikogo NIE
sprawdzaną instytucję nauki ziemskiej, która
prowadzi badania wyłącznie z filozoficznego
podejścia "a posteriori" (tak jak to
wyjaśniam w punkcie #A2.6 poniżej), wyłącznie
której niezgodnych z prawdą twierdzeń i moralnie
powypaczanych zaleceń nadal uczymy się w
szkołach i na uniwersytetach i to na przkór
iż już od chwili stworzenia niniejszej
filozofii totalizmu z 1985 roku
usilnie argumentuję iż dla dobra ludzkości konieczne
jest stworzenie też konkurencji dla owej oficjalnej
nauki ateistycznej jaka weryfikowałaby prawdę
jej ustaleń i twierdzeń, stąd która to konkurencja
prowadziłaby badania z odwrotnego filozoficznego podejścia
"a priori", zaś którą to naukową konkurencję ja nazywam
totaliztyczna nauka
i opisuję ją w części #C swej strony o nazwie
telekinetyka.htm.
Moje badania już stworzyły naukowe i filozoficzne
fundamenty dla owej konkurencji. Oprócz niniejszej
"filozofii totalizmu z 1985 roku", na jej fundamenty składają się także moje:
Teoria Wszystkiego z 1985 roku
(upowszechniana także pod nazwą
Koncept Dipolarnej Grawitacji z 1985 roku) oraz
Teoria Życia z 2020 roku.
Do najważniejszych z już poustalanych kłamstw i wypaczeń
tej starej, monopolistycznej, "oficjalnej nauki ateistycznej"
należy zaliczyć:
(A) Uparte zakładanie iż na wszechświat
składa się tylko "świat materii" w jakim żyją
nasze ciała. Założenie to stanowi przeciwieństwo
odkryć mojej
Teorii Wszystkiego z 1985 roku
ujawniających iż na wszechświat składają się
aż trzy światy o zupełnie odmiennych cechach,
tj. (a) "przeciw-świat" wypełniony nieważką
przeciw-materią jakiej indywidualne składowe
zwane "Drobiny Boga" odpychają się od siebie,
(b) "świat wirtualny" wypełniony oprogramowaniem
w Biblii zwanym "Słowo" - najważniejszy program
którego formuje żyjący i samoświadomy Program
Boga, a także zawierający programy naszej duszy,
oraz (c) stworzony przez Boga nasz "świat materii".
(B) Uparte kłamanie iż grawitacja jest
polem monopolarnym podobnym np. do
pola elektrycznego lub do pola ciśnień np. z opon
samochodowych. Tymczasem mój
Koncept Dipolarnej Grawitacji z 1985 roku
ustalił iż nieustające poruszenia składowych materii
formują dośrodkowo zasysające dynamiczne przyciąganie
Bernouliego. To owo przyciąganie jest przez naszą
naukę nazywane "grawitacją". Grawitacja jest więc
odpowiednikiem tej samej siły dośrodkowej, jaka
pozwala aby np. pileczka ping-pongowa utrzymywała
się w strumieniu wody sikającej ku górze z fontanny.
Uznanie faktu iż grawitacja jest takim dynamicznym
polem dipolarnym otwiera dla ludzkich umysłów cały
ocean wiedzy i prawdy jaki streściłem w początkowej części
monografii (tomu) 4 mojej serii [1/5].
(C) Założenie iż czas jest naturalną składową
wszechświata. Tymczasem moja
Teorii Wszystkiego z 1985 roku
odkryła iż w oryginalnym "przeciw-świecie" NIE istnieje
ani czas ani upływ czasu. W rezultacie okazuje się iż
czas został stworzony dopiero przez Boga poczym wprogramowany
tylko w działanie naszego "świata materii". Moje odkrycie
nieistnienia czasu ani upływu czas w przeciw-świecie
opisałem w punktach #I1 do #I5 ze strony o nazwie
1985_teoria_wszystkiego.htm
oraz we wpisach #345 i #346 do blogów totalizmu.
(D) Kłamstwo iż aby podróżować przez czas
trzebaby wypełnić wskazania "teorii względności".
Tymczasem moje wynalazki wskazały prostą zasadę
podróżowania przez "nawracalny czas softwarowy"
w jakim Bóg zaprogramował proces starzenia się wszelkich
istot żyjących, poprzez zwykłe sterowanie położenia punktu
rezonansowego naszych DNA - tak jak wyjaśniam to na stronie
immortality_pl.htm
i w publikacjach tam linkowanych. Zbudowanie więc
wehikułów czasu
mojego wynalazku pozwoli ludziom na doświadczanie tzw.
"uwięzionej nieśmiertelności" polegające na
nieskończonym wydłużaniu swego życia poprzez cofanie
się w czasie do lat swej młodości po każdym osiągnięciu
wieku starczego. To właśnie zasada takiego cofania się w
czasie tzw. "kurierów czasowych" używanych
przez naszych upadłych moralnie krewniaków z planet
Oriona, umożliwia im sabotażowanie wszystkiego
z przeszłości ludzi, co działa na niekorzyść ich skrytej
okupacji i eksploatacji ludzkości tutaj skrótowo omowionej
w punkcie #A5, zaś dokładniej opisanej #J3 do #J3a ze strony
faq_pl.htm
oraz z wpisu #359 do blogow totalizmu, z przykładem
zasabotażowania wszystkich linków do wideów jakie pokazuję
na swych stronach podanym w (#7) ze wstępnej części swej strony
p_instrukcja.htm.
(E) Założenie iż Bóg NIE istnieje - co
prowadzi do wykonywania badań wyłącznie z filozoficznego
podejścia "a posteriori" (tak jak to zdefiniowano
w punkcie #A2.6 poniżej). Założenie to początkowo
wyniknęło z kompletnie bezmyślnego użycia tzw.
"Brzytwy Ockhama",
potem jednak adoptowano je na
ideologiczny fundament dzisiejszej oficjalnej
nauki. Co gorsze, owa stara oficjalna nauka
uparcie ignoruje fakt, że taki "świat bez Boga"
zasadniczo różniłby się od "świata stworzonego
i rządzonego przez inteligentnego Boga".
Stąd owe zasadnicze różnice pomiędzy
obu tymi światami ujawniła nam dopiero nowa
"nauka totaliztyczna"
empirycznie badająca otaczającą nas rzeczywistość
z filozoficznie poprawnego już podejścia "a priori".
(Po wyjaśnienia różnic pomiędzy ową starą,
oficjalną "ateistyczną
nauką ortodoksyjną" oraz tą nową
"nauką totaliztyczną" -
patrz punkty #C1 do #C6 z wyżej wymienionej strony o nazwie
telekinetyka.htm.
Z kolei po przykłady różnic pomiędzy "światem bez Boga"
a "światem stworzonym i rządzonym przez Boga" patrz
punkty #B1 i #B2 na stronie o nazwie
changelings_pl.htm.)
Ta stara nauka uparcie ignoruje też fakt udokumentowany
i nawet formalnie już udowodniony przez nową
"naukę totaliztyczną", że świat w którym my
żyjemy wykazuje właśnie wszelkie cechy "świata
stworzonego i inteligentnie rządzonego przez
wszechmogącego Boga" - formalne dowody w
tej sprawie prezentuje aż szereg totaliztycznych
stron, np. punkt #B3 z w/w strony
changelings_pl.htm,
punkt #G2 ze strony
god_proof_pl.htm,
oraz jeszcze kilka innych. Stąd ta stara, "oficjalna
nauka ateistyczna" nadal upowszechnia po całym
świecie ogromnie kłamliwy i zwodzący ludzi obraz
życia i otaczającej nas rzeczywistości - tak jak
wyjaśnia to punkt #B2 na mojej stronie o nazwie
humanity_pl.htm
(owa oficjalna nauka NIE okłamywałaby bowiem
chronicznie ludzi tylko w przypadku gdyby nasz
"świat fizyczny" faktycznie nigdy NIE był inteligentnie
zarządzany przez wszechmocnego Boga). Wszakże
przykładowo tylko w takim świecie bez Boga, faktycznie
byłoby tak jak owa stara ateistyczna nauka nam to
wmawia. A więc przykładowo "kobiety byłyby tylko
wiernymi kopiami mężczyzn" - a stąd faktycznie "kobiety
byłyby w stanie dokonywać wszystko to co dokonują
mężczyźni" (i wice wersa), życiem ludzi i innych
inteligentnych istot (tzw. "intelektów") rządziłaby
bezduszna darwinowska zasada "przeżywania
najsilniejszych" - zamiast boskiej zasady
"przeżywania najbardziej moralnych"
(tj. przeżywania najbarziej posłusznych nakazom
i wymaganiom Boga), każdą wojnę wygrywałaby
militarnie najsilniejsza strona, niemoralne postępowanie
opłacałoby się najbardziej, szczęście byłoby proporcjonalne
do bogactwa - a stąd szczęśliwymi mogliby być tylko
ludzie bogaci, zaś wszyscy biedni musieliby być
nieszczęśliwymi. Najwyższe sukcesy życiowe
odnosiłyby dzieci bogatych rodziców - wszakże
one miałyby najlepsze warunki wzrostu i najstaranniejsze
wychowanie. Natomiast bezpieczne i spokojne
życie wiedliby głównie ludzie przy władzy - wszakże
to oni mieliby największy wybór gdzie zamieszkać
i jak się chronić. Z kolei np. zdrowie i długość
życia byłyby proporcjonalne do poprawności
jedzenia, ilości ćwiczeń, oraz jakości wypoczynku,
stąd najzdrowsi i najbardziej długowieczni ludzie
wywodziliby się tylko z najbogatszych krajów.
Tymczasem problem polaga na tym iż w świecie inteligentnie
rządzonym przez Boga wszystko musi dziać się na zupełnie
odmiennych zasadach. Wszakże w takim świecie
przykładowo "kobiety są stworzone przez Boga
jako poszerzenie i uzupełnienie mężczyzn"
(a NIE jako dokładne kopie mężczyzn) - tak aby
unia mężczyzn z kobietami wytwarzała całkowicie
nową jakość która jest znacznie bogatsza i
znacznie doskonalsza niż obie jej składowe
płcie (co dokładniej wyjaśnia punkt #B2 na stronie
antichrist_pl.htm).
Życiem inteligentnych istot w takim świecie rządzi
wysoce sprawiedliwa zasada "przeżywania najmoralniejszego"
(po szczegóły patrz punkt #G1 na stronie
will_pl.htm) -
która zastępuje darwinowską zasadę "przeżywania najsilniejszego"
jaka dla inteligentnych istot odnosiłaby się tylko w
świecie pozbawionym sprawiedliwego Boga, zaś
w świecie z Bogiem może ona być manifestowana
tylko w odniesieniu do pozbawionych sumienia
dzikich zwierząt. W ostatecznym rozrachunku
każda wojna zawsze jest przegrywana przez kraj
agresora - patrz punkt #E3 na stronie o nazwie
bitwa_o_milicz.htm.
Jedną z licznych "kar"
wymierzanych przez Boga każdemu kto postępuje
niemoralnie, jest unieważnienie w długoterminowym
działaniu mechanizmów moralnych wszystkich
korzyści które ów ktoś krótkoterminowo uzyskał
w wyniku swego niemoralnego postępowania, oraz
dodatkowe wyeskalowanie problemów, których rozwiązaniu
miało służyć dane niemoralne postępowanie -
po szczegóły patrz punkt #C4.2 strony o nazwie
morals_pl.htm,
punkt #B2.3 strony o nazwie
mozajski.htm,
punkt #G2.3 strony o nazwie
healing_pl.htm,
punkt #F2 strony o nazwie
karma_pl.htm,
punkt #J1 mojej strony o nazwie
pajak_do_sejmu_2014.htm,
czy punkt #B6 strony o nazwie
p_instrukcja.htm.
Najwyższych sukcesów życiowych i szczęścia
w świecie mądrze rządzonym przez Boga
doświadczają ludzie wyrośli w warunkach
przeciwstawnych do "cieplarnianych"
domów bogaczy - czyli wyrośli zgodnie z boską
"zasadą odwrotności"
opisywaną m.in. w punkcie #B1.1 strony
antichrist_pl.htm,
w punkcie #F3 strony
wszewilki.htm,
a także w punktach #A1.1 i #A2.10 niniejszej strony.
Ponadto szczęście, bezpieczeństwo, zdrowie, czy
długość życia, w owym świecie Boga stanowią
"nagrody", którymi inteligentny Bóg obdziela tylko
tych którzy żyją zgodnie z Jego nakazami. (Odnotuj,
że filozofia totalizmu używa
nazwy "moralność" albo "faktyczna moralność" do
opisania "poziomu posłuszeństwa z jakim wypełnia
się przykazania i wymagania Boga pisemnie wyrażone
treścią Biblii". Po totaliztyczną definicję
pojęcia "moralność" patrz punkt #B5 mojej strony
morals_pl.htm.
Natomiast po linki do totaliztycznych stron wyjaśniających
wszelkie hasła powszechnie używane w totaliźmie, patrz strona
skorowidz.htm.)
Stąd w świecie zarządzanym przez mądrego, wszechmożnego
i wszechwiedzącego Boga, absolutnie wszystko
jest zależne właśnie od "moralności" jaką ktoś
praktykuje, a nie od bogactwa jakie zgromadził,
od władzy jaką uzyskał, czy od wyżywienia albo ćwiczeń -
po szczegółowsze wyjaśnienia patrz punkt #B3 strony
portfolio_pl.htm.
Jest tak ponieważ w świecie
rządzonym przez Boga, "moralność" należy definiować
jako ów "poziom zgodności czyichś działań i zachowań
w codziennym życiu, z wymaganiami jakie Bóg
nakłada na tryb życia ludzi" - po szersze
omówienie tej definicji patrz w/w punkt #B5 na stronie o nazwie
morals_pl.htm.
Jeśli rozglądniemy się uważnie po świecie
w jakim żyjemy, wówczas się okazuje, że zasady
i wytyczne wydawane ludziom przez starą "ateistyczną
naukę ortodoksyjną" prowadzą nas do nikąd i zupełnie
NIE sprawdzają się w rzeczywistym życiu. Wszakże
to owa ateistyczna nauka uczyniła mętlik jaki widzimy
obecnie na świecie. Zupełnie zignorowała ona
bowiem fakt, że "w świecie rządzonym przez
Boga moralność ludzi jest kluczem do wszystkiego"
(z kolei kluczem do moralności jest Biblia).
W owym świecie "moralność" musi być jednak
rozumiana tak jak ją definiuje filozofia totalizmu,
np. jako w/w "zgodność ludzkich zachowań z
wymaganiami nałożonymi na ludzi przez Boga" -
po totaliztyczną definicję "moralności" patrz w/w
punkt #B5 na stronie "morals_pl.htm".) Od czyjejś
"moralności" zależy przecież czy ten ktoś jest
szczęśliwy, czy cieszy się szacunkiem innych,
jakiego ma partnera i sąsiadów, czy ma co jeść, itp.
Jak też ilustruje to przykładami punkt #C1 ze strony o nazwie
quake_pl.htm,
punkt #I3 ze strony o nazwie
petone_pl.htm,
punkt #G1 ze strony o nazwie
will_pl.htm,
czy punkty #E3 i #I2 ze strony o nazwie
bitwa_o_milicz.htm,
to właśnie od poziomu moralności zależy czy jakaś
osoba, społeczność, lub naród żyje w pokoju i bezpieczeństwie,
czy też są nękane kataklizmami, terroryzmem,
wojnami, przestępstwami, samobójstwami,
przedwczesnymi śmierciami, itp. Także od moralności
zależy np. wynalazczość, a stąd i poziom techniki
i dobrobytu, oraz przełomowe odkrycia naukowe
(co wyjaśniam dokładniej np. w punkcie #B4.4 strony
mozajski.htm,
a także w punkcie #G1 strony
eco_cars_pl.htm -
oba z których to punktów opisują działanie
tzw. "przekleństwa wynalazców"
jakie wyniszcza twórczych ludzi w krajach
o niskim poziomie moralności). To właśnie
z powodu zbyt niskiej tzw. "grupowej moralności"
- tj. tej opisywanej w punkcie #E2 poniżej, a ściślej z powodu
zbyt wysokiej "grupowej niemoralności", we większości
dzisiejszych krajów świata NIE jest już możliwe oficjalne
wdrożenie "faktycznego postępu" polegającego
na dokonywaniu np. naprawdę przełomowych wynalazków
oraz faktycznie nowych odkryć naukowych - tak jak
te są definiowane w punkcie #G4 strony o nazwie
eco_cars_pl.htm.
Jedyne co obecnie w krajach tych się dokonuje, to
"fałszowany postęp" polegający na wielokrotnym
"przeżuwaniu" tego co znane jest ludzkości już od dawna.
(Np. wszystkie dane zdają się wskazywać, że od jakiegoś
już czasu takie dokonywanie "faktycznego postępu", tj.
faktycznie przełomowych wynalazków i nowych odkryć,
najwyraźniej przestało być możliwe nawet w USA, czyli
w kraju do niedawna wiodącego świat w wynalazczości
i w naukowych odkryciach - po dosyć ilustratywny przykład
w tej sprawie patrz punkt #E1.1 ze strony o nazwie
telepathy_pl.htm.
Z kolei już od dawna trudno jakoś usłyszeć o istnieniu
jakiegoś światowej sławy wynalazcy czy genialnego
zawodowego naukowca, który oficjalnie otrzymałby
warunki do urzeczywistniania swojej przełomowej
twórczości np. w Australii, Nowej Zelandii, czy w
dzisiejszej Polsce. Powód zaś zawsze jest ten sam -
tj. przejście tam na praktykowanie niewłaściwej
"moralności grupowej" jaka bazuje np. na chwilowym
widzimisie "ateistycznych luminarzy nauki" czy na
zachowaniu polityków, bogaczy, lub idolów, zamiast
na ponadczasowych nakazach Boga.) Cechą bowiem
mieszkańców krajów charakteryzowanych niewłaściwą
"moralnością grupową" jest, że zgodnie niszczą oni i
prześladują tych swoich ziomków, którzy NIE podążają
za "owczym pędem", nakazami władz, czy modą z
danego kraju, a mają własną opinię na dany temat -
tak jak np. w Nowej Zelandii ziomkowie zniszczyli
Richard'a Pearse.
Stąd się też bierze szalejące tam w/w "przekleństwo
wynalazców" oraz wynikająca z niego "wynalazcza
impotencja".
Sam Bóg przekazał ludziom cały szereg wytycznych
według których życzy sobie aby ludzie ochotniczo
żyli, oraz od poziomu wypełniania których Bóg
uzależnie czy dana osoba albo społeczność
jest "nagradzana" czy też "karana" (np.
przedwczesną śmiercią albo kataklizmem). Wytyczne
te można znaleźć we wszystkich religiach,
a także we wszystkich świętych księgach, np. w
Biblii.
Jednak religijny sposób zapisu owych zasad
moralnych ma kilka wad. Przykładowo, są one
spisane dosyć już starożytnym językiem - którego
dzisiejsi ludzie nie bardzo chcą już respektować.
Administracją tych zasad zajmują się też instytucje
religijne, które podobnie jak wszelkie instytucje
są podatne na wpełzujące w nie z upływem czasu
krupcję,
wypaczenia, błędne interpretacje, ludzkie ambicje,
itp., itd. Ponadto, aby pobudzać ludzi do poszukiwań
twórczych, Bóg przekazał z pomocą religii tylko
"co" ludzie powinni ochotniczo czynić
w swoim obcowaniu z innymi ludźmi (tj. jakie
zasady moralne powinni przestrzegać), jednak
nie wyjaśnił "dlaczego" powinni to właśnie
czynić, "jakie będą następstwa" i co
się stanie jeśli zignorują te zasady, itp. Z tego
powodu zaistniała potrzeba opracowania
"filozofii totalizmu" oraz nowej nauki
bazującej na tej filozofii - którą ja nazywam
"totaliztyczną nauką". Z użyciem
bowiem metod totalizmu i totaliztycznej nauki,
ja empirycznie, obiektywnie i pozytywnie
badam cele i metody Boga, używając w tym celu
najnowocześniejszych narzędzi naukowych.
(Odnotuj, że w powyższym stwierdzeniu kładę
szczególnie duży nacisk na słowa "empirycznie,
obiektywnie i pozytywnie". Wszakże w dzisiejszym
świecie jeśli ktokolwiek, np. osobistości czy instytucje
religijne, badają już metody Boga, wówczas nawet
jeśli są one pozytywnie nastawione do istnienia Boga,
ciągle w obecnych realiach sytuacji na świecie typowo
dokonują takich badań tendencyjnie i praktycznie
niemal wyłącznie na treści Biblii - czyli czysto
teoretycznie. Jeśli zaś badania te prowadzą zawodowi
naukowcy lub jakaś naukowa instytucja, wówczas
są oni zmuszani przez ateistyczny system i przez
tradycje oficjalnej nauki, aby dokonywać takich
badań odwrotnie niż pozytywnie, tj. wyłącznie w
celu negatywnego podważania prawdy i istnienia
Boga, oraz coraz jawniejszego zaprzeczania,
szydzenia i eskalowania prześladowań wymierzanych
w ludzi wierzących. Tymczasem w przypadku
totalizmu i totaliztycznej nauki bazują one na
moich formalnych dowodach naukowych na istnienie Boga z 1985 i z 2007 roku.
Ich więc badania są pozytywne. Jednocześnie, ponieważ
wywodzą się one i bazują na doskonałym szkoleniu
empirycznego naukowca przez jakie ja przeszedłem
i na nabytych w tym szkoleniu tradycyjnych zwyczajach,
jakościach i metodach naukowych, stąd wszystko co
totalizm i totaliztyczna nauka badają, jest dokonywane
wysoce obiektywnie i wynika NIE tylko z mojej
teorii wszystkiego zwanej
Konceptem Dipolarnej Grawitacji
i z zasad logiki, ale w pierwszym rzędzie z empiryki - czyli
z weryfikowalnych obserwacji i doświadczeń zbieranych
podczas zdarzeń z rzeczywistego życia.) Po zaś zakończeniu
owych empirycznych, obiektywnych i pozytywnych badań,
totalizm i totaliztyczna nauka formułują moralne wytyczne
dla ludzkiego postępowania, jakie z nich wynikają. W rezultacie,
używając głównie empirycznych
metod badawczych, totalizm i totaliztyczna nauka ciągle
dochodzą do takich samych rekomendacji moralnych, jakie
są nam nakazywane do wypełniania przez religie i przezBiblię.
Na dodatek jednak, owe wytyczne totalizmu i totaliztycznej
nauki są już wyrażone dzisiejszym nowoczesnym językiem,
dla każdej z nich wskazane jest uzasadnienie "dlaczego"
należy je przestrzegać, "jaki materiał dowodowy"
dokumentuje iż są one wymagane i poprawne,
"co się stanie" jeśli ludzie je zignorują, itp.
Wraz z każdą z nich totalizm wyjaśnia też jaki
cel, intencja, lub metoda postępowania Boga powodują,
że owa moralna zasada pownna być ochotniczo
przestrzegana przez ludzi. Od czasu zaś wypracowania
i napisania w 2016 roku nowej (obecnej) wersji treści
punktu #L1 z mojej autobiograficznej strony o nazwie
pajak_jan.htm,
punktu #B3 z mojej innej strony o nazwie
portfolio_pl.htm,
oraz punktów #J1 do #J7 z mojej innej strony o nazwie
pajak_dla_prezydentury_2020.htm,
niemal wszystko co totalizm i totaliztyczna nauka
rekomendują, ja osobiście staram się też dodatkowo
weryfikować na treści Biblii - i jeśli się da, to podpierać
to zacytowaniem odnośnego wersetu z
Biblii.
Wszystko to razem wzięte powoduje, że obecnie
totalizm jest najmoralniejszą, a jednocześnie
nowoczesną, filozofią wypracowaną przez człowieka.
(Odnotuj przy tym, że ponieważ ustalenia totalizmu
i totaliztycznej nauki, versus Biblia, wywodzą się z
dwóch drastycznie odmiennych źródeł, tj. z empiryki
(faktycznego życia), versus z boskiej inspiracji, w
chwili kiedy zgodnie stwierdzają one to samo wówczas
potwierdzają sobą wszystko podwójnie dokładnie i
niezawodnie. Poszczególne podpunkty z punktu
#A2 tej strony podsumowują kilka przykładów takich
właśnie zasad moralnego postępowania wypracowanych
już przez filozofię totalizmu. Przykłady te mają zilustrować
czytelnikowi esencję wyników badań oraz cechy tej obecnie
najmoralniejszej, najnowocześniejszej, najpoprawniejszej
i najbardziej postępowej filozofii na Ziemi stworzonej
przez człowieka.
#A1.1, blog #261.
Najważniejsza rada totalizmu: NIE daj się zwieść krótkoterminowymi
następstwami działania "pola moralnego" jakie zdają się "nagradzać
niemoralność" zaś "prześladować moralność":
Motto:
"Czy cię NIE zastanowia dlaczego życie ludzi jest formowane
w jeden długi łańcuch wymagań, lekcji, testów i egzaminów
moralnych? Wszakże nieustające lekcje, testy i egzaminy
mogą mieć tylko jeden cel - mianowicie wybranie nielicznych
najlepszych ze sporego grona wyróżniających się."
Ja sam NIE mogę wyjść z podziwu nad genialnością
zaprogramowanej przez Boga tzw. "zasady
przeciwstawności (tj. wzajemnie odwrotnego
względem siebie działania) krótkoterminowych
i długoterminowych skutków działania pola moralnego" -
odkrytej dopiero przez filozofię totalizmu i skrótowo
podsumowanej w punkcie #H2 niniejszej strony, zaś
dokładnie opisanej m.in. w punktach #C4.2.1 i #C4.2 strony
morals_pl.htm
i zilustrowanej na "Rys. #I1" ze strony o nazwie
pajak_do_sejmu_2014.htm.
Ta przeciwstawność (odwrotne działanie) skutków pozwala
bowiem, aby w krótkoterminowym działaniu pola
moralnego wszystkim niecierpliwym i zaślepionym
wydawało się iż "niemoralność popłaca" zaś
"moralność indukuje tylko trudności", jednocześnie
jednak aby w długoterminowym działaniu pola
moralnego sprawiedliwość została przywrócona
ponieważ długoterminowo niemoralnie postępujący
ludzie są surowo karani, zaś moralnie postępujące
osoby są sowicie wynagradzane. W rezultacie
końcowym, ta przeciwstawność krótkoterminowego
i długoterminowego działania "pola moralnego"
pozwala Bogu szybko klasyfikować poszczególne
osoby i intelekty zbiorowe do grupy "moralnych"
lub "niemoralnych", czyli używając nazewnictwa
z Biblii do "owiec" lub "kóz" albo do "ziarna" lub
"plew" (poczym systematycznie je traktować
tak jak wyjaśnia to punkt #C4.7 ze strony
morals_pl.htm,
punkty #B2 do #B2.3 ze strony
mozajski.htm,
punkt #A2.1 ze strony
faq_pl.htm,
zaś linkuje też punkt #A0 ze strony
dipolar_gravity_pl.htm),
a ponadto przeciwstawność ta sprawdza też naszą
gotowość do przyjmowania lekcji moralnych i ich
wdrażania w rzeczywistym życiu, testuje
spostrzegawczość, inteligencję i dedykację ludzi,
sprawdza kto się nadaje do przyszłego współżycia
z Bogiem, kto zaś systematycznie łamie kryteria
moralne i stąd musi być przedwcześnie usunięty
z tego świata zgodnie z opisywaną poniżej w #A2.7 "zasadą
wymierania najniemoralniejszych", itd., itp. Dlatego z uwagi
właśnie na ową przeciwstawność, kiedy
czynisz cokolwiek moralnie poprawnego, wówczas raczej
bądź zadowolony i traktuj to jako "dobry omen" jeśli
natychmiastowo (tj. w trakcie realizowania danej działalności
zgodnej z kryteriami moralnymi) natykasz się w tym na
najróżniejsze przeszkody i problemy. Natomiast zacznij
działać bardzo ostrożnie i rozważnie (nawet do decyzji
zarzucenia danej działalności), kiedy cała realizacja danej
działalności idzie ci "jak z płatka" i jeśli wszystkie okoliczności
zdają ci się pomagać w tym co czynisz oraz natychmiast nagradzać
cię za to co czynisz - czyli kiedy zachowanie pola moralnego
sugeruje, iż właśnie postępujesz niemoralnie.
Powody dla których udzielam ci tu takiej rady poznasz po
dokładnym poczytaniu m.in. w/w punktów #C4.2.1 i #C4.2 ze strony
morals_pl.htm,
a także po przeczytaniu innych totaliztycznych opracowań
ilustrujących przykładami i wyjaśniających działanie "pola
moralnego", np. punktów #N1 oraz #B5 i #F3 strony o nazwie
solar_pl.htm,
punktów #B4 i #C2 strony o nazwie
pajak_na_prezydenta_2020.htm,
punktu #I2 strony o nazwie
bitwa_o_milicz.htm,
punktów #B2 do #B2.3 ze strony
mozajski.htm,
punktów #E1 do #E5 ze strony
pajak_dla_prezydentury_2020.htm,
itd., itp. Tutaj wyjaśnię jedynie, że w świecie rządzonym
przez wszechmocnego i wszechwidzącego Boga "niemoralne
postępowanie" nigdy NIE popłaca, bowiem
wszelkie pozorne korzyści, jakie
w krótkoterminowym działaniu pola moralnego zdaje się
przynosić łamanie kryteriów moralnych, są starannie
unieważniane w długoterminowym działaniu tegoż pola
moralnego, jednocześnie zaś ulegają dodatkowemu wyeskalowaniu
owe problemy jakie dane niemoralne postępowanie miało rozwiązywać -
jako doskonałe przykłady takiego unieważniania pozornych
korzyści niemoralnego postępowania oraz eskalowania
problemów jakie miało ono rozwiązywać, rozważ następstwa
niemoralnego wprowadzenia do użytku pestycydów, antybiotyków,
oraz teorii względności opisywane w punkcie #J1 mojej strony o nazwie
pajak_do_sejmu_2014.htm
oraz np. punkcie #G2.3 innej mojej strony
healing_pl.htm.
Stąd jedynym ludzkim postępowaniem,
jakie faktycznie przynosi trwałe korzyści, jest postępowanie
pedantycznie zgodne z kryteriami moralności (tj. postępowanie
pedantycznie moralne) - po wyjaśnienia patrz punkt
#A4 ze strony o nazwie
pajak_na_prezydenta_2015.htm,
lub punkt #B4 ze strony o nazwie
pajak_na_prezydenta_2020.htm.
Narazie tylko nieliczna garstka osób zadała sobie
trud poznania potężnych narzędzi, które Bóg
stworzył aby móc precyzyjnie sterować dosłownie
każdą sekundą życia każdego człowieka. Narzędzia
te odkryte zostały dopiero niedawno dzięki użyciu
odmiennych metod badawczych nowej "totaliztycznej
nauki" - zaś pod nazwami "Omniplan"
oraz "nawracalny czas softwarowy"
opisane szczegółowo w punktach #J5 i #J6 mojej strony o nazwie
petone_pl.htm
i w punkcie #D3 strony
god_proof_pl.htm,
ogólnie zaś opisane #C3 do #C4.1 i #J2
mojej innej strony o nazwie
immortality_pl.htm,
oraz podsumowane m.in. we wstępie i w
punkcie #G4 strony o nazwie
dipolar_gravity_pl.htm.
Nawet jednak i bez znajomości owych potężnych
narzędzi Boga, ciągle co bardziej spostrzegawcze
osoby z czasem odnotowują, że życie każdego
człowieka wykazuje zbyt wiele regularności i podobieństw
aby być rządzone jedynie "czystymi przypadkami" -
tak jak nam to błędnie wmawia dzisiejsza oficjalna
nauka. Wszakże czyste przypadki NIE są np. w stanie
spowodować, że praktycznie każda osoba doznaje
w przybliżeniu podobną ilość szczęścia i powodzenia
oraz nieszczęść i problemów - i to niezależnie od
posiadanego bogactwa czy władzy, że wszystkie
dotykające nas wydarzenia wykazują się posiadaniem
cech lekcji moralnych, ani że losy każdej osoby są
sterowane poziomem zdania przez nią egzaminów moralnych.
Wszystko zaś to razem wzięte dodatkowo potwierdza
prawdę o jakiej ostrzegam w motto do tego punktu -
mianowicie, że warto poświęcić moralności najwyższą
naszą uwagę, bowiem sposób jej wpływu na nasze
życie dowodzi, iż służy ona ogromnie ważnemu wyborowi
nielicznych najlepszych ze sporego grona i tak już znacznie
doskonałych. Tam zaś gdzie ma miejsca taki wybór,
istnieje też pewność, że ma on służyć równie istotnym
późniejszym następstwom.
Poznając powyższe kategoryczne ustalenie "filozofii totalizmu",
że "niemoralność nigdy NIE
popłaca" oraz ustalenie nowej "totaliztycznej
nauki", że "niemoralność jest
jednym z narzędzi używanych do wychowywania ludzi
i do egzaminowania ich przydatności do boskich celów",
czytelnikowi zapewne zaraz nasuwa się pytanie
"dlaczego w dzisiejszych czasach tak wielu ludzi
celowo zamyka oczy na prawdę i wybiera nieracjonalne
wierzenie, iż w życiu warto postępować niemoralnie?"
Odpowiedź na to pytanie jest równie złożona jak ów przysłowiowy
"węzeł gordyjski".
Wszakże aby na nie poprawnie odpowiedzieć, musimy
zaaprobować m.in. to co szczegółowo wyjaśniam w punkcie #B1.1 strony
antichrist_pl.htm -
mianowicie, że Bóg celowo tak projektuje nasze życie,
aby z pomocą następstw działania unikalnej zasady
wychowawczej zwanej "zasadą
odwrotności" (tej wzmiankowanej w punktach
#A1 i #A2.10 niniejszej strony), wychowywało nas ono
na "żołnierzy Boga" zahartowanych w pokonywaniu
wszelkich możliwych trudności, oraz że wszystkie
wydarzenia jakie nas w życiu dotykają z góry są tak
zaprojektowane, aby służyły nam za "lekcje moralne"
wyrabiające w nas trwałe nawyki moralnie poprawnych
zachowań, oraz aby testowały (egzaminowały) poziom
na jakim już wdrażamy zasady moralnego postępowania.
Niemniej ciągle postaram się tutaj chociaż "przeciąć" ten
"węzeł gordyjski" i ukazać czytelnikowi co na niego się
składa. Oto więc najpowszechniejsze działania wychowawcze
i późniejsze testy i egzaminy moralne jakim nieustannie
jesteśmy poddawani (chociaż większość z nas NIE ma
najmniejszego pojęcia o ich istnieniu), uzupełnione o
moje krótkie wyjaśnienia "dlaczego" każdy z nich
sprawia wrażenie jakby nagradzał niemoralność a
karał moralnie poprawne działania:
1.
Test na respekt dla moralnych tradycji. W mojej opinii
pierwszym powodem coraz powszechniejszego dzisiaj
błędnego wierzenia, że "niemoralność popłaca", jest test
na nasz respekt dla moralnie poprawnych tradycji. Powodem
tego testu jest, że osoby, które NIE potrafią zdobyć się na
uszanowanie przeszłości i tradycji jakie ich stworzyły, NIE
potrafią też zdobyć się na uszanowanie czegokolwiek innego,
w tym własnych rodziców i Boga. W teście tym przykładowo
"zabawki", które nasi przodkowie musieli dopiero powynajdywać,
bowiem do niedawna ich jeszcze NIE było (np. komputery,
komórki, kolorowa telewizja, odrzutowce, samochody, itp.),
są użyte do olśniewania i wmawiania dzisiejszym generacjom
ludzi, że z powodu używania owych "błyskotek" generacje
te jakoby stały się "lepszymi" od pokoleń owych przodków
którzy "zabawki" te powynajdowali - patrz opisy generacji
"Midasów na odwyrtkę" z punktów #K5 i #K6 strony
tapanui_pl.htm.
Jako zaś takie rzekomo "lepsze", obecne pokolenia niby mają
prawo "tratować swymi niedoczyszczonymi buciorami" po
tradycjach naszych przodków jakie udowodniły się w działaniu
przez tysiące już lat. Niektórzy więc ludzie ogłupieni tymi
"błyskotkami" faktycznie tratują m.in. po wersetach Biblii
oraz po dawno już sprawdzonej i potwierdzonej wiedzy ludowej,
że "niemoralność nigdy NIE popłaca" - np. rozważ jaki procent
dzisiejszych ludzi zwraca uwagę na życiową wagę przysłowia
"Bóg nierychliwy ale sprawiedliwy",
albo na treść jego angielskojęzycznego odpowiednika
"boski młyn miele wolno, jednak miele niesłychanie
precyzyjnie" (tj. "Though the mills of God grind slowly,
yet they grind exceeding small").
2.
Test na uwierzenie dzisiejszym publikatorom propagującym
"szybkie sukcesy" uzyskane za wszelką cenę, oraz przemilczającym
długoterminowe następstwa niemoralnych działań.
Wszystkie nasze obecne publikatory (w tym telewizja)
są tak sterowane, aby nadawały długie programy na temat
"jak bezwysiłkowo uzyskać szybki sukces życiowy", jednak
aby typowo przemilczały potem ujawnienie widzom "co
się stało w długoterminowym działaniu pola moralnego
z tymi ludźmi którzy niemal bezwysiłkowo uzyskali szybki
sukces życiowy" (tj. "co po upływie tzw. 'czasu zwrotu
karmy' się stało z tymi osobami, o których mechanizmy
moralne z góry wiedziały, że należą one do owych
'złych drzew które rodzą jedynie złe owoce' " -
opisywanych w punkcie #C4.7 ze strony o nazwie
morals_pl.htm,
a stąd którym "pole moralne" w swym krótkoteminowym
działaniu "pomagało" uzyskać sukces życiowy).
3.
Test na wiarę w stwierdzenia oficjalnej nauki, która NIE
ukrywa swego ateizmu i już otwarcie występuje przeciwko
Bogu oraz unika badania faktycznego działania mechanizmów
moralnych - a stąd która spełnia bibilijną definicję
"złego drzewa które NIE urodzi dobrych owoców" (po
więcej szczegółów patrz punkt #C4.7 ze strony
morals_pl.htm,
punkt #J4.4 ze strony
propulsion_pl.htm,
czy punkty #K1 i #K1.1 ze strony
tapanui_pl.htm).
Test ten sprawdza wiarę ludzi w kłamliwe i nieustannie zmieniane
stwierdzenia dzisiejszej monopolistycznej oficjalnej nauki,
tj. wiarę utrzymującą się na przekór iż ludzie ci wiedzą, że
obecna oficjalna nauka została zbudowana na ateistycznych
(tj. fałszywych) fundamentach, że badania prowadzi NIE
dla poznawania prawdy a dla zarabiania pieniędzy, że to
z m.in. powodu pieniędzy odmawia ona podejmowania badań
wymogów "faktycznej moralności" (o wymogach
"faktycznej moralności" niemal każdy wszakże wie,
iż wywodzić się one mogą jedynie od samego Boga),
a więc że jako taka, zgodnie z Biblią, nauka ta NIE jest
w stanie zrodzić "dobrych owoców" i rodzi jedynie "złe
owoce" które tylko zaszkodzą tym co na nie się połakomią.
(Przykładowo, oficjalna nauka ma wiele dyscyplin i gałęzi
badających "pieniądze", natomiast NIE ma ani
jednej dyscypliny jaka poszukiwałaby sposobu na możliwie
najmniej bolesne dla ludzi całkowite wyeliminowanie "pieniędzy"
(o jakich nawet Biblia stwierdza - cytuję weset 6:10 z "1 listu
do Tymoteusza": "Albowiem korzeniem
wszelkiego zła jest chciwość pieniędzy") - np.
poprzez wdrożenie w życie ustroju politycznego, który na zawsze
usunąłby z użycia "pieniądze" i zastąpiłby je "szczęśliwościązapracowanej nirwany"
dostępną dla każdego z ludzi - tak jak proponuje to
uczynić mój "Ustrój Nirwany" opisywany
dokładniej w punktach #A1 do #A4 strony o nazwie
partia_totalizmu.htm,
zaś zilustrowany naszym półgodzinnym filmem o tytule
"Świat bez pieniędzy: Ustrój Nirwany"
udostępnianym do przeglądania za darmo pod internetowym adresem
https://www.youtube.com/watch?v=W9YFI6Fer9E
i omawianym szerzej w "części #L" i we WSTĘPie strony
smart_tv.htm.)
Generalnie ten "test na wiarę w stwierdzenia oficjalnej
nauki" sprowadza się do sprawdzenia komu ktoś wierzy,
jeśli zmuszony jest wybrać pomiędzy tym co w danej
sprawie wskazują mu zmysły, logika, empiryczne doświadczenia,
dowody, itp., jednak czemu oficjalnie zaprzeczają naukowcy
patrzący na świat z wygodnych foteli z podramiennikami i
spoza grubych szyb swoich "wież z kości słoniowej" -
jako doskonały przykład konieczności takiego właśnie
wyboru patrz opisy z punktu #E2 strony
cloud_ufo_pl.htm.
Przykładowo, test ten sprawdza, czy zraziła już daną osobę
sytuacja, że owa dzisiejsza oficjalna i monopolistyczna nauka -
której instytucja wiedzie wysoce dostatnie i bezproblemowe
życie dzięki dotacjom na badania otrzymywanym od
głodnych władzy polityków i od zachłannych przemysłów
(np. zbrojeniowego czy farmaceutycznego), NIE ma już
odwagi promować żadnej moralnie poprawnej prawdy,
np. prawdy że "w długoterminowym
działaniu mechanizmow moralnych każdą wojnę zawsze
przegrywa agresor" - szerzej wyjaśnionej
m.in. w punkcie #I2 strony
bitwa_o_milicz.htm,
że nieustannie zmienia ona swoje oficjalne stwierdzenia
i treść swych podręczników, że rośnie liczba jej ustaleń
i stwierdzeń jakie okazują się być nawzajem sprzeczne,
że zamiast promować postęp i prawdę nauka ta blokuje
i prześladuje wszelkie nowe idee niezgodne z jej ateistycznymi
doktrynami - takie jak przykładowo nadal jedyna na świecie
i na przekór oficjalnych zaprzeczeń faktycznie istniejąca już
i dostępna dla zainteresowanych przez ponad 35 lat moja
naukowa Teoria Wszystkiego
z 1985 roku zwana także
Konceptem Dipolarnej Grawitacji,
czy mój gwiazdolot zwany
Magnokraftem -
oglądnij sobie jego filmową ilustrację kliknięciem na
"Film #A1.1" poniżej, itd., itp. Z tego co
odnotowałem, to egzamin na wiarę w stwierdzenia
dzisiejszej oficjalnej nauki ateistycznej szczególnie
powszechnie oblewają kobiety - widać opinie
utytułowanych znaczą dla nich więcej niż logika
i materiał dowodowy. Wystarczy bowiem, że gdzieś
wyczytają wywiad z kimś o licznych tytułach, iż np.
jakoby palenie obniża nadwagę, a natychmiast
rzucają się na papierosy, wiedząc że te z czasem
zabiją NIE tylko je same, ale także i członków ich rodziny.
Wystarczy, że jakiś utytułowany np. badacz pomyleńców
zaleci w TV aby NIE dyscyplinować dzieci, a przekonywać je
jak dorosłych, a natychmiast donoszą policji jeśli ktokolwiek
usiłuje wdrażać to co Biblia nakazuje w sprawie dyscyplinowania
małych rozwydrzeńców. Wystarczy, że w jakimś magazynie
ilustrowanym wyczytają iż sławna żona jakiegoś bogatego
doktora zjada określone zielsko zamiast posiłków, a natychmiast
zielsko to staje się jedynym daniem obiadów NIE tylko dla nich
samych, ale także dla ich mężów i całej rodziny. Wystarczy,
że w internecie wyczytają co nawykłe do dyktatorstwa rządy
nakazują w sprawie soli, a natychmiast ignorują tysiące lat
naturalnego regulowania zapotrzebowania na sól przez nasze
zmysły smaku i pragnienia, oraz przymuszają wszystkich do
jedzenia bez soli (patrz #D2 na stronie
healing_pl.htm).
Itd., itp.
4.
Testy na odnotowywanie wypaczeń praktycznie wszystkich
instytucji religijnych. Wszystkie instytucje, włącznie
z instytucjami religijnymi, z upływem czasu ulegają tzw.
"korupcji" - po szczegóły patrz punkty #E1 do #E5 strony
pajak_dla_prezydentury_2020.htm.
W przypadku zaś niemal wszystkich dzisiejszych religii
i ich kapłanów, Biblia im zarzuca iż "odrzucili wiedzę" -
po szczególy patrz (1) z punktów #T2 i #U1 mojej strony o nazwie
woda.htm -
gdzie cytuję i interpretuję wersety 4:4-9 z bibilijnej "Księgi Ozeasza",
albo patrz punkt #J4.4 ze strony o nazwie
propulsion_pl.htm.
Owa zaś korupcja i "odrzucanie wiedzy" wypaczają cele
istnienia tych instytucji religijnych. Na temat testowania
naszego poziomu odnotowania owych wypaczeń praktycznie
wszystkich instytucji religijnych dzisiejszego świata możnaby
napisać całe tomy (np. patrz punkt #A2.7 niniejszej strony).
Gdyby jednak testy te spróbować podsumować w kilku
zdaniach, to sprowadzają się one m.in. do egzaminowania:
(1) naszego odnotowywania i zaradzania coraz dalszemu
odchodzeniu religii od czynienia tego co Bóg nakazuje im
w Biblii lub innych świętych księgach, za to wdrażania tego
co niedoskonali ludzcy przywódcy owych religii wmawiają
innym, że powinni czynić, (2) odnotowywania i korygowania
zaniku nauczania moralności przez religie, (3) odnotowywania
unikania naukowego badania przez religie faktycznych metod
działania stosowanych przez Boga w rzeczywistym życiu,
(4) zaradzania zaniedbaniom religii w empirycznym sprawdzeniu
i potwierdzeniu każdej religijnej prawdy (tymczasem prawdy,
które NIE zostały poddane rygorystycznemu sprawdzeniu
i potwierdzeniu jakie potem mogą zostać prześledzone
i uznane przez każdego zainteresowanego, NIE pozbywają
się statusu "wierzenia" i NIE mogą być uznane za "pewniki"),
(5) powstrzymywania upolityczniania religii - czyli powstrzymywania
dbania przez nie głównie o władzę nad ludźmi oraz o polityczne
wpływy i o dochody, zamiast o służbę dla Boga. Itd., itp.
5.
Testy na znajomość działania pola moralnego i mechanizmów
moralnych. Przykładowo, każdy z nas jest powtarzalnie
nauczany i potem egzaminowany, czy zdaje sobie już sprawę
z faktu, że w krótkoterminowym działaniu pole moralne i
mechanizmy moralne tylko sprawiają wrażenie iż "niemoralność
popłaca", zaś faktyczne kary za niemoralność i nagrody za
moralność przychodzą dopiero w długoterminowym działaniu
pola i tych mechanizmów - tak jak wzmiankuje to punkt #H2
niniejszej strony, zaś szczegółowo wyjaśnia punkt #C4.2 strony
morals_pl.htm
a także wyjaśnia cała strona o nazwie
2030.htm
oraz ilustruje już zaczynający się sprawdzać nasz film z 2018/5/6 o tytule
Zagłada ludzkości 2030.
6.
Test na entuzjazm w prześladowaniu i wrogości kierowanych
na wszystko co moralne - np. na każdą prawdę, na "filozofię
totalizmu", na nową "totaliztyczną naukę", itp. Na tym
egzaminie moralnym osoby o niemoralnych skłonnościach
są "podpuszczane" aby atakowały i prześladowały wszystko
co moralnie poprawne - np. każdą prawdę. To z tego testu
biorą się np. takie zjawiska jak "przekleństwo wynalazców"
i "wynalazcza impotencja", czy jak owe zajadłe prześladowania
jakimi moja naukowa Teoria Wszystkiego z 1985 roku, a także
"filozofia totalizmu" i nowa "totaliztyczna nauka" są trapione
przez wszelkie niemoralne siły - po przykłady niektórych form
takich prześladowań, patrz punkt #A5 niniejszej strony, lub
punkt #B5 z mojej strony o nazwie
tapanui_pl.htm,
czy punkty #J1 i #P5.1 z mojej strony o nazwie
quake_pl.htm.
Jako zaś inny przykład tychże prześladowań powinienem
tu też ujawnić, że np. kiedykolwiek w swym zawodowym
życiu profesora uniwersyteckiego napotkałem się z
ogłoszeniem jakiejś uczelnianej pozycji w naukach filozoficznych,
nastawionej na badania lub rozwój nowych filozofii, zawsze
o pozycję tę się ubiegałem - uzasadniając swe podania potrzebą
dalszego rozwoju wówczas szeroko już w świecie znanej
mojej filozofii totalizmu poświęconej "faktycznej moralności".
Na przekór jednak, że złożyłem setki podań o takie pozycje,
oraz na przekór że dorobek totalizmu już wówczas "bił
na głowę" wszystko co inni filozofowie dotychczas
wypracowali w zakresie poznania zasad działania
mechanizmów moralnych, ani jedno z moich podań
NIE zakończyło się sukcesem. Dzisiejsza oficjalna nauka
wyraźnie NIE chce mieć nic do czynienia z naukowcami,
którzy badają i popularyzują prawdę o działaniu "faktycznej
moralności". (Odnotuj przy tym, jak ogromnie trudno jest
badać i popularyzować wiedzę o rzeczywistym działaniu
mechanizmów moralności, jeśli bez przerwy jest się
wyrzucanym z pracy i jeśli gro swej energii trzeba
poświęcać zarabianiu na chleb i na utrzymaniu
się przy życiu np. z wykładania unikanej przez innych
profesorów Inżynierii Softwarowej mającej niewiele
wspólnego z tym co faktycznie się bada, a także jeśli
jest się otoczonym zbiorowiskiem wrogich sobie ludzi
którzy zgodnym chórem wykrzykują wyzwiska pod
naszym adresem i nieustannie plują na to co już
zdołaliśmy dokonać.)
7.
Test na takie zaprogramowanie dzisiejszych systemów rządzenia
(w tym także praktycznie wszystkich dzisiejszych demokracji),
jakie powoduje niemal wyłącznie niemoralne działania rządów.
To ten test powoduje, że jeśli ktoś poprzymierza decyzje
dzisiejszych rządów do kryteriow moralnych - co m.in. ja
czasami czynię oraz co powinien też okresowo czynić każdy
obywatel znający działanie "faktycznej moralności", wówczas
się okazuje, że praktycznie niemal
wszystko co dzisiejsze rządy czynią lub uchwalają łamie
sobą najróżniejsze kryteria moralne, a stąd w długoterminowym
działaniu pola moralnego wszelkie korzyści jakie z tego
początkowo wynikały muszą być za karę unieważniane, zaś problemy
jakie tymi działaniami lub prawami miały być rozwiązane muszą
być za karę wyeskalowane. Jako doskonałe przykłady
dzisiejszego łamania kryteriow moralnych rozważ obowiązujące
obecnie "prawa prywatności" - które pomagają ukrywać przed
ludźmi popełniane niemoralności oraz utrudniają poznawanie
faktycznego działania pola moralnego i mechanizmów moralnych,
albo też rozważ wprowadzany wszędzie podatek GST (zwany
też VAT), który jest jak piasek wrzucany w tryby pracującej
maszyny jaki rujnuje ekonomicznie każdy nierozważny kraj
co go wprowadził - po szczegóły patrz punkty #T1 do #T5 na stronie
humanity_pl.htm.
Więcej informacji na temat łamiących kryteria moralności
działań dzisiejszych rządów można znaleźć m.in.
w punktach #J1 i #I1 mojej strony
pajak_do_sejmu_2014.htm,
w punktach #A4 i #N2 strony
pajak_na_prezydenta_2015.htm,
punktach #B1 do #B8 z mojej strony o nazwie
pajak_na_prezydenta_2020.htm,
punktach #E1 do #E4 strony
pajak_dla_prezydentury_2020.htm,
a nawet w (2) z punktu #A2.11 niniejszej strony.
Oczywiście, lekcji moralnych, testów i egzaminów
podobnych do powyższych istnieje nieporównanie
więcej. Tutaj wskazałem jedynie kilka ich
najpowszechniejszych przykładów. Kilka z powodów
dla których owe testy i egzaminy muszą być dokonywane,
a także krótkie opisy "kto" i "jak" owych testów dokonuje,
wyjaśniam m.in. w punkcie #M1 ze swej strony o nazwie
antichrist_pl.htm.
Mnie zawsze intryguje bezmyślność osób, które
bawią się w "fotelikowych filozofów", gromkim
głosem przepełnionym zachwytem nad przenikliwością
własnego umysłu wygłaszając publicznie opinie
w rodzaju: "NIE daje się wierzyć w istnienie
Boga, kiedy widzi się ten ogrom cierpień, nieprzyjemności
i zmagań ludzkich, kiedy widzi się małe dzieci
umierające na jakąś bolesną chorobę, a także
mikroorganizmy, komary, tasiemce, jadowide węże, krokodyle ..."
Słysząc takie opinie mam ochotę zapytać: "a czy
gdybyś to ty był bogiem, to czy stworzyłbyś świat
bez bólu, zmagań, wyzwań, lekcji, egzaminów, pracy,
komarów, morderczych organizmów, śmierci, itp., jaki byłby
zapełniony jedynie przyjemnościami, samonapełniającymi
się lodówkami i pucharami do których dopływ smakowitych
win i napojów nigdy by się NIE kończył?" Jeśli zaś
TAK, to co byś potem uczynił z tymi miliardami
nieśmiertelnych ludzi nawykłych wyłącznie do
przyjemności i nieumiejących samemu wykonać
czegokolwiek innego poza opróżnianiem swych
samozapełniających się lodówek i pucharów, oraz
mnożeniem podobnych do siebie i też nieśmiertelnych
dzieci? Nie mógłbyś przecież ich pouśmiercać, bowiem
śmierć też jest nieprzyjemna. Nie mógłbyś ich
zatrudnić do niczego, bo praca to przecież wysiłek,
wyzwanie, egzamin i wymóg nabycia umiejętności -
czyli też aż cały ciąg nieprzyjemności. (NIE będę tu
już filozofował, że nawet przyjemność, do jakiej
przeżywania jest się zmuszanym przez wieczność,
z czasem musi stać się udręką.) Ja od wielu
już lat w różnych miejscach swych publikacji
wyjaśniam tego typu "fotelikowym filozofom",
że świat pozbawiony bólu, nieprzyjemności,
zgrożeń, strachu, zmagań, wymagań, praw,
lekcji, egzaminów, wyzwań, obowiązków, pracy,
śmierci, itp., byłby bezużyteczną formą zmory
i piekła - tylko więc wyjątkowo niedoświadczony
stwórca zgodziłby się go stworzyć i utrzymywać
poza krótki początkowy okres dzieciństwa i nauki
pierwszych ludzi. Ponadto wszystko-wiedzący
i sprawiedliwy Bóg, taki jak nasz, nawet w
świecie posiadającym wszystkie te przykre
"atrakcje" potrafi tak wybierać kogo ma co spotkać,
że nic nieprzyjemnego NIE dotyka tego co sobie
na to uprzednio jakoś NIE zasłużył. Przykładem
moich publikacji wyjaśniających i dokumentujących
te fakty może być punkt #A3 ze strony o nazwie
god_proof_pl.htm,
punkt #G1 na stronie o nazwie
will_pl.htm,
punkt #D3 na stronie o nazwie
god_istnieje.htm,
oraz podsumowujące rolę "raju" punkty #D1 do #D6 na stronie
newzealand_visit_pl.htm.
Widząc jednak powszechność tak błędnego zrozumienia
konstruktywnej, mobilizującej i balansującej roli jaką dla
ludzi wypełnia ból, śmierć, strach, obowiązki, lekcje, egzaminy,
praca, wyzwania, itp., posądzam, że pewnego dnia powinienem
napisać i udostępnić bezmyślnym do poczytania pełny
artykuł, podobny do niniejszego, jaki wyjaśniałby tego
typu "fotelikowym filozofom" jaką to bezużyteczną
zmorą i piekłem okazałoby się stworzenie i utrzymywanie
świata zapełnionego wyłącznie przyjemnościami i zamieszkałego
przez szybko mnożących się nieśmiertelnych ludzi,
poczym włączyć w niniejsze miejsce link do takiego
mojego artykułu - tj. artykułu podobnego do poszerzonej
wersji tego co w związku z koniecznością i sposobem
pozbawiania nieśmiertelników ich zdolności do rozmnażania
się, wyjaśniam także w (2) z punktu #A3 swej strony o nazwie
humanity_pl.htm.
Aczkolwiek to co opisuję w niniejszym punkcie to jedynie
rada totalizmu, a NIE np. prawo czy wyjaśnienie,
ciągle ujawnia to, że z uwagi na coraz powszechniejsze
"zawalanie" przez ludzi zarówno opisanych tutaj, jak i
wielu innych testów i egzaminów moralnych, z jednej
strony powinno się współczuć tym osobom, co próby te
systematycznie oblewają. (Wszakże NIE bez powodu
mądre przysłowie stwierdza, że "każdego w życiu
spotyka to, na co sobie uprzednio zasłużył".)
Z drugiej zaś strony warto jednak traktować jako
rodzaj cudu i powodu do zastanawiania się,
iż w dzisiejszym świecie nadal istnieje owa garstka
wyjątkowych osób, które na przekór wszystkiego
wiedzą, obstają i otwarcie udowadniają każdemu,
iż z całą pewnością "niemoralność NIE popłaca".
(W punkcie #I1 mojej strony o nazwie
quake_pl.htm
owe wyjątkowe osoby opisywane są pod bibilijną
nazwą "sprawiedliwi".) Jak też widać,
"filozofia totalizmu" i zrodzona z niej nowa "totaliztyczna
nauka" mają teraz coraz bardziej trudne zadanie
przed sobą - tj. ponownego ujawnienia typowym
dzisiejszym ludziom tego co NIE ujawniają im już
ani dzisiejsze religie, ani dzisiejsza oficjalna nauka
i edukacja, ani obecne rządy, ani też sławni ludzie
dostarczający wzorców do naśladowania, tj. ujawnienia
jak duży błąd ludzie popełniają swoim krótkowzrocznym
wierzeniem iż "niemoralność popłaca", a także
popełniają wynikającym z tego wierzenia zachowywaniem
się jakby "moralnie poprawne postępowanie zupełnie
się NIE liczyło".
Film #A1.1a:
Oto 26-sekundowa ilustracja filmowa lądowania mojego
Magnokraftu na innej planecie. Aczkolwiek jest ona
niewielkim fragmentem rekomendowanego stroną
djp.htm
półgodzinnego edukacyjnego filmu o tytule
Napędy Przyszłości,
postanowiliśmy wraz z moim wysoce utalentowanym
przyjacielem Dominikiem Myrcik wyciąć ją i pokazać
tu dla niezależnego i krótkiego zilustrowania jak po
zbudowaniu moich Magnokraftów będą wyglądały
wyprawy ludzi do odmiennych planet. Wszakże
Magnokraft będzie najważniejszym z napędów
"trzeciej ery technicznej" jakiego zbudowanie przez
ludzkość zainicjuje najbardziej znaczący przełom
techniczny, naukowy, społeczny, ekonomiczny,
moralny i religijny w całych jej dziejach. Już
zbudowany Magnokraft będzie bowiem zarówno
"najpotężniejszą bronią"
jaką ludzkość kiedykolwiek posiądzie, jak i
"uniwersalnym naprawiaczem"
wszystkiego co ludzkość jako całość popsuje - co
szerzej wyjaśniają punkty #I1 do #I3 i "Rys. #I2" ze strony
magnocraft_pl.htm.
Ten sam (powyższy) fragment filmu "Napędy Przyszłości",
zatytułowany "Alien Planet 4K" i przygotowany
do oglądania w rozdzielczości nawet "4K" (tj. w
"Ultra HD" o 3840 x 2160 pixels używanych w
nowoczesnych "smart TV") można sobie uruchomić
też bezpośrednio z adresu
youtube.com/watch?v=smNkQdItGOA,
a także z mojej strony internetowej o nazwie
djp.htm.
Ponieważ fragment ten zamierzam używać do ilustrowania
także obcojęzycznych stron internetowych, NIE jest on
zaopatrzony w żaden dźwiękowy komentarz. Jednak
jego komentarze przygotowane w trzech odmiennych
językach (tj. polskim, angielskim i niemieckim) można
wysłuchiwać na wielojęzycznych wersjach w/w filmu
Napędy Przyszłości.
Odnotuj tutaj, że powodem dla którego zbudowanie
Magnokraft mojego wynalazku sprowadzi też na
ludzkość istotny przełom społeczny, moralny, religijny,
itp., jest iż jego zadziałanie potwierdzi także praktyką
poprawność innych moich prognoz na przyszłość,
wynalazków, dowodów, itp. - w tym m.in.
naukowo niepodważalnego dowodu formalnego na istnienie Boga z 2007 roku,
a także owej wysoce rewolucyjnej prognozy opisanej w
punktach #A1 do #A4 z mojej strony internetowej o nazwie
partia_totalizmu.htm
oraz powtórzonej we wpisach #320 i #320E do blogów
totalizmu i dodatkowo podsumowanej poniżej w punkcie #A5
niniejszej strony. Prognoza ta zapowiada bowiem wdrożenie
dla ludzi idealnego "ustroju nirwany", jaki zupełnie wyeliminuje
stosowanego przez wszystkie dotychczasowe ustroje
polityczne zmuszania ludzi do pracy za pomocą "pieniędzy"
i "strachu", poprzez zastąpienie "pieniędzy" i "zmuszania"
ochotniczym wykonywaniem produkcyjnej tzw. "pracy
moralnej" w celu przedłużania u siebie na przeciąg całego
życia nieopisanego uczucia "szczęśliwości" generowanego przez cudowne
zjawisko zapracowanej nirwany.
Ponieważ zaś "pieniądze" są źródłem wszelkiego zła na Ziemi -
jako że wypaczają one charaktery indywidualnych ludzi, rujnują
całą naszą cywilizację, dewastują naturę, odwracają ludzi od
miłości do Boga i do bliźnich, itp., takie zupełnie wyeliminowane
pieniędzy z użycia wyniesie ludzkość na zupełnie nowy poziom
moralności, świadomości, ucywilizowania, oraz poszanowania Boga i natury.
(Kliknij na powyższy starter tego filmu aby sobie go oglądnąć.)
#A2.
Poznajmy teraz kilka przykładów generalnych wytycznych
co do sposobów postępowania w życiu (tj. wytycznych
zidentyfikowanych, wypracowanych i rekomendowanych
dopiero przez filozofię totalizmu):
Motto:
"Od zarania dziejów ludzie szukają 'lekarstwa na wszystko'.
Takie lekarstwo faktycznie istnieje - nazywa się 'moralność'.
Tyle że aby je móc skutecznie używać, konieczne jest
poznanie filozofii totalizmu."
Jeśli ktoś poznał już całą filozofię totalizmu,
wówczas poznał też i mechanizmy oraz
zasady którymi Bóg się kieruje w swoim
sterowaniu losami ludzi i w ich naprowadzaniu
na postępowania jakich od nich się spodziewa.
Po takim zaś poznaniu owych mechanizmów
i zasad, nasza wiedza jak postąpić w określonych
sytuacjach życiowych staje się wręcz
automatyczna. Jednak ta strona jest
głównie zaadresowana do osób, które
NIE znają jeszcze totalizmu. Stąd
aby im także zilustrować jak wyglądają
generalne wytyczne dla postępowania
w codziennym życiu - zalecane nam przez
filozofię totalizmu, poniżej wskazałem
kilka przykładów tych wytycznych. Wszystkie
te przykłady wynikają z konsekwentnie
wdrażanych przez Boga
"zasad naprowadzania"
ludzi na najwłaściwsze postępowania jakich
Bóg od nas się spodziewa - tj. zasad opisywanych
także w punkcie #C6 innej mojej strony o nazwie
god_istnieje.htm.
Przykłady zaprezentowane poniżej ujawniają
więc rekomendacje totaliztycznego postępowania
w obliczu najczęstrzych problemów codziennego
życia. Oczywiście, szerszy i bardziej kompletny
zestaw takich zasad został wyjaśniony w
podręcznikach totalizmu - tych z punktu
#A4 poniżej.
#A2.1.
Przy podejmowaniu decyzji zawsze wybieraj odwrotność tego
co nakazuje ci tzw. "linia najmniejszego oporu moralnego":
W naszym życiu bez przerwy musimy podejmować
decyzje jak mamy postąpić czy co
mamy uczynić w określonej sytuacji. Wygoda
i wrodzone ludzkie lenistwo umysłowe nakłaniają
nas aby wybrać postępowanie, które leży na tzw.
'linii najmniejszego wysiłku intelektualnego".
Niestety, decyzje i postępowanie podejmowane zgodnie
z ową "linią najmniejszego oporu intelektualnego"
zawsze z upływem czasu okazują się błędne
i niemoralne. Stąd zawsze potem udowadniają
się one jako szkodliwe, zawsze trzeba je naprawiać,
zawsze ponosi się odpowiedzialność za szkody
jakie one wyrządzają, oraz zawsze trzeba przeżywać
wstyd lub hańbę ich błędności i niemoralności.
Wszakże decyzje i postępowania "wzdłuż
linii najmniejszego oporu intelektualnego"
biegną dokładnie w dół tzw. "pola moralnego",
a stąd z góry wiadomo że są one "niemoralne".
("Pole moralne" opisałem w punkcie #H2 tej strony,
zaś zasady jego oddziaływania na nasze umysły
podczas podejmowania decyzji opisałem m.in.
w punktach #C4.2 i #C4.2.1 mojej strony o nazwie
morals_pl.htm,
a także na "Rys. #I1" i w punkcie #J1 mojej strony o nazwie
pajak_do_sejmu_2014.htm.)
To właśnie z powodu postępowania ludzi zgodnego
z ową "linią najmniejszego wysiłku intelektualnego"
nasza cywilizacja znalazła się w dzisiejszej
intelektualnej "czarnej dziurze". Wszakże
światem fizycznym rządzi prawo, że wszystko
co podąża wzdłuż dowolnej "linii najmniejszego
oporu" zawsze ląduje w najgłębszej dziurze
(np. rozważ wodę lub kosmiczne "czarne
dziury"). Z takiej zaś dziury ogromnie trudno
się potem wydostać. Dlatego filozofia totalizmu
naucza, że każdą decyzję i każde działanie
w życiu powinniśmy realizować w kierunku leżącym
odwrotnie do "linii najmniejszego oporu moralnego (intelektualnego)".
Takie bowiem decyzje leżą na "linii największego
wysiłku moralnego (intelektualnego)" (tj. pod górę
"pola moralnego") - a stąd zawsze są one "moralne".
Będąc zaś "moralne" nigdy nie okażą się błędne.
Problem jednak polega na tym, że w typowej
sytuacji życiowej jest dość trudno ustalić jakie
działanie leżałoby na "linii największego wysiłku
moralnego (intelektualego)". Natomiast zawsze
jest łatwo ustalić co w danej sytuacji byłoby
działaniem najbardziej niemoralnym - tj. co w
danej sytuacji leżałoby na tzw. "linii najmniejszego
wysiłku moralnego (intelektualnego)". Dlatego
zamiast długo zastanawiać się co należałoby uczynić
aby było to najbardziej moralne, wystarczy błyskawicznie
ocenić co byłoby działaniem najbardziej niemoralnym
w danej sytuacji (a taka ocena następuje bardzo szybko),
potem zaś dokonać dokładną odwrotność tego co byłoby
najbardziej niemoralne. Przykładowo, gdy ktoś oferuje
nam łapówkę, najbardziej niemoralnym działaniem
byłoby jej przyjęcie. Dlatego powinno się postąpić
odwrotnie do jej przyjęcia w danej sytuacji. Podobnie,
gdy ktoś nam dokucza lub nas obraża, najbardziej
niemoralną byłaby zemsta. Dlatego trzeba postąpić
odwrotnie do zemsty. Itd., itp.
Warto odnotować, że charakterystyka "pola moralnego"
oraz następstwa naszych działań "pod górę" oraz
"w dół" tego pola, są też omówiane aż na całym
szeregu innych totaliztycznych stron internetowych,
przykładowo w punktach #C4.2 i #C4.2.1 strony o nazwie
morals_pl.htm,
w punkcie #A4 strony o nazwie
karma_pl.htm,
w punktach #B1 do #B8 i #C2 strony o nazwie
pajak_na_prezydenta_2020.htm,
w punktach #J1 i #I1 strony o nazwie
pajak_do_sejmu_2014.htm,
czy w punkcie #F1 jeszcze innej strony o nazwie
rok.htm.
#A2.2, blog #192.
Choroby (szczególnie "choroby duszy"), złośliwości rzeczy
martwych, oraz wszelkie problemy pokonuj najefektywniej
poprzez "korygowanie swoich wierzeń":
Dla kilku wysoce istotnych powodów (np.
tych kilku opisanych w podrozdziale A16
monografii [1/5],
ponadto aby lepiej móc motywować ludzi
do poszukiwania prawdy i wiedzy, albo np.
aby ta najbardziej istotna wiedza NIE dostawała
w ręce niepowołanych ludzi jacy chronicznie
postępują niemoralnie), Bóg przyjął oraz
konsekwentnie stosuje wartą poznania
zasadę swego odziaływania na ludzi, jaką
możnaby nazwać "zasadą potwierdzania
każdego wierzenia popieranego działaniami".
Istnienie i działanie tej zasady miałem zaszczyt
odkryć jako pierwszy naukowiec w świecie
dzięki użyciu podejścia badawczego nowej
"totaliztycznej nauki" - tj. nauki
bazującej na opisanej tu filozofii totalizmu.
Ta zasada postępowania Boga jest źródłem
wielu zdarzeń jakie dotykają praktycznie
każdego. Mianowicie, stwierdza ona, że
każdy intelekt (np.
każda indywidualna osoba, każda społeczność,
każda dyscyplina naukowa, każdy naród, itp.)
zawsze otrzymuje od Boga unikalne dla swych
wierzeń potwierdzenia następstw tego
w co głęboko wierzy i na bazie czego
podejmuje swoje działania.
Potwierdzenia owe otrzymują nawet intelekty,
które wierzą
w coś co faktycznie wcale NIE istnieje trwale
w naszym świecie fizycznym -
tyle, że w takim przypadku Bóg realistycznie
"symuluje" co by było gdyby to faktycznie
istniało. Zgodnie z tą zasadą, ludzom którzy
głęboko wierzą, że np. jakiś "talizman" przynosi
im szczęście, ów talizman faktycznie przynosi
im szczęście. Dla ludzi którzy wierzą w jakiś
przesąd lub omen, ów przesąd lub omen
faktycznie się spełnia. Ludziom którzy wierzą
we wskazania radiestezji lub wahadełka,
radiestezja lub wahadełko faktycznie pomaga.
Ludzi którzy głęboko wierzą, że dowolne coś,
co jednak NIE reprezentuje sobą nic szkodliwego
dla ich zdrowia, wyleczy ich w wyniku zażywania,
Bóg faktycznie leczy po zażywaniu tego czegoś
(stąd np. bierze się medyczne pojęcie
"placebo effect"). Ludzie
którzy silnie wierzą w UFO, widują UFO.
Ludzie którzy silnie wierzą w Yeti lub w
potwory (w rodzaju "Nessie") otrzymują
potwierdzenia, że Yeti lub owe potwory
faktycznie istnieją. Ludziom silnie wierzącym
w diabły, demony, lub duchy, Bóg pokazuje
diabły, demony lub duchy - jako przykład
patrz zdjęcie "Fot. A2" z
monografii [1/5].
Ludzie którzy silnie wierzą w niebo lub piekło,
faktycznie otrzymują manifestacje istnienia
nieba lub piekła. Ludzie którzy silnie wierzą
w reinkarnację, otrzymują potwierdzenia
następstw reinkarnacji - rozważ przykład
symulowanej reinkarnacji jakiego ja doświadczyłem
i opisałem w punkcie #J1 swej strony o nazwie
malbork.htm.
Itd., itp.
Realizowanie przez Boga opisywanej tu "zasady potwierdzania
każdego wierzenia popieranego działaniami" wynika z faktu,
że interesy, metody działania i myślenie Boga w wielu
sprawach wcale NIE pokrywają się z interesami, metodami
działania, ani myślami ludzi. Fakt ten doskonale został
wyrażony w wersetach 55:8-9 z bibilijnej "Księgi Izajasza" -
zacytuję tu z Biblii Tysiąclecia ostatni z owych wersetów:
"Bo jak niebiosa górują nad
ziemią, tak drogi moje - nad waszymi drogami i myśli
moje - nad myślami waszymi." To dlatego
przykładowo, aby inspirować ludzi do walki z niemoralnością,
do przysparzania wiedzy, a także aby móc łatwo osądzać
która osoba należy do jakiej kategorii, przykładowo
w interesie Boga leży aby na Ziemi panowała sytuacja
bardziej zbliżona do odwrotności tego co chcieli by mieć
ludzie. To z tego też powodu do wychowywania ludzi
Bóg wdraża metodę działania jaką ja najpierw odkryłem
i nazwałem "zasadą odwrotności", zaś jaką
opisuję szerzej np. w punkcie #F3 mojej strony o nazwie
wszewilki.htm,
w punkcie #B1.1 innej mojej strony o nazwie
antichrist_pl.htm,
oraz w punkcie #A2.10 poniżej na niniejszej stronie.
Jak potem się okazało, tamta "zasada odwrotności" jest
tylko opracowanym dla efektywniejszego wychowywania
ludzi szczególnym przypadkiem opisywanej tutaj "zasady
potwierdzania każdego wierzenia popieranego działaniami".
Efektem stosowania przez Boga opisywanej tu "zasady
potwierdzania każdego wierzenia popieranego działaniami"
jest, że jeśli ktoś silnie wierzy w coś niezgodnego z
przykazaniami, rekomendacjami lub informacjami
zawartymi w Biblii, przykładowo w coś dla niego
nieprzyjemnego, bolesnego, tragicznego, szatańskiego,
itp., Bóg też to mu manifestuje. Ponieważ zaś takie
silne wierzenie w coś nieprzyjemnego zwykle powoduje,
iż z upływem czasu tego czegoś zaczynamy bardzo
się bać, wynikiem jest, że "to
czego najbardziej się boimy, w końcu nas dopada".
(Anglicy to samo zjawisko nazywają "self-fulfilling
prophecy" - tj. "samowypełniającą się przepowiednią".)
Stąd ludzie którzy przykładowo skrycie wierzą, oraz
najbardziej się boją, że np. na coś zachorują, że coś
się im przytrafi, albo że będą mieli określony wypadek,
faktycznie doświadczają tej choroby, zdarzenia, lub
wypadku - np. patrz punkt #G1 strony
healing_pl.htm.
Ludziom zaś silnie wierzącym np. w UFO lub w demony,
oraz z czasem zaczynającym się ich bać, owe szatańskie
istoty faktycznie zaczynają "płatać nieprzyjemne figle" -
tak jakby faktycznie działały na Ziemi i uwzięły się
właśnie na nich. Dlatego aby unikać sytuacji, iż np.
choroba której najbardziej się boimy w końcu nas
dopadnie, filozofia totalizmu sformułowała następującą
rekomendację: wypracuj
w sobie umiejętność całkowitego pozbywania się swych
obaw w każdej sytuacji kiedy nachodzi cię wierzenie, iż
już jesteś na dane coś chory, lub że masz spore szanse
aby na dane coś zachorować, a zapadnięcie na ową
chorobę faktycznie cię ominie".
Powyższa rekomendacja totalizmu w sprawie "choroby"
faktycznie działa znacznie bardziej ogólnie - tj. praktycznie
w odniesieniu do wszystkiego. Dlatego w sposób ogólny
można ją też wyrazić słowami: we
wszystkich sytuacjach życiowych, kiedy zaczynają
nas trapić jakieś niewyjaśnione ciągi "złośliwości
rzeczy martwych", problemów, trudnych do
wyleczenia chorób, itp., totalizm zaleca aby najłatwiej
i najefektywniej je eliminować poprzez skorygowanie
swoich wierzeń. Jeśli bowiem potrafimy
ustalić, które nasze wierzenie jest źródłem danych
problemów, oraz zmienić owo wierzenie na głęboką
wiarę zgodną z tym o czym Bóg nas informuje w Biblii
a stąd ujawniającą, że nasz problem wynika z opisanej
tutaj zasady postępowania Boga, wówczas problem
ten stopniowo zaniknie. (Zaniknięcie to NIE
nastąpi jednak nagle, jak przysłowiową "ręką
uciął", bowiem stare wierzenie będzie walczyło
o utrzymanie swej dominacji nad nami z naszym
nowym wierzeniem jakim to stare zastąpiliśmy,
stąd najpierw trzeba będzie to stare wierzenie
całkowicie w sobie wygasić i zamienić np. w
szczerą i głęboką wiarę w prawdę specyficznego
stwierdzenia Biblii i/lub filozofii totalizmu, zanim
powodowane tym starym wierzeniem problemy
zwolna całkiem zanikną.)
Najprzydatniejsze takie "korygowanie swoich wierzeń"
jest dla leczenia wszelkich rodzajów chorób, szczególnie
zaś tzw. "chorób duszy" - które opisałem
szerzej w punkcie #F11 ze swej strony o nazwie
soul_proof_pl.htm.
Filozofia totalizmu ustaliła bowiem, że niezależnie
od "chorób ciała", które można leczyć materialnymi
medykamentami i metodami, istnieją też "choroby duszy" -
których materialne medykamenty ani metody NIE tylko
iż nie są w stanie wyleczyć, a utwierdzane nimi błędne
wierzenia i zawarte w nich szkodliwe chemikalia wręcz
pogłębiają owe choroby. Aż cały szereg takich właśnie
"chorób duszy" wskazałem we wyżej wymienionym punkcie
#F11 z mojej strony internetowej o nazwie
soul_proof_pl.htm,
oraz w punkcie #E4 swej strony internetowej o nazwie
przepowiednie.htm.
Aby zorientować tu czytelnika w ich rodzaju, to
powszechnie znanym ich przykładem jest "depresja
psychiczna" opisywana, między innymi, w punktach
#D10, #D9, #D4 i #E5 niniejszej strony. Innym jej
przykładem jest też choroba duszy zwana "syndrom
zagranicznego akcentu" - po angielsku opisywany pod nazwą
"foreign accent syndrome" albo (FAS) -
mechanizmu działania jakiego NIE daje się wytłumaczyć
poprawnie na bazie wiedzy koncentrującej się wyłącznie
na ludzkim ciele (jedynie jaką to wiedzą dysponuje dzisiejsza
"oficjalna medycyna ateistyczna"). Ponadto owych
"chorób duszy" NIE daje
się trwale wyleczyć bez drastycznego "skorygowania
swoich wierzeń". W przeciwieństwie
bowiem do "chorób ciała", które daje się
także leczyć "materialnymi metodami" (np. medykamentami,
składem swej diety, itp.), owe "choroby duszy" wymagają
podjęcia postępowań jakie oddziaływują na, poczym
uzdrawiają, niematerialną duszę, a NIE materialne ciało
chorego.
W moich osobistych przypadkach zachorowań odnotowywałem
już od dawna temu, że dzisiejsi lekarze NIE tylko iż NIE
potrafili wyleczyć u mnie nawet raczej trywialnych chorób
ciała, w rodzaju zwykłego kaszlu czy chorób przewodu
pokarmowego, a faktycznie to każda wizyta u lekarza i
zażywanie przypisywanych mi wówczas lekarstw jedynie
pogarszało przebieg mojej choroby. Od sporego więc już
czasu eksperymentowałem z opisywaną tutaj metodą
leczenia się samemu właśnie poprzez "korygowanie
swoich wierzeń". W niniejszym punkcie #A2.2 opiszę
więc skrótowo obecną moją wiedzę jak efektywne samoleczenie
tą metodą należy przeprowadzać.
Czuję jednak obowiązek aby najpierw tu przypomnieć,
że istnieje kategoria "nieuleczalnych" chorób i nieprzyjemnych
dla nas problemów życiowych, w tym "chorób duszy", jakich
NIE daje się wyleczyć ani trwale wyeliminować żadnymi metodami,
nawet opisywaną tutaj metodą "korygowania swoich wierzeń" -
aczkolwiek korygowanie to w niektórych przypadkach może
nieco złagodzić ich symptomy lub manifestacje. (Oczywiście,
gdyby ktoś faktycznie zasłużył sobie na wyleczenie także tej
kategorii typowo "nieuleczalnych" chorób lub problemów -
wówczas Bóg ma moc i narzędzia aby w drodze wyjątku
to uczynić.) Przykładem tej kategorii mogą być wszystkie
choroby i problemy wynikające ze zwrotu niechcianej przez nas
karmy -
którą uprzednio sobie wygenerowaliśmy, zaś przed
odebraniem zwrotu której, niestety, typowo nikt NIE
może się wymigać (chociaż aż szereg wersetów Biblii
opisuje obrzędy religijne i przypadki, jakie w szczególnych
sytuacjach pozwalają na wyeliminowanie karmy - np. patrz
"Księga Kapłańska" 16:8-10). Innym ich przykładem jest
końcowa choroba lub zdarzenie, z użyciem jakich Bóg
zaprojektował w "Omniplanie" naszą śmierć i odejście
z tego świata. Jeszcze innym ich przykładem może być
nasze "przeznaczenie" jakie wynika z dalekosiężnych
planów, które znający przyszłość Bóg podjął dla
życia jakie właśnie my prowadzimy - np. kiedy dana
nasza chroba czy problem wiedzie do osiągnięcia w
przyszłości jakiegoś istotnego celu lub wskazania ludziom
istotnej prawdy, których bez owej choroby czy problemu
NIE dałoby się osiągnąć albo ujawnić (np. wiedzie do
zaindukowania szerokiej dyskusji oraz poszukiwań prawdy
i wiedzy przez wielu ludzi - tak jak planowanie życia
każdej osoby wyjaśnia i ilustruje stworzony przez
Boga system zarządzający losami ludzi i instytucji
opisany w punkcie #J5 ze strony internetowej o nazwie
petone_pl.htm,
zaś przykład choroby pobudzającej poszukiwania prawdy
i wiedzy wskazuje i omawia punkt #F11 mojej strony o nazwie
soul_proof_pl.htm).
Legendę z doskonałym przykładem takiego właśnie działania
"przeznaczenia" słyszałem podczas swej profesury na
Północnym Cyprze. Mianowicie gdzieś w pobliżu Cypru,
a ściślej tuż przy brzegach Turcji, istnieje zamek zbudowany
na maleńkiej skalistej wysepce (ja NIE miałem okazji go
odwiedzić). Miejscowa legenda stwierdza, że zbudował
go lokalny król, który bardzo kochał swoją córkę-jedynaczkę.
Jednak znający przyszłość królewski "wizard" (czarodziej)
przepowiedział, że córka ta umrze w młodym wieku od
ukąszenia jadowitego węża. Aby więc uchronić córkę przed
dostępem do niej jadowitych węży, król nakazał zbudować
zamek na skalistej morskiej wysepce, do jakiej węże NIE
miały dostępu. Jednak jadowity wąż był ukryty w koszyku
w jakim córce przywieziono tam owoce - i ją śmiertelnie ukąsił.
Niestety, żaden z nas NIE jest królem posiadającym "wizarda",
który wiedziałby co nieuchronnego ma nadejść w przyszłości.
Stąd jakakolwiek choroba (czy problem) by nas NIE dopadła,
zawsze warto spróbować ją leczyć i eliminować opisywaną tu
metodą "korygowania swych wierzeń" - jako że metoda ta
NIE wprowadza niechcianych następstw ubocznych, zaś jeśli
to co nas trapi daje się nią wyleczyć lub pomniejszyć, wówczas
po właściwym jej użyciu z pewnością zawsze nam pomoże.
Efektywne leczenie lub eliminowanie trapiącego
nas problemu metodą "korygowania swych wierzeń"
wymaga zrealizowania trzy-etapowego postępowania.
Mianowiecie wymaga: (I) diagnozowania (czyli ustalenia
które z naszych wierzeń jest błędne i prowadzi do
danej choroby czy problemu), (II) wybrania swego
"talentu" z użyciem jakiego będziemy potem aktywnie
"korygowali swe błędne wierzenie", oraz (III) utwierdzanie
czynem swego nowego wierzenia poprzez działaniowe
użycie wybranego "talentu". Omówmy teraz szczegółowiej
każdy z owych etapów.
(I)
Diagnozowanie (tj. ustalenie, które nasze błędne
wierzenie jest odpowiedzialne za pojawienie się danej
choroby czy problemu). Totalizm zaleca, że aby móc
skorygować swoje wierzenia, najpierw należy dokonać
przeglądu tego w co wierzymy na tyle głęboko (chociaż
czasami skrycie), iż na podstawie owego wierzenia
podejmujemy nasze działania. Chcemy bowiem odkryć,
które z naszych błędnych wierzeń, jeśli zostałoby przez
Boga podparte namacalnymi dowodami, stałoby się
źródłem danej choroby czy problemu. Ta część
eliminowania chorób lub problemów jest najtrudniejsza.
Czasami bowiem "łańcuch przyczynowo-skutkowy"
pomiędzy naszym wierzeniem i naszymi problemami
może być dosyć długi, skomplikowany, oraz dobrze
ukryty. Według moich własnych doświadczeń, wysoce
pomocna przy wyszukiwaniu jakie nasze wierzenie
jest błędne i wiedzie do danego rodzaju problemów,
jest znajomość treści Biblii. (To m.in. i dlatego gorąco
rekomenduję, aby w wolnych chwilach studiować
treść Biblii.) Mianowicie błędne wierzenie, jakie
właśnie wiedzie do naszych chorób lub/i problemów,
zawsze jest sprzeczne ze stwierdzeniami co najmniej
dwóch NIE sąsiadujących ze sobą wersetów Biblii.
Aby więc znaleźć nasze błędne wierzenie, można np.
weryfikować esencję tego w co silnie wierzymy i na
czym opieramy swe działania, z tym co na ten sam
temat stwierdzają wersety Biblii.
Jak bowiem wszystko co Bóg czyni, również i
opisywana tu zasada potwierdzania wszystkiego
w co ludzie wierzą - nawet jeśli wynikają z tego
szkodliwe dla ludzi następstwa, ma na celu wyrabianie
w ludziach moralnej wiedzy i mądrości oraz zdolności
do szybkiego odróżniania prawdy od fałszu, dobra
od zła, autentyku od fabrykacji, itp. Dlatego w
swoje manifestacje "symulacji" następstw czyjegoś
wierzenia, Bóg dodatkowo wpisuje informację o
"moralnej wartości" samego tego wierzenia. Informacja
ta zawsze jest zgodna z niezawodną zasadą Boga,
którą to zasadę prastary język Biblii wyraża słowami:
"każde dobre drzewo wydaje
dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce"
(patrz Biblia, "Ewangelia w/g św. Mateusza", werset 7:17 -
zaś po interpretację tego wersetu patrz punkt #C4.7 strony
morals_pl.htm).
Dlatego, wierzenia do skorygowania
których Bóg nakłania kogoś poprzez "zasymulowanie"
szkodliwych, przykrych, niszczących, itp., manifestacji
ich następstw, faktycznie są fałszywe, nieautentyczne,
anty-boskie, anty-ludzkie, niezgodne z tym co stwierdza
lub nakazuje Biblia (jaka to ich niezgodność z Biblią
ułatwia nam ich indentyfikowanie), itp. - zaś ich
wyznawcy powinni natychmiast skorygować je na
poprawne i kompletnie zaprzestać ich wyznawania
i bazowania na nich swych postępowań.
Innymi słowy, po tym jakie manifestacje "owoców"
czyjegoś wierzenia idą w świat i potem wracają do
danych wierzących (tj. wracają zgodnie z angielskim
przysłowiem "Curses, like chickens, always come
back home to roost" - co znaczy "Złożeczenia
jak kurczaki zawsze powrócą do domu aby tam się
zagnieździć"), powinno dać się rozpoznawać
czy wierzenie to jest prawdą czy fałszem, czy jest
zgodne z, czy też przeciwstawne do, treści Biblii,
czy służy ono dla dobra czy też na szkodę ludzkości,
itp. (Jako przykład rozważ jak wiele cierpień i nieszczęść
wiąże się z darwinowskim wierzeniem "przeżywania
najsilniejszego" omawianym np. w punkcie #B1 strony
changelings_pl.htm -
podczas gdy faktycznie losami ludzi rządzi zasada
"przeżywania najmoralniejszego" opisana w punkcie
#A2.7 poniżej; czy też wiąże się z symulacjami "szkieletów
dinozaurów" opisanych w punkcie #A1 totaliztycznej strony
evolution_pl.htm.)
(II)
Wybranie i użycie posiadanego "talentu" jaki pozwoli nam
zmienić nasze błędne wierzenie, w poprawne wierzenie o podobnej
głębokości, utwierdzone naszym aktywnym działaniem.
Przy dokonywaniu owej zamiany wierzeń trzeba wyraźnie
i jednoznacznie sobie nazwać i wyjaśnić jakie precyzyjnie
nasze uprzednie wierzenie powodowało pojawienie się u
nas jakich objawów, oraz jaki jest mechanizm formowania
tych objawów. Wiedząc bowiem jakie wierzenie nam szkodzi,
wówczas z pomocą "talentów" jakimi Bóg uprzednio nas obdarzył
możemy łatwiej skorygować swe wierzenia. Wszakże kiedykolwiek
coś niszczycielskiego ma nas dopaść, Bóg zawsze uprzednio
stwarza dla nas narzędzia, jakimi możemy się tego pozbyć
lub to pomniejszyć (to uprzedzające nasze problemy zaopatrywanie
nas w środki obrony filozofia totalizmu nazywa "prawo
autostrady przez morze" - po linki do opisów którego, na stronie
skorowidz.htm
użyj nazwy tego prawa jako słów kluczowych). Przykładowo,
zamiast głęboko wierzyć w istnienie szatańskich UFOnautów
rodem z innej planety - kiedy nasz nowy samochód,
komputer, pralka, toaleta, itp., nagle i tajemniczo się
psują, powinniśmy zaakceptować wyjaśnioną tu wiedzę,
że nasze problemy wynikają właśnie z faktu, iż wierzymy
w tak rozumiane UFO, zaś aby nam zilustrować co
działoby się gdyby tacy szatańscy UFOnauci faktycznie
operowali na Ziemi, dobry Bóg "symuluje" dla nas
ich "figle" przyjmujące właśnie postać owych
zepsuć naszych urządzeń poddawanych
szkodliwemu działaniu pola magnetycznego
odwiedzających nas skrycie niewidzialnych
"symulacji" wehikułów UFO.
Bardzo pomocne w wybraniu naszego "talentu"
jaki potem użyjemy aby stare i błędne wierzenie zastąpić
nowym i poprawnym, jest osobiste przeczytanie z Biblii,
poczym pełne zrozumienie, tzw. "Przypowieści o Talentach" -
opisanej w wersetach 25:14–30 z bibilijnej "Ew. Św. Mateusza"
zaś jednym zdaniem podsumowanej w wersecie 4:17 ze "Św. Jakuba".
Przypowieść tę skomentowałem szerzej w punkcie #I1
z mojej autobiograficznej strony internetowej o nazwie
pajak_jan.htm.
(Gorąco tu rekomenduję, aby po przeczytaniu tej przypowieści
z Biblii, poczytać też sobie moją jej interpretację z owego punktu
#I1.) Przypowieść ta ujawnia, że Bóg każdemu z ludzi daje kilka
"talentów". Jeśli obdarowana nimi osoba talenty te "rozmnoży"
poprzez ich używanie w swych działaniach, zaś ich efektami gratisowo
(tj. NIE w celu osobistej korzyści) obdzieli innych niespokrewnionych
z nią ludzi, wówczas Bóg sowicie tę osobę wynagrodzi. Jeśli jednak
owe talenty ktoś "zakopie" i NIE uczyni z nich żadnego
użytku, wówczas będzie surowo ukarany. Aby dać tu jakieś przykłady
czym są owe talenty, to w moim własnym przypadku talenty m.in.
jakimi Bóg mnie obdarował jest "talent twórczego gromadzenia
nowej i wcześniej nieznanej wiedzy", czy wyniesione z
rodzinnego domu umiejętności ogrodnicze. Dlatego aby NIE
"zakopać" owych talentów, a zupełnie bezinteresownie swymi działaniami
owoce tych moich talentów rozdzielać pomiędzy potrzebujących je ludzi,
ja wyniki swego twórczego gromadzenia nowej wiedzy upowszechniam
w internecie i w ten sposób udostępniam każdemu kto zechce z
nową wiedzą się zapoznać, zaś część produktów swych umiejętności
ogrodniczych rozdzielam za darmo ludziom, o których wiem iż dla
nich będą one przydatne. Oczywiście inne osoby mogły otrzymać
od Boga dowolne inne z "talentów" reprezentujących umiejętności
już poznane i praktykowane przez dzisiejszą ludzkość. Przykładowo,
mogły doskonale opanować gotowanie lub wypiekanie. Albo szycie
lub naprawianie pralek, kranów kuchennych, czy dowolnych innych
urządzeń technicznych. Albo znają prawo czy umią pisać podania do
władz. Itd., itp. Mając zaś takie "talenty", oczywiście w normalnym
życiu będą je wykorzystywały dla odniesienia własnych korzyści poprzez
ich użycie dla siebie, dla rodziny, lub w celach zarobkowych. Nic więc
NIE stoi na przeszkodzie, aby dopomóc tymi talentami też zupełnie
gratisowo i altruistycznie naszym bliźnim jakich Bóg nam jakoś ujawni,
iż są w potrzebie, zaś właśnie nasz rodzaj "talentów" mógłby pomóc
im wyeliminować trapiące ich problemy - tyle, że niestety, NIE mają
oni środków finansowych aby zapłacić nam za pomoc w danej sprawie.
Innymi słowy, wiedząc co Bóg nam uświadamia ową przypowieścią
o talentach, każdy może dokonać przeglądu "talentów" jakimi Bóg
obdarzył właśnie jego. (A warto wiedzieć, że każdy człowiek na
Ziemi, nawet ci o najniższych zdolnościach i wiedzy, zostali obdarowani
przez Boga jakimiś unikalnymi dla nich i wysoce użytecznymi talentami.)
Potem zaś można wybrać ten "talent", jakiego powtarzalne i bezinteresowne
wdrażanie dla dobra innych ludzi, będzie urzeczywistnieniem nowego
wierzenia, którym u siebie zastąpimy stare wierzenie powodujące nasze
problemy. Tutaj uwaga: "talentem" jakim będziemy manifestowali swe
nowe wierzenie NIE może być "rozdawanie pieniędzy", a musi być
jakaś forma naszej ochotniczej własnej altruistycznej "pracy" (głównie
fizycznej) i rzeczywistego wkładu naszych "motywacji" i "wysiłku" -
czyli coś, co osobiście, jednak koniecznie bez przynoszenia nam
jakichkolwiek korzyści, będziemy czynili dla dobra innych osób swymi
dobrze zaplanowanymi, bezwynagrodzeniowymi i do końca zrealizowanymi
działaniami. Osobiście też radzę, aby przy altruistycznym pomaganiu
innym bliźnim ochotniczo preferować "talenty fizyczne" nad "umysłowymi"
(tj. umiejętności wymagające pracy fizycznej). Z moich bowiem
badań, streszczonych np. w punkcie #D2 ze strony o nazwie
nirvana_pl.htm,
zaś opisywanych szerzej np. w podrozdziale JE9 z tomu 8 mojej najnowszej
monografii [1/5],
dość jednoznacznie wynika, że praca fizyczna przysparza nam
wielokrotnie wiecej tzw. "energii moralnej", niż praca
umysłowa. Z kolei owa "energia moralna"
pełni tę samą funkcję dla naszej duszy, co tlen pełni dla naszego
ciała - stąd np. pomaga zapobiegać groźbie popadnięcia
w "depresję psychiczną".
(III)
Utwierdzanie bezinteresownymi czynami swego nowego wierzenia
poprzez działaniowe użycie wybranego "talentu". Ta ostatnia
i najważniejsza grupa naszych działań składających się na
"korygowanie swych wierzeń", ma na celu spełnianie nakazów
i obietnic Boga, spisanych w wersetach 58:6-12 z bibilijnej "Księgi
Izajasza" (też gorąco tu zalecam aby czytelnik uważnie przeczytał
je sobie z Biblii, poczym przemyślał co dokładnie one stwierdzają).
Każde nowe wierzenie jest bowiem bezwartościowe, jeśli NIE
zostaje poparte działaniem z nim zgodnym - wszakże po
czynach ich poznacie. Stąd jeśli zna się poprawne wierzenie,
oraz wie się jakim swym "talentem" można bezinteresownie
zamanifestować je dla dobra innych ludzi, wówczas czas aby
aktywnie przystąpić do jego wdrażania dla dobra ludzi jakim
nasze działania są w stanie jakoś pomóc oraz o których
wiemy, iż te nasze działania są im bardzo potrzebne. Bóg
wszakże obiecuje to w wersetach 58:8-11 z owej "Księgi Izajasza",
że jeśli altruistycznymi czynami przysłużymy się dobru ludzi
innych niż my i nasza rodzina, wówczas On uzdrowi nasze
dolegliwości i problemy oraz przyzna nam rozliczne inne nagrody.
Podsumujmy więc tutaj skrótowo esencję mechanizmu
moralnego jaki pozwala eliminować trapiące nas choroby
i problemy metodą "korygowania swych wierzeń". Kluczem
tego mechanizmu jest coś, co używając niedoskonałego
ludzkiego języka ja nazywam słowem "wierzenie" -
jednak co możnaby też nazywać słowami: "motywacja",
"postawa", "stanowisko", "nawyk", "zwyczaj", "tradycja",
"przekonanie", "nabyta wiedza", oraz kilkoma jeszcze innymi.
System zaś takich "wierzeń" każda osoba nabywa w
miarę postępu swego życia. U każdego też formują one
jego "szkielet moralny". Szkielet ten w naszej
sferze moralnej działa identycznie jak szkielet kostny
działa w naszym ciele. Przykładowo, tak jak kości naszego
szkieletu fizycznego NIE pozwalają nam zginać ku przodowi nogi
w kolanie, lub pochylać-zginać się całemu do tyłu, także nasz
szkielet moralny NIE pozwala nam na realizowanie określonych
postępowań, zaś niemal automatycznie urzeczywistnia postępowania
z nim zgodne. Niestety, często niektóre z wierzeń składających
się ma czyjś "szkielet moralny" są niezgodne z nakazami
lub wymaganiami Boga opisanymi w Biblii (a także z nakazami
Boga nam podpowiedanymi przez: sumienie, karmę, następstwa
działania pola moralnego, oraz cały szereg innych totaliztycznych
tzw. "wskaźników moralnej poprawności" opisywanych
m.in. w punktach #C4.2 do #C4.7 z mojej strony o nazwie
morals_pl.htm).
W przypadku takiej niezgodności, Bóg poddaje nas doświadczeniom
jakie ilustrują błędność tego wierzenia, zaś jakie my odbieramy,
między innymi, jako choroby albo przykre dla nas zdarzenia czy
zachowania bliźnich. (Oczywiście, my możemy wykryć, które
nasze wierzenia są błędne, ponieważ będą one niezgodne np. z co
najmniej dwoma NIE sąsiadującymi ze sobą wersetami Biblii oraz z
powyższymi "wskaźnikami moralnej poprawności".) Kiedy zaś skorygujemy
te blędne wierzenia, np. używając opisaną tutaj metodę korygowania
swych wierzeń, wówczas m.in. choroba lub problem jakimi one się manifestowały,
same u nas mogą zaniknąć. Ten sam mechanizm moralny może też działać
w odwrotnym kierunku. Przykładowo, w
swym życiu czasami możemy najpierw zmienić jakieś swe wierzenie
z błędnego na poprawne, wcale NIE wiedząc jakie problemy lub
choroby ono u nas wywołuje, a np. potem możemy odkryć, że
taka zmiana wierzenia sama spowodowała, iż nagle zanikł u nas
problem lub choroba jakie owe błędne wierzenie powodowało.
U mnie tak właśnie się stało ze zjawiskiem po angielsku zwanym
"bullying" (co na polski można tłumaczyć np. jako "znęcanie się" -
patrz opisy tego zjawiska linkowane pod tą nazwą z mojej strony o nazwie
skorowidz.htm).
Mianowicie, przez większość swego życia byłem trapiony przez owo
"bullying" - szczególnie w miejscach swej pracy. NIE wiedziałem,
że u mnie wynika ono z błędnej wiary w darwinowską zasadę
"przeżywania najsilniejszego" (tj. wiary, że m.in. własną siłą
trzeba konfrontować atakującą nas agresję). Jednak w 2011 roku
trafiłem na początek materiału dowodowego, którego późniejsze
analizy, badania i poszerzenia doprowadziły mnie do ustalenia, iż losami
ludzi faktycznie rządzi zasada "przeżywania najmoralniejszego" -
po poznaniu i udokumentowaniu działania której to zasady, w dniu
27 kwietnia 2012 roku opublikowałem ją jako wpis numer #218 do
blogów totalizmu upowszechniany, między innymi, w "tomie W" ze swej strony o nazwie
tekst_13.htm.
Jednocześnie, zaprzestałem swego dalszego wierzenia w darwinowskie
"przeżywanie najsilniejszego", a zacząłem samemu uznawać, wdrażać w
czyn, oraz szeroko propagować i rekomendować innym ujawnioną przez
totalizm zasadę "przeżywania najmoralniejszego". (Wszakże - jak mawiało
się na Politechnice Wrocławskiej: "w wyniki teoretycznych badań i
teorii nikt NIE wierzy - za wyjątkiem ich autora, zaś w wyniki eksperymentalnych
badań wierzą wszyscy - za wyjątkiem ich autora"; zaś na odkrycie
zasady "przeżywania najmoralniejszego" naprowadziła mnie właśnie
moja naukowa Teoria Wszystkiego z 1985 roku zwana
Konceptem Dipolarnej Grawitacji.)
Ciekawe, że w tym samym roku 2011, w którym moją uwagę zwrócił
materiał dowodowy na działanie zasady "przeżywania najmoralniejszego",
jednocześnie zaszło kilka istotnych zmian w moim życiu. Przykładowo,
zaczęto mi wypłacać emeryturę, co uniezależniło moje przeżywanie od
pracy zarobkowej, zaś w ostatnich dniach roku znalazłem relatywnie tanie
(jak na NZ) "spółdzielcze" mieszkanie z ogródkiem - które udało mi się
zakupić i przeprowadzić do niego w marcu 2012 roku, co uniezależniło
mnie od konieczności wynajmowania dachu nad głową. W rezultacie tych
zmian, zaniknęły też mechanizmy powodujące "bullying" jakie uprzednio
trapiło mnie przez niemal całe życie. (Odnotuj tutaj istotne ustalenie
wyjaśnione w punkcie #C2 ze strony internetowej o nazwie
tornado_pl.htm,
mianowicie że w każdą manifestację swego działania Bóg wpisuje co najmniej
trzy odmienne zbiory materiału dowodowego na mechanizmy jej powstania -
tak że zależnie od światopoglądu, owo zaniknięcie trapiącego mnie "bullying"
można też tłumaczyć NIE tylko jako następstwo skorygowania mojego wierzenia,
ale także np. jako wynik ciągu "przypadkowych zbiegów okoliczności".)
W sposób zakodowany Biblia od tysięcy już lat informuje,
że to co nas doświadcza jest wynikiem poziomu zgodności
z nakazami Boga wierzeń jakie wprowadzamy w czyn.
Jednak ciągle jest rodzajem "rewolucji w poglądach"
kiedy się przekonujemy, że wystarczy jakieś stare i błędne
wierzenia zastąpić wdrażaniem w czyn nowego i poprawnego
wierzenia - a ustąpią wówczas wynikające z nich choroby
i problemy. Warto więc inwestować czas i energię w dalsze
badanie tej sprawy. Przykładowo, narazie nadal NIE wiadomo,
czy Bóg każdą osobę wyznającą dane błędne wierzenie,
doświadcza dokładnie w taki sam sposób jak inne osoby
z tymże wierzeniem. Mam więc tu prośbę do czytelników
(szczególnie tych co wyemigrowali z Polski), mianowicie:
jeśli i ich trapiło "bullying", poczym zmienili swoje wierzenie
(i podjęli poprawne działania bazujące na nowym wierzeniu)
z błędnej darwinowskiej zasady "przeżywania najsilniejszego"
na totaliztyczne "przeżywanie najmoralniejszego", wówczas
aby dali mi znać, co trapiącego ich odnotowali iż zaniknęło lub
poprawiło się po podjęciu wdrażania w czyn nowego wierzenia.
* * *
Odnotuj, że niewielki fragment niniejszej rekomendacji
totalizmu jest też upowszechniany przez ateistów pod
nazwą "pozytywne myślenie". Tyle, że w opisanej
tutaj totaliztycznej recepturze postępowania, rekomendacja
ta jest precyzyjniej wyjaśniona i ukierunkowana, oraz
poparta konkretnym działaniem, a stąd efektywniejsza
i dająca bardziej widoczne wyniki od "pozytywnego myślenia"
oraz stwarzająca możliwość zastosowania w naszych
wysiłkach samo-eliminowania praktycznie wszelkich
ludzkich problemów, dolegliwości i chorób.
Wszakże jest ona zgodna z intencjami Boga,
sprowadza się do ugruntowywania naszej wiedzy
o Bogu i naszej moralności, oraz służy podnoszeniu
ludzkiej mądrości, dociekliwości, doświadczenia
życiowego, itp.
Opisywane w niniejszym punkcie moje ogromnie istotne
odkrycie (ustalenie), jakie udało mi się dokonać dzięki
użyciu podejścia badawczego nowej "totaliztycznej nauki",
a jakie stwierdza, że "jeśli
jakiś intelekt (tj. indywidualna osoba, grupa ludzi,
lub nawet cała duża instytucja) wierzy w coś na tyle
głęboko, że aż podejmuje działania bazujące na tym
swoim wierzeniu, wówczas Bóg zawsze dostarcza mu
dowody jakie potwierdzają poprawność jego wierzeń -
i to nawet kiedy treść owych wierzeń jest niezgodna z manifestacjami
otaczajacej nas materialnej rzeczywistości (czyli niezgodna z "prawdą"
odzwierciedlającą obecne zachowania naszego świata materii),
jest dyskutowane aż na szeregu odmiennych totaliztycznych
stron. Przykładowo, opisy konkretnych przypadków
potwierdzeń prawdy tego mojego odkrycia czytelnik
znajdzie także w punkcie #F2 strony o nazwie
will_pl.htm,
czy w punkcie #B1.1 innej mojej strony o nazwie
woda.htm,
oraz na jeszcze innych stronach linkowanych słowami kluczowymi
"Bóg celowo dostarcza materiał dowodowy
potwierdzający każde silne wierzenie ludzi" z mojej strony o nazwie
skorowidz.htm.
Z kolei poszerzonym opisom skrótowo wyjaśnionej
w niniejszym punkcie mojej metody leczenia
wszelkich chorób oraz eliminowania wszelkich
problemów, jaka to metoda bazuje właśnie na
owym odkryciu (ustaleniu), poświęcona jest aż
cała obszerna "część #G" z innej mojej strony o nazwie
healing_pl.htm.
a także punkt #F11 strony o nazwie
soul_proof_pl.htm.
Powodem dla którego tej mojej metodzie leczenia
poświęcam aż tak dużo miejsca, jest że - jak osobiście
się już przekonałem przy
poprawnym jej stosowaniu metoda ta okazuje się
być pewniejsza, efektywniejsza i bardziej niezawodna
od metod "materialnego" leczenia stosowanych przez
dzisiejszych medyków, a ponadto uniwersalnie użyteczna
dla wszelkich możliwych chorób i problemów,
stąd od jakiegoś już czasu wszelkie co bardziej
poważne dolegliwości i problemy ja sam leczę
i eliminuję niemal wyłącznie z jej użyciem.
(Do leczenia mniej istotnych chorób, w rodzaju
bólu gardła, kaszlu, biegunek, zatwardzeń, czy
skaleczeń, typowo stosuję albo "materialne"
remedy ludowe, jakie opisałem na stronie
healing_pl.htm,
albo też nawet dzisiejsze aptekowe opatrunki,
maście i medykamenty.)
Odnotuj też, że w punkcie #C5.1 strony
seismograph_pl.htm
oraz w punkcie #P5.1 strony
quake_pl.htm
wyjaśniam jak ja zastosowałbym powyżej opisaną
metodę eliminowania trapiących nas problemów,
do zastopowania kataklizmów jakie od dawna
prześladują miasto Christchurch w Nowej
Zelandii (typu trzęsinia ziemi, terroryzm, itp.).
Jednak pamiętaj, że opisywana tu metoda
ma zastosowanie (i faktycznie sprawdza się
w działaniu) do wszystkich możliwych niekarmatycznych
problemów zarówno indywidualnych ludzi jak
i całych intelektów grupowych, w tym i do
problemów całych narodów, miast i wszystkich
społeczności na świecie (tj. ma zastosowanie
m.in. i do poprawy sytuacji NIE spowodowanych
karmą u wszystkich tzw. "intelektów grupowych"
zdefiniowanych krótko w punkcie #E2 poniżej, zaś
objętych działaniem m.in. "karzących" mechanizmów
moralnych wyjaśnionych w punktach #B2 do #B4.4 strony
mozajski.htm).
#A2.3.
Przed katastrofami i przed wybrykami natury broń
siebie i swoich kochanych poprzez praktykowanie
właściwego rodzaju moralności
i otoczenie się grupą co najmniej "10 sprawiedliwych":
Począwszy od 11 września 1991 roku, dzięki "zasługom"
naszej oficjalnej i wysoko-płatnej nauki, ludzkość
jest w stanie otwartej "wojny ze swoim Bogiem" -
po więcej szczegółów patrz opisy z punktu #K1
i "Tab. #K1" na mojej stronie o nazwie
tapanui_pl.htm,
a także patrz punkt #B2 na mojej stronie o nazwie
humanity_pl.htm.
Kontynuacja owej ślepej wiary ludzi w błędne i kłamliwe
twierdzenia owej "ateistycznej nauki ortodoksyjnej",
dodatkowo tylko eskaluje tę "wojnę z Bogiem",
zamiast ją łagodzić. W rezultacie, każdy
powienien się spodziewać, że obecne kataklizmy,
katastrofy, wybryki pogody i natury, itp.,
tylko będą się nasilały w miarę pogłębiania
się obecnej epoki "neo-średniowiecza".
Warto jest więc zacząć słuchać wytycznych
totalizmu, jak przed nimi się bronić.
Totalizm zaleca, że najlepsza obrona przed
kataklizmami, katastrofami, wybrykami pogody
i natury, itp., podejmowana w "sytuacji kryzysowej"
kiedy te nieszczęścia już nas trapią i wiszą
nad naszą głową, polega na otoczeniu się grupą
co najmniej 10 osób wypełniających definicję
tzw. "sprawiedliwych" - tj. osób definiowanych
dokładniej w punkcie #I1 mojej strony o nazwie
quake_pl.htm,
które żyją precyzyjnie według albo tego co
starożytnym językiem zaleca nam
Biblia,
albo też według tego co nowoczesnym językiem
i dzisiejszymi przykładami rekomenduje nam
filozofia totalizmu. (Odnotuj, że
filozofia totalizmu faktycznie jest "generatorem
sprawiedliwych osób". Osoby bowiem
które pedantycznie praktykują tzw. "totalizm
formalny" opisany poniżej w punkcie #C1,
faktycznie wypełniają również wysoce
wymagającą definicję "sprawiedliwich" z Biblii.)
Ta metoda obrony wynika
z faktu że Bóg udzielił gwarancji
w Biblii, iż te społeczności w których gronie
zamieszkuje co najmniej 10 wysoce moralnych
osób wypełniających wymagającą definicję
"sprawiedliwych", są chronione przed nadejściem
wszelkich kataklizmów. Owej gwarancji Bóg
udzielił w bibilijnej "Księdze Rodzaju", wersety
18:23-32. Z kolei faktyczne dotrzymywanie tej
gwarancji w dzisiejszym rzeczywistym życiu
ja osobiście sprawdziłem na miejscowości
Petone w Nowej Zelandii (w której mieszkam),
zaś udokumentowałem m.in. w punkcie #I3
dwóch stron o nazwach
petone_pl.htm i
day26_pl.htm.
Faktycznie też owa Petone, w okolicy której
mieszka takich "10 sprawiedliwych" o wysoce
totaliztycznej moralności, jest omijana przez
wszelkie kataklizmy jakie ostatnio niemal
nieustannie trapią Nową Zelandię.
(Niektóre z owych kataklizmów opisuję
m.in. w punkcie #C5 strony o nazwie
seismograph_pl.htm,
w punkcie #D5 strony o nazwie
fruit_pl.htm,
a także w punkcie #N1 strony o nazwie
solar_pl.htm.)
Niestety, NIE w każdym miejscu zamieszkania
można się otoczyć owymi co najmniej "10 sprawiedliwymi" -
z prostej przyczyny, że jest ich coraz mniej na Ziemi.
Jeśli więc nie ma ich w pobliżu naszego miejsca
zamieszkania, ani jeśli NIE potrafimy namówić
co najmniej 9 naszych przyjaciół aby razem z
nami stworzyli taką grupę "10 sprawiedliwych"
pedantycznie praktykujących filozofię "totalizmu
formalnego", zaś miejsce w którym mieszkamy
jest już zagrożone jakimś morderczym kataklizmem,
wówczas być może powinniśmy rozważyć
albo przeprowadzkę do innej okolicy, albo
też "zaimportowanie" brakujących sprawiedliwych
z odmiennego miejsca. Jeśli zaś ani taka
przeprowadzka ani taki "import" NIE wchodzą w rachubę,
wówczas ciągle można się bronić poprzez praktykowanie
totalizmu choćby tylko samemu. Wszakże nawet
jeśli nasz totalizm nie obroni przed kataklizmem
społeczności wśród której mieszkamy, ciągle z
pewnością obroni nas samych. Nawet bowiem
jeśli rzeczy które posiadamy będą musiały być
zniszczone przez kataklizm zesłany przez Boga,
z uwagi na nasze pedantyczne praktykowanie
totalizmu my sami z całą pewnością będziemy
albo jakoś oszczędzeni, albo też uratowani.
* * *
W punkcie #I3.1 strony
day26_pl.htm
wyjaśniam, że "dar" takich "10 sprawiedliwych"
aby chronić przed kataklizmami miejsce swego
zamieszkania, prawdopodobnie może być
"delegowany" na jednego wybranego "sprawiedliwego".
Niestety, ja nie mam wymaganych funduszy
badawczych aby to sprawdzić eksperymentalnie.
#A2.4.
Jeśli zostałeś "przyparty do muru" albo "zapędzony do kąta" poszukaj
ukrytej "furtki wyjścia z sytuacji" którą Bóg tam przygotował specjalnie dla ciebie:
Wszystkich mieszkańców świata fizycznego,
nawet tych postępujących najbardziej
moralnie, co jakiś czas Bóg poddaje okresowym
egzaminom, testom, próbom, sprawdzianom, itp. -
po szczegóły patrz punkt #A1.1 powyżej na tej stronie.
Mają one na celu nauczenie nas zaradności i wytrwałości,
a jednocześnie sprawdzenie do czego każdy
z nas jest zdolny, jak się porównują nasze umiejętności
do umiejętności innych ludzi, itp. Owe boskie
próby, egzaminy, sprawdziany, itp., czasami mogą
nawet polegać na przysłowiowym "przyparciu
nas do muru" albo na "zapędzeniu nas do kąta".
Aby jednak nas jedynie przeegzaminować, nie
zaś zniszczyć, zawsze zanim Bóg stworzy
sytuację która "przyprze kogoś do muru" lub
"zapędzi go do kąta", zawsze najpierw przygotuje
w owym murze czy w owym kącie dobrze ukrytą
"furtkę" która tym z ludzi o jakich Bóg wie, że z
zasady postępują oni moralnie, pozwala wybrnąć
z owej sytuacji bez uszczerbku. Naszym więc
ratunkiem w każdej, nawet wyglądającej na najbardziej
"beznadziejną", sytuacji życiowej, jest odnalezienie
gdzie Bóg ukrył ową "furtkę", poczym skorzystanie
z niej. Dlatego totalizm zaleca że jeśli wiesz,
że w życiu z zasady postępujesz moralnie, wówczas
po znalezieniu się w sytuacjach które pozornie
wyglądają jakby NIE miały już wyjścia, nigdy
się NIE poddawaj, a zawsze szukaj owej ukrytej
"furtki" wyjścia z danej sytuacji uprzednio
przygotowanej tam specjalnie dla ciebie
przez Boga.
Istnienie "wyjścia" z każdej, nawet najbardziej
beznadziejnie wyglądającej, sytuacji życiowej,
jest potwierdzane przez mądrość ludową, np.
przez przysłowia w rodzaju polskiego "kiedy
Bóg zatrzaśnie nam drzwi, zawsze zostawi
otwarte okienko". Sam fakt, że wyjście takie
Bóg zawsze dla nas przygotowuje, jest też
podkreślany w Biblii, np. przykładem słynnej
ucieczki Żydów przed Egipcjanami przez
Morze Czerwone. Właśnie z powodu owej
bibilijnej ucieczki, opisywaną tutaj zasadę
totalizmu "aby nigdy się nie poddawać i
aby zawsze szukać owej ukrytej 'furtki'
wyjścia z danej trudnej sytuacji", w jej
opisach z #6A w podrozdziale I4.1.1 z tomu 5
monografii [1/5]
nazywam ją "prawem autostrady przez morze".
#A2.5.
W swoim dorosłym życiu zważaj aby nie sabotażować intencji i planów Boga,
bowiem twoje dorosłe zachowanie decyduje o tym co spotyka cię w młodości:
Motto:
"Każdy intelekt który zaprzestaje wsłuchiwania się w swój organ sumienia wkrótce po tym przestaje istnieć."
Totalizm naucza, że to co spotyka ludzi
w młodości jest faktycznie kształtowane tym
co uczynią oni dopiero w wieku dorosłym.
Oczywiście, NIE każda osoba ma intelekt zdolny
do zrozumienia iż to co czynią już jako dorośli,
faktycznie zadecyduje o tym co spotkało ich
jako dzieci lub jako nastolatkowie. Wszakże
ludzie myślą w kategoriach chronologicznych.
Wszystko więc co jest czasowo wcześniejsze
uważają oni za przyczynę, zaś wszystko
co następuje potem uważają oni za skutek.
Tymczasem Bóg widzi wszystkie czasy naraz.
Wszakże Bóg celowo stworzył "nawracalny
czas softwarowy" opisywany w punkcie #C4 strony
immortality_pl.htm
oraz we wstępie i w punkcie #G4 strony
dipolar_gravity_pl.htm -
aby móc zawsze widzieć zarówno przyszłość
jak teraźniejszość i przeszłość. Wszystko
więc co ludzie czynią w dowolnym czasie
i co wnosi istotne konsekwencje dla innych
ludzi, dla Boga staje się to przyczyną,
zaś skutek (reprezentujący reakcję
Boga na tą przyczynę) Bóg realizuje w momencie
czasowym który z boskiej perspektywy jest
najodpowiedniejszym - często na długo
wcześniej zanim upływ (softwarowego)
ludzkiego czasu dotrze do przyczyny
owej reakcji Boga. Dlatego osoby których
intelekty NIE są w stanie zrozumieć owej
możliwości Boga, aby skutki czyichś działań
czasami serwować wcześniej od przyczyn,
odczuwają jedynie w swoim życiu rodzaj
"nadzoru" czy czyjejś "opieki". Znaczy,
odnotowują oni tylko, że ich życie w młodym
wieku było jakby tak celowo przez kogoś
sterowane, aby w ich dorosłym wieku mogło
dla nich nastąpić to co nastąpiło. Tymczasem
w rzeczywistości sytuacja jest zupełnie odwrotna.
W rzeczywistości Bóg najpierw sprawdza
co dana osoba uczyni w przeciągu całego
swojego życia, a dopiero potem tak kieruje
jej życiem, aby owo czynienie zgadzało się
możliwie najlepiej z intencjami i planami Boga.
To jest przyczyną dla której my wszyscy
powinniśmy bardzo zważać, czy to co
czynimy jako ludzie dorośli jest faktycznie
zgodne z zaleceniami, planami i metodami
Boga (ujawnianymi przez Biblię i filozofię totalizmu),
bowiem to co czynimy w dorosłym wieku
zadecyduje o tym co nas spotkało w młodości.
Pełne zrozumienie powyższego zalecenia totalizmu
wymaga wyjaśnienia "dlaczego" Bóg tak działa.
Niestety, tak się składa że wyjaśnienie "dlaczego"
jest dosyć złożone i przekracza rozmiar niniejszej
strony. Jednak jest ono opisane w innych moich
opracowaniach. Dlatego po owo wyjaśnienie
rekomenduję zaglądnąć do dodatkowych źródeł
jakie tutaj wskazuję. Do źródeł tych należą, m.in.,
opisy z punktu #D3 strony o nazwie
god_istnieje.htm,
a także punkt #F1 ze strony
rok.htm.
Ponadto dalsze objaśnienia na temat uzależnienia
tego co nas spotyka w młodości od tego co czynimy
w wieku dojrzałym zawierają podrozdziały NG5.7,
NG5.6 oraz A16 z mojej najnowszej
monografii [1/5].
#A2.6.
Po prawdziwą wiedzę - badaj Boga i potem ekstrapoluj
swoje ustalenia na otaczający cię świat, po kłamliwe
wrażenie posiadania wiedzy - badaj świat wokoło siebie
i potem ekstrapoluj swe ustalenia na Boga:
Motto:
"Monopolistyczna jednostronność dotychczasowej 'ateistycznej nauki ortodoksyjnej'
zubożyła, skłóciła, ubezsensowniła i sponurzyła ludzkość do poziomu który widzimy
dzisiaj wokoło siebie. Czas więc przywrócić bogactwo, zgodę, sens i radość życia
na Ziemi poprzez obalenie jej monopolu konkurencyjnym rozwojem nowej 'totaliztycznej nauki'."
Empiryczne życie nieustannie nam potwierdza,
że "przebywanie tej samej drogi, jednak w obu
przeciwstawnych kierunkach, zawsze jest
źródłem dwóch odmiennych zbiorów wiedzy, które
jednak nawzajem się uzupełniają". Przykładowo,
jeśli stoimy na czubku góry zaś nasz wzrok
przechwytuje obrazy (światło) przychodzące
z jej podnóża, nasz widok jest odmienny niż
kiedy stoimy na podnóżu góry zaś nasz wzrok
przechwytuje obrazy (światło) przychodzące
do nas z czubka góry. Jednak dopiero nasze
dwa uważne przyglądnięcia się w obu tych
kierunkach dają nam pełen obraz sytuacji
z ową górą. Podobnie, jeśli oglądamy
krajobraz przez lunetę lub lornetkę patrząc z
jednego jej końca, to co widzimy zasadniczo
się różni od widoku kiedy patrzymy przez tą
samą lunetę lub lornetkę z odwrotnego jej końca.
Jednak dopiero złożenie razem naszych doznań
przy obu tych kierunkach patrzenia daje nam pełną
i zbalansowaną wiedzę o działaniu lunety czy lornetki.
To samo się dzieje nawet jeśli np. idziemy lub
jedziemy "do", a potem "z", jakiegoś miejsca -
nasza droga w obie strony też dostarcza nam
odmiennej wiedzy, chociaż przebiega po
dokładnie tej samej trajektorii (np. droga "z"
subiektywnie zawsze "czuje się" jako "krótsza"
i jakbyśmy przebywali ją "szybciej", niż droga
"do", a ponadto w drodze "z" zawsze wyłapujemy
dodatkowe szczegóły od "drugiej strony" które
przeoczyliśmy w drodze "do"). Na ujściach
niektórych rzek zadziwiają turystów i gromadzącą
się tam "gawiedź" niezwykłe zagęszczone
"super-fale" biegnące "pod prąd" wody, czyli
"od morza" - tak jak opisuje to punkt #D2 strony
dipolar_gravity_pl.htm.
Jednak dopiero zobaczenie także niezwykle
"rozrzedzonych" fal biegnących "z prądem"
szybkiej rzeki ujawnia nam że tamte "super-fale"
są wynikiem zderzania się ruchu fali i ruchu
wody - i że to zderzanie je "zagęszcza". Podobnie
zobaczenie tzw. "przesunięcia ku czerwieni"
w świetle gwiazd "zagęszczonym" poprzez
poruszanie się "pod prąd grawitacji" ciężkich gwiazd,
jedynie pobudza dzikie spekulacje niektórych
niedouczonych naukowców na temat "skąd
owa czerwień się wywodzi". Jednak dopiero
zobaczenie również "przesunięcia do fioletu"
światła padającego z błękitnego nieba a
"rozrzedzanego" przez poruszanie się "z prądem
grawitacji" ziemskiej, ujawnia racjonalnie myślącym
osobom że "grawitacja jest dynamicznym polem
dipolarnym" podobnym do pola formowanego
przez powietrze na "wlocie" do wentylatora.
Podsumowując powyższe, jeśli chce się
uzyskiwać pełną i zbalansowaną wiedzę o
następstwach jakiejś "drogi", wówczas konieczne
jest doświadczenie owej drogi w obu jej kierunkach.
Na przekór tych empirycznych ustaleń, że "tylko
odbycie drogi w obu jej kierunkach dostarcza
nam pełnej i zbalansowanej wiedzy", ludzie w
każdej sprawie upierają się przy odbywaniu
drogi w tylko jednym kierunku. Jako przykład
tego upierania się rozważmy "drogę do Boga".
W średniowieczu religie "patrzyły na wszystko
zaczynając od Boga i ekstrapolując to na
otaczającą rzeczywistość", zaś "paliły na stosie"
każdego kto próbował gromadzić ateistycznną wiedzę.
Z kolei w dzisiejszych czasach ateistyczna nauka
"patrzy na wszystko zaczynając od otaczającej nas
rzeczywistości oraz ekstrapolując swe ustalenia
na Boga", zaś "pali na stosie" każdego kto (jak
moje "totaliztyczne nauki") usiłuje ukazać świat
z perspektywy Boga. Niefortunnie, poprzez
ograniczanie swych badań wyłącznie do tego
jednego podejścia, dotychczasowa nauka
doszła do błędnego wniosku że "Boga wcale
NIE ma". Tymczasem empiryka nas uczy,
że aby uzyskać "pełną i zbalansowaną wiedzę",
konieczne jest poznawanie rzeczywistości (i
Boga) przy odbywaniu drogi w obu kierunkach,
tj. zarówno przy "postawieniu się w sytuacji Boga
i ekstrapolowaniu wyników na otaczającą nas
rzeczywistość", jak i przy "ateistycznym badaniu
otaczającej nas rzeczywistości i extrapolowaniu
ustaleń na Boga". Wszakże w taki sposób
oba podejścia mogą nawzajem się sprawdzać,
uzupełniać i kompensować swe niepożądane
następstwa - tak jak wyjaśniłem to w punkcie
#A2.11 poniżej na niniejszej stronie. Aby
uświadomić tu zyski otwarte takim
"dwukierunkowym" podejściem, porównajmy krótko
osiągnięcia monopolu
dotychczasowej ateistycznej nauki ortodoksyjnej -
czyli dzisiejszej oficjalnej nauki ziemskiej
która "bada tylko otaczającą nas rzeczywistość,
zaś swe wyniki ekstrapoluje na Boga",
z bogactwem konkurencyjności
noworodzącej się totaliztycznej nauki -
czyli nowej nauki wyrosłej z filozofii totalizmu,
która "analizuje wszystko po postawieniu się
w pozycji Boga i ekstrapolowaniu perspektywy
Boga na otaczającą nas rzeczywistość".
(Po definicje i szersze opisy obu tych nauk bazujących
na odwrotnych fundamentach filozoficznych, patrz
w/w punkty #C1 do #C6 na stronie o nazwie
telekinetyka.htm.)
Jak już udokumentowałem to materiałem dowodowym
aż na całym szeregu totaliztycznych publikacji,
przykładowo w punkcie #B1 strony o nazwie
changelings_pl.htm,
czy w podrozdziale H10 z tomu 4 mojej najnowszej
monografii [1/5],
taki "świat zarządzany przez Boga" jaki wynika z
badań "totaliztycznej nauki" zasadniczo różni się
od "świata bez Boga" jak wynika z badań "ateistycznej
nauki ortodoksyjnej". Przykładowo, w "świecie
bez Boga" znalezienie "kości dinozaurów" musi
oznaczać że dinozaury faktycznie żyły kiedyś na
Ziemi. Natomiast w "świecie zarządzanym przez
Boga" znalezienie "kości dinozaurów" oznacza
jedynie iż Bóg ma jakiś nadrzędny cel w pokazaniu
tych kości ludziom - tak jak to opisano w punkcie
#A1 i #E1 strony o nazwie
evolution_pl.htm.
Stąd Bóg mógł "stworzyć" te "kości dinozaurów"
tak samo jak stworzył ludzi i stworzył zwierzęta -
na przekór że dinozaury wcale NIE musiały żyć
na Ziemi. W podobny sposób, w "świecie bez Boga"
NIE ma prawa zaistnieć ani "moralność" ani "sny",
ani nawet "uczucia wyższego rzędu" w rodzaju
miłości, współczucia, żalu, itp. Innymi słowy,
aby ludzkość uzyskiwała zbalansowany
obraz wszechświata, rzeczywistość muszą
równocześnie badać i interpretować aż dwie
konkurencyjne nauki, tj. dotychczasowa "ateistyczna
nauka ortodoksyjna", oraz nowotworzona przez
filozofię totalizmu "nauka totaliztyczna".
Wyniki zaś ustaleń obu tych nauk powinny
być równolegle nauczane w szkołach i oficjalnie
upowszechniane wśród ludzi - tak jak podkreślam
to m.in. w punktach #B1 i #G1 swej strony o nazwie
pajak_na_prezydenta_2020.htm.
Bez bowiem takiego równoległego poznawania ustaleń
z obu tych "dróg poznania", obraz wszechświata
jest wysoce "stronniczy", wypaczony i zubożony.
Jak to wyjaśniłem na wstępie, konkurencyjne
podejście nowej "totaliztycznej nauki" wcale NIE
jest nowym pod każdym względem. Wszakże
reprezentuje ono podejście do badań rzeczywistości,
które przez dawnych filozofów było zwane
a priori - czyli "od przyczyny do skutku".
W wysoce ograniczonym wydaniu było ono kiedyś
praktykowane przez religie, zaś w starożytności
używali je nawet izraeliccy uczeni - do dzisiaj
zachowując jego kunszt w formie tzw. "kabały".
Jednak "totaliztyczna nauka" wprowadza aż
kilka nowych (wysoce twórczych) elementów
do tego starego podejścia. Przykładowo, stwierdza
ona, że stosowanie w badaniach naukowych
wyłącznie jednego podejścia, tj. stosowanie
wyłącznie zarówno podejścia "a priori"
jak i wyłącznie podejścia "a posteriori"
(tj. podejścia "od skutku do przyczyny" - czyli
tego które jest wyłącznie stosowane przez
dzisiejszą "ateistyczną naukę ortodoksyjną")
jest poważnym błędem epistemologicznym
prowadzącym do zubożenia ludzkiej wiedzy.
Faktycznie bowiem, aby wiedza ludzka była
pełna i zbalansowana, konieczne jest jednoczesne
stosowanie obu tych podejść. Innymi słowy,
w witalnym interesie
ludzkości i wiedzy leży zaistnienie na Ziemi
dwóch konkurencyjnych nauk naraz, tj.
kontynuacja dotychczasowej "ateistycznej
nauki ortodoksyjnej" z jej wyłącznie "a posteriori"
podejściem do badań, oraz powstanie nowej
"totaliztycznej nauki" która bazując na
Koncepcie Dipolarnej Grawitacji
oraz na
formalnym dowodzie na istnienie Boga
będzie teraz naukowo rozwijała podejście
"a priori" do tych samych badań -
tak jak podejście to już obecnie jest
reprezentowane i zilustrowane w moich
publikacjach, np. w mojej najnowszej
monografii [1/5].
Oczywiście, takich zupełnie nowych i wysoce twórczych elementów
zostało wprowadzone więcej do "totaliztycznej nauki" -
tyle że ich pełne opisanie (i zilustrowanie na przykładach)
wymaga obszerniejszej publikacji, takiej jak np. moja
monografia [1/5].
Niestety, monopol "ateistycznej nauki ortodoksyjnej"
długo jeszcze NIE pozwoli ani aby oficjalnie otworzyć
i sfinasować "totaliztyczną naukę" ani też aby
zacząć oficjalnie upowszechniać ustalenia tej
nowej "totaliztycznej nauki". Wszakże "ateistyczna
nauka ortodoksyjna", podobnie jak każda monopolistyczna
instytucja, czerpie wysokie zyski finansowe i
wygodne życie ze swego "monopolu na wiedzę" -
których to zysków dobrowolnie NIE chce z nikim
dzielić, zaś wygód NIE chce utracić stworzeniem
sobie konkurencji. Przez długo więc jeszcze
totaliztyczni naukowcy, podobnie jak
dr Jan Pająk -
autor tej strony, będą zapewne zmuszani aby
poznawali świat jako "bezrobotni naukowcy",
a być może niektórzy z nich będą nawet umiejętnie
pozbawiani prawa do "zasiłku dla bezrobotnych" -
w ten sposób doświadczając kolejnej manifestacji
działania tzw. "przekleństwa wynalazców"
opisywanego m.in. w punkcie #B4.4 strony
mozajski.htm.
Z powodu tego zawziętego blokowania swobody
oficjalnego ujawniania ustaleń "totaliztycznej nauki",
dla zbalansowania swej wiedzy każda osoba powinna
starać się ustalenia te poznać na prywatnych
zasadach. Wszakże wychodząc z punktu widzenia że
Bóg istnieje,
oraz znając metodę działania Boga opisaną
w punkcie #A2.2 powyżej, nagle wszechświat
zaczyna wyglądać zupełnie inaczej. Przykładowo,
wszystko co nas otacza zaczyna być tylko
rodzjem "hologramu" formowanego przez Boga
dla osiągnięcia nadrzędnych celów - np.
zainspirowania do poszukiwań twórczych i do
doskonalenia "moralności". Stąd patrząc np.
na "kości dinozaurów" zaczyna się widzieć, że
wcale NIE oznaczają one iż dinozaury faktycznie
żyły kiedyś na Ziemi - a jedynie oznaczają że
Bóg pragnie zainspirować ludzkie poszukiwania
twórcze poprzez ich "sfabrykowanie". Podobnie,
np. tzw. "przesunięcie ku czerwieni światła gwiazd"
oraz "rozprężanie się wszechświata" wcale NIE
potwierdzają że kiedykolwiek zaistniał "wielki
wybuch (big bang)", a jedynie potwierdzają
wysoką złożoność i wyrafinowanie praw
natury które Bóg zakodował do oprogramowania
wszechświata - jak to jest wyjaśnione w
punkcie #D2 strony o nazwie
dipolar_gravity_pl.htm.
Kiedy zaś wszystko to już sobie uświadomimy,
nasze życie ponownie nabierze głębszego sensu
i poczucia kierunku - które ludzkość niedawno
utraciła właśnie z powodu "stronniczego" zniekształcania
wiedzy przez żyjącą wygodnicko ze swego "monopolu"
dzisiejszą "ateistyczną naukę ortodoksyjną".
Temat palącej potrzeby oficjalnego powołania
nowej "totaliztycznej nauki", która stworzyłaby
zdrową naukową konkurencję dla wyniszczającego
ludzkość dotychczasowego "monopolu na
wiedzę" starej "ateistycznej nauki ortodoksyjnej",
jest aż tak istotny, że omówiony został aż
na całym szeregu totaliztycznych stron.
Przykładowo, temat ten poszerzony jest też
w punktach #C1 do #C6 ze strony o nazwie
telekinetyka.htm.
Omawia go też np. punkt #B1 ze strony
tornado_pl.htm,
punkty #F1.1 do #F3 strony o nazwie
god_istnieje.htm,
punkt #C5 strony o nazwie
will_pl.htm,
oraz kilka jeszcze innych stron.
#A2.7.
Zważaj na zasadę "przeżywania najmoralniejszego" (którą można także nazywać
zasadą "wymierania najniemoralniejszych intelektów"), jaką Bóg konsystentnie,
chociaż dyskretnie, stosuje wobec ludzi:
Motto:
"Jeśli ustalić najbardziej pierwotną przyczynę każdej przedwczesnej śmierci, wówczas okazuje
się nią być głuchota na głos własnego sumienia (tj. praktykowanie jakiejś formy niemoralności)."
Bez względu na to czy jesteś indywidualną
osobą, czy całą instytucją (tj. tzw. "intelektem
grupowym"), filozofia totalizmu ma dla Ciebie
istotną radę. Mianowicie, jeśli chcesz
uchronić siebie (a także swoich najbliższych)
przed przedwczesną śmiercią, wówczas zarówno
sam wsłuchuj się w głos swego sumienia i bądź
głosowi temu posłuszny, jak i ucz tego wsłuchiwania
się swoje dzieci i wszystkie bliskie sobie osoby.
Czyń tak, ponieważ dla większości tzw. "intelektów"
(tj. dla większości wszystkiego co prowadzi niezależne
"życie" i posiada sumienie), Bóg konsystentnie
wdraża zasadę "przeżywania najmoralniejszego"
opisywaną szerzej m.in. w punkcie #B1 strony o nazwie
changelings_pl.htm
i w punktach #G1, #G3 i #G4 strony o nazwie
will_pl.htm.
Działanie tej zasady jest takie, że niemal wszystkie
"intelekty" które stają się głuche na głos swego
sumienia umierają przedwczesną śmiercią. A
jest szokującym jak wielu dzisiejszych ludzi NIE
potrafi już słuchać głosu swego sumienia. Niemal
też wszyscy z nich są przeznaczani "pod kosę" -
jest tylko kwestią czasu jak wcześnie to dla nich
nastąpi Jeśli zaś chcesz kogokolwiek dorosłego
przetestować czy słucha głosu swego sumienia,
użyj w tym celu następstw
"zasady jednomyślności"
opisanej dokładniej w podrozdziałach JA2.1, JA9 i JA13 z tomu 6 mojej najnowszej
monografii [1/5]
(albo też użyj testu dziecięcego, też bazującego na
tej zasadzie, a opisanego pod "Fot. #G1b (prawe)" ze strony o nazwie
cielcza.htm).
Zasada ta stwierdza bowiem, że "niezaleźnie którym
kryterium moralnym ktoś by nie osądzał lub mierzył
jakąś ludzką działalność, wynik zawsze będzie taki
sam". Dlatego gdy znajdziemy np. w Biblii jakiekolwiek
definitywne osądzenie jakiegoś konkretnego zachowania
ludzkiego, dokładny odpowiednik tego osądzenia
będzie też podpowiadany przez sumienie wszystkich
osób które ciągle w nie się wsłuchują. Stąd
jeśli osobie ciągle nawykłej do wsłuchiwania
się w głos swego sumienia zasugeruje się np.
pomyślenie lub wyobrażenie sobie stosunku
seksualnego homoseksualistów, wówczas
sumienie takiej osoby wygeneruje w niej uczucie
odpowiadające nakazowi Boga np. z bibilijnej
"Księgi Kapłańskiej (Leviticus)", werset 18:22 - cytuję:
"Nie wolno ci położyć się z mężczyzną, tak jak
się kładziesz z kobietą. Jest to obrzydliwość."
To właśnie z tego powodu większość osób
ciągle nawykłych do słuchania głosu swego
sumienia NIE jest w stanie jeść posiłków np.
w restauracji w której umizgują się do siebie
rozochoceni homoseksualiści - tak jak opisuje
to punkt #B4 strony o nazwie
antichrist_pl.htm.
Jednak u osób które stały się już głuche na
głos swego sumienia, widok umizgiwania się
homoseksualistów albo nie wzbudza żadnych
uczuć, albo też wzbudza te same uczucia jak
widok zakochanych w sobie dziewczyny i
chłopaka. Z kolei jeśli osobie nawykłej do
słuchania głosu swego sumienia zasugeruje
się przykładowo "mordowanie", wówczas
jej sumienie wygeneruje w niej uczucie
odpowiadające definitywnemu zakazowi
mordowania ludzi wydanemu nam przez Boga
i udokumentowanemu np. w bibilijnej "Księdze
Wyjścia", werset 20:13 - cytuję "Nie wolno ci
mordować." (Odnotuj, że oba powyższe wersety
zacytowałem z "Pisma Świętego w Przekładzie
Nowego Świata", Strażnica 2006, ISBN 83-86930-10-1.
Powodem jest, że w innych tłumaczeniach Biblii
NIE są one tłumaczone aż tak wiernie.
Przykładowo, w bibilijnych czasach zarówno
dla zabijania zwierząt, jak i dla mordowania ludzi
używane było to samo słowo "zabijać". Jednak
w w/w wersecie 20:13, słowo to użyte jest w znaczeniu
mordowania ludzi. Wszakże Bóg pozwala ludziom
zabijać zwierzęta jeśli celem jest uzasadnione użycie
ich mięsa dla faktycznego zaspokojenia ludzkiego
głodu.)
Zasada "przeżywania najmoralniejszego"
(którą można też nazywać zasadą
"przedwczesnego wymierania najniemoralniejszych
intelektów") wynika bezpośrednio z celu
w jakim Bóg stworzył ludzi zaś obecnie mądrze
zarządza ludzkością. Celem tym bowiem jest
"przysparzanie wiedzy" - tak jak wyjaśniają
to punkty #B1 i #B2 strony o nazwie
antichrist_pl.htm.
To też właśnie w tym celu Bóg zmuszony był nadać
ludziom najwyższy poziom niedoskonałości jaki tylko
jest możliwy bez spowodowania samozniszczenia
się ludzkości. Jednak niestety, aby móc "przysparzać
wiedzę" ludzie muszą zachowywać się w określony
sposób, który w dzisiejszych czasach nazywamy
określeniem "moralnego" zachowania. Wszakże
bez moralnego zachowania NIE ma postępu wiedzy
ani techniki - na co starałem się zwrócić już uwagę
czytelnika w punkcie #A1 tej strony. Dlatego Bóg
wydał ludziom w autoryzowanych (inspirowanych)
przez siebie świętych księgach (np. w
Biblii)
wykaz wymogów i nakazów moralnych jakie ludzie muszą
przestrzegać w swoim życiu. Ponadto każdemu
z ludzi Bóg dał też specjalny organ zwany
sumienie który bezpośrednio łączy
umysł tego człowieka z umysłem Boga i który
nienarzucająco się podpowiada każdej osobie
jakie jej działania są moralnie właściwe, a jakie
są moralnie niewłaściwe. Z kolei dla użytku m.in.
ateistów, przewidujący Bóg opracował też aż cały
szereg obiektywnych tzw. "wskaźników
moralnej poprawności" - takich jak "pole
moralne", "energia moralna", "karma", itp.
(po ich krókie opisy patrz punkty #C4.2 do #C4.7 na stronie
morals_pl.htm).
Niestety, z powodu swej wrodzonej niedoskonałości,
wielu ludzi ignoruje owe nakazy świętych ksiąg,
podszepty sumienia, wskaźniki moralnej
poprawności, itp.. Przez to zamiast zachowywać
się moralnie, zachowują się oni niemoralnie.
Takie zaś ich niemoralne zachowanie przeszkadza
Bogu w realizacji jego celów i planów. Dlatego
Bóg cichcem eliminuje te niemoralne intelekty
z życia (tj. cichcem je uśmierca) - tak jak to
wyjaśniają punkty #G1, #G3 i #G4 strony o nazwie
will_pl.htm
oraz punkt #B1 strony o nazwie
changelings_pl.htm.
Owo pasmo przedwczesnego uśmiercania owych
niemoralnych intelektów przez Boga (a przeżywania
najmoralniejszych intelektów) formuje właśnie
streszczaną w tym podpunkcie zasadę "przeżywania
najmoralniejszego". (Po pełny opis tej zasady
rekomenduję jednak zaglądnięcie do punktów
#G1 do #G7 strony o nazwie
will_pl.htm.)
Przy wdrażaniu owej zasady "przeżywania
najmoralniejszego" (a "wymierania najniemoralniejszego")
działania Boga są jednak krępowane poważnym
ograniczeniem. Ograniczenie owo wynika z
faktu, że gdyby każdy człowiek był pewny konsystentnego
działania tej zasady w rzeczywistym życiu, wówczas
nagle wszyscy ludzie zaczęliby ślepo wierzyć w Boga
i na Ziemi zabrakłoby ateistów. Tymczasem ludzie
ślepo wierzący w Boga i wysoce religijni mają poważną
wadę, którą można nazwać "paradoksem wierzących".
Mianowicie, typowo uważają, że wiedzą już wszystko
co wiedzieć trzeba - ignorując swój obowiązek coraz
lepszego poznania Boga oraz świata który Bóg stworzył.
To zmienia ich w ostoję konserwatyzmu i zastoju. Nie
tylko więc że NIE "przysparzają wiedzy", a wręcz
aktywnie przeszkadzają w przysparzaniu wiedzy -
tak jak wyjaśniają to szerzej punkty #C3 i #A2 strony
will_pl.htm.
Faktycznie to gdyby na Ziemi mieszkali wyłącznie
ludzie ślepo wierzący w Boga, wówczas do dzisiaj
ludzkość zapewne ciągle mieszkałaby w jaskiniach
i nie znałaby ognia. Na dodatek, niemal wszystkie
religie (a stąd i niemal wszyscy religijni ludzie ślepo
wierzący w Boga) z upływem czasu stopniowo powypaczały
zrozumienie boskich nakazów, interpretując je coraz
bardziej niewłaściwie i wybiorczo. Przykładowo, gro świętych
ksiąg z boskimi nakazami (np. gro Biblii) wyraża zalecenia
Boga jak ludzie mają współżyć moralnie z innymi ludźmi.
Tylko zaś marginalna część owych świętych ksiąg poświęcona
jest podtrzymywaniu tradycji powtarzalnego przypominania
ludziom o istnieniu Boga poprzez np. wspólne modlitwy
i msze, wyjaśnianie mocy Boga, składanie Bogu hołdu,
czczenie Boga, itp. Tymczasem niemal wszystkie religie
pozamieniały owe proporcje i gro swojej uwagi
dedykują czczeniu Boga i schlebianiu Bogu, zaś
jedynie marginalną część uwagi poświęcają moralnemu
współżyciu ludzi. W rezultacie, większość religijnych
i ślepo wierzących w Boga ludzi, sądzi że spełnia
wszystkie wymagania jakie Bóg na nich ponakładał
jeśli tylko regularnie udaje się do kościoła czy do
swej świątyni i uczestniczy tam w sesjach czczenia
Boga i schlebiania Bogu. Natomiast spełnianie owych
najważniejszych dla Boga wymagań moralnego współżycia
na codzień z innymi ludźmi, owi ślepo wierzący ludzie
zaniedbują lub zupełnie ignorują. Zamiast więc żyć
moralnie, większość dzisiejszych religijnych ludzi
tylko regularnie schlebia Bogu, podczas gdy ich
codzienne życie typowo tkwi po uszy w niemoralności.
Podsumowując powyższe, z powodu postępującego z
upływem czasu wypaczania przez religie zrozumienia
dla intencji Boga zawartego w Jego nakazach i
wymaganiach, ludzie wysoce religijni i ślepo wierzący
w Boga faktycznie uniemożliwiają Bogu realizowanie
celu w jakim stworzył On ludzi, tj. uniemożliwiają
"przysparzanie wiedzy". Aby więc "przysparzać
wiedzę", Bóg potrzebuje obecności ateistów na
Ziemi (lub potrzebuje obecności osób praktykujących
"naukę totaliztyczną" - którzy wiedzą że celem
Boga jest "przysparzenie wiedzy", a stąd ciągle
"przysparzają wiedzę" na przekór iż są pewni
istnienia Boga). Bóg nie może więc jawnie
i w sposób widoczny dla każdego "uśmiercać
najniemoralniejszych". To bowiem by odebrało
ludziom ich "wolną wolę" i spowodowało że każdy
bałby się zostać ateistą oraz bałby się zadawać
odważne pytania, które przecież stoją u podstaw
"przysparzania wiedzy". Wszakże osoby
zadające odważne pytania często są
oskarżane o "świętokradztwo" i "bluźnierstwo"
przez najróżniejszych "faryzeuszy" - to właśnie aby
zdamaskować niemoralność tego typu oskarżeń
niezgodnych z wolą i celami Boga, Jezus został
wysłany na krzyż przez kapłanów gotowych niemal
wszystko okrzykiwać "świętokradztwem".
Aby więc balansować sytuację i powodować, że
niemoralne intelekty wymierają, jednak ateiści ciągle
"przysparzają wiedzę", mądry Bóg wdraża na Ziemi
zasadę "przeżywania najmoralniejszego" w wysoce
dyskretny, bezrozgłosowy i nieodnotowywalny dla
ludzi sposób - tak jak wyjaśniają to punkty #G3 do
#G5 w/w strony
will_pl.htm.
Mianowicie, Bóg stwarza pozory, że także na ludzi
jakoby działa darwinowska
zasada "przeżywania najsilniejszego"
oraz że jakoby "niemoralność popłaca", a ponadto
kiedy Bóg konsystentnie "uśmierca owych najniemoralniejszych",
zawsze czyni to w sposób jaki dostarcza ludziom co
najmniej 3 odmienne wyjaśnienia - opisane szerzej
w punkcie #C2 odrębnej strony o nazwie
tornado_pl.htm.
Na użytek zaś tych osób, które jednak zabiegają
(i zasługują) aby poznać prawdę na ten temat,
Bóg pozwala aby prawdę tą odkrył, oraz ujawnił
zainteresowanym, niejaki Jan Pająk - czyli tropiciel
prawdy o zawodowym życiu dosyć symbolicznym dla
przełomu 20 i 21 wieku, tj. zawzięcie prześladowany
przez swoich ziomków, niechciany we własnym
kraju, zagoniony na "koniec świata", nieustannie
krytykowany przez gro zawodowych naukowców,
cechujący się niemal wszystkim co budzi uprzedzenia innych
ludzi (włączając w to nawet nazwisko), borykający
się z częstymi utratami pracy, niepewnością jutra,
powtarzalnym bezrobociem (jednak bez kwalifikowania
się na zasiłek dla bezrobotnych), brakiem funduszy
na badania, biedą, zimnem, kłopotami zdrowotnymi,
itp. Wszakże mądry Bóg wie doskonale, że niemal
nikt na świecie i tak NIE uwierzy w prawdy poodkrywane
prywatnie i za darmo przez hobbystę o nazwisku
Jan Pająk, pochodzącego z polskiej wsi zwanej
Wszewilki
(zamiast np. poodkrywane z ogromnymi nakładami
kosztów i z użyciem satelitów lub drogiego sprzętu
badawczego przez jakąś światową sławę naukową
oficjalnie zatrudnioną w Cambridge czy w MIT dla
wyspecjalizowania się w takich właśnie badaniach).
#A2.8.
Jeśli odnotujesz "grupową niemoralność" instytucji lub społeczności do której należysz,
czyń rozważnie wszystko co w twojej mocy (ale bez narażania swego bezpieczeństwa)
aby ujawnić innym jej szkodliwość, bowiem pasywność wobec czyjejś niemoralności Bóg
karze tak samo surowo jak współudział w tej niemoralności:
Motto:
"Jeśli pozostaniesz 'pasywnym' wobec czyjejś niemoralności, wówczas w przyszłości
będziesz za to ukarany tak samo jakbyś był współudziałowcem w owej niemoralności."
Empiryczne dane jakie coraz wyraźniej ujawniają
się w wydarzeniach jakie obserwujemy, dowodzą
że "pasywność" wobec czyjejś niemoralności
Bóg karze tak samo surowo jak współudział w
owej niemoralności. Ową zasadę karania za
pasywność opisałem i podkreśliłem już w całym
szeregu totaliztycznych stron - np. patrz punkty
#B4 i #B1 strony o nazwie
parasitism_pl.htm,
czy też punkt #A2 ze strony o nazwie
pajak_na_prezydenta_2015.htm.
Dlatego jeśli w pobliżu siebie
widzimy jakąkolwiek formę niemoralności, w naszym
interesie leży abyśmy rozważnie uczynili wszystko co
w naszej mocy aby ujawnić (zdemaskować) szkodliwość
tej niemoralności i aby w ten sposób dołożyć swój własny
wkład do jej eliminowania, jednocześnie jednak powinniśmy
owo ujawnianie dokonać w sposób jaki NIE narazi
nas na niebezpieczeństwo lub na prześladowania -
czyli w sposób zgodny z zaleceniem Jezusa omawianym
w 6 z punktu #C4.2 mojej strony o nazwie
morals_pl.htm.
W naszym przestrzeganiu owego wymogu
Boga (aby NIE być pasywnym wobec czyjejś
niemoralności), mamy też obowiązek aby podejmować
tylko takie działania jakie według naszego sumienia
oraz wiedzy NIE reprezentują sobą "agresji",
a stąd jakie NIE narażą nas samych na niebezpieczeństwo
lub na prześladowania ze strony innych ludzi z
którymi uprzednio żyliśmy w pokoju. Chodzi bowiem
o to, że Bóg NIE nakazuje nam aby zwalczać
jedno zło z pomocą innego zła. Tymczasem
gdybyśmy to my jako pierwsi podjęli (zainicjowali)
jakieś pochopne i agresywne działania wobec ludzi
z którymi uprzednio żyliśmy w pokoju, zaś następstwem
tych naszych działań byłoby że naraziłyby one nas samych
na zemstę, prześladowania, niebezpieczeństwo,
itp., ze strony tychże ludzi, wówczas nawet jeśli
nasze działania służyłyby zwalczaniu czyjejś
niemoralności, ciągle reprezentowałyby one sobą
"agresję", zaś jako takie też byłyby niemoralnym
postępowaniem. Stąd takie zapobieganie czyjejś
"szkodliwej" działalności poprzez zainicjowanie
szkodzenia sobie samemu, wcale NIE jest tym
czego rozumny i sprawiedliwy Bóg od nas się
domaga. Z tego powodu, przez
"czynienie wszystkiego co w naszej mocy" aby
zapobiec czyjejś niemoralności należy rozumieć
podejmowanie na tyle rozważnych i dobrze
przemyślanych działań, jakie NIE reprezentują
sobą "agresji", a stąd jakie NIE narażają nas samych
na jakąkolwiek formę otrzymania zwrotnych cierpień,
prześladowań, niebezpieczeństw, itp. -
tak jak to wyjaśnia 6 z w/w punktu #C4.2 mojej strony
morals_pl.htm.
(Proszę jednak odnotwać, że jeśli owa "grupowa
niemoralność" którą mamy obowiązek zwalczać,
sama jest już agresją wobec nas, wówczas sytuacja
się zmienia i mamy wtedy "obowiązek własnej obrony"
z pomocą wszelkich metod i środków jakie są nam
dostępne, włącznie aż do metod, środków i poziomu siły jakie
nasz agresor albo już użył przeciwko nam, albo też wyraźnie
zamierza wobec nas użyć.) Innym słowy, od doświadczenia
pełnej wagi kary Boga za naszą pasywność wobec
czyjejś niemoralności będziemy już zwolnieni po
podjęciu jakichkolwiek naszych rozważnych, dobrze
przemyślanych i zgodnych z zasadami moralnosci
działań, które chociaż w minimalny sposób przyczynią
się do pomniejszenia "niemoralności" czyjegoś
postępowania (np. poprzez uświadomienie innym
ludziom szkodliwości tego postępowania).
Oczywiście, kiedy Bóg będzie wymierzał karę za
niemoralność "intelektowi grupowemu" do którego
my należymy, poziom naszego uwolnienia od
przecierpienia owej kary będzie proporcjonalny do
tego jak bardzo my przyczynimy się do eliminowania
danej grupowej niemoralności. Najwyraźniej ową
"proporcjonalność" poziomu kary widać w kataklizmach -
np. patrz punkty #M1 do #M1.3 ze strony na nazwie
telekinetyka.htm,
lub punkty #C7 i #I1 na stronie o nazwie
seismograph_pl.htm.
Kataklizmy bowiem zawsze uśmiercają tylko tych
najbardziej winnych, turbują nieco tych mniej winnych
lub tych co NIE wykazywali pełnej pasywności,
zaś zupełnie omijają niewinnych oraz tych co
znacząco przyczynili się do eliminacji danej
"grupowej niemoralności".
Sprawie naszej osobistej odpowiedzialności za
niemoralne działania intelektu grupowego do
jakiego należymy, oraz nałożonemu na nas
moralnemu nakazowi aby w takich przypadkach
NIE być pasywnym, a podjąć aktywne działania
nastawione na skorygowanie tej niemoralności,
filofia totalizmu poświęca sporo uwagi. Przykładowo,
temat ten omawia też punkt #E2 z niniejszej strony,
a także punkt #N2 ze strony o nazwie
pajak_na_prezydenta_2020.htm,
punkty #E1 do #E5 ze strony o nazwie
pajak_dla_prezydentury_2020.htm
i punkty #B2 do #B2.3 ze strony o nazwie
mozajski.htm.
Z kolei przykład kary jaka była wymierzana Niemcom
za pasywność w sprawie niemoralności ichniego
intellektu grupowego, która to kara po zakończeniu
drugiej wojny światowej przyjęła m.in. formę zabijania
byłych (pasywnych) Niemców przez tajną organizację
Niemców, jest omawiana w punkcie #E2 strony o nazwie
wszewilki.htm.
#A2.9.
Tym których kochasz i szanujesz serwuj obiektywną prawdę i dobrze balansowany
konstruktywny krytycyzm, niekonstruktywne zaś pochwały i komplementy zachowaj dla wrogów:
Motto:
"Ci co trzymują wyłącznie komplementy zostają pozbawieni szansy na naprawę swych błędów."
Mówienie prawdy i konstruktywne krytykowanie
jest trudne. Wszakże wspina się ono stromo
pod górę "pola moralnego" - tak jak wyjaśnia
to punkt #A2 totaliztycznej strony o nazwie
prawda.htm.
"Prawda" niemal więc zawsze okazuje się być przykra.
Dlatego w ostatnich czasach ludzkość adoptowała
ogromnie szkodliwą zasadę, że bliskim sobie ludziom
mówi się wyłącznie to co chcą usłyszeć, czyli
słodkie kłamstwa, pochwały, komplementy, itp.
Owa pleniąca się ostatnio "moda" czy zasada,
aby nigdy NIE mówić prawdy, na Zachodzie
ma już swoją nazwę "positive reinforcement" -
tj. jakoby "pozytywne wzmocnienie" czyli
"budowanie charakteru poprzez mówienie tylko
tego co uważane jest za 'pozytywne' ". Jak
jednak się okazuje, jego następstwa faktycznie
"osłabiają", a NIE "wzmacniają". W rezultacie
tego oceanu "słodkich kłamstw", większość
dzisiejszych ludzi utraciła już samokrytyczność
i zdolność do rozumienia oraz naprawy błędów
jakie popełniają. Nie są więc już w stanie
udoskonalać swojego postępowania. Wszakże
NIE otrzymując od bliźnich informacji co
czynią źle, utracili realizm oceny swojego
postępowania i dlatego postępują
coraz bardziej niewłaściwie.
Z powyższych powodów totalizm przypomina,
że im bardziej kogoś się kocha i szanuje,
tym większy ma się obowiązek aby mówić mu
prawdę i aby konstruktywnie wskazywać błędy
jakie ów ktoś popełnia. Wszakże - jak wyjaśnia
to punkt #F1 tej strony, "bez
poznania (i uznania) prawdy NIE ma postępu".
Jeśli zaś bliska osoba NIE wyjaśni dokładnie
tym których kocha i szanuje co czynią źle i
jakie błędy popełniają, wówczas w dzisiejszych
czasach takiej informacji nie otrzymają już od
nikogo.
Nakładając na totaliztów obowiązek kostruktywnej
krytyki i obiektywnego wskazywania błędów, totalizm
wymaga jednak aby czynić to we właściwy sposób.
Mianowicie, wymaga aby (a) krytykowanych
bliskich zawsze informować, że nasza krytyka
wynika z miłości i szacunku do nich, oraz że chcemy
aby dzięki niej nauczyli się unikać popełniania błędów
oraz aby opanowali naprawianie tych błędów które
już popełnili. Ponadto, (b) krytyka musi być
konstruktywna. To znaczy, że powinno jej towarzyszyć
aż tyle dodatkowych informacji ile tylko jesteśmy w
stanie przekazać. Szczególnie zaś powinna odpowiadać
na pytania "dlaczego" to coś było błędem, "jak to
można naprawić", "jak w przyszłości unikać jego
popełnienia", itp. Nasza krytyka powinna też być
(c) dobrze balansowana. To znaczy, jej
serwowanie, jeśli się da, powinno być balansowane
równą ilością potwierdzania co owi nasi kochani
i szanowani czynią dobrze i właściwie.
Totaliźci typowo "NIE wchodzą nikomu w drogę",
a stąd nie mają dużo wrogów. Wszakże we wszystkim
co czynią zawsze postępują pedantycznie moralnie.
Jeśli jednak mają już jakiegoś wroga, wówczas
to dla niego powinni zachować wszystkie komplementy
i niekonstruktywne chwalenie. W ten bowiem sposób
"upolują aż kilka ptaków jednym kamieniem".
#A2.10.
Swoje dzieci wychowuj zgodnie z nakazywaną nam przez Boga "zasadą odwrotności",
pamiętaj też że całe twoje życie Bóg wychowuje ciebie z użyciem owej zasady:
Motto:
"Doświadczanie przeciwieństwa właściwego, ilustracyjnie uczy nas co jest właściwe."
Aż na całym szeregu totaliztycznych stron
opisana jest zasada używana przez
Boga do wychowywania ludzi, zwana
"zasadą odwrotności".
Jej opisy czytelnik znajdzie np.
w punkcie #B1.1 strony o nazwie
antichrist_pl.htm,
w punkcie #F3 totaliztycznej strony
wszewilki.htm,
czy w punkcie #B5.1 strony o nazwie
will_pl.htm.
W Biblii ową zasadę Bóg nakazuje też
ludziom stosować podczas wychowywania
swoich dzieci - aczkolwiek NIE nadaje jej
tam tej wymownej nazwy. Działanie tej
zasady sprowadza się do pobudzania
ludzi do intensywnych działań nacelowanych
na zmianę swej sytuacji, poprzez powtarzalne
wprowadzanie ich w sytuacje, że
to co "jest", zawsze
sprawia wrażenie "odwrotności"
tego, co "być powinno", co "my byśmy
chcieli aby było", oraz co "Bóg od nas
wymaga abyśmy ustanawiali".
Innymi słowy, aby nauczyć ludzi zaradności,
stawiaj ich w sytaucji braków; aby nauczyć
ludzi miękkości, postępuj z nimi twardo; itp.
Fakt, że przez całe nasze życie Bóg nieustannie
wychowuje nas z użyciem owej "zasady odwrotności",
wprowadza określone konsekwencje do naszego
odbioru tego co nas spotyka. Przykładowo, jeśli
dotknięci zostajemy czymś nieprzyjemnym, wówczas
zamiast użalać się nad sobą, raczej powinniśmy
swe doświadczenia traktować jako lekcję życia
z której możemy wyciągnąć użyteczne wnioski,
oraz jako okazję do poprawy swego charakteru
i swych perspektyw na przyszłość. Nie powinniśmy
też się wstydzić "czarnych okresów" ze swego
życia, bowiem dokumentują one bogactwo doświadczeń
jakie już zgromadziliśmy.
* * *
Aby konsekwentnie wdrażać na Ziemi ową
"zasadę odwrotności" Bóg zmuszony jest
używać aż cały szereg specjalnie stworzonych
w tym celu i wypracowanych narzędzi, metod,
oraz sposobów działania. Ja osobiście
rekomendowałbym czytelnikowi aby z nimi
też się zapoznał. Ich najszerszy opis zawarty
jest w punkcie #C6 strony o nazwie
god_istnieje.htm.
Niektóre z nich są też wskazywane w punkcie #A1.1
niniejszej strony. Wszakże ich poznanie pozwala
nam lepiej zrozumieć postępowanie naszego Boga,
a także właściwiej reagować na nieprzyjemne
sytuacje życiowe w jakich często się znajdujemy
właśnie z powodu owej boskiej "zasady odwrotności".
#A2.11, blog #283.
Ponieważ każde elementarne działanie generuje zarówno
dobre jak i złe następstwa, do każdej co bardziej istotnej
sprawy przyporządkowuj co najmniej dwa działania
równocześnie, które dobierzesz tak umiejętnie, aby ich
interesujące cię "złe" skutki samoregulacyjnie nawzajem
się kompensowały:
Motto:
"Jeśli zamiast siły która indukuje opory, albo pieniędzy
które pobudzają pożądania, użyjesz swej inteligencji i
opisanej tutaj wiedzy o zestawianiu razem mechanizmów
nawzajem kompensujących złe następstwa, wówczas
nawet najtrudniejszy z nurtujących cię problemów z
pomocą Boga być może zdołasz rowiązać bez
generowania niepożądanych (np. dla siebie) skutków."
Każdy zapewne zna staropolskie powiedzenie
wyrażające ponadczasową prawdę, że
"nie ma takiego
zła co by na dobre nie wyszło".
Wszakże owo powiedzenie skopiowały od
Polaków praktycznie wszystkie inne narody,
tak że w jakiś sposób niemal każdy z
nim kiedyś i gdzieś się zetknął. Nie każdy
jednak wie, że powiedzenie to ma swoją
równie sprawdzającą się w życiu odwrotność,
którą opisałem już na szeregu swych stron
i publikacji (np. patrz punkt #F3 na mojej stronie
wszewilki.htm,
albo patrz punkt #E2 na innej mojej stronie o nazwie
pajak_dla_prezydentury_2020.htm).
Odwrotność ta zaś potwierdza zupełnie przeciwstawną
prawdę, mianowicie że "nie
ma takiego dobrego jakie by nie zrodziło sobą jakiegoś
zła". Doskonałym przykładem działania
tej przeciwstawnej prawdy są następstwa "dobra"
serwowanego podczas wychowywania dzieci z
bogatych domów, lub z domów rządzonych przez
kobiety - czyli dzieci "bez ojca chowanych", na jakie
to następstwa staram się zwracać uwagę czytelnikowi
aż na szeregu swych stron internetowych - np.
patrz punkt #A3 na stronie
god_proof_pl.htm,
czy punkt #B4 na stronie
antichrist_pl.htm,
a nawet częściowo też punkt #A2.10 niniejszej strony.
Empirycznym zaś potwierdzeniem niezawodnego
działania w obu tych przeciwstawnych prawd
w naszym świecie fizycznym jest np. fakt, że
absolutnie nic NIE nie cechuje się posiadaniem
np. tylko samych zalet, a praktycznie wszystko ma
zarówno zalety jak i wady, a także odkryte
dopiero dzięki filozofii totalizmu działanie tzw. "pola
moralnego" (tj. pola na niniejszej stronie opisanego
krótko w punktach #H2, #B1 i #A1.1, zaś znacznie dokładniej
omawianego np. w punkcie #C4.2 innej strony o nazwie
morals_pl.htm).
Także dopiero dzięki totalizmowi ja zdołałem też odkryć,
zdefiniować i słownie sformułować rekomendację moralną,
wyjaśniającą "jak" powinniśmy postępować w swym życiu
w sytuacji równoczesnego istnienia i działania obu tych
prawd, aby tym co czynimy NIE generować niepotrzebnego
zła. Niniejszy punkt opisuje tę moją rekomendację, jaką też
włączam do zbioru udoskonalających jakość naszego
życia generalnych zaleceń i metod działania totalizmu.
Rekomendację jaką zamierzam tu opisać ja intuicyjnie
używam już od początka swych badań i twórczej
działalności. Wszakże liczne techniczne wdrożenia
różnych mechanizmów kompensujących niepożądane
następstwa działania, już jako mały chłopiec analizowałem
w precyzyjnych zegarach, które mój ojciec naprawiał,
zaś ja ponownie rozbierałem kiedy mój ojciec był w pracy
(piszę o tym szerzej w punkcie #B1 swej autobiograficznej strony
pajak_jan.htm).
Przykładowo, to właśnie dzięki intuicyjnemu użyciu
zasady z owej rekomendacji, udało mi się poprawnie
zaprojektować swój niepokonalny statek zwany "Magnokraft",
tj. ów mój wynalazek gwiazdolotu, jaki czytelnik znajdzie
opisany i doskonale zilustrowany począwszy od
"Rys. #A2" ze strony internetowej o nazwie
magnocraft_pl.htm.
W owym Magnokrafcie bowiem do napędu
są użyte ogromnie silne magnesy, zwane
Komorami Oscylacyjnymi.
Każda zaś z owych komór NIE tylko iż jest w stanie
generować pożądane efekty (tj. dobro) poprzez
napędzanie statku międzygwiezdnego do szybkości
bliskich prędkości światła, ale także generuje niechciane
efekty (tj. zło), poprzez np. przyciąganie do siebie (lub
odpychanie) z ogromną siłą każdej innej Komory
Oscylacyjnej, a także każdego pobliskiego przedmiotu
ferromagnetycznego. Aby więc wyeliminować te
"złe" efekty, zamiast jednej Komory Oscylacyjnej, do
napędu Magnokraftu użyte jest "n+1" takich komór,
a na dodatek każda nich wytwarza pulsujące pole
magnetyczne o specjalnym przebiegu swych zmian
w czasie. W rezultacie, wzajemne przyciąganie się
Komór Oscylacyjnych zachodzące pomiędzy jednym
pędnikiem głównym oraz "n" pędnikami bocznymi
Magnokraftu, jest neutralizowane wzajemnym
odpychaniem się od siebie owych "n" koliście
poustawianych pędników bocznych. Natomiast
przyciąganie przedmiotów ferromagnetycznych
przez wszystkie te komory jest neutralizowane
odpychaniem tych przedmiotów przez pulsowania pola
(pulsujące pole magnetyczne odpycha bowiem obiekty
ferromagnetyczne, zamiast je przyciągać). Użycie
dokładnie tej samej zasady neutralizowania niepożądanych
efektów pozwoliło mi też wynaleźć urządzenie jakie
pozwala generować pole magenetyczne o nieograniczonej
mocy - tj. ową Komorę Oscylacyjną opisywaną szerzej
na stronie o nazwie
oscillatory_chamber_pl.htm.
Wszakże elektromagnesy używane dotychczas przez ludzi
do generowania pola magnetycznego używały przepływu
prądu w zwojach przewodników elektryczności. To
jednak miało bardzo złe następstwo w postaci siły
rozrywającej jaką wygenerowane pole wywierało
na zwoje owego przewodnika. W rezultacie powstawania
tej siły rozrywającej, mocy pola magnetycznego
dotychczasowych elektromagnesów NIE dawało się
podnieść ponad określoną wartość (jaka okazuje się
być raczej niska), bowiem owe siły rozrywające powodowały
niszczące eksplodowanie zwojów elektromagnesu. Natomiast
w Komorze Oscylacyjnej mojego wynalazku siły rozrywające
są neutralizowane przez siły przyciągające, jakie ściskają
ową komorę w przeciwstawnym kierunku dzięki wzajemnemu
przyciąganiu się ładunków elektrycznych gromadzonych
na przeciwstawnych ściankach owej komory. Podobne
intuicyjne użycie omawianej tu zasady pozwoliło mi też
wyeliminować problemy (zło) kilku jeszcze innych moich
wynalazków. Niestety, dotychczasowe moje użycie tej
zasady dokonywałem w sposób całkowicie intuicyjny,
nie będąc świadomym, iż jest ona rodzajem istotnego
prawa rządzącego całym naszym światem fizycznym.
Dopiero kiedy w styczniu 2017 roku formułowałem
treść punktu #C9.1 z mojej strony
ufo_proof_pl.htm,
nagle uświadomiłem sobie, że rekomendacja jaką
staram się tutaj opisać faktycznie jest rodzajem istotnego
prawa obowiązującego w całym naszym świecie fizycznym,
które to prawo jest nawet przestrzegane przez samego
Boga w niemal wszystkim co Bóg czyni. Przykładowo, to
właśnie poprzez jej użycie, zasady działania praktycznie
wszystkich ustanawianych przez siebie praw Bóg formuje
w "samoregulujące się" systemy jakie opisałem
szczegółowiej w [A] z punktu #C9 swej strony o nazwie
nirvana_pl.htm.
Stąd pierwsze swe sformułowanie niniejszej nowej rekomendacji
totalizmu najpierw przytoczyłem jako "motto" do owego punktu
#C9.1 ze strony "ufo_proof_pl.htm". W tamtym punkcie
przytoczyłem też spory zbiór przykładów użycia owej
rekomendacji. Po jednak następnym zidentyfikowaniu
i przemyśleniu jak rozległe i jak użyteczne są zastosowania
owej nowej rekomendacji totalizmu, pod koniec lutego
2017 roku postanowiłem, że niniejszym punktem
rekomendację tę włączę w ciało zaleceń całej
filozofii totalizmu, zaś jej skróconym sformułowaniem
wyrażę tytuł niniejszego punktu.
Gdyby rekomendację tę starać się wyrazić w sposób
pełny, wówczas opisywałyby ją następujące słowa.
"Każde elementarne działanie
generowane przez dowolny mechanizm będzie wprowadzało
sobą zarówno korzystne jak i szkodliwe następstwa.
Dlatego aby formować "samoregulujące się" systemy
jakie generują w interesującym nas obszarze np.
przeważająco korzystne następstwa, zawsze trzeba
sprzęgać ze sobą co najmniej dwa pokrewne
mechanizmy, niekorzystne (złe) następstwa elementarnych
działań których będą nawzajem się kompensowały."
Omawiana tu rekomendacja ma ogromny
obszar zastosowań. Przy jej pomocy można więc
rozwiązywać NIE tylko problemy techniczne (tj.
elimniować "złe" następstwa naróżniejszych technicznych
mechanizmów i działań), takie jak te wyeliminowane
w moich wynalazkach Magnokraftu czy Komory
Oscylacyjnej a opisane powyżej. Okazuje się bowiem,
że jest ona też niezastąpiona przykładowo w ekonomii,
polityce, nauce, a nawet w najróżniejszych problemach
stosunków międzyludzkich. Poniżej przytoczę
teraz po jednym przykładzie użycia opisywanej
tu rekomendacji w co istotniejszych obszarach
ludzkiego życia, jakie to przykłady razem wzięte
zilustrują i wyjaśnią czytelnikowi jak omawiana
tu zasada może być, a niekiedy nawet intuicyjnie
już jest, stosowana do eliminowania złych następstw
działań podejmowanych w praktycznie każdym
z obszarów naszego życia w świecie fizycznym.
1.
Technika. W technice zasada eliminowania zła,
opisana omawianą tu rekomendacją, jest już używana
najczęściej. Powodem jest, że budowane przez
ludzi mechanizmy urządzeń technicznych pozwalają
na szybkie odkrycie natury problemów (zła) jakie je
nurtują. Aby więc zaradzić owym problemom (złu),
konstruktorzy kolejnych urządzeń technicznych dodają
do ich działania dodatkowe mechanizmy, jakie eliminują
problemy (zło) już uprzednio wprowadzonych mechanizmów.
Chyba najpowszechniej znanym przykładem takiej sytuacji
jest "mechanizm różnicowy" z kół naszych samochodów.
Mechanizm ten został wprowadzony aby powodował, że
kiedy samochód zakręca, koła po obu stronach samochodu
mogły obracać się z odmiennymi prędkościami, a stąd
aby żadne z nich nie zmuszone było ślizgać się po ziemi.
Niestety, na śliskim podłożu sam ów mechanizm generuje
też "złe" następstwo w postaci obracania się jedynie
ślizgającego się koła. Stąd w samochodach terenowych,
wprowadzony musiał być dodatkowy mechanizm, jaki
pozwala wyłączyć działanie mechanizmu różnicowego
podczas jazdy w śliskich terenach. Oczywiście, mechanizm
różnicowy z samochodów, to zaledwie jeden przykład
z tysięcy najróżniejszych mechanizmów używanych
do eliminowania złych następstw działania dzisiejszych
urządzeń technicznych.
2.
Polityka. Politycy są chroniczni w używaniu tej zasady
dla unikania niekorzystnych dla siebie następstw (np.
przegrywania wyborów) we wszystkich swych społecznie
nieakceptowalnych posunięciach. Przykładowo, kiedykolwiek
zdecydują się narzucić lub podnieść jakiś podatek, albo
zalegalizować jakieś swoje zaniedbanie czy korupcję, jednocześnie
z wielkim hukiem rozgłaszają coś rzekomo dobrego co właśnie
jakoby zdecydowali się uczynić (jednak datę rozpoczęcia
czego zwykle ustanawiają na czasy rządzenia któregoś z
przyszłych rządów). Doskonałym takim przykładem była
wymuszona na rządzie przez NZ monopol mleczy wiadomość
dziennika telewizyjnego, jaką oglądałem w TV NZ w dniu
pisania niniejszego punktu, tj. w dniu 23 lutego 2017 roku.
Rząd NZ ogłosił wówczas, że podnosi o ponad dwukrotną
wartość, liczbę śmiertelnie niebezpiecznych bakterii
"Escherichia coli" (E. Coli) dopuszczalną do zanieczyszczania
wód rzek i jezior Nowej Zelandii, ponieważ wyciekają one
do tych rzek i jezior z łajna krowiego. (Uprzednio owa liczba
wynosiła 260 bakterii E.Coli per 100ml wody, zaś w owym
dniu podniesiona została do liczby 540 bakterii.) Chodzi
bowiem o to, że z powodu wysoce niedbałego i szkodliwego
dla natury postępowania NZ monopolu mlecznego zaopatrującego
w tanie masło niemal połowę dzisiejszego świata (w samej
NZ cena masła należy jednak do najwyższych w świecie),
wody rzek w NZ już przy dotychczasowych standardach
tych zanieczyszczeń są aż tak zapełnione śmiertelnie
niebezpiecznymi mikro-organizmami, że w sporej proporcji
z nich NIE wolno się już kąpać, zaś psy typowo zdychają
jeśli przypadkowo napiją się ich wody. Oczywiście, będąc
tak niepohamowanie obecna w NZ rzekach i jeziorach,
owa mordercza bakteria czasami dostaje się do wody
pitnej powodując masowe zatrucia całych NZ miast (np. patrz
zatrucia wody NZ miast Havelock North, Hastings i Flaxmere w 2016 roku,
albo patrz opisy z punktu #G2.3 strony o nazwie
healing_pl.htm).
Aby jednak "ochłodzić" publiczne oburzenie na polityków,
spowodowane taką zmianą już obecnie tragicznej sytuacji
na przyszłą jeszcze gorszą, ten sam rząd ogłosił jednocześnie,
że do 2040 roku przeznaczy dwa biliony dolarów na oczyszczanie
wód NZ rzek - patrz wyjasnienia ze strony
www.scoop.co.nz/stories/.
("Trick" obecnych polityków i rządu NZ polegał tu na tym,
że już w wyborach 2017 roku ów rząd najprawdopodobniej
utraci władzę, zaś następne rządy (oraz przyszli politycy)
będą wprawdzie uznawały już owe pogorszone standardy
bakteryjnych zanieczyszczeń rzek, ponieważ pozwolą im
one na NIE czynienie niczego aby sytuację naprawić, jednak
rządy te nadal NIE będą miały pieniędzy ani dobrych chęci,
aby respektować też owo uchwalone przez obecny rząd
zobowiązanie wydania w przyszłości 2 bilionów na
oczyszczanie rzek.) Podobnie też jak w powyższym
NZ przykładzie, skorumpowane rządy i politycy już
na niemal całym dzisiejszym świecie używają tej
samej metody ogłaszania czegoś pogarszającego
los rządzonych przez siebie ludzi, wraz z równoczesnym
ogłoszeniem obietnicy, iż jakoby w dalekiej przyszłości
podejmą coś, co rzekomo los ten poprawi (a czego tak
naprawdę owe rządy i politycy nigdy NIE zamierzają podjąć).
Tak nawiasem mówiąc, to 12 kwietnia 2017 roku władze
zmuszone były zamknąć studnię artezyjską jaka znajduje
się w cetrum miasteczka Petone, w którym my mieszkamy,
oraz wyłącznie głebinową wodę z której to studni my piliśmy
począwszy od kwietnia 2011 roku, ponieważ się okazało,
że woda z owej studni zawiera juz niebezpieczny dla zdrowia
ludzi poziom bakterii E.Coli, tak jak opisałem to i zilustrowałem
w punktach #G2.3 i #G2.2 oraz na "Fot. #G2" ze swej strony o nazwie
healing_pl.htm,
oraz w (2) z punktu #T7 swej strony o nazwie
solar_pl.htm.
Teraz więc rozumiem dlaczego w latach poprzedzających
zamknięcie owej studni, ja doświadczałem coraz bardziej
nasilających się problemów zdrowotnych wyglądających
jak zatrucia pokarmowe - najwyraźniej już znacznie wcześniej
woda z owej studni była powtarzalnie zatruwana co najmniej
bakteriami E.Coli, a być może iż dodatkowo też jakimiś
rozpuszczalnymi w wodzie truciznami chemicznymi, tyle
że albo władze odkryły to zatruwanie dopiero w kwietniu
2017 roku, albo też z powodów politycznych tolerowały
jego istnienie aż do kwietnia 2017 roku. Ponieważ
jednocześnie woda z petońskiego wodociągu dostarczana
do kranów w naszym mieszkaniu, do używania jakiej
zmuszeni bylibyśmy powrócić, nadal śmierdzi i zawiera
jakieś trujące składniki, które wywołują u mnie wymioty
i biegunkę, praktycznie to oznacza, że po zatruciu i
zamknięciu petońskiej studni artezyjskiej NIE ma już
w naszej okolicy źródła czystej wody, jaką możnaby
pić bez obaw i bez popsucia swego zdrowia.
3.
Nauka. Problem (zło) z dzisiejszą oficjalną nauką
rozpaczliwie utrzymującą swój monopol na badania i na
edukację polega na tym, że aż tak zaawansowała ona
swoją korupcję i swe odejście od prawdy, że praktycznie
wszystko co nowego obecnie oficjalnie nauka ta stwierdza,
jest już kłamstwem. (Po kilka przykładów kłamstw dzisiejszej
oficjalnej nauki - patrz wstęp i punkty #D4, #D2, #D2.1, #K1
oraz #K2 na mojej stronie
dipolar_gravity_pl.htm,
punkt #B3 na mojej stronie
portfolio_pl.htm,
punkt #E1.1 na mojej stronie
telepathy_pl.htm,
punkt #B2 na mojej stronie
humanity_pl.htm,
a także patrz dalsze strony i punkty tam linkowane.)
Stąd aby nadal móc pretendować, że nauka ta odkrywa
coś nowego, a jednoczesnie aby unikać zostania oficjalnie
przyłapaną na szerzeniu kłamstw dla utrzymania swego
monopolu na badania i na edukację, obecni zawodowi
naukowcy używają opisywanej tutaj rekomendacji.
Przykładowo, ogłaszają że jakoby coś nowego odkryli,
ale jednoczesnie owo odkrycie umiejscawiają tam,
gdzie nikt z normalnych ludzi, polityków, finansistów,
ani decydentów NIE jest w stanie sprawdzić jego prawdy
(np. w odległym kosmosie, w głębinach oceanu, pod
ziemią, w mikroświecie, w atomach, w mikrocząsteczkach,
w nieznanym ludziom promieniowaniu, na "początku czasów",
itd., itp.) Oczywiście faktu, że ich kłamstwa mogą być też
demaskowane przez ich kolegów (tj. innych naukowców),
dzisiejsi naukowcy wcale się NIE obawiają, bowiem dzisiejsza
tonąca już w korupcji
i nadal monopolistyczna nauka wypracowała sobie efektywne
metody, jakie jej pozwalają zgniatać w zarodku wszelkie
próby demaskowania jej kłamstw - tak jak już od około
pół wieku zgniatane są w zarodku i blokowane moje
włąsne próby ujawniania prawdy (tj. zgniatane i blokowane
np. poprzez upowszechnianie kolejnego kłamstwa, że ja
jakoby zajmuję się "pseudonauką" oraz "teoriami spiskowymi" -
jako sprawdzian jak dalekie od prawdy jest i to kolejne
kłamstwo oficjalnej nauki, proponuję przeglądnąć
np. dostępny w #A0 ze strony internetowej o nazwie
dipolar_gravity_pl.htm,
skrócony opis mojej naukowej Teorii
Wszystkiego z 1985 roku zwanej także
Koncept Dipolarnej Grawitacji albo "Kodig",
czy też przeglądnąć wyszczegółnione na stronie
skorowidz.htm
i w punkcie #A2.1 strony o nazwie
faq_pl.htm
przykłady tematów i problemów nurtujących ludzkość,
dla jakich moralnie poprawne rozwiązania ja już
powskazywałem tymi swoimi prywatnymi i rzekomo
"pseudonaukowymi" hobbystycznymi badaniami).
4.
Ekonomia. Ludzka natura ma skłonność do zabiegania
o uzyskanie monopolu w tym co się czyni, oraz
w następnym zazdrosnym utrzymywaniu tego monopolu.
Stąd każde co większe przedsiębiorstwo używa wszelkich
dostępnych mu sił i środków aby monopol najpierw zdobyć,
a potem zatrzymać dla siebie. To zaś prowadzi do narostu
korupcji polityków (a ściślej do ich przekupstwa), do wzrostu
cen, do spadku jakości, zaś w końcowym efekcie do upadku
gałęzi gospodarczej opanowanej przez dany monopol. Stąd
ludzie empiryczne odkryli, że monopole należy usilnie zwalczać.
W dzisiejszym świecie panoszą się one jedynie w upadłych
krajach zamieszkałych przez przekupnych i niemoralnych
ludzi i rządzonych przez skorumpowane rządy. Natomiast
kraje o prawych i moralnych obywatelach i rządach
neutralizują u siebie owe generujące zło monopole (i kartele)
już u samego źródła, upewnianiem się, że w każdej sferze
ekonomicznej panuje w nich faktyczna konkurencja,
która jest tym drugim mechanizmem eliminującym ekonomiczne
zło generowane przez trend do tworzenia monopoli lub karteli.
5.
Monopol małżeński. Dla wielu istotnych powodów,
Bóg tak stworzył kobiety aby ich cechy wrodzone leżały
na poniżej-progowym poziomie stabilności - po szczegóły
patrz opis z punktu #B2 mojej strony
antichrist_pl.htm.
Bóg stworzył bowiem kobiety jako życiowe towarzyszki
mężczyzn, tak aby w rzeczywistym życiu niestabilność
kobiet była kompensowana stabilnością ich mężczyzn -
którym Bóg nadał rolę "głów", wzorców, przywódców,
zarządców, itp. Ze swymi zaś mężczyznami w roli "głowy",
kobiety formują całościowo stabilny układ. Niestety, kościół
katolicki zniszczył ten stabilny układ poprzez ustanowienie
praw i tradycji, że mężczyźnie wolno jest posiadać tylko
jedną żonę. To zaś powoduje, iż w ręce niestabilnych
kobiet oddany został "monopol małżeński".
Monopol ten zaś pozwala, iż zamiast pełnienia funkcji "głów"
przez mężczyzn, na zasadzie najróżniejszych seksualnych
i legalnych szantaży, oraz stopniowego korumpowania,
coraz więcej kobiet przejmuje obecnie funkcje "głowy",
destablilizując w ten sposób mężczyzn oraz całe życie
społeczne naszej cywilizacji - po szczegóły patrz punkt
#J2.2.2 mojej strony
morals_pl.htm.
Jedynym więc wyjściem jakie owa praktykująca jednożeńskość
część naszej cywilizacji ciągle jeszcze posiada aby przywrócić
stabilność już utraconą z powodu "monopolu małżeńskiego
kobiet", jest powrót do "konkurencji
małżeńskiej" poprzez legalne i oficjalne przywrócenie prawa
do wielożeństwa - tj. prawa jakie początkowo
istniało w opisanych Biblią czasach, a stąd jakie wcale NIE
jest sprzeczne z wolą i aprobatą Boga, a jakie nierozważnie
zniszczył rzekomo służący Bogu kościół katolicki. Owo bowiem
zalegalizowanie wielożeństwa zastąpiłoby obecny "monopol małżeński"
przez "małżeńską konkurencję". Wiadomo zaś, że nawet
tylko sam potencjał (tj. możliwość) istnienia konkurencji,
często już wystarcza do zaniechania monopolistycznych
zachowań coraz usilniej nadużywanych przez dzisiejsze
kobiety - szczególnie te z przemysłowo wysoko rozwiniętych
krajów. (Jak tylko sam potencjał istnienia konkurencji
wpływa na zmianę zachowań ludzkich, każdy wie z czasów
narzeczeństwa - tj. z czasów kiedy obie strony były ogromnie
chętne i się starały, bowiem wiedziały iż jeśli NIE spełnią
określonych wymagań, wówczas mogą zostać zastąpione
przez okogoś innego z grona łatwo dostępnej wówczas
konkurencji. Jednak kiedy tylko ów okres narzeczeństwa
zmienia swój status na małżeństwo wypaczane niedoskonałymi
ludzkimi prawami, tamta chętność i staranie się niemal
natychmiast zanikają. W małżeństwie każda ze stron wie
bowiem, iż dostęp do potencjalnej konkurencji został zagrożony
mocą małżeńskiego prawodawstwa.) Jednocześnie ewentualne
zalegalizowanie wielożeństwa, poza ową zmianą we wzajemnym
odnoszeniu się współmałżonków do siebie (tj. poza zmianą
postaw i motywacji - dla poznania perswadującej mocy których
patrz punkt #A2.12 poniżej), we większości małżeństw niewiele
by zmieniło. Wszakże wiekszość małżeństw, które faktycznie
i trwale nawzajem się kochają i szanują, a stąd które NIE
zmieniają wzajemnego odnoszenia się z chwilą poślubienia,
wcale NIE potrzebuje wchodzić w wielożeństwo, ponieważ
jednożeństwo zupełnie im wystarcza. Stąd większość sytuacji
życiowych wyglądałaby wówczas tak jak obecnie - tyle że
staczanie się sporej proporcji naszej cywilizacji ku niestabilności
zostałoby zahamowane tym jednym mądrym i moralnie
poprawnym posunięciem. Wszakże przykładowo, zdrada
niemal przestałaby wówczas istnieć, bowiem seksualne
uwikłanie się z innym partnerem zagrażałoby koniecznością
jego/jej późniejszego poślubienia. Także rozwody i ów
ocean zła jakie one wyrządzają przestałyby trapić ludzkość.
Niestety, pechowo dla ludzkości, wiedząc jak silną władzę
dzierżą obecnie kobiety, prawdopodobieństwo iż jakikolwiek
polityk jeszcze przed szybko nadchodzącym
w latach 2030tych
upadkiem naszej cywilizacji odważy się jednak przywrócić
wielożeństwo w obecnych krajach jednożeńskich, jest bardzo
nikłe. Kiedy zaś nasza obecna cywilizacja już się zawali, a
stąd kiedy wielożeństwo samo się automatycznie powprowadza
z powodu bezprawia, gwałtów i "rządów pięści" jakie początkowo
wówczas zapanują, fakt że kobiety utracą wtedy swój "monopol
małżeński" NIE uchroni już ludzkości przed bolesnym upadkiem,
głodem, chaosem i zniszczeniami jakie opisałem w punktach
#H1 do #H3 swej strony o nazwie
przepowiednie.htm
oraz na całej stronie o nazwie
2030.htm,
zaś wspólnie z moim przyjacielem zilustrowaliśmy
na półgodzinnym darmowym filmie o tytule
Zaglada ludzkości 2030.
6.
Życie towarzyskie. Jeśli ktoś ma gościnną i miłą
naturę, korzystne warunki mieszkaniowe, oraz atrakcyjne
miejsce zamieszkania, wówczas często ma wielu gości.
Wszyscy bowiem z jakimi jest w przyjaźni organizują
"najazdy" na jego dom i życie kiedy tylko przyjdzie im
na to ochota. Niestety, owi goście NIE tylko wnoszą
miłe następstwa, ale także i sporo złych następstw.
Stąd dla neutralizowania tego zła konieczne jest
dodatkowe wprowadzenie jakiegoś mechanizmu,
jaki ogranicza owych "najeżdżających" jedynie do
przybywania kiedy faktycznie istnieje ku temu okazja
i potrzeba. Najczęściej zaś używanym z takich dodatkowych
mechanizmów jest wprowadzenie jakiegoś utrudnienia
(np. zwracanie się do gości o fizyczne dopomaganie
w jakiejś ciężkiej pracy, albo udostępnianie niewygodnego
miejsca do spania, albo wskazanie niewygodnego
dnia na odwiedziny, itp.).
7.
Eliminowanie (uśmiercanie) bezproduktywnych, marnotrawnych
i szkodliwych intelektów grupowych finansowanych z
podatków. W punkcie #E2 niniejszej strony wyjaśniłem,
że istnieją dwa odmienne rodzaje tzw. "intelektów", życie
których podlega działaniu mechanizmów moralnych. Są
to: (a) intelekty indywidualne (czyli pojedyńczy ludzie) oraz
(b) intelekty grupowe (czyli np. przedsiębiorstwa, instytucje,
organizacje, rządy, kraje, armie, religie, nauki, itp.). Jeśli zaś życie
dowolnego intelektu NIE zostało przedwcześnie przerwane,
wówczas po narodzeniu się każdy intelekt przechodzi przez
aż pięć następujących okresów, lub faz: (i) nauka i wzrost,
(ii) produkcja i dodawanie swego wkładu, (iii) błędy i wypaczenia,
(iv) bezproduktywność, marnotrawienie i szkodzenie, (v) śmierć
oraz usuwanie szkodliwych pozostałości po tych intelektach.
(W tym miejscu warto odnotować, że w przeciwieństwie do intelektów
indywidualnych, śmierć intelektów grupowych wcale NIE musi
polegać na ich kompletnym zniknięciu z powierzchni ziemi,
a może się sprowadzać np. do gruntownej transformacji celów
ich istnienia, zasad na jakich działają, stanu osobowego
ich kierownictwa, produktu jaki ich działalność generuje, itp.
Przykładowo, śmierć dawnej komunistycznej Polski nastąpiła
z chwilą kiedy Polska jako kraj przetransformowała się w dzisiejszą
Polskę kapitalistyczną. Warto też odnotować, że transformacja
każdego z powyższych okresów w okres następny typowo przebiega
poprzez płynne nasilanie się, a stąd NIE ma wyraźnych granic
i jest trudna do odnotowania oraz zdefiniowania.) Ponieważ każdy
intelekt składa się z niedoskonałych ludzi, u których zmiany cech
wraz z upływem czasu są rządzone podobnymi mechanizmami,
każdy też z powyższych pięciu okresów, lub faz, typowo trwa jedynie
przez typowo taką samą i z góry określoną liczbę lat. I tak,
przykładowo, okres (i) nauki i wzrostu u indywidualnych ludzi
typowo trwa około 20 lat, zaś u intelektów grupowych od około
jednego roku, maksimum do kilku lat. Okres (ii) produkcji i
dodawania swego wkładu zarówno u indywidualnych ludzi,
jak i u intelektów grupowych, typowo trwa jedynie około 30
lat. Po produkcji przychodzi okres (iii) błędów i wypaczeń,
który u wszystkich intelektów typowo trawa około 10 lat.
W okresie tym dany intelekt zaczyna obrastać najróżniejszymi
nawykami i złymi tendencjami, oraz nabywa już takich
"znajmości i wpływów", że zamiast produkować lub dokonywać
coś dla społeczeństwa, zaczyna dbać niemal wyłącznie o własne
interesy. Doskonałym przykładem tego okresu (iii) może
być sytuacja z internetem w chwili pisania tego podpunktu w
marcu 2017 roku, kiedy to internet coraz usilniej zaczynał być
używany do szpiegowania jego użytkowników, do oszukiwania,
szantażowania, wyłudzania, okłamywania, oczerniania, straszenia,
wmuszania ludziom reklam, itp. - zamiast do celu w jakim oryginalnie
został stworzony (tj. zamiast do upowszechniania wiedzy i wymiany
informacji). Po okresie (iii) błędów i wypaczeń przychodzi okres
(iv) bezproduktywności, marnotrawienia i szkodzenia - jaki
trwa aż do (v) śmierci danego intelektu. W owym okresie
(iv) intelekt ten typowo przestaje generować jakiekolwiek
produkty, a zaczyna marnotrawić praktycznie cały
dorobek jaki uprzednio zgromadził. Z kolei jego nawyki
i tendencje typowo zaczynają być aż tak wypaczone i złe,
że intelekt ten zaczyna realizować cele jakie są dokładną
odwrotnością celów dla jakich oryginalnie został stworzony.
Doskonałym przykładem intelektu grupowego z tego okresu
(iv) jest dzisiejsza oficjalna nauka ziemska, opisana
cztery podpunkty powyżej - wszakże zamiast poszukiwania
i propagowania prawdy, niemal jedyne co obecnie nauka
ta poszukuje i o co dba, to kłamstwa i zarobki swych
luminarzy, zaś na wyszukiwanie i rozpracowywanie owych
kłamstw i zarobków wydaje ona coraz wyższe sumy opłacane
przez podatnika. Na szczęście, u sporej proporcji intelektów
grupowych, które same generują dochody z jakich się
utrzymują, ów okres (iv) trwa krótko, bowiem szybko
one "umierają", czyli np. bankrutują lub zostają "zjedzone"
przez młodszą i ekonomiczniej działającą ich konkurencję.
Problem jednak jest z intelektami, które żyją na koszt
podatnika. Te bowiem same, tj. bez uśmiercającej je
decyzji polityków, wcale NIE chcą umierać, a usiłują żyć
w nieskończoność domagając się coraz większych sum
podatnika dla podtrzymania swego bezproduktywnego
i marnotrawnego życia. Wszakże ich kierownictwo, a
także faworyzowani przez nie pracownicy jakich stopniowo
sobie podobierają i zatrzymają, są już nawykli do coraz
wyższych zarobków, zmniejszającego się obciążenia
pracą, oraz wygodnego życia. Aby więc je uśmiercić,
typowo jakiś polityk musi mieć odwagę podjęcia decyzji ucinającej
je od finansowania przez podatników. Niestety, decyzja taka
NIE jest łatwa do podjęcia, bowiem intelekty te, na przekór
że w praktyce od dawna są już bezproduktywne, marnotrawne
i społecznie szkodliwe, umią jednak głośno wrzeszczeć i wymyślać
tysiące zwodzących ludzi powodów, dla których podatnik powinien
kontynuować ich finansowanie. Polityk który je uśmierci ryzykuje
więc np. przegranie następnych wyborów, lub bycie odsuniętym
od polityki. Stąd aby zneutralizować zło jakie wprowadza sobą
wchodzenie coraz większej liczby takich intelektów grupowych
finansowanych przez podatników w ów okres (iv), konieczne
jest wprowadzenie jakiegoś dodatkowego mechanizmu, jaki
będzie kompensował złe następstwa ich uśmiercania, np.
poprzez bezosobowe, lub automatyczne, ich uśmiercenie po
upływie owych 30 lat okresu (ii) produktywnego ich życia -
tj. bez potrzeby iż jakiś polityk zmuszony będzie przyjmować
na siebie odpowiedzialność za ich uśmiercenie. Opisywana
tu rekomendacja totalizmu wskazuje jak wypracować i wdrożyć
do użycia aż cały szereg takich właśnie mechanizmów.
Przykładowo, (A) w chwili tworzenia nowego intelektu grupowego
finansowanego przez podatnika, można z góry określić po
ilu latach intelekt ten zostanie automatycznie rozwiązany
(uśmiercony) - odnotuj, że liczba owych lat NIE powinna
być wyższa od 30. Albo zamiast uśmiercać dany intelekt,
można (B) stworzyć mu konkurencję, zaś owa konkurencja
albo spowoduje drastyczne jego przetransformowanie w inny
intelekt grupowy działający już na zupełnie odmiennych zasadach,
albo też np. z uwagi na jego niemożliwe do zmiany nawyki
bezproduktywności, marnotrawstwa i szkodzenia, samo
społeczeństwo dokona jego uśmiercenia (np. poprzez
finansowe "zagłoszenie"). Przykładem takiego rozwiązania
poprzez powołanie konkurencji, jest moja sugestia spowodowania
albo groźby uśmiercenia, albo też drastycznej transformacji,
obecnie już bezproduktywnej, kłamliwej, marnotrawnej i szkodliwej
oficjalnej nauki, poprzez powołanie "konkurencji" dla
obecnej oficjalnej nauki w formie przyszłej nowej "nauki
totaliztycznej" (tj. nauki jaka jest nową i konkurencyjną wobec
starej, a jaką opisałem szerzej w punktach #C1 i #C6 mojej strony o nazwie
telekinetyka.htm).
Jeszcze innym sposobem neutralizowania złych następstw
uśmiercenia takich intelektów grupowych weszłych już w
okres (iv) ichniego życia, byłoby że np. zamiast finansowania
przez podatnika, można je (C) przekwalifikować na finansowanie
z ochotniczych składek i dotacji ludzkich, albo też (D) przekwalifikować
na finansowanie z własnych dochodów tychże intelektów. (Obie
te zmienione zasady finansowania bardzo szybko by je pouśmiercały -
wszakże takie intelekty w fazie (iv) swego życia są już zbyt nawykłe
do bezproduktywnego, marnotrawnego i niszczycielskiego postępowania.)
Itd., itp. Jeśli ktoś uważnie rozglądnie się dookoła, wówczas odnotuje,
iż takich bezproduktywnych, marnotrawnych i szkodliwych dla ludzi
intelektów grupowych finansowanych przez podatnika istnieje obecnie
już ogromne mnóstwo. Ponieważ opanowały one do perfekcji sztukę
wmawiania iż są bardzo potrzebne i że trzeba je dalej finansować,
żaden dzisiejszy polityk NIE ryzykuje próby ich uśmiercenia. Stąd
obok korupcji i marnotrawstwa polityków i rządów, większość z których
również już weszła w swój własny okres (iv), tj. obok politycznej korupcji i
marnotrawstwa opisanych m.in. w punktach #E1 do #E5 strony o nazwie
pajak_dla_prezydentury_2020.htm,
to m.in. te właśnie już agonalne intelekty grupowe wymuszają na rządach
szybkie i nieustanne zwiększanie niemoralnych
podatków (po informacje o niemoralności podatków patrz
m.in. punkty #T1 do #T5 na stronie
humanity_pl.htm),
a stąd wymuszają one też szybki spadek stopy życiowej
dzisiejszych mieszkańców praktycznie każdego kraju. Intelekty
te są bowiem jak chmara krwiopijnych potworów dopadłych do
podatnika, jakie stopniowo potrafią wyssać z niego całą "krew"
i całą zdolność osiągnięcia dobrobytu i prowadzenia szczęśliwego
oraz pokojowego życia. Naprawdę warto więc włożyć wysiłek
umysłowy i znajomość zasad opisywanej tu filozofii totalizmu,
w poznajdowanie takich nieindukujących złych następstw, oraz
moralnie poprawnych, mechanizmów i sposobów automatycznego
pouśmiercania owej coraz większej chmary tychże wysoce
niebezpiecznych i szkodliwych dla ludzkości intelektów
grupowych finansowanych z podatków. Odnotuj też, że
jeśli indywidualna osoba jest zatrudniana jako pracownik
umysłowy (biurokrat) w tej samej instytucji przez dłużej
niż 10 lat, wówczas typowo zaczyna ona się zachowywać
tak samo jak taki "agonalny intelekt finansowany z podatków"
z (iv) swej życiowej fazy. Dlatego zatrudnianie pracowników
umysłowych (włącznie z managerami) NIE powinno
przekraczać 10 letniego kontraktu w jednej i tej samej
instytucji, po których to 10 latach powinni oni być
automatycznie zwalniani.
Oczywiście, w rzeczywistym życiu bez trudu
odnotujemy całą masę przykładów podobnego
używania rekomendacji opisywanej w tym punkcie.
Nawet jednak analizując jedynie przykłady przytoczone
powyżej, odnotujemy że stosowanie rekomendacji
jaką tutaj opisuję zawsze wykazuje kilka
charakterystycznych cech. Wymieńmy tu więc
najważniejsze z nich. (1) Z pomocą tej rekomendacji
typowo daje się eliminować tylko jeden rodzaj "złych"
dla nas konsekwencji, tj. tych na jakich wyeliminowaniu
w danej sprawie najbardziej nam zależy. (2) Użycie
tej rekomendacji NIE eliminuje wszelkich złych
skutków tego co czynimy, szczególnie tych
jakie pojawią się na odmiennych niż rozważane
przez nas polach. (3) Czyjeś użycie tej rekomendacji
wcale NIE uniemożliwia Bogu serwowania "absolutnej
sprawiedliwości", ani NIE blokuje działania
mechanizmów i praw moralnych. (4) Rekomendacja
ta jest jednym z owych narzędzi, które pozostawiają
swoim użytkownikom na wybór, czy użyją ją oni w celu
czynienia dobra, czy też czynienia zła. (5) Sposób
na jaki ktoś używa opisywaną tu rekomendację też
podlega osądzaniu oraz późniejszemu nagradzaniu
lub karaniu przez Boga, zgodnie z zasadami
serwowania przez Boga "absolutnej sprawiedliwości".
Sytuacją z rzeczywistego życia, co do której aż
się prosiłoby aby użyć omawianą tu rekomendację
totalizmu, byłaby ewentualna próba uniknięcia
szybko nadchodzącej zagłady ludzkości. Scenariusz
tej nadchodzącej zagłady ludzkości jeszcze w lutym 2009 roku
opublikowałem w punkcie #H3 na mojej stronie o nazwie
przepowiednie.htm.
O zagładzie tej upomina też widzów ów 35 minutowy
film biograficzny z YouTube o tytule
"Dr Jan Pająk portfolio".
Jeśli też przyglądnąć się uważnie temu co wokoło
nas się dzieje, to okazuje się, iż scenariusz tej zagłady
wypełnia się dokładnie tak, jak go tam opisałem. Do
marca 2017 roku, kiedy to pisałem niniejszy punkt,
wypełniło się już niemal około jednej-trzeciej tego
scenariusza. Tylko więc bardzo zdecydowane działanie
całej ludzkości mogłoby jeszcze zatrzymać to uparte
zdążanie ku samozagładzie. Aby jednak takie zdecydowane
działanie mogło zaistnieć, potrzebny byłby ludzkości
jakiś rodzaj instytucji, która spełniłaby tę samą funkcję,
jaką na błądzących statkach pełnią "kompasy". Instytucją
taką powinna być oficjalna nauka. Niestety, z powodu
jej obecnego monopolu, nauka ta woli zajmować się
sprawami jakie opisałem już uprzednio, m.in. przy punkcie
jej poświęconym. Aby więc zwrócić uwagę ludzkości
na prawdę, oraz wyprostować jej okres (iv) błędów
i wypaczeń, konieczne byłoby użycie opisywanej
tu rekomendacji - w celu oficjalnego powołania
konkurencyjnej wobec dotychczasowej, nowej
"totaliztycznej nauki", która m.in.
poprzez podjęcie nauczania i upowszechniania
Konceptu Dipolarnej Grawitacji (Kodig)
oraz filozofii totalizmu, a także poprzez korygowanie
kłamstw dotychczasowego monopolu oficjalnej nauki,
przywróciłaby prawdę, umiar, rozsądek i moralne
zachowania do ludzkości, usilnie obecnie spychanej
ku samozagładzie swymi wypaczeniami i brakiem
w niej trwającej przy prawdzie instytucji jaka pełniłaby
funkcję "kompasu".
#A2.12, blog #339.
Praktykowanie totalizmu: "jak" wykonać pierwszy krok -
czyli nabycie zwyczaju myślowego uzasadniania sobie
samemu "dlaczego dane coś czynię" z dotychczas egoistycznego
motywowania tego "ponieważ da mi to dochód, zwiększy moją
władzę lub sławę, zaspokoi moją potrzebę, jest w wykazie
moich zawodowych obowiązków, itp."; na nowe motywowanie
totaliztyczne (a także religijne) swego działania "ponieważ moi
bliźni to potrzebują, zaspokoi to ich potrzeby, rozwiąże to problemy
i braki u wielu bliźnich, dla mnie jest to okazją do czynienia dobra, itp.":
Motto:
"Ponieważ każdą podróż życiową zaczyna wykonanie
pierwszego kroku - podjęcie którego zawsze jest
najtrudniejsze, stąd wielu ludzi z obawy przed trudnością
tego pierwszego kroku rezygnuje z podjęcia nawet
najważniejszych dla ich przyszłości podróży."
(Powyższe to przykład jak wielu ludzi grzebie swoją przyszłość
ignorując prawdę wersetu 10:13 z "1 Koryntian" jaki
"NBG, Nowa Biblia Gdańska, 2018" wyraziła słowami:
"Jeszcze nie ogarnęło was doświadczenie, chyba,
że ludzkie; ale wierny jest Bóg, który nie pozwoli, abyście
zostali doświadczani ponad to, co jesteście w stanie
unieść; ale wraz z doświadczeniem sprawi też wyjście,
byście zdołali je wytrzymać.")
W niniejszym punkcie #A2.12 wyjaśnię procedurę
podjęcia tego pierwszego i najważniejszego kroku "jak"
zabrać się za zostanie totaliztą - czyli osobą praktykującą
najmoralniejszą obecnie nowoczesną filozofię zwaną
totalizm -
tj. ten "totalizm", który dla powodów wyjaśnionych
w punkcie #A5 niniejszej strony zawsze pisany jest
przez literę "z" - patrz też
https://www.google.pl/search?q=totalizm.
Wszakże pomimo iż od czasów Jezusa upłynęło
ponad 2000 lat, dzisiejsi kapłani konformistycznie
akceptujący stwierdzenia okłamującej ludzkość
"oficjalnej nauki ateistycznej" nadal
NIE potrafią nas uczyć procedury "jak"
można zainicjować nabywanie nawyku postępowania
zgodnego z przykazaniami i wymaganiami Boga
opisanymi w Biblii - wynikiem czego jest obecna
miłość "pieniędzy", chciwość, strach, itp. -
dobrze zilustrowane w naszym referowanym poniżej filmie
"Świat bez pieniędzy: Ustrój Nirwany".
Powód zaś ku temu jest bardzo prosty. Mianowicie
kapłani dzisiejszego chrześcijaństwa NIE wykonują
żadnych tzw. "prac fizycznych". Tymczasem
aby osiągnąć dowolne "co",
najpierw konieczne jest wypracowanie poprawnie działającej
procedury "jak" wiodącej właśnie do osiągnięcia owego
"co". Jak zaś za pomocą tzw. "łańcuchów
przyczynowo-skutkowych" logicznie wykazałem to w punkcie #G3 strony
wroclaw.htm,
to właśnie osobiste wykonywanie wielu odmiennych
"prac fizycznych" uzupełniane nieustającym podnoszeniem
u siebie związanej z tymi pracami wiedzy, jest jedynym
sposobem nauczenia się wypracowania poprawnie
działających procedur "jak" efektywnie wiodących do osiągnięcia
określonych "co", a w ten sposób także do trwałego nabycia
w swym życiu umiejętności poprawnego odróżniania prawdy
od kłamstwa, faktów od fikcji, dobra od zła, itp., czyli też
jedynym sposobem nabycia zdolności do znajdowania poprawnych
i efektywnie działających rozwiązań dla nurtujących ludzi problemów.
To właśnie z powodu ochotniczego i altruistycznego wykonywania
użytecznych i konkretnych "prac fizycznych" ja byłem w stanie
swymi publikacjami wykazać "jak" i "dlaczego" aż tak dużo oficjalnych
stwierdzeń mija się z prawdą, czyli reprezentuje kłamstwa.
Z kolei dzisiejsi kapłani, NIE wykonując owych prac fizycznych
niezbędnych dla nauczenia się jak odróżniać prawdę od
kłamstwa, czyli spędzając życie w przysłowiowych "wieżach
z kości słoniowej", NIE są w stanie przykładowo zrozumieć
iż istnieje istotna różnica pomiędzy "co" opisywanym
np. w Biblii oraz "jak" prowadzącym do osiągnięcia tego
"co" w rzeczywistym życiu, a stąd rzadko też wiedzą, że np. w
szkoleniu dzisiejszych inżynierów specjalnie wyodrębnione są
nawet dwie obszerne dyscypliny, jedna z których o nazwie
"konstrukcja" naucza przyszłych inżynierów "co", inna zaś po
polsku nazywana "technologia", naucza ich "jak". Proszę przy
tym odnotować, że ja celowo podkreśliłem tu polskość znaczenia
słowa "technologia", bowiem słowa które w różnych językach
mają podobną pisownię i wymowę, a stąd wyglądają jakby
były skopiowane ze siebie, wcale NIE muszą mieć takiego
samego znaczenia. Dlatego np. polskie słowo "technologia"
(informujące "jak") wcale NIE ma ani tego samego, ani nawet
podobnego znaczenia jak angielskie słowo "technology"
(informujące "co"). Chociaż więc ja np. skończyłem swe 6-letnie
studia magisterskie w Instytucie Technologii Budowy Maszyn
Politechniki Wrocławskiej (tj. w "I-24") - patrz opisy z punktu #G2 strony
wroclaw.htm,
potem zaś wypracowałem i obroniłem tam swój doktorat
z nauk technicznych, wykonywałem badania i wykładałem
przedmioty z obszaru dyscypliny "jak" tego Instytutu, niestety
po emigracji z Polski do angielskojęzycznej Nowej Zelandii
odkryłem z zaskoczeniem, że używane w Polsce oficjalne
tłumaczenie nazwy tego instytutu na angielski brzmiące
"Institute of Machine Building Technology" było
niepoprawne. Polskie słowo "technologia" na język angielski
najpoprawniej bowiem tłumaczy się na angielskie słowo
know-how (pisane także "knowhow") -
którego dosłownym polskim odpowiednikiem jest właśnie
zwrot "wiedzieć jak". Czyli znaczeniowo bardziej
poprawne, chociaż brzmiące nieco mniej "szlachetnie"
tłumaczenie na angielski nazwy mojego byłego I-24 mogłoby
brzmieć np. "Institute of Knowhow in Constructing of Machines" -
angielskie "constructing" też przecież znaczeniowo NIE jest
równe polskiemu "konstruowanie" a bardziej oznacza "budowanie"
lub "wytwarzanie". (Tak nawiasem mówiąc, to naziemne
zdjęcie dzisiejszego wyglądu budynku mojego byłego "I-24"
pokazałem na "Fot. #G2a" ze strony o nazwie
wroclaw.htm.
Tam też podkreślam niepoprawność tłumaczenia polskiego
słowa "technologia" na angielskie słowo "technology".) To też
dzięki zdobyciu głębokiej wiedzy "jak" w 2020 roku byłem w stanie
odkryć iż życie NIE było w stanie
powstać w materii naszego świata, bowiem NIE istnieje taki
sposób "jak", który by umożliwiał powstanie życia w materii,
za to w przeciw-świecie zapełnionym wiecznie ruchliwymi drobinami
przeciw-materii z jakich Bóg stworzył potem całą materię naszego
świata, taki sposób "jak" istnieje od nieskończonego czasu i został
on dokładniej opisany w punktach #C5 i #D3 strony2020zycie.htm.
(Odnotuj, że dzisiejsza "oficjalna nauka ateistyczna" zdaje sobie
sprawę iż oprócz materii istnieje także "coś" innego, co jest niewidzialne
ale manifestuje sobą posiadanie cech materii. Oficjalna nauka nazywa to "coś"
"ciemną materią".
Jednak wmuszając ludzkości ateizm
i starając się sobą zastąpić Boga, owa "oficjalna nauka
ateistyczna" odrzuca i NIE uznaje istnienia tzw. "drobin
przeciw-materii" odkrytych jeszcze w 1985 roku dzięki wskazaniom mojej
"Teorii Wszystkiego z 1985 roku".
Tymczasem o owych "drobinach przeciw-materii" w 2020 roku
dodatkowo odkryłem w sposób opisywany punktami #K1 i #K2 ze strony
god_istnieje.htm,
że faktycznie stanowią one "Drobiny Boga" jakie formują
sobą indywidualne komórki opisywanego w Biblii "ciała Boga",
z których Bóg stworzył potem całą materię naszego świata w jakim
wszyscy żyjemy - włącznie z materią "chleba jaki zjadamy" i "wina
jakie wypijamy".) Powyższe wyjaśnienie roli "jak" we wdrażaniu w życie
dowolnego "co" plus ujawnienie żelaznego wymogu Boga iż aby
nauczyć się wypracowywania "jak" trzeba powtarzalnie wykonywać tzw.
"prace fizyczne",
powoduje że wiemy już obecnie dlaczego kapłani przez 2000 lat
przeaczali fakt iż powtarzając wiernym jedynie opisane w Biblii
"co" (w rodzaju "miłuj bliźniego") nadal pozostawiają ich w niewiedzy
"jak" można wprowadzić się w trwały nawyk "miłowania bliźniego".
Przecież o "miłowaniu" powszechnie się uważa iż jakoby ludzi NIE
daje się namówić do miłowania tego co oni sami sobie NIE wybiorą,
oraz iż do miłowania też utrzymuje swą ważność przysłowie "Lepard
nigdy NIE zmienia swych plamek" (np. w języku angielskim brzmiące:
"A lepard never changes its spots" -
które to przysłowie oryginalnie wywodzi się z wersetu 13:23
"Księgi Jeremiasza" w Biblii). Przebywając w swych "wieżach
z kości słoniowej" kapłani NIE mieli przecież okazji aby dzięki
wykonywaniu najróżniejszych "prac fizycznych" mogli poznać
różnicę pomiędzy "co" oraz "jak", ani aby nauczyć się wypracować
wiedzę "jak" kiedy zna się tylko "co". (Chociaż z Biblii wynika
iż nawykli do pracy fizycznej 12 Apostołowie już 2000 lat temu
poznając od Jezusa "co" NIE mieli żadnej trudności z wypracowaniem
dla siebie owego "jak".) Wszakże, dla powodów jakie wyjaśniłem
w (1b) z punktu #H1 wyżej wymieninionej strony
2020zycie.htm,
w Biblii z jakiej dzisiejsi księża niemal wyłącznie czerpią
swoją wiedzę, zawarta jest ogólna informacja "co",
natomiast szczegółowej informacji "jak" w Biblii albo brakuje,
albo jest ona celowo, szczególnie mądrze, oraz w niepozorny
sposób zakodowana, aby tym jej zaszyfrowaniem
uniemożliwić wszelkiej maści leniuchom, nierobom,
nieukom, niedowiarkom, karierowiczom, itp., bezwysiłkowe
odgadywanie esencji istotnych przyszłych odkryć
i uzurpowanie dla siebie autorstwa ich dokonania -
patrz werset 25:2 z biblijnej "Księgi Przysłów", cytuję:
"Chwałą Bożą - rzecz taić,
chwałą królów - rzecz badać." Mądry
Bóg wiedział bowiem, że jeśli ktoś nawykły do pracy
fizycznej włoży w to wymaganą ilość pracy, przemyśleń
i wiedzy, wówczas posiadając wymagane motywacje
i wiedząc "co", informację "jak" sam sobie już dopracuje.
Podsumowując więc niniejszy paragraf, po poznaniu
z Biblii owego "co", czyli wiedząc iż omówione dalej
w (b) z tego punktu dwa najważniejsze przykazania
i wymagania Boga skracają się do wymogu naucz
się "miłowania swego
bliźniego jak siebie samego", moje
wieloletnie praktykowanie totalizmu połączone z
trwałymi umiejętnościami nabytymi podczas wykonywania
w swym życiu wielu konkretnych, ochotniczych i altruistycznych
prac fizycznych umożliwiło mi wypracowanie i opisanie
w niniejszym punkcie #A2.12 "jak" wykonać
pierwszy krok w zainicjowaniu swego wysiłku spowodowania
abyśmy wyrobili w sobie taki trwały nawyk miłowania
bliźniego, a przy okazji poznali dokładnie naszego Boga
a stąd zamiast jedynie wierzyć lub wątpić w istnienie
Boga, nabyli pewności iż wszechwiedzący, wszechpotężny,
nieograniczenie twórczy i sprawiedliwy Bóg, który stworzył
i kocha NIE tylko nas, ale także wszystkich naszych bliźnich,niepodważalnie istnieje -
która to pewność nauczy nas także trwale Boga miłować.
Poprzez zaś poznanie "jak" daje się nabyć ów nawyk trwałego
miłowania, przełamiemy też owo błędne wierzenie powszechne
iż jakoby "do podziwiania
i kochania kogoś NIE można nakłonić ani siebie samego
ani innych osób" - jakie to wierzenie w
dzisiejszych czasach jest w stanie doprowadzać nawet
do sytuacji iż np. małżeństwa rozwodzą się tylko ponieważ
w odwrotny do siebie sposób wyciskają pasty
do zębów lub pozostawiają pokrywy siedzeń w toaletach.
Chociaż nasz świat jest tak stworzony, że bez włożenia w
coś pracy i wysiłku niczego dobrego dla naszej przyszłości
NIE daje się osiągnąć (patrz prawa moralne "zapracowania
na wszystko"), ciągle przeciwstawnie do twierdzeń zaprzedanych
mocom zła internetowych indywiduów anonimowo
szkalujących totalizm, zainicjowanie praktykowania totalizmu
jest relatywnie łatwe, a stąd poza potrzebą włożenia w nie wysiłku
intelektualnego, praktycznie żadne dodatkowe działania,
wyrzeczenia czy poświęcanie się NIE są wymagane. Gama
zaś najróżniejszych korzyści w rodzaju satysfakcji życiowej,
poczucia spełnienia, pokoju sumienia, duchowego wzrostu,
itp., a co najważniejsze także szansy zapracowania na życie
wieczyste, jakie praktykowanie to z czasem może przynieść,
są warte spróbowania zmiany motywacji i intencji swego
działania właśnie na opisywane w niniejszym podpunkcie #A2.12.
Wyjaśnienie "jak" dokonać tego pierwszego kroku ku
totalizmowi jest na tyle proste iż dało się nawet krótko
streścić już w tytule tego podpunktu #A2.12. Mianowicie
kluczem do praktykowania
totalizmu wcale NIE jest "co moralnie poprawnego się
czyni", a jest "jak we własnych myślach i sercu szczerze, czyli
bez okłamywania samych siebie, motywujemy to co moralnie
poprawnego właśnie zamierzamy uczynić".
Nasze szczere myśli bowiem są jak głowa węża - dokąd
one się skierują tam potem będzie także szła cała reszta
naszego działania. Nie bez powodu Biblia stara się nam
uświadomić, że my stajemy
się takimi jakie są nasze myśli - przykłady
wersetów jakie uzasadniają to stwierdzenie przytoczę
poniżej w (b) tego punktu. Niestety, jednocześnie tak
się składa, że nasza cywilizacja wpoiła w nas
myślowe motywowanie wszystkiego w sposób zgodny
z naszą egoistyczną naturą, zaś sprzeczny z wolą Boga.
Z kolei kapłani dzisiejszych konformistycznych religii
ani NIE starają się tego zmienić, ani NIE dysponują
wiedzą i umiejętnościami "jak" mogliby to zmienić.
Tymczasem, jeśli NIE wyczyniamy czegoś co religie nazywają
"grzechami", a jedynie wiedziemy normalne
uczciwe życie, wówczas zgodnie z totalizmem wcale NIE
musimy zacząć praktykowania tej najmoralniejszej filozofii
od zmiany tego co normalnie czynimy, a jedynie trzeba
trwale nabyć zwyczaju aby we własnych myślach zawsze
móc zgodnie z prawdą i z naszym przekonaniem zmieniać
uzasadnienie "dlaczego" dane coś czynimy, z poprzedniego
motywowania wszystkiego korzyściami jakie to my
sami odnosimy, na szczere motywowanie wypełniające
nakaz "co" naszego Boga stwierdzający "miłuj swego
bliźniego jak siebie samego", który po przetłumaczeniu
na procedurę "jak" wymaga abyśmy wszystko co czynimy totaliztycznie
uzasadniali korzyściami jakie z naszych działań odniosą
wszyscy bliźni, którzy doświadczą naszych
działań. Innymi słowami, pierwszy krok w naszej drodze
do praktykowania totalizmu polega na podjęciu myślowego
wysiłku zmiany naszego sposobu myślenia i motywowania,
a NIE na zmianie naszych postępowań. To zaś czyni naszą
transformację w "totaliztę" znacznie łatwiejszą, bowiem
przez czas aż to nowe motywowanie zacznie szczerze wyrażać
nasze intencje, wcale NIE zmienia ono naszego trybu życia.
(Zmiana trybu naszego życia sama przychodzi dopiero znacznie
później i w miarę jak nasze intencje postępowania dla dobra
bliźnich stają się coraz bardziej szczere i silne, jest ona bowiem
wprowadzana w nas naturalnie oraz stopniowo przez samego
Boga.) Najlepiej więc jeśli wyjaśnię to na przykładach.
W obecnych nastawionych na egoistyczne "ja"
filozofiach codziennego życia praktykowanych przez większość
dzisiejszych ludzi (tj. w filozofiach pasożytnictwa - patrz strona
parasitism_pl.htm),
jeśli ktoś wstaje rano w dzień powszedni, wówczas zjada
pożywne śniadanie ponieważ wierzy iż jest to dobre dla
jego/jej zdrowia. Potem się szykownie ubiera,
ponieważ np. chce podobać się sympatii z pracy. Następnie
idzie do pracy ponieważ wierzy iż jest ona źródłem jego
dochodu. Po pracy szykuje sobie jakiś posiłek, aby zaoszczędziło
to jego wydatku na restaurację. Potem ogląda telewizor
ponieważ szkoda wydawać mu pieniądze np. na wyjście
do kina. W końcu kładzie się spać aby posiadane
ciało wypoczęło i mogło efektywnie zarabiać na
życie następnego dnia. Itd., itp.
Tymczasem jeśli praktykuje się nastawiony na dobro
bliźniego totalizm, wówczas w dzień roboczy też
można wykonywać dokładnie to samo - tyle że we
własnych myślach trzeba przestawić się na inną motywację
"dlaczego" to się czyni. I tak pożywne śniadanie
się zjada np. ponieważ się wie iż będąc sytym i
stąd w dobrym humorze pozwoli to milej traktować
naszych bliźnich i wydajniej pracować na rzecz
ich dobra. Potem szykownie się ubiera aby pobudzać
bardziej przyjemne odczucia i myśli u napotkanych
bliźnich (zamiast np. jak niektórzy, swym niezadbanym
i niechlujnym odzieniem psuć bliźnim dzień i apetyt).
Następnie idzie się do pracy aby móc coś uczynić
co polepszy i usprawni życie naszym bliźnim. Po
pracy szykuje się jakiś posiłek aby np. zmniejszyć
marnowanie i zatruwanie chemikaliami żywności
jakie często w restauracjach ma miejsce oraz aby
NIE zmuszać innych bliźnich do usługiwania nam
jeśli NIE czynią tego ochotniczo i z wiarą iż służy
to dobru ichnich bliźnich. Potem ogląda się telewizję
aby np. zwiększać swoją wiedzę i umiejętność
odróżniania dobra od zła w tym co aktuanie
w świecie się dzieje, poznawać aktualny materiał
dowodowy dla rozwiewania niewiedzy i wątpliwości
bliźnich, oraz aby móc przekonywać bliźnich z
"intelektów grupowych" do jakich się należy,
co dobrego lub złego w świecie już się czyni
oraz co i jak nadal należy udoskonalać lub
zmieniać na lepsze. W końcu idzie się spać aby
następnego dnia móc kontynuować swą służbę
Bogu dla dobra bliźnich i natury. Itd., itp.
Oczywiście, po tym pierwszym kroku w kierunku
praktykowania totalizmu, przyjdą następne kroki.
Jeśli jednak odniosło się sukces osiągnięcia trwałej
zmiany na "dobro bliźnich" motywacji dla każdego
ze swoich działań, wówczas w transformowanie
naszej osobowości zaczyna dodawać coraz więcej
wkładu i pomocy oprogramowanie "Drobin Boga"
(przez chrześcijaństwo zwane "Duch Święty")
opisywanych w punktach #K1 i #K2 mojej strony
god_istnieje.htm.
W rezultacie owe następne kroki nadejdą coraz bardziej
samoczynnie, w miarę jak będą one wynikały z kroków
wykonanych już uprzednio. Przykładowo, kiedy nabędziemy
już nawyku aby wszystko co czynimy motywować
dobrem bliźnich, następnym krokiem może być
uczenie się "odróżniania dobra od zła" - tak
aby coraz lepiej wiedzieć na uzyskiwanie czego trzeba
nastawiać swoje codzienne działania. Techniką "jak",
uczenie to można zainicjować używając "karmę" i
"Prawo Bumerangu" jako kryteriów odróżniania dobra
od zła np. podczas oglądania telewizji i filmów lub
sytuacji z codziennego życia, zaś dla wszystkiego co
wówczas odnotowujemy zapytując: "czy ja chciałbym
być po odbierającej stronie takiego ludzkiego postępowania?"
Potem zaś można będzie przejść do uwzglęniania jako
kryteriów następnych tzw. "wskaźników moralnej poprawności"
opisywanych np. w punktach #C4.2 do #C4.7 z mojej strony
morals_pl.htm.
Owo uczenie się odróżniania dobra od zła z kolei zaindukuje
w nas pytania, naturalną reakcją na które będzie poszukiwanie
odpowiedzi - co będzie wymagało np. nabycia dla siebie
Biblii
aby móc studiować co Bóg od nas wymaga abyśmy czynili
dla dobra bliźnich, a także odkryjemy iż sięgamy po opisy
totalizmu,
"Teorii Wszystkiego z 1985 roku"
(zwanej także
Koncept Dipolarnej Grawitacji), oraz
"Teorii Życia z 2020 roku"
aby znaleźć tam potwierdzenia przez wymaganych dla
pewności prawdy "3 świadków" wyjaśnień
zastanawiających nas zapytań. W dalszych krokach,
motywując wszystkie swe działania dobrem bliźnich,
a NIE własnymi korzyściami, pomału i jakby naturalnie
zaczniemy dokonywać też rzeczy jakich uprzednio NIE
dokonywaliśmy, a jakich potrzeba wykonania wyniknie
z sytuacji w których nagle się znajdziemy ponieważ
mechanizmy i metody działania Boga opisywane w
punkcie #J5 strony
petone_pl.htm
stopniowo nas w nie wprowadzą, a w których zaistnieją
potrzeby ochotniczego i altruistycznego wykonania
czegoś specyficznie i wyłącznie dla dobra jakichś bliźnich.
Kontynułując takie motywowanie swego działania
z czasem się przyłapiemy iż nabyliśmy uprzednio
ignorowanych myśli i działań. Ponadto np. odkryjemy,
że pomijamy oglądanie jakichś filmów lub branie
udziału w jakichś działaniach lub zawodach ponieważ
gloryfikują one zabijanie lub niegodne potraktowanie
bliźnich. Zaczniemy też coraz usilniej dbać o naturę.
Zwalczać produkcję plastyku. Popierać badania czystej
darmowej energii i
napędów magnetycznych.
Itd., itp. Najważniejszym zaś krokiem ku totalizmowi,
na postawienie którego też zapewne zainspiruje nas
Bóg, będzie zapracowanie na osobiste przeżycie szczęśliwości
totaliztycznej nirwany
opisywanej w punkcie #C7 strony o nazwie
nirvana_pl.htm.
Jeśli zaś na nirwanę tę zdołamy praktycznie zapracować,
wówczas osiągniemy najwyższy dostępny ludziom
status: absolwent życiowej szkołytotalizmu formalnego.
Czyli osiągniemy pełnię życiowego doświadczenia,
umiejętności i wewnętrznej jakości niezbędnych
do wdrażania zaprojektowanego przez Boga "Ustroju
Nirwany" jaki ilustruje nasz półgodzinny film o tytule
"Świat bez pieniędzy: Ustrój Nirwany"
udostępniany do przeglądania za darmo pod internetowym adresem
https://www.youtube.com/watch?v=W9YFI6Fer9E
a omawiany szerzej w "części #L" i we WSTĘPie strony
smart_tv.htm.
Dla dobra i przyszłości całej ludzkości NIE ma zaś
obecnie bardziej zaszczytnego i usilniej wynagradzanego
przez Boga działania i statusu niż właśnie danie innym
ludziom swego osobistego przykładu przeżywania nirwany
oraz dołożenia w ten sposób własnego wkładu w trwałe
i pokojowe wyeliminowanie z Ziemi "pieniędzy", "chciwości",
"strachu" i innych form "zła" w Biblii opisywanych wersetem
6:10 z "1 Tymoteusza", będące faktycznym przyczynieniem
się do wdrożenia na Ziemi Ustroju Nirwany. Ów status i
działania są więc jakby nowoczesnymi odpowiednikiami
statusu i działań biblijnych "Lewitów" ze starożytnego Izraela -
stąd osoby, które osiągnęły ów status, w zgodności z Biblią
mogą nawet być nazywani "Lewitami". Wszakże,
podobnie jak owi Lewici, te osoby które ów status zdołają
osiągnąć, awansują do sytuacji iż pracują dla Boga (czyli stają
się "żołnierzami Boga"), a stąd Bóg, a NIE inni ludzie, zaczyna
odmierzać ich pracę i wypłacać im żołnierski żołd (wynagrodzenie)
w formie szczęśliwości nirwany. Z powodu zaś nabycia umiejętności
czynienia wszystkiego dla dobra bliźnich, ich działania nabierają cech
owoców owego "dobrego drzewa co rodzi dobre owoce"
opisywanego wersetami Biblii (Mateusz 7:17-19, Łukasz 6:43-45,
Jakub 3:11-12) - tj. wszystko czemu tylko poświęcą swą pracę i
przemyślenia wzniosą oni na wyższy poziom duchowy, naukowy
i/lub techniczny, zaś ich postępowania faktycznie stają się zgodnym
z treścią Biblii dzisiejszym odpowiednikiem postępowań starożytnych
Lewitów. Ponadto, kiedy ludzkość zdoła w końcu zbudować
(pośrednio także dzięki ich wkładowi) wynalezione przeze mnie
"Magnokrafty"
opisywane w punktach #I1 do #I3 strony o nazwie
magnocraft_pl.htm,
wówczas NIE tylko sami ci absolwenci totalizmu, ale także cała
ludzkość uzyska zdolność wznoszenia się i "lewitowania" w owych
Magnokratach ponad poprzedni stan rzeczy i poprzednie sytuacje,
używając Magnokraftów w zamierzonej dla nich przez Boga roli
"uniwersalnych naprawiaczy".
Z kolei
Komory Oscylacyjne
jakie będą napędzały te gwiazdoloty, powodowały ich
lewitowanie, wynosiły je ku niebu oraz do gwiazd, a także
nadawały im niemal cudownych możliwości i cech, zgodnie
z tym co wykazałem w rozdziale S5 z tomu 15 swej
monografii [1/5],
a co potwierdzają analizy streszczone, między innymi,
we w/w punktach #I1 do #I3 ze strony
magnocraft_pl.htm
i w publikacjach tam linkowanych, faktycznie będą wówczas
reprezentowały sobą nowoczesne wersje biblijnej
"Arki Przymierza".
Niektórzy mogą zapytywać: dlaczego więc nikt nam
wcześniej NIE wyjaśnił, że aby ludzkość mogła
kontynuować swe istnienie i się rozwijać w zamierzonym
przez Boga kierunku "ku światłu" i do wieczności,
konieczne jest aby działania większości jej obywateli
były motywowane dobrem wszystkich bliźnich, a NIE
jedynie osobistym dobrem indywidualnych jednostek?
Odpowiedź na to pytanie jest taka, że Bóg właśnie
po to zainspirował Biblię aby nam to wyjaśniła. Tyle,
że czytając te wyjaśnienia, większość ludzi, w tym także
kapłanów, źle lub niepełnie je rozumie. Sformułowane
bowiem Biblii jest celowo na tyle ogólne, a stąd nastawione
głównie na "co" zamiast na "jak", aby w każdym wersecie
Biblia miała zaszyfrowane NIE jeden, a aż wiele najróżniejszych
zasad i nakazów. Jako doskonały tego przykład rozważ
werset 6:10 z biblijnego "1 listu do Tymoteusza", cytuję:
"Albowiem korzeniem
wszelkiego zła jest chciwość pieniędzy".
Wszakże w równie dobry sposób jak zacytowane poniżej
wersety 12:29-31 z biblijnej "Ewangelii wg św. Marka"
ów 6:10 też daje nam do zrozumienia, między innymi,
iż jest ogromnym grzechem i eskalowaniem zła
jeśli ktoś w swym życiu kieruje się egoistycznym "ja" i
swe życie nastawia na gromadzenie dla siebie bogactwa
i pieniędzy. Zgodnie przecież z innymi wersetami Biblii,
np. "Łatwiej jest wielbłądowi
przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do
królestwa niebieskiego" - patrz Mateusz
19:24, Marek 10:25, Łukasz 18:25, zło to będzie potem
surowo ukarane. W domyśle więc ten werset 6:10 właśnie
też nam nakazuje potrzebę motywowania swych działań
dobrem naszych bliźnich, a NIE jedynie zaspokajaniem
własnej chciwości.
Z ustaleń mojej
"Teorii Życia z 2020 roku"
już nam wiadomo, że o tym jakie skłonności, cechy,
charakter, motywacje, itp., naturalnie wykazujemy,
zależy to głównie od tego jakie programy zawiera
nasza "dusza" - patrz strony
soul_proof_pl.htm i
2020zycie.htm.
Duszę zaś programuje dla nas Bóg. A nawet dzisiejsi
ludzcy programiści już wiedzą, że jeśli ktoś ma
wymaganą wiedzę i jest mądrym programistą,
wówczas jest w stanie zaprogramować wszystko
co tylko zechce. A Bóg przecież wie wszystko oraz
jest najdoskonalszym programistą wszechświata.
Wystarczy jedynie uświadomić sobie, że zaczynając
od zaledwie zdolności do programowania zachowań
przeciw-materii (tj. zachowań "Drobin Boga"), Bóg
zdołał wykonać programy na wszystkie te wspaniałości
jakie widzimy w całym świecie materii. Niektórzy mogą
więc zapytać: dlaczego
Bóg NIE zaprogramował naszych dusz w taki sposób
abyśmy już od urodzenia odczuwali nieodpartą wolę
aby wszystko motywować dobrem bliźnich, a nie
egoistycznym dobrem siebie samych? Znaczy,
dlaczego NIE zaprogramował naszych dusz w sposób
podobny jak uczynił to z duszami aniołów i psów - patrz
"Fot. #A2.12a", zamiast zaprogramować je tak
jak programuje dusze kotów - patrz "Fot. #A2.12b".
Odpowiedź jest iż istnieje ku temu aż cały szereg nadrzędnych
powodów. Najważniejszy powód, to że idealnie
postępujące istoty NIE są w stanie "przysparzać wiedzy" -
na co od dawna staram się zwrócić uwagę swych czytelników
m.in. w punkcie #B2 ze strony o nazwie
antichrist_pl.htm
i w punkcie #C3 ze strony o nazwie
humanity_pl.htm.
Wszakże brak zróżnicowań doświadczania "dobra" i "zła"
odebrałby takim doskonałym ludziom źródło motywacji
popychające ich do udoskonalania czegokolwiek, jako iż
w ich odczuciu wszystko byłoby wówczas już doskonałe.
Aby móc przysparzać wiedzę ludzie muszą więc być
niedoskonali oraz posiadać tzw. "wolną wolę" -
co dodatkowo wyjaśniam w punkcie #B1 innej swej strony
will_pl.htm.
Ponadto pamiętać trzeba, że dla zapewnienia ludzkości
bezpiecznej przyszłości niezbędna jest wiedza i pamięć
NIE tylko na temat "dobra", ale także wiedza o
powodach, rodzajach, objawach, działaniu i następstwach
"zła". Aby zaś wiedzę na temat "zła" ludzkość mogła
gromadzić, niezbędni są ludzie którzy z "własnej wolnej
woli" i ochotniczo będą owo zło czynili. To zaś oznacza, że
NIE można od urodzenia narzucać każdemu doskonałej
duszy, a trzeba niedoskonałym ludziom dać "wolną wolę"
wyboru postępowania szerzącego "dobro" albo też "zło".
Tyle iż szerzone przez nich "zło" jest zamieniane w ich
programy karmy,
a jednocześnie "zło" to jest kierowane działaniem
Prawa Bumerangu
jako "zwroty karmy" dla osób lub "intelektów grupowych", które
uprzenio na to samo zło już sobie zasłużyli - tak jak ostrzegają o tym
np. wersety 13:22-25 z biblijnej "Księgi Jeremiasza". (Odnotuj przykład
takiego zwrotu zła "intelektom grupowym" opisany w punkcie #F2 strony
karma_pl.htm -
jaki ostrzega narody i kraje iż zło czynione dzisiaj, w przyszłości dopadnie
je same.) Jedyny problem, to że w obecnych czasach "zło" oraz
"filozofię pasożytnictwa"
praktykuje już zbyt duża proporcja ludzi. Ale wkrótce nawet i ten problem
sam się rozwiąże bezmyślnie sprowadzoną na siebie przez samych ludzi
"Zagładą ludzkości 2030" -
nadchodzenie której opisuje nasz półgodzinny darmowy film udostępniany z adresu
https://www.youtube.com/watch?v=o06UvHgahr8.
Innymi słowy, ci zagłuszający własne sumienia ludzie, którzy bezmyślnie
i nieodpowiedzialnie rozprzestrzeniali "zło" po całej Ziemi zaś ludzkość
zdołali zepchnąć w dzisiaj klarownie już widoczny "przedsionek piekła",
w szybko nadchodzących latach 2030tych sami wymierzą sobie sprawiedliwość.
Następny powód, to iż dane ludziom "dusze" zapełnione
egoizmem pozwalają Bogu testować charaktery poszczególnych
osób i się przekonać, kto będzie ze swym egoizmem i złem walczył,
a stąd zasługuje na przebaczenie jego niedoskonałości, niebo
i życie wieczyste, a kto będzie się złem delektował - a stąd do
nieba się NIE nadaje. (Rozważ opisane w Biblii oddzielanie
"plew" od "ziarna" albo "kóz" od "owiec".) Jeszcze innym
powodem jest stworzenie historii zmagań danych ludzi
ze złem, jaka w ich pamięci pozostanie na zawsze, a stąd
jaka po dostaniu się do nieba będzie ich motywowała by
kontynuowali przysparzenie wiedzy i rozwoju wszechświata.
Powinienem tu się przyznać, że ja na sobie od dawna
już używam omawianej powyżej procedury "jak", oraz
że wierzę iż w moim własnym przypadku działa ona
w sposób jaki tu opisałem (wiedząc jednak o własnej
niedoskonałości pozostawiam Bogu i czytelnikowi
osądzenie czy to moje wierzenie jest faktem). Jednak
niezależnie od moich osobistych doświadczeń istnieje
też zatrzęsienie obiektywnego materiału dowodowego
jaki także wykazuje, że opisana tu procedura "jak" -
zalecająca użycie myślowej zmiany naszych motywacji
i intencji, faktycznie zapoczątkuje zmiany w naszej
drodze życiowej. Tym materiałem dowodym są
zgodne ze sobą potwierdzenia prawdy wywodzące
się od wszystkich "trzech świadków", których moje
"Teoria Wszystkiego z 1985 roku" i
"Teoria Życia z 2020 roku"
wskazują jako najważniejszych dla zagwarantowania
prawdy i efektywniości każdego ustalenia jednomyślnie
poświadcznego przez ich wszystkich trzech. Dokładniej
owych "3 świadków" opisałem w (1) do (1c) z
punktu #H1 mojej strony o nazwie
2020zycie.htm,
zaś odmienne niż tu ich przykłady wskazałem tam w
"części #V". Faktyczne znalezienie i udokumentowanie
jednomyślnych poświadczeń przez wszystkich owych
"3 świadków" dostarcza nam więc gwarancję iż to co
oni potwierdzili jest prawdą i tylko prawdą. Wskażmy
więc przykłady tych jednomyślnych potwierdzeń
wywodzących się od każdego z owych "3 świadków"
dla omawianej tu procedury "jak". I tak:
(a) Pierwszym z tych 3 świadków są "dedukcje
logiczne". Oto przykłady najróżniejszych wyników
dokonanego logicznie poprawnym łańcuchem przyczynowo-skutkowym
wyprowadzenia powyższego ustalenia "jak" z mojej
"Teorii Wszystkiego z 1985 roku"
oraz mojej
"Teorii Życia z 2020 roku":
(a1) Wypracowana w początkowej fazie tworzenia filozofii
totalizmu treść podstawowej zasady tej filozofii opisanej
w punkcie #A6 niniejszej strony a stwierdzającej
"cokolwiek czynisz, czyń to
pedantycznie moralnie - czyli w sposób na jaki spełnia
to wszelkie nakazy i kryteria moralności".
(a2) Totaliztyczna definicja moralności: "moralność
jest to poziom posłuszeństwa w wypełnianiu przykazań
i wymagań Boga" - patrz punkt #A1 niniejszej
strony lub punkt #B5 innej mojej strony o nazwie
morals_pl.htm.
(a3) Treść punktów #B1 do #B4 ze strony o nazwie
will_pl.htm.
(b) Znany wszystkim przykład drugiego z
owych "3 świadków" to wersety Biblii. Wersety
te potwierdzają prawdę zaprezentowanej tu procedury
"jak" w jakby dwóch fazach. W pierwszej z tych faz
wiele wersetów Biblii daje nam wyraźnie do zrozumienia,
iż jest absolutnie niezbędne aby ludzie nauczyli się
przedkładać dobro bliźnich nad swoje własne dobro - tj.
nauczyli się motywować swoje działania dobrem "dla nas"
zamiast dobrem "dla mnie". Moim zdaniem najlepiej
wyrażające ten wymóg są wersety 12:29-31 z biblijnej
"Ewangelii wg św. Marka" - cytuję z "Biblii Tysiąclecia":
"29 ... 30 Będziesz miłował Pana,
Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą,
całym swoim umysłem i całą swoją mocą. 31 Drugie
jest to: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie
samego. Nie ma innego przykazania większego od tych"
(wersety te cytuję i omawiam, tyle iż z nieco odmiennego
punktu widzenia, m.in. także w punkcie #V3 ze swej strony
2020zycie.htm).
Aby lepiej podkreślić ogromną istotność nakazu zawartego w powyższych
wersetach, w Biblii zawarta w nich wiadomość jest wielokrotnie
powtórzona w innych wersetach - np. w wersetach 22:37-39
z "Ewangelii wg św. Mateusza" jakie cytuję i omawiam też
z nieco innego punktu widzenia m.in. w (3) z #A2 strony
2020zycie.htm.
Faktycznie w Biblii doliczono się aż 72 wersetów nakazujących wypełnianie
przykazań boskich - ich pełne angielskojęzyczne zestawienie zawiera np. strona
https://bible.knowing-jesus.com/topics/Keep-The-Commandments.
Najwięcej jest ich w "Księdze Powtórzonego prawa" (np. werset 28:9).
Ich przykładami może też być "Ew. św. Jana" 14:15 - "Jeżeli Mnie
miłujecie będziecie zachowywać moje przykaznia", czy "Księga
Kapłańska" werset 22:31 - "Będziecie strzec moich przykazań
i wykonywać je! Ja jestem Pan!" Warto odnotować, że
skoro miłowanie Boga manifestuje się właśnie wypełnianiem
wszystkich przykazań, stąd gdyby skondensować je wszystkie
w najkrótsze możliwie stwierdzenie, wówczas nakazywałoby
ono właśnie "miłuj bliźniego swego jak siebie samego" -
wyjaśnienie zaś "jak" zainicjować takie miłowanie bliźniego
aby stać się praktykującym totalizm formalny jest celem
niniejszego punktu #A2.12. Na drugą zaś fazę
potwierdzania procedury "jak" omawianej w tym punkcie,
składają się wersety Biblii jakie starają się nam uświadomić,
że my stajemy się takimi jakie
są nasze szczere myśli. Wskażmy tu kilka
przykładów takich wersetów Biblii: 4:8 z "Listu do Filipian":
"... wszystko, co jest prawdziwe,
co godne, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co zasługuje
na uznanie: jeśli jest jakąś cnotą i czynem chwalebym -
to miejcie na myśli!"; 5:28 z "Ew. wg św.
Mateusza": "... Każdy, kto pożądliwie
patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią
cudzołóstwa" (odnotuj, że znaczenie słowa
"serce" użytego w wielu wersetach Biblii, w dzisiejszej
precyzyjnej nomenklaturze faktycznie oznacza "organ sumienia"
szerzej opisywany w punkcie #A1 z mojej strony o nazwie
evolution_pl.htm -
ponieważ zaś owo "sumienie" podszeptuje wprost do naszych
myśli stanowisko Boga w każdej rozważanej sprawie, stąd
biblijne wyrażenie "serce" można też rozumieć jako "nasze szczere
choć dobrze skryte myśli jakie wyrażają rodzaje naszych reakcji
na dane podszepty sumienia"); 15:19 z "Ew. wg św. Mateusza":
"Z serca bowiem pochodzą złe
myśli, zabójstwa, cudzołóstwa, czyny nierządne, kradzieże,
fałszywe świadectwa, przekleństwa"; 4:23
z "Księgi Przysłów": "Z całą
pilnością strzeż swego serca, bo życie ma tam swoje
źródło" (jednak angielskie Biblie ten sam
werset 4:23 z "Proverbs" tłumaczą inaczej: "Above all
else, guard your heart, for everything you do flows
from it" - co znaczy "Ponad wszystko strzeż swego
serca, bo wszystko co czynisz wywodzi się z niego");
23:7 z "Księgi Przysłów": w angielskiej Biblii "the King
James Version" werset ten stwierdza, cytuję:
"As a man thinks in his heart, so is he" -
co znaczy "Jak człowiek szczerze myśli, takim on jest"
(polska "Biblia Tysiąclecia" tłumaczy inaczej ten werset).
(c) Istnieją też rozliczne przykłady potwierdzeń
omawianej tu prawdy przez trzeciego ze "świadków" - tj.
przez empiryczny materiał dowodowy jaki także potwierdza,
iż absolutnie konieczne dla istnienia, rozwoju i postępu
ludzkości jest aby co najmniej gro ludzi swe działania i
intencje motywowało dobrem bliźnich. Jednym z
takich przykładów empirycznych, który każdy może na
sobie sprawdzić, jest istnienie tzw. "energii moralnej"
którą abyśmy w sobie zaczęli znacząco gromadzić, najpierw
właśnie musimy zmienić nasze myślowe motywowanie
wykonywanych prac (szczególnie prac fizycznych) z
poprzednich intencji iż wykonujemy je "dla swego dobra"
na przyszłe szczere motywowanie iż mają one służyć
"dobru bliźnich". (Możliwe zasady działania mierników
"energii moralnej" opisuję w #J2 strony
stawczyk.htm.)
Jeszcze bardziej namacalny przykład tego materiału
dowodowego jest opisany w punkcie #J2 i w podpisach
pod jego ilustracjami z mojej strony internetowej o nazwie
stawczyk.htm -
szczególnie patrz tam podpis pod "Film #J2b". Owym
przykładem są "perły" o powodujących cuda
cechach, które wyrastają jedynie w głowach najwyżej
uduchowionych mnichów buddyjskich. Perły te zwą
"sarira" -
co wzmiankuję poniżej w podpisie pod "Fot. #A2.12a".
Kolejnym z tych przykładów jest istnienie pozaziemskich
cywilizacji, które już wdrożyły u siebie zaprojektowany
przez Boga "Ustrój Nirwany". Przykłady opisów tych
cywilizacji omawiam w (1) i (2) z punktu #A3.1 strony
partia_totalizmu.htm,
a także w punktach #D5 i #D7 oraz na Fot. #3 ze strony o nazwie
telepathy_pl.htm.
Mam nadzieję, że co bardziej przezornie postępujący
czytelnicy po poznaniu treści niniejszego punktu
#A2.12 będą rozumieli dlaczego w wersetach 7:13-14
z "Ew św. Mateusza", Biblia nakazuje aby wybierać
ciasną bramę i wąską drogę, które
są jedynymi jakie wiodą do życia - tak jak
opisałem to w punkcie #X1 swej strony
2020zycie.htm
a także opisałem w "motto" i punkcie #C6 swej innej strony
nirvana_pl.htm.
Mam też nadzieję, że czytający te słowa odbędzie resztę
swej drogi życiowej właśnie wybierając przechodzenie
ową ciasną bramą i wąską drogą - trudności i
wartości wybrania których i podążania którymi
ja już osobiście i praktycznie doświadczam od
1985 roku.
Fot. #A2.12a: Oto
zdjęcie ze spaceru z dwoma rasowymi psami
"rottweiler"
jakie wykonałem sobie
(dr inż. Jan Pająk)
i właścicielce domu w którym w czasach pracy na
Otago Uniwersytecie z NZ
wynajmowałem pokój. Oba psy należały do właścicielki
tego domu i wraz z właścicielką mieszkały w jej domu
(a NIE np. w psich budach). Obserwując te psy na
codzień miałem doskonałą okazję studiować ich charaktery
i ustalać jakie cechy są zaprogramowane w ich
duszach.
Zdjęcie to oryginalnie opublikowałem jako "Fot. #E5" ze swej strony o nazwie
newzealand_pl.htm.
Tutaj jedynie je powtarzam aby uwizualnić czytelnikowi omówioną
powyżej w punkcie #A2.12 zaskakującą dla wielu ludzi prawdę -
którą ja odkryłem dopiero w 2020 roku dzięki wskazanim mojej
"Teorii Życia z 2020 roku".
Prawda ta bowiem stwierdza, że gdyby Bóg uważał to za
celowe i pomocne dla postępu wiedzy oraz dla rozwoju
i losów wszechświata, wówczas mógłby tak zaprogramować
"dusze" ludzi, aby każdy z nas od urodzenia miał już
wbudowaną w siebie instynktowną potrzebę absolutnego
posłuszeństwa przykazaniom i wymogom swego Boga
i stwórcy oraz determinację dbania bardziej o dobro
naszych bliźnich niż o swoje własne dobro a stąd
czynienia wszystkiego wyłącznie z intencją zadedykowania
swego życia dla dobra bliźnich. Wszakże na takie właśnie
motywacje i intencje Bóg z sukcesem zaprogramował
niedoścignienie wierne, lojalne i posłuszne dusze psów.
Tak też zaprogramowane są dusze aniołów - o czym
czytelnik może się przekonać oglądając liczne widea,
niestety zwykle w języku angielskim, z raportami ludzi
którzy byli świadomi iż doświadczyli dobroci działania
aniołów (widea te można wyszukiwać np. rozkazem
https://www.youtube.com/results?search_query=angels,
lub je przeglądać czytając np. moje opisy z punktu
#H3 i z podpisu pod "Wideo #H3c" na stronie o nazwie
2020zycie.htm).
Jednak w swej nadrzędnej mądrości Bóg zdecydował
iż istnieją istotne powody aby dusze ludzi wcale NIE
były tak zaprogramowane, a miały instynktowny pęd
do egoizmu, przedkładania własnego dobra nad dobrem
innych, oraz myślenia "ja" zamiast "my". Powody te
wyjaśniłem powyżej w treści punktu #A2.12. (Kliknij
na powyższe zdjęcie w celu dokładniejszego jego
oglądnięcia - np. w powiększeniu.)
Jak bliski doskonałości charakter mają psy, przypadkowo
raz zobaczyłem podczas spaceru po plaży w Timaru, NZ.
Spacerował tam też starszy jegomość utykający na prawą
nogę. U jego boku NIE okiełznany smyczą kroczył posłusznie duży
pies z rasy "charty"
(po angielsku zwane "greyhound") i też utykał w dokładnie
taki sam rytmiczny sposób i na dokładnie tę samą prawą
nogę co jego właściciel. Przyglądałem się im z uwagą, bo
to rzadki przypadek aby zarówno właściciel jak i pies
uszkodzili sobie tę samą nogę. Jednak tego charta widać
rozsadzała chęć biegania - wszakże do biegania charty są
hodowane. Po jakimś czasie zaczął bowiem radośnie biegać
po plaży wcale NIE utykając (być może właściciel wydał mu
słowne pozwolenie na pobieganie). Jego noga okazała się
być zdrowa, zaś utykał jedynie dla dobra współprzeżywania
też bólu i trudności swego właściciela. Powinienem tutaj
dodać, że w całym swym życiu osobiście NIE poznałem
człowieka, który dla dobra i poprawy samopoczucia
cierpiącego kogoś z bliskich sobie osób, starał by się
ochotniczo wziąść na swe barki cierpienie nawet najbliższego
mu bliźniego - aczkolwiek słyszałem iż czasami tacy ludzie
też jednak się zdarzają. (To wskazuje jak rzadko spotykany
był przykład tamtego psa.)
Owe bliskie doskonałości cechy i charaktery psów powodują,
że znany jest nawet przypadek kiedy w głowie psa należącego
do buddyjskiego mnicha wykrystalizowała się owa cudowna
perła o cechach jakie w punkcie #J2 swej strony o nazwie
stawczyk.htm
opisuję pod nazwą
"sharira".
Takie "perły" normalnie krystalizują się jedynie w głowach
najwyżej uduchowionych mnichów buddyjskich, a ponadto
wykazują wiele cudownych cech jakich NIE daje się wytłumaczyć
wyłącznie na bazie praw materii
czyli bez uwzględnienia istnienia i działań Boga. Skoro więc taka perła
wykrystalizowała się także w głowie psa, jej zaistnienie i rozsławienie
zostało celowo zorganizowane aby mogło nam posłużyć jako symbol,
przykład i dowód uwagi oraz znaczenia jakie Bóg przykłada do
postępowań motywowanych wyłącznie dobrem bliźnich - a NIE jedynie
dobrem własnym. O owym psie z tą perłą w tamtym punkcie #J2
informuje linkowany tam na końcu podpisu pod "Film #J2b"
8:26 minutowy angielskojęzyczny film z YouTube o adresie
https://www.youtube.com/watch?v=ZBIcbdDRzOE.
Fot. #A2.12b: Oto zdjęcie
pierwszego i najbardziej ulubionego NZ kota mojej
żony, o imieniu "TC" co jest skrótem od słów "Top
Cat" czyli "naczelny kot" (po polsku jego imię wymawia
się TiSi, a po angielsku pisze TeeCee). Zdjęcie to oryginalnie
opublikowałem jako "Fot. #B1" ze swej strony o nazwie
bandits_pl.htm.
Tutaj jedynie je powtarzam aby uwizualnić czytelnikowi
prawdy jakie omawiam w punkcie #A2.12 powyżej.
Ponieważ od chwili swego powrotu z profesury na
tropikalnej wyspie Borneo, w naszym NZ mieszkaniu
żona zawsze ma co najmniej jednego kota, mam dobrą
okazję aby zaobserwować dlaczego mądrość folkloru
ludowego krajów Dalekiego Wschodu twierdzi iż koty mają charakter ludzi -
a ściślej charakter kobiet, a także dlaczego np. w starożytnym
Egipcie koty były czczone. Jak też się okazuje, faktycznie
koty są (między innymi) egoistyczne, niszczycielskie,
mściwe, buntownicze, agresywne, żądne wygody,
zawsze chadzają własnymi drogami i zawsze stawiają
na swoim, a ponadto są piękne i doskonale umiejące
się przymilać - tak jak większość kobiet. Najprawdopodobniej
dla dusz dzisiejszych kobiet i kotów Bóg używa niemal
tych samych programów. Nie na darmo polskie przysłowie
stwierdza "gdzie diabeł nie może tam kobietę wyślij",
zaś angielsko-języczne przysłowia (powiedzenia) podają
"hell has no fury like a woman scorned"
znaczące "piekło nie ma takiej furii jak wzgardzona kobieta",
"women, can't live with them can't live without them" -
co znaczy "kobiety, nie można żyć z nimi i nie można żyć bez nich", oraz
"It's a Woman's Prerogative to Change Her Mind" -
które zapowiada iż "zmiana zdania to przywilej kobiety", co stara się też
ostrzegać iż np. zapewnieniom kobiet należy ufać w podobnym stopniu
jak ufa się obietnicom wyborczym dzisiejszych polityków. Do tego
dodają się jeszcze obserwacje w rodzaju tych opisanych poematem
Adama Mickiewicza "Golono, strzyżono"
oraz angielską nazwą
"female gold digger",
a także następstwami "monopolu małżeńskiego jednej żony" -
dewastujące naszą cywilizację problemy stworzone przez który
to monopol jednej żony opisałem szerzej w punkcie #J2.2.2
ze swej strony o nazwie
morals_pl.htm.
Pomimo takich niedoskonałości, cech i charakterów kobiet,
większość mężczyzn, w tym i ja, narazie toleruje ich cechy
i humory, a nawet w niektórych z nich się zakochuje -
przynajmniej do czasu kiedy gro ludzkości zmądrzeje i zacznie
naprawiać w naszej cywilizacji to co chronicznie wszystkim
szkodzi (np. patrz 5. z punktu #A2.11 powyżej). Tak samo
w sprawie kotów - np. ja sam z czasem bardzo polubiłem
koty jakie posiadamy. Oczywiście, cechy nas mężczyzn też wcale
NIE pozostają w tyle za kobietami. Wszakże to wielu z nas nazywają
"korporacyjnymi psychopatami",
co bardziej bezwzględni z mężczyzn znajdują też sposoby bezkarnego
eksploatowania bliźnich i gromadzenia bogactwa aby kobiety mogły
je roztrwonić, to niektórzy mężczyźni rabują banki, formują bandy i
mafie, produkują, sprzedają i zażywają narkotyki, zaczynają wojny,
strzelają do swych bliźnich, nadzorują obozy zagłady, itd., itp. -
czasami tylko po to aby móc zaimponować kobietom. Wzmiankowane
tu niektóre cechy kotów, a także opisane powyżej na "Fot. #A2.12a"
cechy psów, żartobliwie tutaj przypominam dla ważnego powodu -
mianowicie aby czytelnikowi uświadomić, że Bóg
faktycznie jest w stanie zaprogramować każdemu
z ludzi cechy charakteru jakie tylko zechce (w tym
nawet absolutnie doskonałe). Niemniej dla nadrzędnych
celów, które moja
"Teoria Życia z 2020 roku"
pozwoliła mi wstępnie wybadać i opisać w punkcie
#A2.12 powyżej, a które warto dalej naukowo badać
i poznawać, nam ludziom Bóg nadaje wysoce niedoskonałe
cechy i charaktery z jakimi wszyscy się borykamy w
trakcie codziennego życia. (Kliknij na powyższe zdjęcie
aby dokładniej je oglądnąć - np. w powiększeniu.)
#A2.13.
"Jak" rozpoznawać intelekty (np. pojedyńczych ludzi lub
całe instytucje) z którymi jeśli ktoś praktykujący totalizm
trwale się zwiąże, wówczas zrujnują mu one życie ponieważ
już nienaprawialnie praktykują
odwrotność totalizmu czyli "filozofię pasożytnictwa":
Biblia nazywa ich "plewami" albo "kozami", oficjalna nauka -
"korporacyjnymi psychopatami",
zaś filozofia totalizmu - intelektami które praktykują
odwrotność totalizmu czyli "filozofię pasożytnictwa".
Aczkolwiek kiedy coś od nas potrzebują mogą być grzeczni i mili,
jednak w ich duszach gotuje się agresja. Niemal też instynktownie
lubują się w agresywnym atakowaniu wszystkiego i wszystkich, którzy
w jakikolwiek sposób, nawet nieświadomie, wysłuchują swego sumienia
i w postępowaniu praktykują wiarę w Boga i opisywany tu totalizm.
Jeśli z nimi trwale się zwiążemy w jakikolwiek sposób, wówczas
zrujnują nam życie. Jedyny więc sposób aby chronić się
przed ich niszczycielskimi zapędami, to jedynie tolerować ich istnienie -
wszakże im także Bóg pozwolił zaistnieć dla istotnych powodów.
Jednak dla własnego dobra na żaden sposób NIE powinniśmy
wiązać się z nimi w jakiekolwiek trwałe związki, układy, przyjaźnie,
współprace, pakty, itp., a jeśli to konieczne od zaraz pracować też
nad środkami swej obrony kiedy ich agresja na nas się skieruje.
Jeden z najpowszechniejszych ich przykładów omawiam od #V2
do #V2a ze swej strony o nazwie
humanity_pl.htm.
Zasadniczym jednak problemem jak unikać trwałego wiązania
się z nimi, jest jak ich rozpoznawać. Totalizm i tu podpowiada
iż wskazówką jest tu ich reakcja jeśli damy im wyraźnie znać,
że ich przyłapaliśmy na kłamaniu lub na wywijaniu jakiegoś
świństwa i że NIE zamierzamy tolerować takiego postępowania.
Jeśli jest jakaś nadzieja, że nadal słuchają swego sumienia i
że z upływem czasu mogą wykazać poprawę, wówczas wezmą
sobie do serca iż ich przyłapaliśmy, poczym w przyszłości będą
się starali już NIE powtórzyć tego samego błędu. Wszakże to
co uczynili mogło wynikać z jakiejś ludzkiej niedoskonałości,
jak chwilowa głupota, zwykły błąd postępowania, próba bycia
grzecznym, brak wiedzy, brak umiejętności właściwego rozwiążania
sytuacji, itp. Jeśli jednak już NIE słuchają swego organu sumienia,
czyli już nienaprawialnie praktykują
filozofię pasożytnictwa,
wówczas nasze przyłapanie ich na kłamaniu lub wyrządzaniu
komuś świństwa potraktują jako rodzaj agresji przeciwko (w
ich opinii) idealnym zasadom postępowania jakie swym życiem
praktykują, stąd nasze przyłapanie potraktują jako powód
do mszczenia się na nas i podjęcia naszych prześladowań,
zaś swój nawyk kłamania i wywijania świństw innym będą
kontynuowali. To zaś powinno być już dla nas wystarczającym
sygnałem, że jak najszybciej powinniśmy zerwać z nimi wszelkie
więzy zarówno fizyczne jak i emocjonalnie, bowiem jeśli tego
NIE uczynimy, wówczas zrujnują nam dalsze życie. Zamiast
więc wiązania się z nimi na jakikolwiek sposób, raczej powinniśmy
jedynie po chrześcijańsku tolerować ich istnienie, pozwalając
aby raczej wiązali się trwale z intelektami podobnymi do siebie.
Innymi słowy, ujawniajmy prawdę bliźnim i innym intelektom -
nawet kiedy NIE aprobujemy tego co czynią. Wszakże jeśli
słuchają swego sumienia, wówczas nasze ujawnienie im
prawdy będzie ich mobilizowało do poprawy swego postępowania.
Jeśli zaś już beznadziejnie zabrnęli w filozofię pasożytnictwa
wówczas ich reakcja na nasze upomnienie nam ujawni dlaczego
dla własnego dobra NIE powinniśmy się z nimi trwale wiązać.
W tym miejscu powinienem jednak dodać, że zgodnie z moimi trwającymi już
przez długość mego życia obserwacjami ludzi i instytucji, które w chwili pisania
tego paragrafu trawały już ponad 76 lat, "każdy
tzw. intelekt (tj. każdy człowiek, instytucja, naród, państwo, cyzilizacja,
itp.) ma i demonstruje innym aż dwie do siebie przeciwstawne osobowości,
jedną z których manifestuje "u siebie" (np. rodzinie we własnym domu,
czy swym wpsółpracownikom lub kolegom w zabudowaniu, fabryce lub
lokacji jaką dany intelekt używa), drugą zaś osbowość manifestuje
"zewnętrznemu światu" (np. swym kolegom lub znajomym, wizytującym,
innym instytucjom, telewizji, światu, itp.). Najlepiej
owo istnienie dwóch osobowości wyraża staropolskie przysłowie:
szewc w dziurawych butach chodzi - znaczy "u siebie"
szewc NIE dba o jakość butów, jednak światu demonstruje
troskliwość o jakość butów. To dlatego potwierdzeniami istnienia
obu owych nawzajem przeciwstawnych osobowości są np. takie fakty
jak iż naukowcy jacy "światu" piszą artykuły zaprzeczające istnieniu Boga
(np. o "ewolucji", "wielkim bangu", "teorii względności", itp.) kiedy
np. w niedziele przechodzą na manifestowanie osobowości "u siebie"
wówczas np. idą do kościoła aby się pomodlić do Boga. Albo sytuacje iż
ludzie wyjątkowo grzeczni i pełni humoru w pracy, są tyranami w domu.
Albo przypadki iż ktoś w pracy wykazuje uporządkowane i precyzyjne
działania jak przysłowiowy szwajcarski zegarek, jednak "u siebie" w
domu są bałaganiarzami i nigdy nic NIE mogą znaleźć oraz nic tam
NIE ma swego przynależnego mu miejsca. Albo sytuacje, gdy ktoś
doradza wszystkim znajomym lub nawet zawodowo, jak ci mają
rozwiązywać swoje problemy, jednak "u siebie" we własnym domu
NIE są w stanie rozwiązać, albo nawet NIE próbują rozwiązać,
coraz większej liczby narastających tam poważnych problemów. Itd., itp.
Jak więc podchodzić do sprawy istnienia owych dwóch przeciwstawnych
osobowości u każdego intelektu. Ano musimy podjąć z nimi rozmowy
na temat "problemu" jaki nas dotyka w naszych stosunkach z nimi.
Wszakże my NIE wiemy, która z obu ich przeciwstawnych osobowości
powoduje ów problem, oraz czy owa osobowość jest gotowa do podjęcia
negocjacji aby problem ten wyeliminować. Podejmując te rozmowy musimy
jednak rozumieć, oraz im to zakomunikować, iż naszym "wrogiem" jest
ów "problem", a NIE oni sami, oraz że "my oboje razem tkwimy w
tym problemie", stąd jeśli "razem" NIE znajdziemy i wdrożymy dla
niego efektywnego rozwiązania, wówczas problem ten będzie narastał
aż do sytuacji opisywanej w #C9 do #C9a strony
nirvana_pl.htm
(i we wpisie #351 do blogów totalizmu) - kiedy problem ten sam się
rozwiąże w sposób najboleśniejszy dla obu naszych stron. Ponieważ
zaś każdy intelekt z jakim mamy dany "problem" ma aż dwie
przeciwstawne osobowości, jeśli mamy w danej sprawie "good luck"
(tj. szczęście) wówczas może się zdarzyć iż nasz z nimi problem jest
częścią tej ich osobowości, która jest otwarta na komunikowanie się
i akceptuje negocjacje. W takim zaś przypadku, przy odrobinie dobrej
woli, twórczego podejścia, oraz wytrwałości w negocjacjach, problem
ten obopólnym wysiłkiem da się rozwiązać. W życiu bowiem powinniśmy
podejmować próby osobistego rozwiązywania naszych problemów,
zamiast czekania aby problemy te same się rozwiązywały w najboleśniejszy
dla nas sposób. Przy okazji zaś znajdowania rozwiązania tego problemu,
my sami też doskonalimy swoją osobowość, doświadczenie i mądrość
życiową - czyli czynimy to dla czego Bóg wysłał nas właśnie do przeżycia
tego naszego obecnego życia.
#A2.14.
"Jak" cechy "wybiorczość", "podobieństwo" oraz "przypadkowość"
obecne w manifestacjach "inteligencji", "życia" oraz "bezrozumnej
natury" zaś wskazujące postępowania prowadzące do "wzrostu"
(czyli do "dobra") oraz cechujące cele działań wyznawców
"filozofii totalizmu z 1985 roku",
pozwlają nam jednoznacznie odróżniać postępowania "wzrostu"
od postępowań prowadzących do "upadku" (czyli do "zła") a
charakteryzujących owoce wszelkich działań znamiennych dla
odwrotności totalizmu czyli dla "filozofii pasożytnictwa z 1985 roku":
Jak wyjaśniam to i podpieram dowodowo w punkcie
#A5 niniejszej strony a także w #J3 do #J3a ze strony
faq_p.htm
oraz we wpisie #359 do blogów totalizmu, obecnie
żyjemy w czasach celowego kłamania, oszukiwania,
wyzysku, eksploatacji, blokującego wzrost ludzi i
poziom szczęśliwości przedłużania czasu używania
"pieniędzy",
bogacenia się elit kosztem swych bliźnich,
NIE nazywania "zła" po imieniu czyli tzw.
"politycznej poprawności",
itd., itp. - patrz Fot. #A2.14abc poniżej.
Wszystko to zaś prowadzi prosto do
upadku
całej ludzkiej cywilizacji i do życia jej mieszkańców
coraz bardziej pozbawionego zasobności oraz
szczęśliwości. Tymczasem każdy z nas chciałby żyć
w świecie wzrostu
jaki wypracowuje powszechny dobrobyt
i szczęśliwość jego mieszkańców. Stąd
potrzebujemy się nauczyć jak to co prowadzi do
"upadku" odróżniać od tego co wiedzie do "wzrostu".
Z opisów w punkcie #J5 ze swej strony o nazwie
petone_pl.htm
oraz ze wpisu #299 do blogów totalizmu znamy już
procedurę jaką nasz Bóg używa dla powodowania
nieustającego "wzrostu" fragmentu wszechświata
którym osobiście zarządza. Niestety, my ludzie jakoś
ociągamy się z jej wdrożeniem w zarządzaniu losami
państw i ludzkości - w ten zaś sposób naszymi działaniami
niwecząc wysiłki Boga. Istnieją też wypracowane
przez ludzi procedury wskazujące wzrost - jedną z nich jaką
ja osobiście wypracowałem opisuję w #G3 do #G5 strony
wroclaw.htm
i we wpisie #341 do blogów totalizmu (niestety,
podobnie jak wszystko co ja wypracowałem, też
już została ona zignorowaną i odrzuconą przez
ludzkość). Jednocześnie zarówno z Biblii (np. patrz
werset 12:31 z "Jana") jak i z ustaleń opisywanej tu
"filozofii totalizmu z 1985 roku"
podsumowanych w {11} z punktu #H2 mojej strony
biblia.htm
oraz we wpisie #354 do blogów totalizmu, możemy także
poznawać prowadzącą do "upadku" procedurę przeciwnika
Boga - w Biblii nazywanego, między innymi, "władcą tego
świata", Lucyferem, diabłem, smokiem, itp., zaś w moich
publikacjach opisywanego nazwami "UFO" i "UFOnauci",
który wypracował swoje własne procedury odwrotne
do tych opisywanych w punkcie #J5 strony
petone_pl.htm.
Te procedury ów "władca tego świata" już zdołał
wmusić nam siłą lub wybiegami w działanie
wszystkiego co obecnie dzieje się na Ziemi. Kiedy
zaś my nauczymy się je identyfikować i poznawać,
wówczas będziemy w stanie odróżniać to co prowadzi
do naszego "wzrostu" od tego co prowadzi do
nieustającego upadku zarówno ludzkości
jak i całego naszego "świata materii" w jakim
żyjemy, a stąd i do "złych" zdarzeń jakie coraz
częściej nieprzyjemnie nas doświadczają.
Oto więc główne cechy pozwalające identyfikować "wzrost"
oraz "upadek". Są nimi (1) "wybiorczość" (tj. pokrewność
do "nacelowania" na kogoś czymś się wyróżniającego)
cechująca manifestacje działania jakiejś "inteligencji"
oryginalnie wywodzącej się ze "świata wirtualnego", (2)
"podobieństwo" (albo "jednorodność") w manifestacjach
jakiejś formy "życia" wywodzącej się z "przeciw-świata",
oraz (3) "przypadkowość" (albo "chaotyczność") w manifestacjach
jakiejś formy "bezrozumnej natury" wywodzącej się z
naszego "świata materii". Z kolei każda z tych manifestacji
(tj. każda forma "wybiorczości", "podobieństwa", "przypadkowości"
lub cech do nich pokrwnych) może cechować się właśnie
prowadzeniem albo do "wzrostu", albo też do "upadku".
Przykładowo "wybiorczość" działania jakiejś inteligencji
(np. UFOnautów czy Szatana) może polegać na wybieraniu
takich działań jakie powodują "zło" a więc prowadzą do
"upadku", albo też (np. w przypadku działania Jezusa -
Boga) jakie czynią "dobro" czyli prowadzą do "wzrostu".
Tak samo jest z "podobieństwem" i "przypadkowością".
Jeśli więc zidentyfikujemy iż jakaś manifestacja cechuje się
"wybiorczością", "podobieństwem" lub "przypadkowością"
jesteśmy na dobrej drodze do ustalenia czy wiedzie ona
do "wzrostu, czy też do "upadku". Wszakże aby prowadzić
do "wzrostu" dana manifestacja musi wspinać się pod górę
przynależnego jej pola. I tak manifestacja "inteligencji" musi
wspinać się pod górę tzw. "pola moralnego". Manifestacja
"życia" - pod górę "poziomu zakumulowania energii życiowej".
(Odnotuj iż w przypadku ludzi owa "energia życiowa" powstaje
poprzez przetransformowanie czyli konwersję na nią "energii moralnej" -
stąd do "wzrostu" ludzi prowadzi wspinanie się pod górę "pola energii
moralnej". Owo zaś "pole energii moralnej", jednak bez przyporządkowania
mu jakiejkolwiek nazwy, najkrócej opisałem w punkcie #D3 strony
nirvana_pl.htm.
Z kolei transformowanie albo konwersję u ludzi energii moralnej
w energię życiową opisałem w podrozdziale I5.6 z tomu 5 mojej
monografii [1/5].)
Natomiast manifestacja "bezrozumnej natury" - pod górę
"pola grawitacyjnego". Dla powodowania zaś "upadku"
kierunek ich ześlizgowania się będzie odwrotny niż w
przypadku "wzrostu".
Użyjmy więc teraz konkretnych przykładów jak owe cechy
manifestują się w rzeczywistym życiu. Przykłady te bowiem
pozwolą nam wypracować poszukiwane ustalenia. I tak
przykładem upadkowej manifestacji "zła" może być
"wybiorczość" w wyborze komputerowych wyrażeń
wyszukujących powiedzmy widea pokazujące rzekome
szydzenie z Jezusa ale też wybiorczo NIE pozwalających
na wyszukanie wideów pokazujących świątynie lub
kościoły ocalałe z jakiegoś kataklizmu, czy też w
wyborze obszarów jakie poddawane zostają jakimś
kataklizmom (np. "deszczom powodującym powodzie") -
oba jakie to przypadki wybiorczości opisuję,
między innymi, w (#6) ze swej strony o nazwie
p_instrukcja.htm
oraz w publikacjach tam linkowanych.
Z powyższych przykładów manifestowania się omawianych
cech można z kolei wypracować generalną procedurę
odróżniania która z dwóch alternatyw (tj. "wzrostu" czy
"upadku") jest w działaniu w sprawie jaką rozpatrujemy,
oraz upewniania się iż w faktycznym działaniu jest owa
przynosząca ludzkości dobrobyt i szczęście alternatywa
"wzrostu". Jeśli więc np. w TV wysłuchujemy "manifestacji"
oficjalnych poglądów upowszechnianych przez monopol naszej
"oficjalnej nauki ateistycznej", przykładowo o formie zapewnień
jej pracowników iż jakieś powodziowe deszcze są produktem
działania "natury", zaś my chcemy się upewnić czy faktycznie
była to "natura" a NIE jakaś "inteligencja", wówczas wystarczy
posprawdzać czy deszcze te cechuje "podobieństwo" albo
"jednorodność" czy też "wybiorczość". (Podobnie trzeba
czynić ze wszystkim co odnotowujemy w naszym otoczeniu,
np. chorobami, decyzjami, progamami, teoriami, itp.)
Po zaś ustaleniu czy jest to "podobieństwo" (jednorodność)
czy też "wybiorczość" trzeba ustalić czy długoterminowo wspina
się to pod górę przynależnego temu pola. Przykładowo, jeśli
końcowymi owocami takich "powodziowych deszczy" będzie
pasywność, unikanie poszukiwań prawdy, rozwiązań i udoskonaleń,
oraz powszechna akceptacja zaszłych manifestacji, wówczas
takie owoce są oznaką ześlizgiwania się w dół "pola moralnego"
czyli są też zwiastunem "upadku". Natomiast zapowiedzią
"wzrostu" będzie manifestacja przeciwstawnych owoców.
Niestety po ustaleniu iż cechy jakiejś manifestacji są oznaką
"upadku" konieczny jest wysiłek zamienienia jej we "wzrost".
W tym jednak celu trzeba jakoś przekonać bliźnich aby zamiast
pasywnie i nieodpowiedzialnie akceptować oficjalne "kłamstwo"
zakwalifikowania danej manifestacji, podjęli działania publicznego
ujawnienia "prawdy" o jego naturze i pochodzeniu. Jeśli zaś
takiego przekonania bliźnich się NIE podejmie, albo jeśli po
jego podjęciu NIE odniesie ono sukcesu, wówczas dany rodzaj
manifestacji (np. niszczycielskich deszczy i powodzi, albo
niszczycielskich pożarów, czy mrozów, itd., itp.) będzie się
nasilał zgodnie z prawami "samoregulowania się"
rządzącymi rozwiązywaniem ludzkich "problemów"
a opisywanymi np. w [A] do [G] z #C9 do #C9a strony
nirvana_pl.htm
oraz we wpisie #351 do blogów totalizmu. Prawa te zaś
spowodują iż "dany problem
trapiący ludzi jakiego się poprawnie NIE rozwiąże, sam
z czasem się rozwiąże w sposób najboleśniejszy dla tych
co byli zobowiązani do jego rozwiązania"
(tj. poprzez eskalację niewygód, cierpień, strat, zniszczeń,
lub nawet śmierci).
Fot. #A2.14abc: Oto zdjęcia ilustrujące
jak bardzo dzisiejsi ludzie "bronią się" przed poznaniem prawdy.
Pokazuje ono te same pozaziemskie istoty (UFOnautów) jakie
dawniej zamęczały i do dzisiaj dręczą ludność wszystkich krajów -
tyle iż wszędzie nazywane są inaczej. Przykładowo w Polsce
nazywają je "zmora", Maorysi z NZ nazywają je m.in. "Taniwha"
lub "Uenuku", w Korei nazywają je "devils", zaś w krajach zachodnich
są znane jako "sukuby i inkuby". Zamiast ludzkich 5 palców, na
rękach i nogach mają one 3+1 szpony podobnie rozstawione jak
u "orłów". (W "Pani Twardowska" poeta Adam Mickiewicz trafnie
porównuje je do szponów "krogulczych".) Cechą zaś ich skóry
jest iż posiada ona żyłkowate zaciemnienia, jakie Maorysi z NZ
obecnie naśladują swymi artystycznymi tatuażami zwanymi
"moko".
Górne zdjęcie #A2.14a pokazuje artystyczną rzeźbę NZ Maorysów
pokazującą wygląd owych istot. Rzeźba ta, wraz z trzema innymi,
jest pokazana i opisana w Fot. #G2abc z mojej strony
sw_andrzej_bobola.htm.
Środkowe #A2.14b z powyższych trzech zdjęć pokazuje wiernie
dokumentującą wygląd tych istot koreańską rzeźbę jaką sfotografowałem
podczas swej profesury w Korei Południowej, zaś krótko zilustrowałem i
opisałem w #H2 i na Fot. #H2 ze swej strony internetowej o nazwie
korea_pl.htm.
(Dłuższy opis tej samej koreańskiej rzeźby "diablicy"
przytoczyłem pod Fot. #G1 ze swej strony o nazwie
sw_andrzej_bobola.htm.
Natomiast dolne zdjęcie #A2.14c pokazuje wtopiony niedaleko od
mojego mieszkania w asfalt NZ chodnika odcisk stopy takiej UFOnautki
z rasy "zmora" - dokładniej opisany w #K1 i pod Fot. #K1abc ze strony
petone_pl.htm.
Jedna bowiem z tych istot zimną jesienną nocą niedaleko od mojego
mieszkania po uruchomieniu pędników z podeszw swych stóp wytopiła
w asfalcie NZ chodnika powyższy ślad swej trzy-palcowej stopy.
Ślad ten proponowałem i oferowałem pracownikom petońskiego
"Settlers Museum"
w roli poszerzenia nim bardzo ubogiego zbioru ichnich eksponatów.
Jednak chociaż mają oni tam już wyrzeźbioną z drogiego czerwonego
drewna dużą maoryską figurę tej 3+1 palcowej istoty, niestety
prawdopodobnie z uwagi na przekonanie iż jej obecny ślad kolidowałby z tzw.
poprawnością polityczną
(zgodnie z którą istoty oficjalnie uznane za "mityczne" jakoby NIE mogą
w asfalcie wytapiać w dzisiejszych czasach swych śladów) pracownicy
tego muzeum wyraźnie unikali skorzystania z mojej oferty pozyskania
z chodnika i wystawienia tego śladu w swym muzeum.
(Kliknij na wybrane zdjęcie aby móc sobie je powiększyć w
sposób wyjaśniony na końcu WSTĘPnej części niniejszej strony.
Na dolnej fotografii "taniwha" ze szyi istoty zwisa "jaszczurka" jaka
symbolizuje dawną wersję ich broni osobistej nieco podobną do
dzisiejszych "pistoletów maszynowych". W dawnych czasach NIE
znającym broni palnej Maorysom wyglądem przypominała ona
"jaszczurkę". Jej wygląd i użycie Maorysi naśladowali w urzeźbieniu
z nefrytu swej ręcznej broni o kształcie
"maszynówek" trzymanych za lufę jak maczuga zaś działających uderzeniem swej kolby.
Obecnie broń ta jest aż tak mała iż UFOnauci-zmory noszą ją
w swych ciałach w formie implantów. Broń ta na rozkaz umysłu
zdalną hipnozą przeraża, paraliżuje, lub nawet uśmierca tego
na którego jej posiadacz patrzy. UFOnauci-zmory wykorzystują
ją m.in. do zdalnego paraliżowania nocami ludzi jakich zamierzają
zgwałcić. Na Fot. #D1 ze swej strony
newzealand_visit_pl.htm
pokazałem i opisałem ogromną rzeźbę widniejąca w muzeum "Te Papa"
z Welligton, NZ, jaka kiedyś ilustrowała zbiorowy gwałt tych istot
dokonany na całej maoryskiej wiosce. Niestety, kiedy swą stroną
wyjaśniłem co faktycznie rzeźba ta ilustruje, nasi skryci okupanci
i eksploatorzy wysłali do przeszłości swoich
kurierów czasowych
aby ci spowodowali usunięcie środkowych dwóch z pięciu pionowych
paneli tej rzeźby, jakie najwymowniej ilustrowały ów gwałt. Ponieważ
jednak działania dokonane po cofnięciu się do przeszłości NIE powodują błędu tzw.
"nadmiarowości danych" -
dokładniej opisywanego w punktach #I1 do #I4 strony
1985_teoria_wszystkiego.htm
oraz we wpisie #345 do blogów totalizmu, wygląda na to iż oprócz
mnie nikt inny NIE odnotował nagłego "zniknięcia" tych dwóch
najbardziej wymownych panelów owej rzeźby.
#A2.15, blog #362.
Projekt świeckiej reformacji systemu ludzkiej sprawiedliwości,
która może stopniowo eliminować zamykanie ludzi w więzieniach
lub ich egzekucję ponieważ bazuje ona na ekstremalnie efektywnej
metodzie rehabilitowania i przywracania do wiary osób jakie zaczęły
chronicznie łamać któreś z 10 przykazań Boga, zaś z zakodowania
której to metody w wersety Biblii wynika iż bazuje ona na zasadzie
"pozbawiania przywilejów":
Nie wiem czy czytelnik jest świadomym iż ani
politycy, ani rządy, ani też dysponujące wszelkimi zasobami ziemskie
elity od tysięy już lat NIE dokonały praktycznie żadnej tak desperacko
potrzebnej ludzkości reformy wymiaru sprawiedliwości. Wszakże tak
jak np. w czasach Jezusa za przestępstwa karano uwięzieniem
lub egzekucją, tak również i do dzisiaj większość krajów na Ziemi
nadal karze swych przestępców uwięzieniem lub egzekucją.
W rezultacie owe więzienia które mają rehabilitować przestępców
z upływem czasu przekształciły się w rodzaj "uniwersytetów
przestępstwa" w których adepci uczą się mistrzostwa w
pasożytniczym życiu na koszt przyzwoicie postępującej części społeczeństwa,
zaś wzrost przestępczości na Ziemi obecnie osiągnął poziom iż praktycznie
niemal nikt już NIE czuje się bezpieczny. Tymczasem w lipcu 2023
roku ja odkryłem istotną prawdę dotychczas przeaczaną
przez kapłanów i czytających Biblię, że zakodowana w wersety Biblii
jest wysoce efektywna zasada wymierzania sprawiedliwości przez Boga
za nieprzestrzeganie 10 przykazań. Powoduje ona najszybszą z wogóle
możliwych rehabilitację osób jakie nadal słuchają swego organu "sumienia"
(za pomocą którego to sumienia Bóg im podszeptuje co jest właściwe -
po szczegóły patrz (3) ze wpisu #316 lub punktu #A1 na stronie
evolution_pl.htm),
niemniej pomimo tego słuchania sumienia ciągle łamią któreś z tych
10 przykazań. Z opisów w Biblii wynika iż metoda ta działa na zasadzie
"pozbawianiu przywilejów". Ponieważ zaś praktycznie wszystkie
przestępstwa popełnianie obecnie przez ludzi też sprowadzają się do
łamania tych samych 10 przykazań Boga, łatwo jest adaptować ową
zasadę Boga z Biblii na świecką metodę wymierzania przestępcom
sprawiedliwości, która równie efektywnie będzie ich rehabilitowała
jednak bez zamykania ich w więzieniach oraz bez ich egzekucji.
Propozycję tej oczekiwanej przez ludzkość od ponad już 2000 lat
reformy wymiaru sprawiedliwości bazującej właśnie na takich zasadach
"pozbawiania przywilejów" opisałem dokładniej w punkcie #I5
(a częściowo też w #I4, #I3 i #I1) ze swej strony internetowej o nazwie
bandits_pl.htm
oraz we
wpisie numer #362 do blogów totalizmu
(adresy tych blogów podaję w #J5 niniejszej strony). Niezależnie od blogów
totalizmu ów wpis #362 jest też upowszechniany w "Tomie N" mojej
gratisowej elektronicznej książki [13] w formacie PDF, upowszechnianej stroną
tekst_13.htm.
O poziomie doskonałości i efektywności tej genialnej
metody Boga świadczy fakt, że przez ponad 2000 lat
przeciwnicy Boga jakich możemy nazywać "moce
zła" na najróżniejsze sposoby bezskutecznie starają
się przeprogramować ludzkość na praktykowanie ich
pasożytniczej filozofii.
A mają oni miażdżącą przewagę nad ludzkimi rządami,
politykami i elitami. Dysponują bowiem techniką jaka
pozwala im z nieskończoną szybkością podróżować pomiędzy
odmiennymi galaktykami, stawać się niewidzialnymi dla
ludzi, przenikać przez mury, telepatycznie i hipnotycznie
wprogramowywać z ludzkie umysły każdą myśl, ideę i
uczucie jakie tylko zechcą, itd., itp. Pomimo jednak iż
używją wszelkich możliwych sztuczek jakie wywijać potrafią,
kłamstw, intryg, zastraszania, wymuszania, przekupstwa,
podszywania się pod ludzkich przywódców, itp., ciągle
NIE potrafili przekabacić na swoją pasożytniczą filozofię
wszystkich ludzi. Owe "moce zła" identyfikuję już i opisuję
od długiego czasu. W powyższym wpisie #362 i na stronie
bandits_pl.htm
istotny fragment ich techniki, możliwości i materiału dowodowego
jaki potwierdza ich anty-ludzkie działania na Ziemi opisałem w
punkcie #I2. Poprzednio zaś opisywałem ich począwszy od {11}
z wpisu #354 i z punktu #H2 strony
biblia.htm
i we wpisie #354 do blogów totalizmu, poprzez wpisy
#355, #357, #359, #360, #361, aż do obecnego wpisu
#362 i stron internetowych z jakich wpisy te zostały adaptowane.
#A3.
Dalsze wytyczne totaliztycznego postępowania
w życiu wskazuje reszta filozofii totalizmu:
Niniejsza ograniczona rozmiarowo strona
ma jedynie na celu ujawnienie esencji filozofii
totalizmu, NIE zaś nauczenie całości tej
filozofii. Dlatego aby nie wydłużać tej strony,
NIE będę już tutaj przytaczał dalszych wytycznych
totaliztycznego postępowania w określonych
sytuacjach z codziennego życia. Wszakże
dalsze takie wytyczne same się nasuwają -
jeśli ktoś pozna działanie mechanizmów i zasad
moralnych opisywanych filozofią totalizmu.
Ponadto, cały szereg wytycznych postępowania
w konkretnych sytuacjach życiowych wskazują też
naróżniejsze inne totaliztyczne strony i publikacje.
Przykładowo, następna podobna do powyższych
porcja wytycznych jest skrótowo podsumowana
np. w punktach #C4.2 do #C4.7 strony o nazwie
morals_pl.htm,
w punktach #B2 do #B3 strony o nazwie
mozajski.htm,
w punktach #T1 do #T8 strony o nazwie
solar_pl.htm,
w punktach #A1 do #A5 strony o nazwie
cooking_pl.htm,
w punkcie #F1 strony o nazwie
rok.htm,
w punkcie #J1 totaliztycznej strony o nazwie
pajak_do_sejmu_2014.htm,
w punkcie #N2 totaliztycznej strony o nazwie
pajak_na_prezydenta_2020.htm
i np. w punkcie #E4 strony o nazwie
pajak_dla_prezydentury_2020.htm.
Z kolei, w pełnym wymiarze wytyczne te są
omawiane w podręcznikach totalizmu wskazywanych
w punkcie #A4 - po przykłady ich omówienia patrz
podrozdział A16 oraz NG6.4 z mojej najnowszej
monografii [1/5].
#A4.
Podręczniki totalizmu:
Pełne opisy filozofii totalizmu można poznawać
ze specjalnie przygotowanych "podręczników
totalizmu". Owe gratisowe "podręczniki totalizmu"
upowszechniane są obecnie z pomocą internetu.
Oto ich wykaz (i zielone linki do stron które je
udostępniają) podane w kolejności od najnowszego
do najstarszego (kliknij na zielony opis wybranego
podręcznika aby sobie go załadować):
Najnowszy: tomy 1, 6 do 8, 4 do 5 i 12 do 13 monografii [1/5] w PDF,
Starszy: cała ilustrowana monografia [8p/2] w PDF,
Jeszcze starszy: tomy 6 do 9 i 4 do 5 monografii [1/4] w PDF,
Najstarszy: ilustrowana monografia [8p] w PDF oraz
nie-ilustrowana monografia [8p] w DOC i WP5.
Korzystając z podręczników i publikacji
totalizmu warto wiedzieć, że z chwilą kiedy
opracowane zostały ich ilustrowane wersje
w formacie PDF, ich starsze, nie-ilustrowane
wersje dostępne w formatach WORD.DOC
oraz WORD_PERFECT.WP5 przestawały
być aktualizowane. Jednak te starsze już
nieaktualizowane wersje NIE zostały pousuwane
z internetu, tak że zainteresowani czytelnicy
ciągle mogą sobie je załadować i przeglądnąć.
Jeśli jednak ktoś NIE interesuje się historią
czy stopniową ewolucją danych idei, wówczas
załadowując sobie dany podręcznik powinien
raczej poszukać jego najnowszej, bo niedawno
ilustrowanej i zaktualizowanej wersji w formacie
PDF.
#A4.1.
Jeśli szukasz upewnień co do poprawności totalizmu -
przeczytaj jego rzeczowe i obiektywne opisy innego niż moje autorstwa:
Wcale NIE jest tajemnicą, że totalizm ma wielu
zajadłych wrogów. Wszakże swymi szczegółowymi
wyjaśnieniami "dlaczego" należy żyć moralnie,
"jak" działają mechanizmy moralności, "w jaki
sposób" mechanizmy moralne karają tych co
postępują niemoralnie, "jakie dowody" potwierdzają
prawdę tego co totalizm stwierdza, itp., totalizm
nadreptuje na odciski wielu ludzi przy władzy i
bogactwie. Władza zaś i bogactwo w swej większości
wywodzą się przecież z czyjegoś niemoralnego
postępowania. Dlatego owi wrogowie totalizmu
uciekają się do wszelkich możliwych sztuczek,
aby zniechęcić innych do zapoznania się z
totalizmem. W rezultacie tych sztuczek, w
wyszukiwarkach internetowych coraz trudniej
znaleźć jakiekolwiek referencje do totalizmu i
do mojego nazwiska. (Przykładowo, z ponad
20 000 000 referencji jakie po wpisaniu mojego
imienia i nazwiska
Jan Pająk
Google udostępniał w 2010 roku, liczba
ich spadła do około 500 000 w 2016
roku. Na szczęście, milionowa oglądalność filmu
"Zagłada ludzkości 2030"
spowodowała, iż w 2019 roku liczba tych referencji
podniosła się w Google czasami blisko do około 15 000 000.
(Przykładowo, w dniu 2019/8/28 po wpisaniu w google.com
nazwiska Jan Pajak wyświetlane było 14,900,000 referencji
do tego nazwiska, zaś dla porównania, w tym samym dniu
liczba referencji do imienia i nazwiska głowy rządu kraju w
jakim mieszkam wyświetlana była jako 4,750,000 - czyli jako
ponad 3 razy mniejsza.) Zaczęło się też wówczas zjawisko,
które możnaby m.in. uzać za zakamuflowane próby zmiany
nazw mojego dorobku intelektualnego zgodnego z zasadami
totalizmu, poczym już pod innymi nazwami zaprezentowania
tego dorobku jako dorobek ateistycznej oficjalnej nauki -
po pełny opis jednego ich przykładu patrz punkt #E1.1 na stronie
telepathy_pl.htm
(skrótowo podsumowany też w punkcie #I7 strony
mozajski.htm).
Ponadto w internecie, prasie, oraz oficjalnej nauce
prowadzona jest coraz głośniejsza kampania
zwalczania, zaprzeczania i szydzenia z totalizmu
oraz atakowania i opluwania mojej osoby - czytelnik
zapewne już natknął się na niektóre jej produkty.
Kampania ta potrafi zniechęcić i skonfundować co
mniej samodzielnie myślące osoby - szczególnie te
które cierpią na "nieuleczalne kalectwo wyobraźni"
jakie szerzej omawiam w punkcie #J4.3 swej stony
propulsion_pl.htm.
Dlatego jeśli kogoś kampania ta zaczyna już zwodzić,
zaś z tego powodu chciałby uzyskać niezależną odemnie
tzw. "drugą opinię", że jednak totalizm ujawnia
nam prawdę, faktycznie poprawia jakość naszego życia,
a stąd że warto go poznać i ochotniczo praktykować
w swym życiu, wówczas być może warto przeczytać
również kilka obiektywnych i pozytywnych
podsumowań totalizmu napisanych przez innych
niż ja autorów. Wszakże niezależnie od owych
wrogów totalizmu, którzy starają się go opluć
i obrzydzić innym, istnieją też obiektywne osoby,
które rzetelnie poznały istotę totalizmu i teraz
starają się szerzyć obiektywną prawdę na temat
tej pozytywnej filozofii. W internecie daje się
więc też znaleźć przykłady takich obiektywnych
i relatywnie krótkich opisów totalizmu innych
niż ja autorów - tyle, że trzeba ich pracowicie
tam szukać, zgodnie z zasadą pokonywania oporów tzw.
"pola moralnego"
opisywaną m.in. w punkcie #J1 strony o nazwie
pajak_do_sejmu_2014.htm.
Adresy niektórych przykładów takich obiektywnych
i pozytywnych opisów totalizmu wskazałem w "P.S."
z końca "części #B" mojej strony o nazwie
p_instrukcja.htm -
np. patrz strona "Totalizm - zakazana
filozofia", albo strona "Totalizm -
filozofia ludzi myślących". (W listopadzie
2014 roku strony te były dostępne pod adresami
http://percepcja44.cba.pl/totalizm.html oraz
private.freepage.de/cgi-bin/feets/ -
warto więc sprawdzić, czy dzisiaj nadal są tam dostępne.)
#A5.
Dlaczego nazwa najmoralniejszej nowoczesnej filozofii - tj. opisywanej tu
"filozofii totalizmu z 1985 roku"
zawsze musi być pisana i odmieniana przez literę "z" oraz dlaczego zaraz
po stworzeniu totalizmu zapanował szał przemianowywania wsteczniczego
totalitarianismu
jaki reprezentuje jedną z wielu przeciwstawności totalizmu, też na nazwę
"totalism"
(tyle że poprawnie pisaną przez literę "s") formując z niego rodzaj
"zasłony dymnej" jaka blokując i zagłuszając upowszechnianie
niniejszej obecnie najmoralniejszej filozofii świata zamienia ją w
"najbardziej dziś zakazywaną filozofię":
Motto:
"Gdyby np. alkoholikowi powierzyć zorganizowanie
hipotetycznego komitetu informacyjnego jaki ma
przekonać naród do potrzeby wprowadzenia prohibicji,
wówczas dałoby się logicznie przewidzieć, że na szefa
naukowców wykonujących wymagane badania niemal
z pewnością zatrudniłby on właściciela najbardziej
dochodowej gorzelni." (Powyższe to najkrótsze
symboliczne podsumowanie sytuacji z "prawdą" jaka istnieje
obecnie na Ziemi, a jaką wyjaśniłem w #G3 do #G5 strony
wroclaw.htm.)
Przykro mi Cię informować czytelniku o tym iż ludzkość i cała
nasza planeta już od tysiącleci jest skrycie okupowana i brutalnie
eksploatowana - co najkrócej staram się wyjaśnić w {11} z punktu #H2 strony
biblia.htm
i ze wspisu #354 do blogów totalizmu. Co najgorsze, tymi których
niewyobrażalny upadek moralny skłania aby skrycie i bezpardonowo
nas okupować i eksploatować, są nasi krewniacy z planet Oriona.
Krewniacy ci dawno już temu osiągnęli aż tak wysoki poziom techniki,
że na przeciętnym dzisiejszym naukowcu ludzkości sprawiają wrażenie
nadprzyrodzonych istot - i to na przekór iż możliwości
ich urządzeń technicznych, dzięki prognostycznej mocy moich
"Tablic Cykliczności dla Napędów Ziemskich",
na naszym obecnym poziomie wiedzy stają się już całkowicie zrozumiałe
i są wyjaśnione np. w punktach #J4.3 do #J4.6 z mojej strony o nazwie
propulsion_pl.htm
oraz we wpisach #315, #313, #311 i #309 do blogów totalizmu. Ci
nasi moralnie upadli krewniacy wyglądają niemal identycznie do nas,
aczkolwiek ich życie na planetach o parametrach innych niż nasza Ziemia
wykształtowało u nich kilka drobnych szczegółów anatomicznych jakie
są nieco odmienne niż u ludzi z Ziemi, a jakie co spostrzegawcze osoby
uprowadzane na pokłady ich gwiazdolotów niekiedy odnotowują i raportują.
(Ludzkie raporty z uprowadzeń do ich gwiazdolotów w celu wyeksploatowania
najrzeczowiej pospisywał w swych książkach Amerykanin, Ś.P. Prof.
John Mack, którego tragiczne losy opisałem w podrozdziale T1 z tomu 15
mojej monografii [1/5],
a także opublikował Polak, Ś.P. Andrzej Domała, którego otwierający oczy raport to
traktat [3b] -
oboje ci patrioci ludzkości swą odwagę i chęć ujawnienia
prawdy przypłacili życiem umierając w sposób o jakim
łatwo zgadnąć iż był to zmyślny zamach dokonany na życie
każdego z nich przez owych naszych diabolicznych krewniaków
z Oriona.) Przykładowo, ich czaszki mają kształt "gruszki", której
nieistniejący "ogonek" wypadałby na czubku ich wyrastającej ku dołowi
dolnej szczęki. (Nasze czaszki typowo mają kształt elipsoidy.) Te różnice
w szczegółach budowy czaszek powoduje iż np. kiedy typowi ludzie mają
po dwie pionowe zmarszczki pomiędzy brwiami zaczynające się ponad
bokami nosa, jednak u tych naszych moralnie updałych krewniaków,
uprowadzanym przez nich osobom pierwszym szczegółem jaki rzuca
się w oczy jest tylko jedna pionowa zmarszczka zaczynająca
się ponad środkiem ich nosa. Z moich rozmów z osobami przez nich
uprowadzonymi wynika też, że ci nasi krewniacy mają resztę twarzy
różniącą się od rysów ludzkich jedynie kilkoma łatwymi do przeoczenia
szczegółami (np. ich włosy przy czole naturalnie rosną pod górę głowy
lub są pokręcone, wielu ma też pośladkokształtny narost na brodzie,
marchewkowaty nos, uszy odrastające od boków twarzy w sposób
podobny do "uszu psa" - tj. bez fałdu w jaki kobiety wpinają kolczyki,
itp.) - które to cechy opisałem w #G3 i zilustrowałem dokładniej na
#G1abc do #G2f ze swej strony o nazwie
evil_pl.htm,
a ponadto opisałem je (między innymi) w podrozdziale V8.1
z tomu 16 monografii [1/4]
zaś nieco karykaturalnie zostały one zilustrowane
na Fot. #E2b z mojej strony o nazwie
ufo_pl.htm
powtórzonej poniżej jako Fot. #A5a. Pamiętajmy jednak,
że niektórzy ludzie też mogą posiadać podobne szczegóły twarzy,
wszakże ci nasi krewniacy od tysiącleci okupują Ziemię, zaś ich
ulubioną rozrywką jest gwałcenie podobających im się ludzi po
uprzednim ich zahipnotyzowaniu swoją osobistą bronią jaką
opisuję w #K1 i #K2 strony
petone_pl.htm
(i we wpisach #347 i #348 do blogów totalizmu) oraz w #J3 do #J3a strony
faq_pl.htm
oraz we wpisie #359 do blogów totalizmu. Z kolei już nam
znanych metod sprawdzania czy ktoś jest człowiekiem czy też
UFOnautą, przy obecnym poziomie naszej wiedzy i techniki -
czyli kiedy ludzie NIE zbudowali jeszcze niezawodnie działających
wykrywaczy "telekinetycznego migotania" opisywanych w naszym
traktacie [7b],
NIE wolno nam wdrażać w życie aby tym NIE
powrócić do czasów średniowiecznych "polowań na czarownice".
Ta niemal identyczność naszych upadłych krewniaków do wyglądu
ludzi, w połączenieniu z ich niewyobrażalnie zaawansowaną
techniką, pozwala im mieszać się z ludźmi i zajmować kluczowe
stanowiska w ludzkich administracjach. To z kolei pozwala im
nieustannie wywoływać wojny i waśnie, niszczyć dorobek i życie
wynalazców i odkrywców, oraz w sumie bez przerwy spychać
ludzkość z powrotem na drzewa i do jaskiń - co będzie pozwalało
im okupować nas i eksploatować praktycznie w nieskończoność.
Ja przez zupełny przypadek wynalezienia swego gwiazdolotu zwanego
Magnokraft
odkryłem ich istnienie. Niestety, to skupiło na mnie furię ich prześladowań.
Moje badania zostały przez nich sekretnie uznane za "zakazane",
zaś moich wyników badań NIE pozwalano mi opublikować w naukowych
czasopismach - stąd jedynie mogłem je publikować w internecie,
ale nawet i tam są skrycie blokowane, ukrywane i obrzydzane. Zacznijmy
więc od podania tu kilku ponumerowanych przykładów jak owa furia
prześladowań podnosiła moją świadomość i wiedzę o istnieniu skrytej
okupacji i eksploatacji ludzkości (wszakże staropolskie przysłowie stwierdza
NIE ma takiego złego co by na dobre nie wyszło).
{1} Szokujące problemy z upowszechnianiem mojej filozofii totalizmu.
Pierwszą oznaką iż jestem w kłopotach z tą ukrytą
"mocą zła" były problemy z opisywaną tutaj moją
filozofią totalizmu z 1985 roku.
Kiedy bowiem w 1985 roku wypracowałem swój totalizm, zanim nadałem
mu tę nazwę sumiennie sprawdziłem we wszelkich możliwych źródłach,
czy przypadkiem NIE została już stworzona jakaś filozofia o nazwie
"totalism" lub
"totalizm".
Wprawdzie już dawniej odnotowałem iż istnieje wstecznicza filozofia zwana
"totalitarianism",
ale w 1985 roku nikt jeszcze NIE został hipnotycznie zaprogramowany przez
naszych szatańskich krewniaków aby jej nazwę skracać do słowa "totalism". Jak
też wówczas się upewniłem, filozofii o nazwie "totalizm" ani "totalism" jeszcze
wtedy NIE było. Jednak w jakiś czas już po upowszechnieniu mojej filozofii
totalizm z 1985 roku,
zostałem zaskoczony iż wszelkie publikatory aż zaroiły się
od opisów filozofii zupełnie przeciwstawnej do mojej a też zwanej
"totalism" -
o jakiej się okazało iż z braku istnienia takowej na tę nazwę
przemianowano uprzednio istniejącą ogromnie wsteczniczą filozofię
"totalitarianismu".
Mnie dziwiło "jak" jest to możliwe tylko do chwili aż odkryłem,
że owi nasi upadli krewniacy z Oriona używają posiadane przez siebie
wehikuły czasu
aby wysyłać do przyszłości jako
kurierzy czasowi
swych najlepszych wywiadowców, szpiegów i policjantów, aby ci sprawdzali
w przyszłości jakie ludzkie odkrycia, publikacje i wynalazki najbardziej szkodzą
ich okupacyjnym interesom. Potem zaś po sprowadzeniu tych kurierów
czasowych z powrotem do teraźniejszości, aby ci znajdowali sposoby
"zneutralizowania" i zniszczenia tych odkryć, publikacji i wynalazków wraz
z ich ludzkimi twórcami. Tak zaś pechowo się stało iż mój "totalizm" też
zagrażał ich okupacyjnym interesom. Po wysłaniu więc swych "kurierów
czasowych" tym razem do naszej przeszłości spowodowali aby
ich urzędnicy operujący w przeszłości i zajmujący przywódcze stanowiska
wśród ludzi hipnotycznie zaprogramowali masowe przemianowywanie w
publikacjach nazwy "totalitarianism" na nazwę "totalism". Przyczyną dla
którego stała się możliwa ta zmiana w przeszłości jaka spowodowała
dużą zmianę w naszej tereźniejszości bez zostania odnotowaną przez ludzi,
jest brak w pozbawionym "upływu czasu" przeciw-świecie błędów
nadmiarowości danych -
nieodnotowalność działania "jak" którego to zjawiska
wyjaśniłem dokładnie w punktach #I1 do #I5 ze swej strony o nazwie
1985_teoria_wszystkiego.htm
oraz we wpisach #345 i #346 do blogów totalizmu. Po owym więc
odkryciu upewniłem się aby we wszystkich moich publikacjach moja
filozofia totalizmu była zawsze pisana i odmieniana przez literę
"z", zaś kiedy owi upadli nasi krewniacy znaleźli kolejne
sposoby "jak" mimo tego nadal mogą ją blokować i obrzydzać, zacząłem
do jej nazwy dodatkowo dodawać rok jej sformułowania, tj. nazywać ją
totalizm z 1985 roku.
Następne etapy zmyślnego wyniszczania filozofii totalizmu przez moce
zła oraz moje zmagania w obronie tej najmoralniejszej filozofii świata
raportuję poniżej w niniejszym punkcie #A5, tj. zaraz po opisaniu najpierw
innych typowych przykładów metod ich działania.
{2} Perypetie z upowszechnieniem moich naukowych dowodów iż
Bóg istnieje. Doskonałym przykładem jaki też podniósł moją wiedzę
i dodatkowo też potwierdza poprawność powyższych moich ustaleń o
skrytej okupacji, eksploatacji, wyniszczania i blokowania postępu ludzkości,
jest sprawa mojego naukowo niepodważalnego
formalnego dowodu na istnienie Boga opracowanego w 2007 roku metodą matematycznej logiki.
Dowód ten został zaprezentowany aż w kilku publikacjach,
np. w 2007 roku w podrozdziale I3.3.4 z tomu 5 mojej
monografii [1/5],
zaś na filmie udostępnianym w YouTube od 5 maja 2016 roku
jest on zilustrowany np. na długościach od 25:25 do 26:55
minuty (a wspomniany też od 8:00 do 8:15 minuty) naszego
około półgodzinnego filmu o adresie i tytule
Dr Jan Pajak Portfolio.
Jak też się okazało, chociaż aż do około lat 2020-tych inna niż moja
prezentacja na ten temat NIE była możliwa do wykrycia (co znaczy iż
najprawdopodobniej wówczas jeszcze NIE istniała w ówczesnym przebiegu
naszego "nawracalnego czasu softwarowego" jakiego nawracalność potwierdza
Biblia "[Ω] Pieczęcią Boga" - wersety której cytuję i omawiam
w punktach #B4, #D5, #D5.1 i #D5.2 z mojej strony internetowej o nazwie
immortality_pl.htm),
nagle około lat 2020-tych internet zaczął się roić od datowanych
wstecznie około czasu opracowania mojego dowodu głośnych prezentacji,
które do dzisiaj uzyskują ogromne oficjalne wsparcie i pomoc w
reklamowaniu od zarządzających Ziemią mocy zła i które stwierdzają
niemal to samo co mój dowód formalny na istnienie Boga z 2007 roku.
Tyle iż zamiast wyrażenia tych prezentacji naukowo niepodważalnym
dowodem z wpisanym w niego inżynierskim opisem "jak", prezentacje te
wyraziły to samo w formie słownikowego opisu "co" czyichś osobistych
wierzeń, w które NIE każdy jest zobowiązany wierzyć i które w przyszłości
będzie można zmienić, odwołać, lub zapomnieć. Wiadomo bowiem iż jeśli
ktoś "wierzy" w istnienie Boga, wówczas zawsze może to odwołać lub
ktoś inny może to zdyskredytować. Natomiast jeśli to samo istnienie
Boga jest wyrażone w formie naukowo niepodważalnego dowodu formalnego
wypracowanego jakąś już sprawdzoną jako niezawodna metodą naukową,
wówczas tego NIE daje się już odwołać ani zdyskredytować, a jedynie
można to ukryć (np. często używaną przez naszych upadłych krewniaków
z Oriona metodą jaką doskonale opisuje stare powiedzenie:
"jeśli chcesz ukryć drzewo, posadź
wokół niego cały las"). Czytelnicy którzy znają język
angielski mogą poznać "co" owe masowe prezentacje stwierdzają
przykładowo z około 8-minutowego widea o tytule
Scientists Found Proof of GOD in DNA Code - Evidence of God - The God Code - God DNA
i adresie
https://www.youtube.com/watch?v=XuUR7v7hkOQ.
Z kolei informacje na temat administratora nauki który zapełnił internet
tymi konkurencyjnymi do mojego formalnego dowodu publikacjami jakie
mają już miliony czytelników i oglądających (kiedy jednocześnie moje
publikacje pozostają niemal NIE czytane) czytelnik może wyszukać
słowami kluczowymi: Dr Francis Collins God in DNA np. albo w
youtube.com albo też w
google.com.
Wiadomo iż w historii ludzkości zaistniało sporo przypadków kiedy mniej więcej
w przybliżonych czasach było coś ogłaszane jako odkrywane lub wynajdowane
przez więcej niż jednego ludzkiego twórcę. Przykładowo, takimi przypadkami były
wynalazki telefonu,
wynalazki samolotu którego najstarszy latający prototyp opisałem na stronie
mozajski.htm,
czy wynalazek "piramidy telepatycznej" opisanej w naszym
traktacie [7].
Jednak kiedy ludzie rozważają wszystko w opisanych w #G3 z mojej strony
wroclaw.htm
oraz we wpisie #341 do blogów totalizmu słownikowych kategowiach "co"
zamiast w inżynierskich kategoriach "jak", wówczas wykrycie "kto"
naprawdę zaispirował takie równoległe tworzenie przez więcej niż jednego
wynalazcę lub odkrywcę jest ogromnie trudne. Wszakże zainspirowanie
takich równoległych twórczych wynalazków lub odkryć mógł dokonać
albo (a) Bóg, albo też (b) "kurierzy czasowi" naszych upadłych moralnie
krewniaków. Podczas jednak gdy (a) Bóg inspirowania
tego dokonuje z miłości do ludzi i dla ich dobra, owi (b) nasi
sztańscy krewniacy z Oriona inspirują takie równoległe
odkrycia lub wynalazki dla własnej korzyści zaś dla wyniszczania ludzkości ich
następstwami. Na szczęście w dzisiejszych czasach mamy już wiedzę
i metody postępowania (np. patrz punkty #G3 do #G5 ze strony internetowej o nazwie
wroclaw.htm
lub z wpisu #341 do blogów totalizmu, oraz punkty #I1 do #I4 ze strony
1985_teoria_wszystkiego.htm
lub wpis #345 do blogów totalizmu), mające formę znajdowania odpowiedzi
na inżynierskie zapytania "jak", które pozwalają dla każdego z
owych przypadków równoległych odkryć lub wynalazków rozstrzygnąć czy ich
inspiracja pochodziła ze źródła (a) Bóg, czy też źródła (b) nasi upadli krewniacy
z Oriona. Wszakże, przykładowo w sprawie omawianych tutaj równoległych
publikacji o kodzie genetycznym jako dowodzie na istnienie Boga,
owa inspiracja też mogła mieć jedno z dwóch źródeł, mianowicie:
(a) autor każdej z owych publikacji został zainspirowany przez Boga
aby równolegle ze sobą odkryć tę samą prawdę o dowodowej wartości
genetycznych DNA i w ten sposób dodatkowo potwierdzająco wesprzeć
swoje ustalenia o istnieniu Boga, albo też (b) jeden z autorów
został np. hipnotycznie lub telepatycznie zaprogramowany przez owych
"kurierów czasowych" naszych upadłych krewniaków z
Oriona aby równolegle i niezależnie od tego innego autora też wyszedł
z podobnym stwierdzeniem - które jednak dla ugruntowania ateistycznych
interesów tychże naszych upadłych krewniaków w przyszłości będzie
dawało się odwołać albo obalić (np. ponieważ jest ono jedynie prywatnym
"wierzeniem" tego autora a NIE naukowo niepodważalnym dowodem
formalnym na istnienie Boga). Już tylko powyższe dwa przykłady mojej
filozofii i mojego dowodu ujawniają więc "jak" można odróżniać działania
ludzi od skrytych działań naszych moralnie upadłych krewniaków.
Mianowicie upadli krewniacy inspirują
na Ziemi tylko to co brzmi ładnie i wzniośle jednak faktycznie służy
ich niecnym okupacyjnym i eksploatacyjnym interesom a jednocześnie
wyniszcza ludzkość i skierowuje ją z powrotem na drzewa i do
jaskiń. Z kolei zinspirowani przez Boga ludzie nadal
starają się czynić i promować to o czym
wierzą iż służy to prawdzie, wzrostowi i postępowi ludzkości.
Ciekawe iż powyższą prawdę, w Biblii Bóg zainspirował jednym mądrym
zdaniem po owocach ich poznacie
(Biblia Mateusz 7:16, Mateusz 7:17-19, Łukasz 6:43-45, Jakub 3:11-12).
Stąd aby ustalić "kto jest zainspirowany przez kogo" w
przypadkach równoległych wynalazków lub odkryć, wystarczy
odpowiedzieć na inżynierskie pytanie "jak" dany wynalazek
lub odkrycie popiera wyniki każdej z powyższych dwóch możliwych
źródeł inspiracji. Użyjmy tu innego przykładu aby to dokładniej
wyjaśnić. Mianowicie w punkcie #F13 ze strony o nazwie
soul_proof_pl.htm
i we wpisie #348 do blogów totalizmu wyjaśniam iż oprogramowanie
"youtube.com" pozwala aby jednym wyszukującym poleceniem znaleźć
niemal wszystkie widea, które pokazują fragment karnawału w Brazylii
o jakim się twierdzi iż ilustrują one szydzenie z Jezusa - polecenie to
przykładowo może mieć formę:
https://www.youtube.com/results?search_query=brazil+mock+Jesus+god+destroys .
Jeśli więc zada się owo inżynierskie pytanie "jak", wówczas ujawnia ono iż
pokazywanie wszystkich tych wideów z Brazylii promuje na Ziemi ateizm
i osłabia wiarę w Boga - co jest jednym z głównych celów naszych
moralnie upadłych krewniaków z Oriona. Jednocześnie oprogramowanie
"youtube.com" zupełnie NIE pozwala aby także wypracować jedno
polecenie wyszukujące które ujawniłoby niemal wszystkie widea pokazujące
świątynie i kościoły jakie zostały ominięte przez najróżniejsze kataklizmy
jakie kompletnie zniszczyły ich otoczenie - chociaż w youtube.com też
znajduje się sporo takich wideów pokazujących niezniszczone świątynie
lub kościoły stojące w środku pola ruin. Tyle iż aby niemal wszystkie
je poznajdować, trzeba w to włożyć ogromny nakład pracy i czasu
ręcznego wyszukiwania każdego takiego kościoła lub świątyni oddzielnie.
Ponownie owo inżynierskie pytanie "jak" ujawnia nam dlaczego z tym
szczególnym wyszukowaniem są aż tak duże trudności. Wszakże pokazanie
budynków świątyń i kościołów stojących bez uszczerbku w środku
kompletnie zrujnowanych jakimś kataklizmem obszarów utwierdza
wiarę w istnienie i moc Boga - co jednak biegnie przeciwko okupacyjnym
i eksploatacyjnym interesom na Ziemi naszych moralnie upadłych
krewniaków z Oriona. Więcej na temat przedziwnych losów wyników
moich badań tej sprawy, wszystkie jednak które dają się wyjaśnić celami,
metodami i technicznymi możliwościami naszych upadłych krewniaków
z planet Oriona, opiszę w dalszej części niniejszego punktu #A5,
a także poniżej w punktach #A5.1 i #I4.
{3} Ujawnienie iż okupujący nas moralnie upadli krewniacy z Oriona
używają "kurierów czasowych" i podróży do przeszłości aby sabotażować
wszystko co działa na niekorzyść ich okupacyjnych interesów.
Kolejne zdarzenie jakie podniosło moją wiedzę o okupującej nas
"mocy zła" a dodatkowo też potwierdza poprawność wielu moich ustaleń,
nastąpiło w czwartek dnia 2023/4/20. W dniu tym bowiem odkryłem iż
owi nasi okupanci wysłali swoich "kurierów czasowych" do czasów kiedy
stwarzane było wyrażenie iframe z komputerowego języka
HTML, aby ci zasabotażowali (zmienili) format tego wyrażenia na
odmienny niż ten jaki ja używałem na swoich stronach internetowych.
Dopilnowali przy tym aby mnie NIE objął (wystąpił) brak tzw. błędów
nadmiarowości danych -
który powoduje iż z powodu braku czasu i upływu czasu w przeciw-świecie, takie
wprowadzające błędy zmiany dokonane w przeszłości normalnie stają się
niewykrywalne w teraźniejszości - co wyjaśniłem dokładniej w #I1 do #I5 swej strony
1985_teoria_wszystkiego.htm
oraz we wpisach #345 i #346 do blogów totalizmu. W rezultacie,
wszystkie widea jakie moje strony uruchamiają owym wyrażeniem
iframe przestały działać. Aby naprawić szkody jakie to wyrządziło
moim publikacjom zajmie mi teraz aż wiele miesięcy pracy. Jak dokładnie
zadziałał ów sabotaż moich publikacji dokonany za pomocą podróżowania
przez czas wyjaśniłem to w (#7) ze wstępnej części swej strony
p_instrukcja.htm
oraz w punktach #J3 do #J3a z innej swej strony o nazwie
faq_pl.htm
i ze wpisu #359 do blogów totalizmu - opisujący tzw. pętlę sabotażową
o jakiej ustaliłem iż zawiera ją każdy PC, w tym i ten PC który zapewne
i ty czytelniku właśnie używasz. W tym miejscu warto przypomnieć
tu fragment stategii którą kiedyś nauczali nas podczas szkoleń oficerkich
w ludowym wojsku polskim, mianowicie iż jeśli
nasz przeciwnik użyje na nas określony rodzaj broni jakiej my
jeszcze NIE poznaliśmy, wówczas poznanie i upowszechnienie
wśród swoich wiedzy jaką możemy uzyskać poprzez obserwacje,
analizy działania i badanie skutków owej broni, często przewyższa
swą wartością straty jakie broń ta nam wyrządziła.
Innymi słowy, użycie przez naszych skrytych okupantów i eksploatatorów
"kurierów czasowych" w celach "zasabotażowania" formatu wyrażenia
jakie opracowane zostało w naszej przeszłości dostarcza nam potwierdzenia
iż mój wynalazek "wehikułów czasu" jest poprawny i już budowany
przez naszych upadłych moralnie krewniaków z planet Oriona. Czas
więc aby i ludzkość zakasała rękawy i podjęła budowę moich wynalazków.
W tym miejscu warto też podkreślić iż celowo stworzona na Ziemi
sytuacja w jakiej otwarte mówienie prawdy jest prześladowane i
zastraszane najróżniejszymi prawami, przykładowo narzucaniem nam
praw najróżniejszych kryminalistów do "prywatności", czy wymaganiami tzw.
politycznej poprawności,
większość ludzi NIE ma odwagi stwierdzić iż ktoś ukradł odkrycie lub wynalazek,
a uzna za bezpieczniejsze stwierdzanie iż zostały one "dokonane równolegle".
Jednocześnie w działaniu jest sytuacja iż "pieniądze przemawiają najgłośniej"
oraz iż skryci okupanci i eksploatatorzy naszej planety zawsze spowodują
iż prawdziwy odkrywca czy wynalazca zostanie zniszczony zaś świat będzie
uznawał i wynagradzał tego kto dokonał kradzieży. W rezultacie ludzkość
staje się caraz bardziej podobna do diabolicznych krewniaków jacy ją
okupują i eksploatują. Dlatego przeanalizujmy tu owym inżynierskim "jak"
jeszcze jeden przypadek ale już NIE mojego, równoległego, tym razem
wynalazku telefonu.
Tak bowiem się stało iż w tym samym dniu 14 lutego 1876 roku złożone
zostały patenty aż dwojga pretendentów na wynalazców telefonu, tj. niejaki
Elisha Gray oraz niejaki
Alexander Graham Bell.
Oficjalnie uznano jednak tylko Alexandera Grahama Bell za wynalazcę
telefonu, chociaż urzędnik patentowy, niejaki
Zenas Wilber,
zeznał iż Bell przed złożeniem patentu przekupił go banknotem $100 o
pokazanie mu najpierw patentu Gray'a. W rezultacie Bell zarobił miliony,
zaś Gray spędził resztę życia walcząc o swe prawa wynalazcy, umierając
w samotności i zapomnieniu podobnie jak Mikołaj Tesla. Ponieważ
dzisiejsi badacze NIE potrafią używać inżynierskiego "jak" dla ustalania
prawdy, do dzisiaj wielu z nich "autorytatywnie" stwierdza iż wynalazcą
telefonu jest jakoby Bell. Jeśli jednak uwzględni się działanie "kurierów
czasowych" naszych diabolicznych krewniaków i cechami ich
podrózy przez czas
wyjaśni "jak" tamte zdarzenia, wówczas zeznanie Zenas'a Wilber (wówczas
odrzucone przez sąd ponieważ podobno był on alkoholikiem) uzyskuje
wiele dodatkowych potwierdzeń typu "poszlakowego", które w tamtych
czasech NIE mogły być uznane. Przykładowo sama dokumentacja obu
patentów. Gray sformułował ją po inżyniersku, wykazując iż wie "jak"
telefon zbudować. Natomiast Bell sformułował ją jedynie w słownikowym
"co" wykazującym iż tuż przed zlożeniem patentu jeszcze NIE widział "jak"
telefon działa i musiał tego dopiero się dowiedzieć z patentu Gray'a.
Ponadto data i czas składania obu patentów. Dzień był ten sam, jednak
godzina była wcześniejsza u Gray'a. Ponadto sprawa śmierci Gray'a.
Umarł on przedwcześnie w dniu 21 stycznia 1901 roku na zawał serca.
Wiadomo zaś iż zaawansowana medycyna naszych szatańskich krewniaków
z Oriona pozwala im niewykrywalnie likwidować "niewygodnych" im
"przeszkadzaczy" - wiele z takich przypadków opisuję w swych publikacjach.
Ja wiem, że niniejsze opisy będą na tyle zmyślnie ukrywane i likwidowane
iż nic NIE zmienią w sprawie upowszechniania nieprawdy. Jednak
mam nadzieję iż wyraźnie potwierdzą one prawdę wersetu 4:22
z "Marka" w Biblii - cytuję: "Nie ma bowiem nic
ukrytego, co by nie miało wyjść na jaw". W ten sposób
Biblia ostrzega potencjalnych sprawcow iż jeśli ktoś świni przeciwko
bliźnim i przykazaniom Boga, wówczas mechanizmy "samoregulowania
się" sprawią iż wszystko co uczynił kiedyś wyjdzie na jaw.
Zanim kontynuuję niniejsze rozważania chciałbym spytać: czy wiesz
czytelniku iż aby udawać iż coś konstruktywnego się czyni, jednak
faktycznie blokować postęp i stwarzać przeszkody, nasi rządzący Ziemią
upadli krewniacy stworzyli nawet zupełnie nową dyscyplinę naukową nazywaną
agnotologia.
Pozorny cel jej działania "na chłopski rozum" możnaby opisać
jako znajdowanie powodów, źródeł i sposobów eliminowania
celowo prowadzonej przez zmyślne
"moce zła" działalności upowszechniania na Ziemi ignorancji
i oszustwa, a także ukrywania "prawd" jakie są najbardziej
istotne dla przetrwania i dobrobytu całej ludzkości.
Innymi słowami owa "agnotologia" ma badać efakty jakie na Ziemi
wywołują działania tychże naszych upadłych krewniaków z Oriona.
Nic dziwnego iż przykładami "efektywności" i faktycznych działań tej
dyscypliny, jaka ma badać wszystko czym rządzą nasi krewniacy, są dwa
angielskojęzyczne filmy w 2021 roku upowszechniane pod adresami
https://www.youtube.com/watch?v=frCIYEyURV0 i
https://www.youtube.com/watch?v=gL8i9KUEnog -
na które krótko się powołałem na początku punktu
#G3 i w punkcie #G4 swej strony o nazwie
wroclaw.htm.
Innymi słowy, owa dyscyplina "agnotologia" zajmuje się
odkrywaniem dokładnie tych samych powodów, źródeł
i sposobów eliminowania panowania zła na Ziemi, za
odkrycie i publikowanie których w latach od 1990 do
2010 ja byłem wyrzucany z pracy aż przez kilka NZ
uczelni - np. patrz punkt #B5 i punkt #B5.1 na stronie o nazwie
tapanui_pl.htm.
Jest jednak duża różnica pomiędzy podejściem
do tamtych moich badań i ich wynikami,
a podejściem i wynikami owej dyscypliny
agnotologia.
Ja bowiem w swych badaniach czegokolwiek opisywanego słownikowym
pojęciem "co", zawsze poszukiwałem prawdy o owym "co"
poprzez wypracowywanie inżynierskiego "jak" cele owego "co"
mogą być osiągane - tak jak wyjaśniam to w punktach #G3 do #G5
ze swej strony internetowej o nazwie
wroclaw.htm.
Ponadto moja
Teoria Wszystkiego z 1985 roku
(opisywana także i moją inną stroną
dipolar_gravity_pl.htm)
już w tamtych latach wskazała mi naukowo niepodważalny materiał dowodowy iż
Bóg z całą pewnością istnieje.
Dodatkowo w 2020 roku potwierdziłem też ponad wszelką wątpliwość
iż nasz Bóg w coraz bardziej zawzięcie prowadzonej obecnie na świecie
walce dobra ze złem posiada
istotne cele i powody aby zdecydowanie obstawać po stronie "dobra" -
co dokładniej wyjaśniam w #C8 do #C8bc ze swej stronynirvana_pl.htm
oraz we wpisie #343 do blogow totalizmu bazującym na tym
#C8. Stąd z jednej strony posiadłem upewniającą mnie wiedzę,
że trzeba całkowicie ufać stwierdzeniom Biblii iż Ziemią zarządza
zbiorowisko jakichś potężniejszych oraz bardziej przebiegłych niż
ludzie istot jakie Biblia mądrze opisuje pod NIE powodującą jej
"zakazania" nazwą "Upadłych Aniołów" przewodzonych przez Lucyfera -
zwanego też Szatanem. Z drugiej zaś strony wiem też z osobistych
rozmów i badań jakie przeprowadzałem, że trzeba także
wierzyć prawdomówności licznych rzeczowych i wysoce
odpowiedzialnych ludzi, wszyscy którzy zgodnie raportują
zostanie uprowadzonymi do UFO przez złośliwe istoty praktykujące
filozofię szatańskiego pasożytnictwa.
Szczególnie iż owi uprowadzani są brutalnie eksploatowani na pokładach
UFO przez ludzko-podobne istoty nadrzędne inteligencją i techniką
wobec ludzi, jednak różniące się od ludzi tylko kilkoma szczegółami
anatomicznymi notorycznie "przeaczanymi" przez większość tzw.
"badaczy UFO" (sporo z których to "badaczy UFO" zapewne jest albo
telepatycznie manipulowana przez UFO, albo nawet jest UFOnautami żyjącymi
wśród ludzi). Przykładem jednego z takich uprowadzanych do UFO był Polak,
Ś.P. Andrzej Domała, którego raport jest opublikowany w naszym wspólnym
traktacie [3b],
ale niestety którego za szczerość raportów UFOnauci ukarali swą "maszyną
do indukowania raka" jaką opisałem szerzej np. w punktach #B1 do #B3.1 strony
bandits_pl.htm.
To właśnie Ś.P. Andrzejowi Domała UFOnauci z planety Nea m.in. powiedzieli,
że mają statek UFO aż tak gigantyczny, iż zdolny jest on przykryć sobą cały
obszar kraju Dania (aż tak ogromny statek UFO jest zaś potrzebny np. aby
uformować owo lądowisko UFO, o jakiego rzekomym czysto "naturalnym"
pochodzeniu internet stara się wprowadzać ludzi w błąd pod zwodniczą nazwą
"Oko Sahary",
po angielsku "Eye of Sahara" - tak jak to wyjaśniam w punkcie #J4 strony
hurricane_pl.htm.)
Wiedząc to wszystko, w rezultacie mi udało się w końcu
ustalić, że to owe ludzko-podobne istoty obecnie nazywane
UFOnautami
są właśnie tą anty-ludzką "mocą zła", która od tysiącleci okupuje, eksploatuje
i wyniszcza ludzkość, wyludnia kraje, sprowadza pomory i plagi, wymyśliła
i utrzymuje na Ziemi użycie "pieniędzy" jakie powodują chciwość, wyzysk,
bariery i nierówności pomiędzy ludźmi, wszczyna wojny, blokuje prawdę
i postęp, po staniu się niewidzialnymi lub pół-przeźroczystymi włączeniem tzw.
stanu "telekinetycznego migotania"
swymi "paranormalnymi" sztuczkami podważa prawdę Biblii np. podszywając
się za duchy lub za inne nadprzyrodzone istoty, psuje swymi rządami i
złośliwymi działaniami praktycznie wszystko co na Ziemi się dzieje (np. psuje
nawet zdjęcia wykonane przez badaczy jakim ta "moc zła" stara się szkodzić -
po przykład tego zmyślnego psucia zdjęć patrz Fot. #L5 z mojej strony
smart_tv.htm),
oraz wyrządza ludzkości ogromną gamę najróżniejszych jeszcze innych
szkód. Stąd niestety, w sytuacji kiedy Ziemia nadal jest zarządzana
przez reprezentantów owej anty-ludzkiej "mocy zła" (tak
jak to symbolicznie usiłuje implikować "motto" niniejszego
punktu #A5) oraz kiedy pracownicy "oficjalnej nauki ateistycznej"
nawykli stwierdzać tylko "co" jednak zwodniczo pomijać podanie
"jak" - tak jak wyjaśniłem w punktach #G4 i #G5 strony o nazwie
wroclaw.htm,
jest wysoce wątpliwym aby owa ateistyczna dyscyplina "agnotologii"
kiedykolwiek była w stanie i miała odwagę wypracować i upowszechnić
choćby jeden użyteczny sposób obiektywnego sprawdzania
prawdy na temat tej inteligentniejszej niż ludzie "mocy zła".
Wszakże moc ta dysponuje urządzeniami technicznymi o
możliwościach jakich NIE są w stanie nawet sobie wyobrazić
dzisiejsi "wysiadywacze wież z kości słoniowej". Ponadto aby
utrudniać swe wykrycie, niemal wszystkie swe szkodliwe działania
wykonuje ona rękami ludzi, którym hipnotycznie lub telepatycznie
wprowadza wprost do umysłu szczegółowe rozkazy działania - na co
jej pozwalają możliwości jej nadrzędnej techniki, wiedzy, inteligencji,
oraz znajomości skutecznych metod i wybiegów wypracowanych
podczas tysiącleci dotychczasowego zwodzenia ludzkości.
Owa anty-ludzka "moc zła" jaką opisałem
powyżej, dla niepostrzeżonego wyniszczania ludzkości
oraz ukrywania najbardziej istotnych prawd, często używa
trudnej do wykrycia metody działania jaką ja odkryłem
i opisałem wiele już lat temu, a jaką najlepiej wyraża
powiedzenie: "jeśli chcesz
ukryć drzewo, posadź wokół niego cały las".
To właśnie z powodu używania przez nią owej
metody, nazwa opisywanej tu najmoralniejszej
obecnie w świecie nowoczesnej filozofii wypracowanej
jeszcze w 1985 roku przez omylnego człowieka
(tj. mnie), czyli filozofii najłatwiej wyszukiwanej słowami kluczowymi
Totalizm Jan Pająk,
zawsze powinna być pisana i odmieniana przez
literę "z". Chodzi bowiem o to, aby filozofia totalizmu
NIE była mylona ze starym tzw.
"totalitarianismem" -
który po sformułowaniu mojego totalizmu nagle
przyjął na siebie rolę właśnie "całego
lasu, który aby ukryć jedno drzewo został celowo
posadzony wokół tego drzewa", stąd
który przez leniwe w piśmie (i w ortografii) osoby
uległ telepatycznym nakazom "mocy zła" i zaczął
być też nazywany drugą, zupełnie z
"totalitarianismem" niezwiązaną nazwą
Totalism -
tyle, że prawidłowo pisaną przez literę "s" - chociaż, niestety,
polscy mieszkańcy "wież z kości słoniowej", dla
dodania swego osobistego wkładu aby
Totalizm Jana Pająk
móc obecnie okrzykiwać najbardziej w świecie
"zakazywaną filozofią",
tamten "totalitarianism" umiejętnie przemianowany przez
"kurierów czasowych" dzisiaj też uparcie nazywają
"totalizm".
Owo zaś "upowszechnianie na siłę" nazwy "totalism" dla opisania
przeciwstawnej niż mój "totalizm" filozofii "totalitarianismu",
natychmiast zostało użyte przez jakąś wrogą wynikom moich
badań instytucję na Ziemi zarządzaną przez tę "moc zła".
Mianowicie, owa wroga mi instytucja "napuszczona"
na mnie przez "moce zła", w niemal wszystkich źródłach
w których usiłowałem wskazywać czytającym opisy
mojego "totalizmu", np. w niemal wszystkich wyszukiwarkach
internetowych, kierowała czytelników do opisów nowo
przemianowaniego "totalitarianismu" - czyli do opisów
"totalismu".
Sytuacja ta trwała w sumie 34 lata, tj. trwała od 1985 roku -
czyli od powstania mojego totalizmu, aż do roku 2019 -
czyli do czasu, kiedy upowszechnienie się w internecie
wideów opisujących i promujących mój totalizm postawiło
wyszukiwarki internetowe w niewygodnej sytuacji, iż
ludzie zaczęli kwestionować dlaczego mój "totalizm" jest
wyszukiwarkami też zasłaniany, blokowany i ukrywany
sztucznie stworzoną przez kogoś "zasłoną dymną" w
formie nazwy "totalism" promującej filozofię przeciwstawną do mojej.
Jednak wkrótce po owej zmiane sytuacji z 2019 roku,
bo już w dniu 2021/4/22, ukazał się nasz film o tytule
"Świat bez pieniędzy: Ustrój Nirwany"
udostępniany do przeglądania za darmo pod internetowym adresem
https://www.youtube.com/watch?v=W9YFI6Fer9E -
patrz Film #A5b poniżej. Ponieważ film ten
postuluje całkowite usunięcie z Ziemi powodujących
wszelkie zło "pieniedzy" poprzez zastąpienie ich szczęśliwością
"zapracowanej nirwany",
jego ukazanie się wyraźnie napytało mi wielu nowych wrogów.
W rezultacie już w 2022 roku, niektóre wyszukiwarki internetowe
zaprzestały linkowania do źródeł opisujących "Totalizm Jana Pająk".
Zresztą nawet uprzednio - kiedy mój "totalizm" był przez wyszukiwarki
oddzielany od "totalismu", skryta i zmyślna dezinformacja nastawiona
na blokowanie i obrzydzanie wszystkich wyników moich badań nadal
się NIE zakończyła. Przykładowo jako zdjęcie autora "totalizmu"
podjęto publikowanie zdjęcia kogoś zupełnie innego - tj.
początkowo kogoś w okularach o kim z opisów źródłowych tego
zdjęcia łatwo można było zrozumieć, że on wcale NIE jest autorem
"totalizmu", NIE wspominajac już faktu, że ja (tj. faktyczny autor
filozofii totalizmu) NIE noszę okularów ani NIE wykonuję
sobie zdjęć ubierając niepotrzebne mi okulary. Potem zdjęcie
to zmieniono i zamiast mojego zaczęto pokazywać zdjęcie
kogoś już zmarłego i o typowo niemieckich rysach twarzy.
Potem zaś pokazywano kogoś jeszcze innego. Takie więc
celowe, uparte i nieustające zwodzenie
czytelników we wszystkich sprawach dotyczących wyników moich
badań może oznaczać tylko jedno, mianowicie iż owej "mocy zła"
o jakiej Biblia informuje iż nadal zarządza ona Ziemią, ogromnie
NIE na rękę są owe zawsze poparte wyjaśnieniem "jak" i materiałem
dowodowym prawdy jakie ujawniam w swoich publikacjach.
Czytelnikom moich opracowań radzę tu więc serdecznie: zapiszcie sobie w
komputerach adresy moich opracowań i to bezpośrednio z nich,
a NIE z wyszukiwarek internetowych systematycznie poznawajcie
prawdy jakie wypracowałem w wyniku swych rzetelnych badań i
jakimi przez całe życie wszystkim bliźnim staram się dostarczać wiedzę
i moralne narzędzia, którymi oni będą potem w stanie wytworzyć
na Ziemi sytuację kiedy dotychczasowy ucisk, wyzysk, nierówność,
pieniądze, strach, niesprawiedliwość, cierpienia, okłamywanie, wojny,
zniszczenia, śmieci, choroby, itp., swą wiedzą, mądrością, prawością,
fizyczną pracą, oraz postępowaniem zgodnym z Biblią i z przysłowiem
"Bóg pomaga tym co sami sobie pomagają",
stopniowo zmienią na coraz lepsze życie całej ludzkości.
Kiedy w 2021 roku, czyli zaraz po ukazaniu się naszego filmu
"Świat bez pieniędzy: Ustrój Nirwany"
liczby czytających moje strony internetowe i wpisy do blogów totalizmu
zaczęły gwałtownie spadać, podjąłem próby ustalenia "jak" owe "moce
zła" wywołują ten spadek. W tym celu m.in. zmieniłem "liczniki odwiedzin"
na kilku moich stronach (w tym i na niniejszej) aby się przekonać które
witryny jakich ja używam blokują dostęp do moich stron. Jak jednak nowe
liczniki szokująco mi ujawniły, najnowsze aktualizacje moich stron (w tym
i niniejszej) NIE są odwiedzane przez niemal żadnego czytającego je człowieka
na wszystkich adresach jakie obecnie używam, chociaż stare "liczniki odwiedzin"
- jakie NIE powinny wogóle wskazywać odwiedzających bowiem wszystkie
strony jakie je zawierały były już powymieniane na strony z nowymi
licznikami, nadal wskazywały kontynuowanie odwiedzin tych starych
wersji stron. Innymi słowy, wiedza i doświadczenie owych "mocy zła"
pozwoliła im użyć jakiegoś wybiegu aby odnieść pełny sukces w niemal
całkowitym uniemożliwianiu czytającym
odwiedzania najnowszych aktualizacji wszystkich stron totalizmu
jakie ja autoryzuję. Nam zaś przedłużyło to czas aby nadal mieć kogoś
na kim możemy uczyć się i praktykować nakazy Biblii wyrażone, między
innymi, wersetami 5:44 oraz 5:39-41 z "Ewangelii w/g św. Mateusza".
Ukrywanie przed ludźmi oczywistej prawdy
metodą "jeśli chcesz
ukryć jedno doskonale widoczne drzewo wówczas
celowo posadź wokół niego cały las"
jest często używane przez gnębiące nas "moce
zła" jakie najwyraźniej odnoszą istotne korzyści
z utrzymywania ludzkości w szponach kłamstw,
niewiedzy i anty-moralnego prymitywizmu. (Kto
dokładnie wspiera te "moce zła" swymi działaniami,
czytelnik może sobie znaleźć lub wybrać odpowiadającego
jego światopoglądowi kandydata z długiej listy
"wrogów prawdy i postępu" jaką
opublikowałem w (7) z punktu #C7 swej strony
nirvana_pl.htm.)
Na dowody użycia tej zmyślnej metody "sadzenia całego
lasu wokół ukrywanego drzewa" w celu obrzydzania
i ukrywania prawd związanych z tematami jakie ja
badam natykam się bardzo często - tak jakby owe
"moce zła" uznały wyniki moich "hobbystycznych"
badań i mnie samego za przeciwnika najbardziej
obecnie zagrażającego ich interesom. Wymownym
przykładem tej metody ukrywania prawd może być
prawda o faktycznym istnieniu na Ziemi starej
japońskiej kroniki filmowej dokumentującej
ostatniego żyjącego ludzko-wyglądającego giganta -
jaką udokumentowałem i wyjaśniłem w podpisie
pod Film #I2c ze swej strony o nazwie
newzealand_pl.htm.
Jeszcze innym wysoce intrygującym użyciem tej samej
metody, jakie dokumentuje iż owe "moce zła" dysponują
Wehikułami Czasu
i niekiedy blokują lub obrzydzają prawdę poprzez
wysyłanie do przeszłości swych "kurierów czasowych"
aby ci unieważnili tam jakieś zdarzenie które w przyszłych
czasach działa na niekorzyść tych mocy, jest wyjaśniany
w podpisie pod "Fot. #C7a" z mojej strony
nirvana_pl.htm
przypadek upowszechniania kłamstwa o corocznej
śmierci 150 ludzi od upadku kokosów na ich głowy,
tylko po to aby owym kłamstwem obrzydzić wiarę ludzi
w podobieństwo dobrodziejstw wdrożenia postulowanego
tam "ustroju nirwany" zaprojektowanego przez
Boga do korzyści jakie Bóg otwarł też dla dobra ludzkości
stworzeniem wszechstronnie użytecznych dla ludzi
orzechów kokosowych - przez wiele narodów świata
z tego właśnie powodu uważanych za święte owoce.
Warto dodać w tym miejscu, że w sposób niemal
identyczny do pisanej przez "s" nazwy
totalism,
tj. "poprzez posadzenie
całego lasu wokół drzewa jakie zamierza się ukryć
przed ludźmi", ukryta też została
(i nadal jest celowo ukrywana aż do dzisiaj z
"dołujących całą ludzkość" powodów jakie wyjaśniłem
krótko w punktach #A1 do #A4 swej strony o nazwie
partia_totalizmu.htm)
moja istniejąca i publikowana przecież już przez ponad 35 lat, naukowa
Teoria Wszystkiego z 1985 roku, czyli mój
Koncept Dipolarnej Grawitacji.
Tę moją naukową
Teorię Wszystkiego z 1985 roku
celowo bowiem zagrzebano w "lesie" posadzonym poprzez nakręcenie kosztownego
filmu propagandowego, w tytule którego też zawarte są słowa znaczące
Teoria Wszystkiego
(po angielsku brzmiące: the
Theory of Everything).
Zamiast więc nadal jedynej w świecie, faktycznie istniejącej mojej
naukowej Teorii Wszystkiego z 1985 roku, wyszukiwarki internetowe
nachalnie podsuwają zainteresowanym czytelnikom jedynie opisy owego
filmu z 2014 roku, tytuł którego zwodniczo implikuje, iż naukowa Teoria
Wszystkiego jakoby wywodzi się od angielskiego naukowca usilnie
rozsławianego po świecie przez swój rząd. Stąd jak doświadczenie
nam to coraz ostrzej ujawnia, co najmniej
połowa wszystkiego co usilnie ludziom wmawia oficjalna propaganda
zawsze ukrywa jakieś istotne kłamstwo - wszakże już od
czasów Ewy i Adama "moce zła" ustaliły iż kiedy kłamstwo wymiesza
się z odrobiną znanej prawdy, wówczas całość tego gro ludzi uzna za
prawdę. (Poszerzone opisy przedziwnych zdarzeń i powodów jakich
wynikiem jest "zasłanianie" już przez niemal pół wieku mojej naukowej
Teorii Wszystkiego z 1985 roku przed wzrokiem poszukujących
ją osób, opisałem znacznie szerzej we "wstępie" do strony
dipolar_gravity_pl.htm,
w punktach #A1 i #A2 strony internetowej o nazwie
partia_totalizmu.htm,
w punkcie #A1 z innej strony internetowej o nazwie
evolution_pl.htm,
oraz w całej poświęconej wyjaśnieniu następstw owego groźnego
dla całej naszej cywilizcji zjawiska "zasłaniania i blokowania
prawdy" stronie o nazwie
1985_teoria_wszystkiego.htm.)
Aby tego było jeszcze mało, w niemal identyczny
sposób tajemnicza "orkiestra" (żadnego z członków
której dotychczas osobiście NIE spotkał ani NIE
widział ktokolwiek kogo ja znam) nazywająca siebie
Magnokraft
podjęła się roli "lasu" posadzonego wokół gwiazdolotu
jakiego budowę i działanie ja wynalazłem i opublikowalem
jeszcze w 1980 roku i jaki nazwałem wówczas
"Magnokraft".
W rezultacie celowego zapewne "zorganizowania" tej "orkiestry",
nazwa jakiej mogła być użyta do blokowania i ukrywania w internecie
mojego gwiazdolotu Magnokraft z 1980 roku, wyszukiwarki
dopiero w 2019 roku zdecydowały się podjąć zmniejszanie
tego szokującego uniemożliwiania upowszechniania opisów
budowy i działania mojego statku kosmicznego jaki ma
potencjał wyniesienia ludzkości do gwiazd i otwarcia dla
ludzi nieograniczonych zasobów kosmosu. Znawcy wyników
moich badań zapewne też odnotowali, że aż do 2019 roku
żadna internetowa wyszukiwarka NIE linkowala czytelników
do opisów mojej
Tablicy Cykliczności dla Napędów -
na przekór iż tablicę ową nieustająco opisywałem i publikowałem
począwszy od 1976 roku, czyli już przez okres aż ponad 45 lat.
Takich "przypadków" jest znacznie więcej, jednak NIE będę
"zanudzał" tu czytelnika opisywaniem ich wszystkich. Jedynie
podkreślę, że jedno tego typu zdarzenie mogłoby nastąpić przez przypadek
czy czyjeś przeoczenie, jednak ów aż cały szereg takich zdarzeń,
wszystkie z których wykazują wiele cech wspólnych, zupełnie
eliminuje prawdopodobieństwo iż były one tylko tzw. "wynikiem
przypadku".
Tak dziwnie też się składa, że "totalitarianism"
jest dawną i już dobrze poznaną odwrotnością
mojego "totalizmu" - czyli niemoralną filozofią typu
faszystowskiego, która w niemal każdym obszarze
uprawia zasady zupełnie przeciwstawne niż mój
totalizm. Na szczęście "NIE ma takiego złego
co by na dobre nie wyszło" - opisywany tu problem
ukrywania mojego "totalizmu" pozwala więc ludziom
się uczyć, że istotna jest
NIE nazwa, a to co pod nazwą ową się kryje.
Chociaż więc wkrótce po tym jak nazwa opisywanej
tutaj mojej "filozofii totalizmu" zaczęła już upowszechniać
się po świecie nagle sporo ludzi opanowała owa
gorączka aby przemianowywać nazwę "totalitarianism"
na krótszą nazwę totalism, ciągle do dzisiaj
nazwa mojej filozofii
totalizm
zdołała nieco się upowszechnić po świecie - zgodnie z
przysłowiem "prawda jak oliwa zawsze na wierzch
wypływa". Dość pomocną dla tego upowszechnienia
się prawdy o filozofii "totalizm", okazała się być m.in. moja
znajomość języków oraz natychmiastowa reakcja polegająca
na podjęciu kampanii nieustannego podkreślania, aby
moją filozofię zawsze pisać i odmieniać przez literę
z - co często
odróżnia ją od zapisu owej skróconej nazwy dla
wsteczniczej filozofii "totalismu" typowo pisanej
i odmienianej przez literę s.
Mój totalizm wszakże naucza, że jeśli
jesteśmy agresywnie atakowani, wówczas jeśli mamy
ku temu możliwości posiadamy obowiązek aby się
bronić. (Pamiętać trzeba, że "nastawianie
drugiego policzka" agresorowi o przytlaczającej nas
mocy i niecywilizowanych nawykach, też jest formą obrony.)
Intrygującym w całym tym dziwnym zjawisku skracania
nazwy "totalitarianism" jest, że ludziom którzy jakimś
"owczym pędem" weszli w zwyczaj używania nazwy
"totalism" w znaczeniu "totalitarianism" zdaje się wcale
nie przeszkadzać, że oba te słowa posiadają zupełnie
odmienne znaczenia. Słowo "totalitarianism"
wywodzi się bowiem od słowa "totalitarian",
które oznacza "agresywną postawę kontrolowania
i narzucania". Tymczasem słowo "totalism"
wywodzi się od słowa "total", które oznacza
"kompletną całość". Obserwując tę nielogiczną
modę nazywania "totalitarianismu" zupełnie
błędnym słowem "totalism" i to w niedługi
czas po tym jak ja zacząłem upowszechniać
po świecie nazwę "totalizm" dla swojej filozofii,
warto spróbować odpowiedzieć sobie na pytanie,
czy moda ta jest tylko "modą", czy też ukrywa
się za nią coś znacznie bardziej wartego
odnotowania i użycia jako istotną lekcję
na przyszłość (np. lekcję jaką wyjaśniam
zarówno tutaj, jak i w #C8 oraz w (7) z
punktu #C7 swej innej strony o nazwie
nirvana_pl.htm,
w punktach #A1 i #A2 strony internetowej o nazwie
partia_totalizmu.htm,
we wnioskach punktu #A1 z w/w strony o nazwie
evolution_pl.htm
oraz na całej stronie o nazwie
1985_teoria_wszystkiego.htm).
Wszakże zgodnie z moją filozofią totalizmu,
w inteligentnym wszechświecie rządzonym
przez wszechmogącego Boga absolutnie
nic NIE dzieje się bez istotnego powodu.
Blokowanie postępu i "wolnej woli" swych użytkowników
przez dzisiejszy "internet" wcale NIE jest jedynym
zagrożeniem jakie ta nadal praktycznie monopolistyczna
intytucja wprowadza dla całej ludzkości. W punkcie
#A5.1 poniżej i w publikacjach tam linkowanych wykazuję
bowiem iż istnieje wiele przesłanek potwierdzających, że
"internet" może być nosicielem
owej Biblijnej "liczby bestii" 666 - o
jakiej ostrzega nas już NIE tylko Biblia, ale także
(w niebezpośredni sposób) np. filmy z serii
"Terminator".
(Po więcej informacji na temat dlaczego "internet"
może stać się ową biblijną bestią 666 stwarzającą
liczne zagrożenia nawet dla przeżycia ludzkości,
proponuję przeglądnąć poniżej punkt #A5.1, a
jeszcze lepiej punkt #H4 na odmiennej mojej stronie
will_pl.htm.)
Co więc nas ludzi czeka z powodu tego życia pod sekretną
okupacją powyżej opisanej "mocy zła" jaka nieustająco nas wyniszcza,
oszukuje i spycha w dół w sposób iż nawet odporna na odnotowywanie
prawdy monopolistyczna instytucja "oficjalnej nauki ateistycznej"
zmuszona została do ustanowienia badającą te niegodziwości dyscyplinę
agnotologii?
W moim osobistym zrozumieniu sytuacji odpowiedź na to pytanie
brzmi: to samo co Bóg wprogramował w cały nasz świat materii
aby spotykało wszystko co żyje, a co jest przez kogoś wyniszczane,
mianowicie albo nabycie naturalnej odporności,
albo też wdrożenie jakiegoś sposobu pozbycia się tego co nas
wyniszcza - w osiągnięciu którego to celu wyraźnie dopomaga nam
Bóg inspirujący nas na sposoby wyjaśniane w #H1 do #H3d strony
ufo_proof_pl.htm
oraz w #C8 do #C8bc strony
nirvana_pl.htm.
Wszakże nasz świat materii został celowo tak ogromnie mądrze,
przewidująco i dalekowzrocznie stworzony przez Boga, aby
"każdy problem zawierał wbudowane
w siebie naturalne swoje własne rozwiązanie".
Innymi słowy, przykładowo ptaki przez tysiąclecia zjadane
przez koty, z upływem czasu nabierają umiejętności unikania
bycia tak zjedzonym. Podobnie np. chorobotwórcze bakterie
długotrwale wyniszczane antybiotykami z czasem nabierają
na ich działanie naturalnej odporności poczym antybiotyki
już im NIE szkodzą. Kiedy zaś jakieś drapieżniki lub
pasożytujące organizmy zbytnio się rozmnożą, wówczas
wymrą z głodu z powodu braku ich naturalnych ofiar. Itd., itp.
W analogiczny sposób my (tj. cała ludzka rasa), będąc od
tysiącleci okłamywani, oszukiwani, eksploatowani i zamęczani
przez naszego skrytego agresora, z upływem czasu też stopniowo
nabywamy cech, umiejętności i grupowych pamięci, jakie temu
agresorowi uniemożliwią dalsze nasze zwodzenie i wyniszczanie. Oczywiście,
zanim jednak staniemy się odporni na każda formę zła jaką agresor ten
zdoła na nas poszczuć, ciągle jeszcze wiele pokoleń dających się łatwo
omamić ludzi będzie musiało wymrzeć. Jednak ich losy będą utrwalane
w zbiorowej pamięci całej ludzkości, czyniąc ludzi coraz mądrzejszymi i coraz
bardziej doświadczonymi jak unikać padania ofiarami owej "mrocznej mocy".
W międzyczasie zaś, tak jak opisałem to w punkcie #A1 swej strony o nazwie
evolution_pl.htm,
nasze ciała, dusze, zdolności, wiedza i doświadczenie będą nieustająco
udoskonalane przez Boga, aby móc coraz efektywniej eliminować
zło lub opierać się manipulacjom i atakom okupującej nas mocy zła.
Przykładowo, prawdopodobnie najbardziej niedawno w nasze ciała
wprogramowana została przez Boga zdolność do doświadczania
zjawiska "zapracowanej nirwany".
Pomimo więc iż już wkrótce nadejdzie zapowiadana naszym filmem
"Zagłada Ludzkości 2030",
tym co zdołają ją przeżyć (a wiadomo iż każdą zagładę niektórzy
zdołają jakoś przeżyć) to zjawisko zapracowanej nirwany pozwoli
ocalonym z zagłady ludziom w końcu zrozumieć iż śmierć i zniszczenia
jakich właśnie doświadczyli dałyby się uniknąć gdyby wcześniej
ludzkość wzięła do serca wiadomość z wersetu 6:10 w biblijnym
"Pierwszym Liście do Tymoteusza" (cytuję: "Albowiem
korzeniem wszelkiego zła jest chciwość pieniędzy") i
wysłuchała moich apeli o kompletne usunięcie z użycia "pieniędzy"
czczenie których jest sprytnie wmuszane ludziom przez "moce zła".
Wszakże usunięcie owych pieniędzy jest proste. Wystarczy tylko
poprawnie wdrożyć w życie "Ustrój Nirwany" - do wdrożenia
jakiego już przekonywałem w punkcie #A2.12 powyżej na niniejszej
stronie. Ów "Ustrój Nirwany" powoduje bowiem iż wykonywanie
dowolnej moralnie poprawnej i produktywnej pracy fizycznej
wcale NIE jest wynagradzane "pieniędzmi", a jest wynagradzane cudownym
zjawiskiem szczęśliwości "zapracowanej nirwany"
jakie już zostało wprogramowane przez Boga w nasze ciała - o czym
ja się praktycznie przekonałem wypracowując i doświadczając nirwanę
przez około 9 miesięcy podczas swej profesury na bliskim do natury
Borneo, tak jak opisałem to szerzej np. we WSTĘPie i punktach #L1 do #L7 strony
smart_tv.htm.
Ów doskonały "Ustrój Nirwany" ilustruje nasz półgodzinny film o tytule
"Świat bez pieniędzy: Ustrój Nirwany"
(patrz Film #A5b poniżej) udostępniany do
przeglądania za darmo pod internetowym adresem
https://www.youtube.com/watch?v=W9YFI6Fer9E
(gorąco rekomenduję każdemu jego oglądnięcie).
Ponadto jest on szeroko omawiany w punktach #A1 do #A4 strony
partia_totalizmu.htm
i w punkcie #C7 strony
nirvana_pl.htm.
Z kolei istotność "pracy fizycznej" poprzez moralne wykonywanie
jakiej zapracowywuje się na przeżywanie szczęśliwosci nirwany wyjaśniłem
szerzej w punktach #G3 do #G4 swej strony internetowej o nazwie
wroclaw.htm.
Ponieważ Ustrój Nirwany powoduje wynagradzanie cudownym
uczuciem szczęśliwości każdy rodzaj moralnie poprawnej
"pracy fizycznej" wykonywanej w ilościach (jak mi udało się
to eksperymentalnie pomierzyć dla siebie) nieprzerwanie
przekraczających progową wartość E=1200 [gfh], wdrożenie
w życie Ustroju Nirwany spowoduje kompletne wyeliminowanie
z Ziemi zarówno "pieniędzy" jak i wszelkiego zła powodowanego
przez pieniądze i przez to co zrodziło się z pieniędzy, czyli: chciwość,
bogactwo, różnice zamożności, bagatych ludzi, przeeksploatowanie
Ziemi, wojny, nieufność, tajemnice, okłamywanie, przestępczość,
wyzysk, zarozumiałość, egoizm, itd., itp.
Szczerze mówiąc, pracując i żyjąc w najróżniejszych krajach
miałem okazję poznać i docenić jak odmiennie wpływa na
nawyki i na grupową pamięć ludzi różnica pomiędzy tzw.
państwami o cechach "niani" - w których tylko rząd stara
się decydować o wszystkim i odgórnie wszystko wykonywać dla swych
obywateli, zaś obywatele jedynie wyciągają ręce po darowizny i narzekają
na ów rząd, a państwami w których to obywatele podejmują decyzje
i biorą niemal za wszystko osobistą odpowiedzialność. Stąd doskonale
rozumiem dlaczego Bóg zamiast skorzystać z faktu iż Jego software
z 12-tej pamięci każdej Drobiny Boga
zarządza wszystkimi programami z jej 11 pozostałych pamięci
(w tym także programami dusz tzw. Upadłych Aniołów) pozwalając
Bogu na uniemożliwianie dokonywania każdego rodzaju zła,
Bóg raczej zdecydował się pozwalać Lucyferowi doświadczać
ludzi wszelkimi formami zła możliwymi do wymyślenia, aby
sam stopniowo mógł stwarzać coraz doskonalszych ludzi
zdolnych do coraz efektywniejszego eliminowania źródeł
zła lub nabywania naturalnej odporności na owe
formy zła - a w ten sposób aby z upływem wieków móc
przygotować sobie zarówno świat materii pozbawiony zła,
jak i doświadczonych, zahartowanych w walce z przeciwnościami
i odpornych na zło "żołnierzy Boga" jakich
opisałem w punkcie #A3 ze strony
humanity_pl.htm.
Kiedy zaś "moce zła" NIE będą już zdolne wymyślać następnych
rodzajów zła jakich przyszli ludzie NIE będą jeszcze w stanie
wyeliminować ani na jakie NIE będą jeszcze uodpornieni,
wówczas Bóg zapewne pozwoli aby całe imperium "mocy zła"
samo wysadziło się w powietrze z powodu swego trwania
już od tysiącleci w stanie "nieistniejącego istnienia"
opisywanego m.in. w punkcie #H5 strony
immortality_pl.htm.
Fot. #A5a: Oto prezentacja rysów
twarzy typowej "czarownicy" wygląd jakich przetrwał do dziś
w folklorze Nowej Zelandii. Te same rysy twarzy, tyle że NIE
w aż tak karykaturalnym zaprezentowaniu, są też raportowane
przez ludzi uprowadzanych na pokład UFO, którzy natknęli się
tam na ludzko wyglądających UFOnautów. Należy jednak być
ostrożnym z rozpoznawaniem tych rysów na Ziemi, ponieważ
być może twarze niektórych ludzi także są w stanie przyjmować
podobne rysy. Z kolei twarze faktycznych UFOnautów aktualnie
działających na Ziemi z pewnością mogą obecnie (np. po
upowszechnieniu się moich publikacji) być chirurgicznie
upodabniane do typowych ludzkich za pomocą zaawansowanych
"operacji plastycznych" medycyny i techniki UFOnautów.
Dlatego rysy mogą tylko inspirować, jednak aż do czasu
zbudowania przez ludzkość
wykrywaczy "telekinetycznego migotania",
sposób ujawniania prawdy o UFOnautach wskazuje rada
z Biblii wyrażona w 7:16 "Mateusza" i 6:44 "Łukasza":
"Poznacie ich po ich owocach". Powyższa ilustracja oryginalnie
publikowana jest jako "Fot. #E2b" z mojej strony o nazwie
ufo_pl.htm -
na której zalecałbym każdemu oglądnięcie też "Fot. #B4"
pokazującej bliznę po implancie UFO jaką każdy czytelnik
znajdzie na boku swojej prawej nogi (czytelniczki zaś na
lewej nodze), oraz przeczytanie tam choćby tylko od #A2
do #A2ab. Natomiast opisy rysów twarzy typowych UFOnautów
o ludzkim wyglądzie są zaprezentowane w podrozdziale V8.1
z tomu 16 mojej monografii [1/4].
(Kliknij na powyższą ilustrację aby zobaczyć ją w powiększeniu.)
Warto tutaj dodać, że nieustająco narasta też ilość materiału
dowodowego dokumentującego zło wyrządzane całej ludzkości
przez ową "mroczną moc" opisywaną powyżej w punkcie #A5
tej strony. Przykładowo, zarówno napis na kolumnie króla
Zygmunta III Wazy
w Warszwie informujący iż był on 44 królem Polski, a
także około 6-minutowy agielskojęzyczny film o tytule
"A Proof We Live In 1021. Not 2021." i o adresie
https://www.youtube.com/watch?v=dt8o4WBGYBQ -
oba omówione krótko w podpisie pod Fot. #B1d ze strony
immortality_pl.htm,
zgodnie i w podobny sposób sugerują, że ta "moc zła"
prawdopodobnie dokonuje też fałszowania dat i całej
historii ludzkości (w tym i historii Polski). Wszakże już
wyniki moich badań opublikowane w punktach #J4.5
i #J4.6 strony o nazwie
propulsion_pl.htm,
ujawniają iż cała obacna ludzka historia omawiająca
budowanie np. piramid egipskich czy murów Inka w
Peru, jest zmyślnie fałszowana. Do podobnego wniosku
skłaniają też losy przy-szczecińskiego miasta Wineta,
o jakim niemal wszelki ślad zaginął, jednak jakie kiedyś
istniało - tak jak opisałem to w punktach #G1, #G2 i #H2 strony
tapanui_pl.htm.
Filmy #A5bc: Oto dwa około
półgodzinne filmy gratisowo dostępne w YouTube,
jakie wskazują nam już sprawdzony w praktyce czyli
możliwy do osiągnięcia dwustopniowy
sposób powstrzymania dalszego zapadania się
ludzkości w coraz większe błędy i samowyniszczanie,
poczym skierowania jej na drogę wzrostu i naprawy
wiodącą do lepszej przyszłości wszystkich ludzi.
(Kliknij na powyższy starter wybranego
filmu aby go oglądnąć)
Pierwszy z obu tych stopni wywołania faktycznej naprawy
i wzrostu ludzkości polega na pokojowym zastąpieniu
wysoce podatnego na korupcję jednak powszechnie
dzisiaj używanego hierarchicznego systemu rządzenia
państwowymi urzędami, przez demokrację podobną
do tej jaką w starożytnej Grecji miało miasto Ateny.
Cechą tej demokracji jest bowiem iż wszelkie decyzje
następstwa jakich wpłyną na życie więcej niż jednej
osoby są podejmowane poprzez demokratyczne głosowanie
wszystkich ludzi jakich decyzje te dotkną. Tę zmianę zasad
rządzenia ilustruje górny z obu powyższych filmów o tytule
"By The People | Democracy Maybe"
z narracją w języku hiszpańskim ale z angielskimi napisami. Film
ten dokumentuje "jak" mieszkańcy 17-tysięcznego miasta
Cheran ze stanu Michoacan w środkowej części Meksyku
(tj. z krwawego stanu w regionie świata o jednej z największych
brutalności) zdołali pokojowo wprowadzić u siebie taką "ateńską"
demokrację pozbywając się uprzednio rządzących nimi wysoce
skorupowanych urzędów oraz polityków przy władzy. W ustroju tego
miasta mi osobiście najbardziej zaimponował ich sposób wybierania swych
reprezentantów do władz i liczenia głosujących na każdego z kandydatów -
zilustrowany np. od 4 minuty z około 6 minutowego filmu o adresie
https://www.youtube.com/watch?v=SrPBdLiqMb0
oraz np. od 17 minuty z około 23 minutowego filmu o adresie
https://www.youtube.com/watch?v=oDspeScGZrQ.
W wyborach bowiem z tego miasta wszyscy kandydaci ustawiają się
w szeregu zwróceni do tłumu swych wyborców, zaś każdy wybierający
ich mieszkaniec miasta ustawia się w kolejce przed tym kandydatem
jakiego preferuje jako reprezentanta jego woli i sytuacji, poczym liczba
głosujących w każdej z tych kolejek jest liczona. Stąd w sposób niemożliwy
do oszukania takie wybieranie i liczenie niepodważalnie wygrywa
tylko faktyczny kandydat o od razu widocznej przewadze popierających
go ludzi. Patrząc też wówczas w oczy i twarze wybierających go
ludzi, kandydat ten NIE będzie miał serca ani sumienia aby potem
NIE realizować ich woli. Udokumentowane treścią tego filmu
opisy zasad osiągnięcia takiej zmiany ustroju owego miasta
można też wyszukiwać w innych opisach i filmach zarówno z
youtube.com jak i z
google.com.
Drugi z obu stopni drogi ludzkości w kierunku naprawy i wzrostu
ilustruje dolny polskojęzyczny film o tytule
"Świat bez pieniędzy: Ustrój Nirwany"
też udostępniany w YouTube za darmo pod internetowym adresem
https://www.youtube.com/watch?v=W9YFI6Fer9E.
Ten film ilustruje "Ustrój Nirwany" opisywany z różnych punktów widzenia
w aż całym szeregu publikacji, przykładowo w punkcie #C7 mojej strony
nirvana_pl.htm,
we WSTĘPie i w "części #L" strony
smart_tv.htm,
w punkcie #G3 strony
wroclaw.htm,
w punktach #A1 do #A4 strony
partia_totalizmu.htm,
w punkcie #A5 niniejszej strony
totalizm_pl.htm,
oraz w jeszcze kilku innych publikacjach. Odnotuj
jednak z opisow np. w punkcie #C8 strony o nazwie
nirvana_pl.htm,
że obecnie używane "pieniądze" bezwybiorczo wynagradzają
każdy rodzaj nastawionych na zysk ludzkich działań, włącznie
nawet z kryminalnymi postępowaniami jakie powinny być karane
zamiast wynagradzane. Natomiast istotną cechą Ustroju Nirwany
jest, że zjawisko nirwany, jakie już zostało zaprojektowane przez
Boga i już jest wbudowane w ciało każdej osoby, wybiorczo
wynagradza tylko fizycznie wykonywaną produktywną tzw.
"pracę moralną". Wynagrodzenie zaś tym zjawiskiem
zapracowanej nirwany odczuwa się jako przeżywanie nieopisanie cudownej
szczęśliwości nirwany
przez okres aż tak długi na jak długi zasłużyliśmy sobie już
wykonaną produktywną pracą fizyczną. Nirwana ta z całą też
pewnością niezawodnie działa, bowiem ja osobiście zdołałem
ją u siebie wypracować i utrzymać przez około 9 miesięcy
podczas mojej profesury na bliskim do natury (i do Boga)
tropikalnym Borneo. Jak też wierzę, to właśnie pamięć
cudownych doznań jakich taka zapracowana nirwana
dostarcza, plus "miłość bliźnich" wypracowana w sposób
opisany w punkcie #A2.12 powyżej, motywuje mnie obecnie
do wysiłku nieustającego przekonywania reszty ludzi o
zaletach i nadrzędności politycznego Ustroju Nirwany -
wbrew faktowi iż działalność tego przekonywania wystawia
mnie na nieustające prześladowania, zagrożenia i cierpienia
powodowane przez "moce zla". Mieszkańcom naszej planety,
w których edukacja nadzorowana przez "moce zła" wmusza
przekonanie iż każdy problem ma tylko jedno właściwe
rozwiązanie, "Ustrój Nirwany" wskazuje też drugi, odmienny
od szkodliwych "pieniędzy", oraz nieporównywalnie doskonalszy
od znanych obecnie, system idealnie sprawiedliwego wynagradzania
za wykonaną pracę, a tym samym wskazuje też sposób całkowitego
pozbycia się "pieniędzy" (a wraz z nimi pozbycia się
także chciwości, wymuszania, wyzysku, nierówności, niesprawiedliwości,
oraz niemal każdej innej formy zła), poprzez zastąpienie
zarządzanego przez niedoskonałych ludzi dotychczasowego
wynagradzania pracy "pieniędzmi", przyszłym wynagradzaniem
pracy owym cudownym zjawiskiem
szczęśliwości zapracowanej nirwany
jakie zarządzane jest przez wszechwiedzącego i doskonale sprawiedliwego
Boga - tak jak jest to wyjaśnione w [2] z punktu #L1 strony
2020zycie.htm.
Wszakże jeśli jakaś grupa ludzi czy jakieś miasto zdoła
pozbyć się pieniędzy i zacznie używać owo cudowne
zjawisko zapracowanej nirwany aby to nim
wynagradzać wszelką fizycznie wykonywaną tzw. "pracę
moralną" (tj. tę "pracę moralną" cechy jakiej wyjaśnia np.
punkt #D2 z mojej strony internetowej o nazwie
nirvana_pl.htm),
wówczas wraz z pieniędzmi ludzie ci pozbędą się także
wszelkiego zła o którym ostrzega nas werset 10:6 z biblijnego
"1 listu do Tymoteusza", cytuję: "Albowiem
korzeniem wszelkiego zła jest chciwość pieniędzy".
Ponieważ sam Ustrój Nirwany, a także demokratyczne
i pokojowe wypracowywanie zasad jego wprowadzania
w życie, są zarówno niewypowiedzianie istotne dla przetrwania
i dobrobytu całej ludzkości, jak jednocześnie w obecnej
sytuacji powszechnego uwielbiania władzy, pieniędzy,
wywyższania się nad innymi, podkreślania różnic, itp.,
są one ogromnie trudne do zrealizowania, oba powyższe
filmy używam też aż na kilku innych totaliztycznych stronach
w zaprezentowanych tam rozważaniach na ten temat jako
ilustracje iż pomimo sceptycyzmu
wielu nawykłych do "pieniędzy" i "chciwości" ludzi, Ustrój
Nirwany daje się wdrożyć, jego działanie już zostało
praktycznie przetestowane, zaś po poprawnym wdrożeniu
w praktyce okaże się on niedoścignienie doskonalszy od
wszystkiego co ludzkość dotychczas wymyśliła -
wszakże działanie tego ustroju zostało zaprojektowane przez
wszechwiedzącego i nieporównanie od ludzi mądrzejszego
Boga, zaś my ludzie mamy jedynie "wolną wolę" i obowiązek
aby poprawnie go wdrożyć w życie. Jak dotychczas, oba te
filmy są więc już użyte na powyżej linkowanych stronach
internetowych totalizmu jako:
Filmy #G3bc ze strony "wroclaw.htm",
Filmy #A5bc ze strony "totalizm_pl.htm",
Filmy #C7ab ze strony "nirvana_pl.htm",
Filmy #A2ab ze strony "cielcza.htm", oraz
Filmy #A1ab ze strony "2030.htm".
#A5.1.
Jakie fakty wskazują iż to właśnie "internet" najprawdopodobniej
jest nośnikiem owych cyfr "666" o jakich ostrzega
nas werset 13:18 z "Apokalipsy św. Jana" w Biblii,
zagrażając ludzkości spowodowaniem problemów i
zniszczeń opisywanych w Biblii, w #H4 do #H4b mojej strony
will_pl.htm,
oraz we wpisie #353 do blogów totalizmu:
Ludzie lubią uznawać tylko to co głośne, wyróżniające
się, chwalone, bogate, sławne, itp. Tymczasem w
wersetach 1:27-29 z "1 Koryntian", Biblia ujawnia iż - cytuję:
"Bóg wybrał właśnie to, co głupie
w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, wybrał to, co
niemocne, aby mocnych poniżyć, i to, co nie jest szlachetnie
urodzone według świata i wzgardzone, i to, co nie jest,
wyróżnił Bóg, by to, co jest, unicestwić, tak by się żadne
stworzenie nie chełpiło wobec Boga."
Warto więc tu odnotować, że w myśl treści tych wersetów
1:27-29, ze wszystkich kandydatów na biblijną "liczbę
bestii 666", najliższy tego co Bóg wybiera aby mieć na
myśli jest właśnie "internet". Wszakże, przykładowo,
podstawą działania internetu jest komputerowe tzw.
"słowo". (Dla porównania rozważ też inne
ukryte, a jednocześnie też możliwe znaczenie nazwy
"słowo" wybiorczo opisywanej w Biblii w wersetach
1:2-9 z "Ew. w/g św. Jana", jaka już w sposób
zakodowany równocześnie też nas ostrzega iż coś
innego również zwane "słowo" może doświadczyć
ożywienia czyli uzyskać "samoświadomość".) O zaś
"słowie" używanym przez "internet" dziś niemal każdy
już wie, że typowo składają się na niego dwa "bajty".
Każdy zaś z owych dwóch "bajtów" posiada 8 bitów
przenoszących daną informację (o których też niemal
każdy już wie), plus jeden bit po angielsku zwany
"parity bit"
zaś na język polski tłumaczony na nazwę
"bit parzystości" -
o istnieniu którego dziś już tylko niewielu się dowiaduje podczas
swej nauki. Czyli razem na "bajty" składa się po 9 bitów. To
zaś znaczy iż w sumie na "słowo" w internecie typowo składa
się 18 bitów, istnienie dwóch z których wygląda jakby było
przez kogoś umiejętnie dzisiaj zatajane. Te zaś 18 bitów reprezentuje
sobą właśnie ów symbol 6+6+6 o jakim w zaszyfrowany sposób
(bowiem ostrzeganie w jawny sposób uniemożliwiłoby dotrwanie
tego ostrzeżenia do dzisiejszych czasów) sybolicznie ostrzegała
nas najpierw Biblia - zakodowując go w swym wersecie 13:18 z
księgi "Apokalipsa św. Jana". Nawet też tylko miejsce umieszczenia
opisu tych złowrogich cyfr "666" w księdze i wersecie Biblii
o takim specyficznym miejscu i numerze, Bóg stara się nas
uczyć aby w naszych analizach rozważać praktycznie wszystko.
"Apokalipsa św. Jana" stanowi przecież 66-tą z kolei księgę
Biblii, zaś w definiującej ów werset 13:18, liczba 13 już od
czasów Jezusa i "Judasza" jest symbolicznie uważana za nosiciela
pecha i złego omenu, zaś liczba 18 stanowi, m.in., sumę
cyfr 6+6+6 owej fatalnej liczby 666. Samo to już podkreśla
znamienność opisanego tą liczbą ostrzeżenia, oraz groźbę
iż ktoś będzie usiłował je ukrywać przed ludźmi na wszelkie
sposoby. Na dodatek do Biblii, ale już otwarcie referując do
uzyskującej "samoświadomość" tzw. "artificial intelligence"
(tej z "internetu") pośrednio o tym samym ostrzegają nas także filmy z serii
"Terminator"
oraz moje totaliztyczne publikacje - np. sprawdź też punkt #A5 z niniejszej strony
totalizm_pl.htm,
zaś przestudiuj punkt #H4 ze strony
will_pl.htm,
lub punkt #C1 ze strony
przepowiednie.htm,
albo sporą część dyplomatycznie pisanej strony
2020zycie.htm,
czy również dyplomatycznie pisany podrozdział A1.1.1 z tomu 1 mojej
monografii [1/5].
Ciekawe iż internet spełnia także następne cechy nosiciela
owych cyfr "666" wskazywane w Biblii - sporą część z
których już zgrubnie wyjaśniłem w #H4 do #H4b ze swej strony
will_pl.htm
oraz we wpisie #353 do blogów totalizmu, a także w {12} z #H2 na stronie
biblia.htm
oraz ze wpisu #354 do blogów totalizmu.
W dotychczasowym przebiegu zdarzeń związanych
z blokowaniem i ukrywaniem wyników moich badań
przez potężną instytucję "internetu", czy może nawet
przez całą zbiorowość "mocy zła", dość bolesnym było
zdarzenie jakie udokumentowalem na "Fot. #E3c" ze swej strony
sabotages_pl.htm.
Zdarzenie to dość jednoznacznie dało mi do zrozumienia,
że wysiłki upowszechniania w internecie informacji o
mojej naukowej
"Teorii Wszystkiego z 1985 roku"
NIE będą tolerowane. Materiał dowodowy jaki pozyskałem
i mogłem opublikować dzięki tamtemu zdarzeniu,
klarownie ujawniający iż jakaś potężna instytucja
dopomaga "mocy zła" w blokowaniu i ukrywaniu
mojej naukowej Teorii Wszystkiego z 1985 roku,
doskonale wyjaśnia zainteresowanym czytelnikom
dlaczego niektóre wyszukiwarki internetowe NIE powołują
się na poprawnie pracujące moje strony internetowe
opisujące tę niewygodną dla wielu teorię, dlaczego
z moich stron wybierane są do powtórzenia w
internecie te cytowania, które w świetle oficjalnie
dziś upowszechnianych kłamstw dla przeciętnego
zjadacza kanapek wydają się nieprawdopodobne,
a także dlaczego jeśli w zacytowanych z moich
stron zdaniach przypadkowo są użyte słowa
"Teoria Wszystkiego" referujące właśnie do mojej
naukowej Teorii Wszystkiego z 1985 roku, wówczas
w standardowym wyszukiwaniu słowa te zawsze
są starannie wycinane - zaś ich wyszukanie
wymaga niedostępnego dla zwykłego śmiertelnika
użycia tzw. "wyszukiwania dostosowanego
do klienta" (po angielsku zwanego "custom
search") - realizowanego przykładowo następującym rozkazem
"Teoria Wszystkiego",
zaś opisanego np. w punkcie #A2 z mojej strony internetowej o nazwie
skorowidz.htm
i w punkcie #A1 z innej mojej strony o nazwie
evolution_pl.htm.
W rezultacie tamtego zdarzenia, zdałem sobie sprawę,
że dalsze "nastawianie drugiego policzka"
w obliczu tej trwającej już ponad 35 lat aroganckiej
blokady i ukrywania mojej naukowej Teorii Wszystkiego
z 1985 roku - zdolnej zrewolucjonizować całą dzisiejszą
wiedzę i organizację oraz działanie społeczeństw, NIE
jest w tej sytuacji najwłaściwszym postępowaniem,
a że powinienem podjąć bardziej aktywną obronę
swego dorobku naukowego przed zaprzepaszczeniem
knowaniami owej potężnej instytucji. Tyle, że jedyna
forma aktywnej obrony na jaką w obecnej sytuacji
mogę sobie pozwolić, polega na ujawnianiu swym
czytelnikom całej prawdy o tym co w
naszym powypaczanym świecie dzieje się "poza
kulisami". Prawda ta zaś zawiera poważne
ostrzeżenie dla ludzkości jakie opisuję w aż
kilku swoich publikacjach linkowanych hasłem:
ostrzeżenie iż stworzenie ogólnoświatowego
monopolu internetu byłoby stworzeniem bibilijnej
"liczby Bestii 666" - ze swej strony o nazwie
skorowidz.htm.
Wszkże dzisiejsze blokowanie
w internecie upowszechniania informacji o mojej naukowej
Teorii Wszystkiego z 1985 roku
(a także o niezmierzonych korzyściach jakie teoria ta
jest w stanie wnieść do naszej cywilizacji) praktycznie
ostrzega, że ta sama potężna instytucja, która
potrafiła przez ponad 35 lat skutecznie blokować
upowszechnianie się mojej naukowej Teorii
Wszystkiego z 1985 roku, z bliską już chwilą kiedy
siłą i już zbyt długo utrzymywane na Ziemi papierowe pieniądze,
banknoty i monety zostaną kompletnie wycofane z obiegu
i zastąpione komputerowymi danymi czyli internetowymi
"liczbami bestii" - zamiast specjalnie stworzoną w tym samym celu przez Boga
cudowną szczęśliwością "zapracowanej nirwany",
zaś ogłupieni propagandą rzekomego
"postępu" ludzie za wszystko zaczną płacić wyłącznie
poprzez internet machnięciami zawartych w
ręku plastykowych kart, telefonów komórkowych,
czy wszczepów, albo też
biometryką
swego czoła, twarzy, oka, lub palców, wówczas owej
zarządzającej internetem monopolistycznej
instytucji przyjdzie ogromnie łatwo wybrać
i zniszczyć dowolną osobę lub dowolną grupę
ludzi jaka podpadnie zarządzającym nią
władzom (np. wyznawców dowolnej religijnej
odmiany chrześcijaństwa głoszącej niewygodną
prawdę, dziennikarzy raportujących ukrywaną
przez władze prawdę, naukowców odkrywających
coś przeciwstawnego do oficjalnej propagandy, itp.),
poprzez uniemożliwienie aby osoba ta czy grupa
była w stanie cokolwiek kupić lub sprzedać.
Właśnie bowiem o nadchodzeniu takiej sytuacji
Biblia ostrzega w wersecie 13:17 z "Apokalipsy św.
Jana" mówiących o przyszłej roli "liczby bestii" -
cytuję z Biblii Tysiąclecia: "...
i że nikt nie może kupić ni sprzedać, kto nie ma znamienia -
imienia Bestii lub liczby jej imienia."
Tak nawiasem mówiąc, to słowem "liczba" można
m.in. symbolicznie opisywać "numeryczne zasady
działania" które dzisiaj używa "internet", zaś słowem
"bestia" można symbolicznie opisać także dowolną
monopolistyczną instytucję, która np. dla utrzymania
światowego monopolu jest skłonna podejmować
działalność szkodliwą dla wszystkich ludzi. Dlatego
moim zdaniem mieszkańcy poszczególnych krajów
powinni już zacząć czynić wszystko co w ich mocy,
aby zneutralizować rodzącą się właśnie ową "bestię",
obaleniem monopolu stopniowo wykształtowującego
się jedynego światowego internetu, poprzez zastąpienie
go konkurencjami aż kilku odmiennych odpowiedników
internetu. (Po więcej informacji na temat "internetu"
w roli biblijnej "Bestii 666" patrz
punkt #H4 strony: will_pl.htm lub
punkt #C1 strony: przepowiednie.htm.)
Wyjaśniając tutaj zagrożenia jakie wnosi stworzenie
liczby bestii 666 poprzez ustanowienie światowego
monopolu instytucji zwanej "internet", warto też
zwracać uwagę co twierdzą "za kulisowe rumory"
na temat zdolności bezprzewodowej dostawy
internetu "5G" (tj. piątej generacji)
do działania też jako rodzaj światowej broni zdolnej
wzbudzać rezonanse i najróżniejsze inne efekty w
ciałach wybranych ludzi. (Ciekawe iż owe rumory
jakby uzupełniały inne podobne rumory - o jakich
jednak oficjalna nauka ateistyczna się NIE wypowiada,
a jakie twierdzą, że fale radiowe telefonów komórkowych
są jednym z głównych powodów wyniszczania pszczół
indukowanymi przez siebie zjawiskami elektromagnetycznymi -
po więcej informacji patrz np. punkt #F1 ze strony
telepathy_pl.htm,
albo punkt #C5.1 ze strony
newzealand_pl.htm.)
A przecież taki "5G" internet ostatnio jest zakładany
w miastach niemal całego świata - w tym jest już
dostępny w dużych miastach niemal całej Nowej
Zelandii, na przedmieściu stolicy której ja mieszkam.
Przez kolejny bowiem "zbieg okoliczności", już
począwszy od następnej nocy po tym jak opublikowałem
"Fot. #E3c" (i jego opisy) na swej stronie o nazwie
sabotages_pl.htm,
tj. począwszy od dnia 2019/11/27, nagle każdej nocy
zaczęło mnie budzić potężne uczucie zewnętrznie
narzuconego na mnie jakby stresu, czy wewnętrznego
palenia. (To uczucie jakby stresu NIE może wywodzić
się z moich myśli ani działań. Ja mam wszakże czyste
sumienie osoby poszukującej i promującej prawdę
oraz świadomie starającej się służyć swymi
działaniami zarówno Bogu jak i prawdzie oraz
wszystkim bliźnim.) Stres zaś to ogromnie szkodliwe
zjawisko - jakie gdyby było wywołane moimi np.
niezgodnymi z Biblią działaniami, wówczas jakiego
natychmiast usiłowałbym się pozbyć (gdybym był
w stanie). Nadal bowiem pamiętam swego znajomego
Bruce DePalma, który w Auckland z
Nowej Zelandii był bliski zbudowania opisywanego
w podrozdziale LA2.2 z tomu 10 mojej
monografii [1/5]
generatora telekinetycznego zwanego "N-Machine"
pracującego na zasadzie używanej w działaniu wszystkich
urządzeń napędowych "czwartej ery technicznej" praktycznie
wdrażających ideę "perpetuum mobile" - jakie to
urządzenia opisuję i ilustruję szerzej w punkcie #J4.4 swej strony
propulsion_pl.htm,
zaś przykłady już działających prototypów jakich pokazuję
i wyjaśniam w punkcie #B3 swej strony o nazwie
fe_cell_pl.htm
oraz na naszym darmowym filmie z YouTube o tytule
"Napędy Przyszłości".
Ponieważ ów stres nie tylko że NIE ustępował ale
każdej nocy coraz bardziej się nasilał - tak że dnia
2019/12/5 osiągnął już poziom iż powtarzalnie
zaczął budzić mnie ze snu i zacząłem go odczuwać
nawet podczas dnia, zaś jednocześnie data jego
zainicjowania wyraźnie sugeruje jego związek z
tym co na temat blokowania wyników moich badań
przez jakąś potężną instytucję opisałem tutaj oraz
na kilku innych swych stronach, stąd aby chociaż
nieco zmniejszyć niszczycielskie działanie tego coraz
potężniejszego stresu zdecydowałem się aby od
dnia 2019/12/5 rozpocząć stopniowe wymazywanie
co bardziej otwarcie już opisanych w moich
publikacjach zdarzeń na temat tego zmyślnego i
trwającego już dziesiątki lat blokowania wyników
moich badań. Wszakże Anglicy mają to słynne powiedzenie
dead right -
wiadomość zawartą w jakim na polski można opisowo
tłumaczyć jako "umarł udowodnieniem swojej racji"
(słowniki tłumaczą to dyplomatycznie słowami "święta racja" -
te jednak słowa NIE oddają esencji oryginalnego powiedzenia,
mianowicie iż ktoś aż tak przekłada wykazanie swej racji
ponad życiem, iż woli być martwy niż zarzucić, odwołać,
lub zmienić to co twierdzi lub czyni). Tymczasem logika
podpowiada, że będąc martwym NIE daje się już dalej
walczyć o udostępnienie bliźnim do poznania i zweryfikowania
poprawności naszych wartości i idei, cechy których już wzbudziły
w kimś na tyle silną wrogość iż popycha go ona do uśmiercania -
NIE bez powodu więc filozofia totalizmu rekomenduje,
iż "dla totalizmu trzeba żyć a NIE umierać" (co
nieco innymi słowami wyraża zalecaną w Biblii pokojową
metodę obrony poprzez "nastawianie drugiego policzka").
#A6.
Logo totalizmu - czyli symbol (pieczęć) moralności,
spełniania wymagań moralnych, oraz prawdy:
Totalizm posiada swoje logo - patrz Rys. #A1
oraz Fot. #I1 poniżej na tej stronie. Logo
to używane jest dla wizualnego opieczętowywania
(ochotniczego oznaczania) wszystkiego co wypełnia
podstawową zasadę totalizmu stwierdzającą
"cokolwiek czynisz,
czyń to pedantycznie moralnie - czyli w sposób
na jaki spełnia to wszelkie nakazy i kryteria moralności
oraz dobrze reprezentuje prawdę".
Ponieważ totalizm dotychczas jest jedyną stworzoną
przez człowieka nowoczesną filozofią prawdy, pedantycznej
moralności i spełniania wymagań moralnych, logo
totalizmu reprezentuje sobą symbol (pieczęć)
moralności i spełniania wymagań moralnych.
Oto jak logo to wygląda:
Rys. #A1. Oto
logo totalizmu - czyli symbol (pieczęć)
moralności i spełniania wymagań moralnych.
Totalizm
(ten pisany przez "z" - patrz punkt #A5 powyżej)
jest obecnie najbardziej moralną ze wszystkich
sformułowanych przez człowieka nowoczesnych
filozofii istniejących na Ziemi. Odnotuj jednak,
że totalizm uznaje moralną nadrzędność
treści Biblii
zainspirowanej przez samego Boga. To dlatego
wersety Biblii są przez totalizm wskazywane jako
jeden z najrzetelniejszych i najważniejszych "3
świadków" jacy zgodnie z ustaleniami mojej
"Teorii Życia z 2020 roku"
poświadczają prawdę każdego istotnego dla ludzkości
ustalenia, faktu, dobra, procesu, postępowania, itp.,
a stąd jeśli poświadczeniami owych "3 świadków" coś
NIE zostało potwierdzone, wówczas niemal z pewnością
to oznacza iż NIE reprezentuje to prawdy a jest to jedynie
kłamstwem i kolejną próbą zwodzenia - po więcej szczegółów
patrz (1) do (1c) z punktu #H1 na mojej stronie
2020zycie.htm.
Innymi słowy, ustaleń dowolnej sformułowanej przez człowieka
filozofii i teorii naukowej bazującej tylko na empirycznym
materiale dowodowym i/lub na dedukcjach logicznych,
NIE wolno uważać za prawdę (aby NIE narażać się na
szkodliwość i zło jakim zapewne one służą) przez aż tak
długo, aż to co one stwierdzają zostanie potwierdzone
przez owych "3 świadków". Ponadto naukowe wyjaśnienia
prawd zawartych w wersetach Biblii powinny zmierzać
do poznania co faktycznie wyrażają poszczególne wersety
Biblii - np. patrz punkty #K1 i #K2 strony
god_istnieje.htm,
punkt #I2 strony
pajak_jan.htm,
podpis pod "Rys. #J1ab" na stronie
pajak_do_sejmu_2014.htm,
czy podpis pod "Rys. #B1ab" na stronie
pajak_na_prezydenta_2015.htm.)
Każdy kto ochotniczo i świadomie umieszcza logo
totalizmu na swoim opracowaniu, lub kto nosi logo
totalizmu, deklaruje w ten sposób publicznie swój
zamiar wypełniania moralnego obowiązku aby
utrzymywać pedantyczną zgodność własnych
stwierdzeń, postaw i poczynań z treścią Biblii,
podszeptami sumienia, naukowymi ustaleniami
niniejszej filozofii totalizmu, oraz stwierdzeniami
dwóch moich najważniejszych teorii, tj.
"Teorii Życia z 2020 roku", oraz
"Teorii Wszystkiego z 1985 roku" (zwanej także
"Koncept Dipolarnej Grawitacji").
Innymi słowy, deklaruje publicznie iż będzie czynił
wszystko co w jego mocy aby unikać kłamania i
mówić wyłącznie prawdę, aby NIE krzywdzić
innych ludzi i starać się im pomagać w każdej sytuacji
kiedy okaże się to możliwe, oraz aby unikać czynienia
zła i dokonywać wszystko w zgodzie z podszeptami
własnego sumienia, nakazami Biblii, rekomendancjami
filozofii totalizmu i ustaleniami powyższych terii.
(Oczywiście, to działanie logo totalizmu jako
deklaracji wypełniania swych moralnych obowiązków
wcale NIE jest w stanie odstraszyć oszustów najróżniejszej
maści od nadużywania owego logo - podobnie jak instytucje
drukujące banknoty, oraz ludzkie prawa, wcale NIE są
w stanie zabezpieczyć owych banknotów przed byciem
niemoralnie podrabianymi np. przez kryminalistów. W
przypadkach jednak nadużywania tego logo, sytuacja
wymyka się już z zakresu kompetencji filozofii totalizmu,
a staje się przedmiotem wzajemnych stosunków
tak postępującego i Boga.)
Logo to wykazuje wiele niezwykłych cech. Dla przykładu
emituje ono z siebie bardzo szczególne i pozytywne
"wibracje konfiguracyjne", jakie można odebrać z użyciem
narzędzi radiestezji (np. wahadełka lub różdżki). Wielu
totaliztów twierdzi również, że działa ono dla nich jako
amulet który przynosi im szczęście w życiu osobistym.
Stąd np. u studentów zwiększa ono szansę zdania
egzaminów, u zakochanych zwiększa ono powodzenie
na randkach, itp. Więcej na temat niezwykłych cech
tego logo napisane jest w podrozdziale H1 tomu 5
monografii [8] "Totalizm". Z kolei pod adresem
logototalizm.w.interia.pl
ktoś kiedyś publikował też anonimowo aż całą polskojęzyczną stronę
internetową, jaka opisywała wyniki jego osobistych analiz i badań
tego niezwykłego logo.
Logo totalizmu przytoczone jest na niemal każdej stronie internetowej
zadedykowanej owej pozytywnej i moralnej filozofii życiowej.
Totalizm jest filozofią która zaprojektowała, wprowadziła
dla siebie i używa powyższego logo. Logo to posiada dosyć
niezwykłą historię oraz raczej szczególne objaśnienie i cechy,
co dokładniej opisane zostało w podrozdziale H1 z tomu 5
monografii [8] o tytule "Totalizm"
(polskojęzyczna wersja owej monografii [8] i jej nowszej wersji
[8/2] też prezentującej to logo może zostać załadowana
gratisowo z niemal każdej strony internetowej totalizmu,
której adres może zostać poznany albo z "Menu 4" na
lewym marginesie niniejszej strony, albo też z wyszukiwarek,
np. z www.google.com, jeśli zapyta się je o słowa kluczowe
Jan Pająk totalizm).
Z kolei ponadczasowe idee jakie logo totalizmu stara się sobą wizualnie
wyrażać podsumowuje jego reprezentacja z Rys. #V2a strony
humanity_pl.htm.
* * *
Zauważ że można zobaczyć powiekszenie
każdej ilustracji z niniejszej strony internetowej. W tym celu wystarczy zwykle
kliknąć na tę fotografię. Ponadto wiekszość tzw. browserow, ktore
obecnie są w użyciu, włączając w to populany "Internet Explorer", pozwala na
załadowanie każdej ilustracji do swojego
własnego komputera, gdzie można jej się do woli przyglądać, gdzie daje się ją
zredukować lub powiększyć, a także gdzie ją można wydrukować za pomocą
posiadanego przez siebie software graficznego.
Część #B:
Pochodzenie totalizmu:
#B1.
Czym jest totalizm:
Motto:
"Totalizm jest rodzajem symbolicznego 'białego konia' który unosi tych co go dosiądą do
lepszej przyszłości gwarantującej im bardziej świadome, bardziej spełnione i szczęśliwsze życie."
Totalizm jest to nowa, moralna, pokojowa,
postępowa, oraz konstruktywna filozofia,
która chlubi się tym iż jest w stanie wskazać
każdemu bardzo prostą recepturę na najbardziej
szczęśliwe, przyjemne, spokojne, zdrowe
i samo-spełnione życie jakie tylko ten ktoś
jest w stanie wieść w warunkach w jakich
właśnie się znajduje. Jednocześnie totalizm
jest w stanie logicznie uzasadnić dlaczego
wskazywana przez niego receptura jest najlepszą
ze wszystkich receptur dostępnych w dzisiejszych
czasach. Filozofia ta została wypracowana
zupełnie niedawno, bo w 1985 roku. Aczkolwiek
kilka dokładnych definicji tej filozofii zaprezentowanych
zostało w obszernym podrozdziale JC1 z tomu 7
monografii [1/5],
dla konsystencji wyjaśnień niniejsze opisy
rozpoczniemy od próby zdefiniowania totalizmu
także i tutaj. Trzeba jednak pamiętać, że
sporządzenie krótkiej pojedyńczej definicji tej filozofii
jest raczej trudnym zadaniem. Dzieje się tak ponieważ,
zależnie od punktu widzenia, definicja ta musi się nieco
różnić. Załóżmy więc przez chwilę, że pragniemy go zdefiniować
z punktu widzenia "co i jak totalizm czyni". Wówczas
esencja owej filozofii daje się wyrazić następującą definicją:
'moralny totalizm (zawsze pisany
przez "z') jest to filozofia codziennego życia, która umożliwia
nam osiąganie całego szeregu poszukiwanych jakości
życiowych w rodzaju szczęścia osobistego, zdrowia,
poczucia spełnienia, spokoju sumienia, zadowolenia z tego
co posiadamy, itp., poprzez wskazanie nam kilku bardzo
prostych zasad, które on rekomenduje aby przestrzegać
w swoim życiu, w rodzaju "wszystko co czynisz czyń w
sposób pedantycznie moralny", "wykorzystuj każdą okazję
aby powiększać energię moralną u siebie i u innych",
"zawsze wybieraj rozwiązanie które wynosi cię pod
górę pola moralnego wzdłuż linii największego oporu
intelektualnego", itp.'
Chociaż totalizm nazywa siebie "filozofią", faktycznie
jest on bardziej pokrewny naukom ścisłym takim jak
fizyka, mechanika, czy informatyka. Dzieje się tak
ponieważ wykorzystuje on nowo-odkryte przez siebie
zjawiska natury, takie jak pole moralne, energia moralna,
prawa moralne, itp., aby zdefiniować za ich pomocą
najbardziej produktywne zasady naszego postępowania oraz
najbardziej korzystne zasady naszego życia. Owe nowo
odkryte zjawiska które totalizm wykorzystuje, opisane
są dokładniej w podrozdziale JA13 z tomu 6 monografii [1/5].
Aby jednak uczynić powyższą definicję zrozumiałą już
na niniejszym etapie, wyjaśnimy je innymi słowami już
tutaj.
Totalizm został oparty na odkryciu Konceptu
Dipolarnej Grawitacji stwierdzającym, że wszelkie
nasze osiągnięcia są rządzone przez odpowiednie energie
i przez konfiguracje odpowiednich pól. Stąd wszystkie
wielkości wysoce poszukiwane i najbardziej cenione w
naszym życiu, takie jak nasze zdolności twórcze,
osiągnięcia, szczęście, zdrowie, spokój, samo-spełnienie,
poważanie innych, oraz wiele więcej, musimy sobie w życiu
"wykupić" poprzez opłacenie ich specjalną formą energii
nazywaną "energia moralna".
Owa energia moralna pozwala nam
na "kupienie" praktycznie wszystkiego co tylko zechcemy
mieć lub osiągnąć w naszym życiu. Znaczy, kiedykolwiek
czujemy się szczęśliwi, doświadczamy przyjemności,
osiągamy lub czynimy cokolwiek w życiu, itp., zawsze sprowadza
się to do skonsumowania jakiejś porcji naszej energii
moralnej - podobnie jak w fizyce wszelkie rodzaje pracy
konsumują energię fizyczną. Oczywiście, aby mieć możność
"kupienia" sobie czegokolwiek za ową energię, najpierw
musimy ją zakumulować. Ponieważ "energia moralna" jest
po prostu formą energii jaką akumulujemy kiedy wspinamy
się pod górę "pola moralnego", praktycznie ją gromadzimy
kiedy realizujemy w swoim życiu działania jakie wynoszą
nas pod górę w owym polu. To "pole
moralne" jest podobne
do pola grawitacyjnego, tyle tylko że zamiast działać
na masy, dziala ono na intelekty - po więcej szczegółów
patrz punkty #H2 i #A1.1 tej strony. Powoduje ono, że każde
nasze działanie posiada ściśle zdefiniowaną polaryzację
moralną, znaczy jest albo "niemoralne" ponieważ ześlizguje
nas w dół w owym polu moralnym, albo jest "moralne"
ponieważ wynosi nas pod górę w owym polu. Stąd zwiększanie
naszej "energii moralnej" totalizm porównuje do zwiększania
energii potencjalnej w fizyce. Mianowicie, stwierdza on
że musimy wkładać wiedzę i wysiłek w praktycznie każde
nasze działanie aby zmusić to działanie do wyniesienia
nas pod górę "pola moralnego". (Jeśli nie włożymy wiedzy
i wysiłku w nasze działania, wówczas mogą one przypadkowo
ześlizgnąć nas w dół w owym polu moralnym, zamiast
wynosić nas w nim pod górę.) Z kolei owo wspinanie się
w górę pola moralnego jest osiągane jeśli wypełniamy
tzw. "prawa moralne".
Stąd jedyne zalecenie totalizmu dla codziennego życia
stwierdza, że "cokolwiek czynisz,
zawsze czyń to pedentycznie moralnie" (tj.
czyń to tak aby pedantycznie wypełniało to "prawa moralne").
W tym zaleceniu totalizm dokładnie kopiuje nauki
fizyczne. Wszakże nauki fizyczne również stwierdzają,
że aby osiągnąć cokolwiek w swoim życiu, musimy
wypełniać prawa natury we wszystkim co czynimy.
Stąd jedyna umiejętność jaką potrzebujemy opanować aby
wdrożyć totalizm do swojego codziennego życia, sprowadza
się do poznania czym owe prawa moralne są, oraz jak
należy je wypełniać. Z kolei poprzez nauczenie się tego,
uczymy się sposobu nieprzerwanego zwiększania wszelkich
naszych zdolności, potencjału, oraz pożądanych wielkości
naszego życia, które wynikają z ilości energii moralnej
jaką zdołaliśmy zgromadzić i jesteśmy w stanie wydać
na osiągnięcie celów jakie osiągnąć pragniemy.
Kilka prostych zasad, których totalizm nas uczy, otwierają
dla nas dostęp do niezliczonych korzyści które konwersja
energii moralnej w nasze osiągnięcia jest w stanie nam
przynieść, a które są wyszczególnione w podrodziale JA2.4
z tomu 6 monografii [1/5].
Totalizm jest jedyną filozofią na Ziemi, która
nie została wymyślona, a wyprowadzona.
Była ona wyprowadzona w podobny sposób
jak matematycy wyprowadzają nowe równania,
oraz jak fizycy wyprowadzają nowe prawa fizyki.
Właściwie to wszystko zaczęło się od nowej teorii
naukowej, która opisuje sposób na jaki działa pole
grawitacyjne. Tą nową teorię naukową opracowałem
w 1985 roku, zaś początkowo nazwałem ją
Konceptem Dipolarnej Grawitacji.
(Możliwe jest poszukanie dalszych szczegółów owej
mojej teorii w wyszukiwarkach, używając jej nazwy
jako słów kluczowych. Jest ona dobrze wyjaśniona
na filmie z YouTube wskazywanym w punkcie #J9 tej
strony, a także opisana szerzej na szeregu moich stron
internetowych, przykładowo na stronach o telekinezie
(telekinesis_pl.htm),
czy o telepatii
(telepathy_pl.htm),
zaś jej znaczenie i wpływ na nasze zrozumienie
otaczającego nas wszechświata wyjaśniłem m.in.
w punkcie #J5 strony
wszewilki_jutra.htm
czy w punkcie #B2 strony
malbork.htm.)
Po tym jak zakończyłem rozpracowywanie tej nowej teorii,
okazało się także, że ze zwykłej teorii jaka stworzona została
aby wyjaśnić jak działa pole grawitacyjne, przekształciła
się ona w ową od dawna poszukiwaną przez ludzi naukową
teorię wszystkiego,
która dostarcza odpowiedzi dla praktycznie wszelkich zapytań
jakie ludzie mogą sobie zadawać. Dlatego wkrótce po jej pierwszym
opublikowaniu zacząłem też ją upowszechniać pod nazwą
Teoria Wszystkiego (z 1985 roku) -
co z czasem spowodowało iż mroczne moce aby
zablokować jej poznawanie przez ludzi szybko przygotowały
kosztowny film propagandowy o tytule
Teoria Wszystkiego
(po angielsku brzmiącym: The
Theory of Everything)
opisy i linki jakiego to filmu pokazywane są teraz przez
wszystkie wyszukiwarki internetowe jeśli ktoś zapytuje o
moją naukową Teorię Wszystkiego z 1985 roku - tak jak
wyjaśniłem to już czytelnikom w punkcie #A5 powyżej.
Aby dać tutaj jakieś pojęcie jak szeroki jest zakres pytań
na które moja Teoria Wszystkieg już udzieliła odpowiedzi
(wszkaże dociekliwemu badaczowi jest ona w stanie udzieć
odpowiedzi na każde możliwe pytanie) proponuję zajrzeć
do wykazu słów kluczowych i wyrażeń kluczowych objętych
Konceptem Dipolarnej Grawitacji lub filozofią totalizmu.
Między innymi, ta moja "Teoria Wszystkiego z 1985 roku"
(czyli "Koncept Dipolarnej Grawitacji") odpowiada także
na owe ogromnie stare pytania (przez oficjalną naukę
ateistyczną dotychczas uważane za niewyjaśnialne), np. czy mamy
duszę i ducha,
czy
nirwana istnieje,
czy
Bóg istnieje,
czy
istnieje ten "drugi świat",
jak działa nasz mózg i dlaczego czasami pamiętamy
rzeczy które się wydarzyły zanim się narodziliśmy, jak
telekineza,
telepatia,
oraz akupunktura działają, czym jest radiestezja,
co to takiego energia, czym jest czas,
jak zbudować wehikuły czasu,
jak zapracować na nieśmiertelność i żyć bez końca,
..., - odpowiada ona nawet na pytania typu "kim są UFOnauci"
oraz "co jest powodem że UFOnauci zjawiają się na Ziemi
aby potem ukrywać się przed ludźmi". (Po odpowiedzi na
wszystkie te zapytania o UFO i UFOnautach proponuję
zobaczyć treść rozdziału OD w tomie 13 monografii [1/5].
Ponadto proszę odnotować, że tomy 4 i 5 monografii [1/5] "Zaawansowane
urządzenia magnetyczne", jak również tomy 6 i 7 monografii [8] "Totalizm",
zawierają w sobie pełny opis całego Konceptu Dipolarnej Grawitacji.)
Jedną z wielu nowych idei jaką owa teoria zainicjowała,
była filozofia totalizmu. Dlatego owa "Teoria Wszystkiego
z 1985 roku" nazywana Konceptem Dipolarnej Grawitacji
dostarczyła pełnych fundamentów naukowych dla filozofii
totalizmu, bowiem ujawniła i wyjaśniła regularności jakie
istnieją wpisane na trwałe w otaczającą nas rzeczywistość,
zaś jakie z żelazną konsekwencją rządzą naszym codziennym
życiem. Ja jedynie stałem się naukowcem, który jako pierwszy
w świecie spisał dokładnie te regularności w podręcznikach
totalizmu, poczym opublikował te podręczniki do wglądu
zainteresowanych ludzi.
Powinienem tutaj też dodać, że od czasu jak mój Koncept
Dipolarnej Grawitacji pozwolił mi stopniowo wydedukować
prawdę o softwarowo-sterowanej budowie i działaniu wszechświata,
poczym wyjaśnić innym ludziom tę prawdę na totaliztycznych
stronach i publikacjach, moja uwaga aż kilkakrotnie była zwracana
na zjawisko "adoptowania" przez niektórych innych badaczy
szeregu wniosków do jakich ja doszedłem, jednak bez wzmiankowania
iż wywodzą się one z moich publikacji. Jest to raczej wysoce
niemoralne postępowanie, bowiem wszystkie moje strony
i publikacje mają nałożone na siebie zastrzeżenia copyright,
jakie wyraźnie domagają się wzmiankowania przez osoby
wykorzystujące moje idee skąd one zaczerpnęły te ustalenia
i wnioski jakie wywodzą się z moich opracowań. Na szczęście
dla przyszłych poszukiwaczy prawdy o historycznym pierwszeństwie
odkryć i o intelektualnej własności idei prezentowanych na totaliztycznych
stronach, do wniosków do jakich ja doszedlem NIE daje się
samemu dojść bez uprzedniego poznania opisywanej przez mój
Koncept Dipolarnej Grawitacji
softwarowo-sterowanej budowy i działania wszechświata (tj. budowy i działania
bazujących na istnieniu "przeciw-materii" o cechach "płynnego komputera").
Stąd te osoby, które zdecydują się niemoralnie "adoptować"
moje idee i zaprezentować je jako swoje, ciągle NIE są w stanie
wykazać skąd idee te u nich się wzięły, jako że idei tych NIE
daje się wypracować samemu bez uprzedniego poznania tego co
stwierdza mój Koncept Dipolarnej Grawitacji. Tymczasem ów koncept
ja opracowałem jako pierwszy naukowiec na świecie. Stąd ja
otrzymałem też od Boga przywilej wypracowania jako pierwszy
naukowiec na świecie owych rewolucyjnych idei które bezpośrednio
wynikają z tego konceptu.
#B3.
Jak tzw. "Koncept Dipolarnej Grawitacji" wyjaśnia działanie praw moralnych:
Zastanówmy się przez chwilkę co się dzieje kiedy uderzamy
w klawisz naszego komputera. Otóż, krótko mówiąc, hardware
naszego komputera wysyła sygnał sterujący do odpowiedniego
programu w samym komputerze. Z kolei ów program zaczyna obsługę
danego klawisza. Przekształca więc on sygnał sterujący z klawisza
na rozkaz specyficznego zadziałania komputera. Rozkaz ten jest
wysyłany z powrotem do hardware, gdzie zostaje on zrealizowany.
Stąd praktycznie cokolwiek dzieje się w naszym komputerze po tym
jak uderzymy w nim na wybrany klawisz, zależy to zawsze od
odpowiedniego programu zawartego w pamięci tego komputera.
Zgodnie z "Konceptem Dipolarnej Grawitacji" dokładnie to samo
dzieje się kiedy dokonujemy jakiegoś działania fizycznego
w naszym życiu. Jest tak ponieważ nasz wszechświat faktycznie
to został zbudowany właśnie tak jak typowy komputer. Mianowicie
posiada on swoje hardware które zawarte jest w naszym świecie
fizycznym. Posiada też i software (albo programy) które zawarte
jest na drugim końcu grawitacyjnego dipola w odrębnym inteligentnym
świecie nazywanym przeciw-światem. Każde pojedyńcze nasze
działanie fizyczne dokonywane w świecie fizycznym wysyła odpowiedni
sygnał sterujący do tego odrębnego świata softwarowego, czyli do
"przeciw-świata". Tam ów sygnał jaki opisuje nasze działanie jest
przetwarzany przez specjalne programy, które totalizm nazywa
"prawami moralnymi".
Prawa moralne wypracowują jaka powinna być odpowiedź
przeciw-świata na dane działanie. Potem przygotowują tą
odpowiedź i wysyłają ją z powrotem do naszego świata w
formie specjalnych rozkazów, które totalizm nazywa
"odpowiedziami karmatycznymi".
Po dotarciu do naszego świata, owe rozkazy (odpowiedzi
karmatyczne) są realizowane, dostarczając nam w ten
sposób odpowiedzi otoczenia na nasze działania, jakie
stają się odpowiednie do moralnej zawartości owych
działań. W przeciwieństwie jednak do praw fizycznych
(całość "zwrotu" których jest realizowana natychmiast),
owe prawa moralne są realizowane w aż dwóch odrębnych
fazach, tj. w fazie krótkoterminowej - mającej
miejsce już w chwili dokonywania przez nas danego
działania fizycznego, oraz w odwrotnej do niej fazie
długoterminowej - mającej miejsce dopiero po upływie tzw.
"czasu zwrotu"
od chwili dokonywania przez nas danego działania fizycznego.
Istotną cechą, którą ujawnia opisany powyżej
mechanizm działania moralności, jest to że
cokolwiek fizycznego uczynimy w naszym życiu,
zawsze przynosi to odpowiedzi zarówno fizyczne
jak i moralne, które wcale nie są przypadkowymi.
Faktycznie bowiem wszelkie odpowiedzi otoczenia
na nasze działania fizyczne wypełniają zbiór bardzo
ścisłych zasad i algorytmów, które przez totalizm
nazywane są "prawami moralnymi". Prawa
moralne są jak prawa fizyki - tyle tylko, że definiują
one jakie będą moralne następstwa każdego naszego
działania. Istnienie praw moralnych praktycznie
oznacza, że w naszym zachowaniu musimy zacząć
się uczyć przestrzegania tych praw. Jeśli bowiem
nie wiemy o nich, nie jesteśmy też i w stanie ich
prawidłowo wypełniać. Jednak nadal jesteśmy
surowo karani za ich łamanie. Ponadto nie
wypracowujemy dla siebie nagród rozdzielanych
za ich wypełnianie. Więcej na temat praw moralnych,
naszego świata, oraz przeciw-świata, opisane
jest w tomie 5 monografii [1/5] - proponuję rzucić
na nią okiem (jest ona za darmo i stąd każdy może
ją sobie załadować z niniejszej strony internetowej).
#B4.
Inteligentny przeciw-świat:
Zanim przystąpię do prezentowania kolejnych
rozważań dotyczących totalizmu, najpierw
powinienem dokładniej wyjaśnić najważniejsze
szczegóły owego tajemniczego, pierwotnego
"przeciw-świata", który zawiera w sobie część
softwarową naszego wszechświata, a stąd w
którym pole moralne jest formowane, zaś prawa
moralne są egzekwowane.
Faktycznie to słyszymy o owym przeciw-świecie
z naszych religii. Tyle tylko, że będąc stwarzane
tysiące lat temu, religie te nie są w stanie wyjaśnić
go z użyciem dzisiejszej terminologii i nowoczesnych
pojęć. Religie nazywają ów przeciw-świat z użyciem
innych nazw, np. jako "tamten świat", "drugi świat",
"świat duchów", itp. To właśnie w owym przeciw-świecie
nasze dusze są zawarte. Tam też się przenosimy
po śmierci. Szczęśliwie dla nas,
Koncept Dipolarnej Grawitacji
jest obecnie w stanie wyjaśnić nam znacznie więcej
na temat owego drugiego świata, niż to czyniły religie.
Koncept ten udowadnia nam bowiem, że pole
grawitacyjne jest faktycznie dynamicznym polem
dipolarnym, bardzo podobnym do pola magnetycznego,
tj. posiadającym dwa wyraźne bieguny: wlot "I" (inlet),
oraz wylot "O" (outlet). Ponieważ jednak grawitacja
posiada koncentryczny charakter, w naszym świecie
możemy odnaleźć tylko biegun wlotowy "I" tego pola.
Drugi biegun "O" grawitacji znika z naszego świata za
nieprzenikalną barierą i wyłania się w innym świecie
jaki jest równoległy do naszego świata. Ten inny
"przeciw-świat" jest również wypełniony odpowiednią
substancją, zwaną "przeciw-materia". Owa przeciw-materia
formuje tam dokładne duplikaty obiektów istniejących
w naszym świecie. Faktycznie to każdy obiekt istniejący
w naszym świecie, posiada swoją dokładną kopię
w owym przeciw-świecie. Dla totalizmu szczególne
znaczenie posiada dokładna kopia naszego ciała
zawarta w przeciw-świecie, którą on nazywa naszym
przeciw-ciałem (religie zwykle nazywają ją
"duchem", zaś tzw. "nauki alternatywne" zwykle
referują do niego jako do "ciała astralnego",
"ciała energetycznego", "aury", itp.).
Substancja zwana "przeciw-materia", która
panuje w owym równoległym "przeciw-świecie",
a także wszelkie uformowane z niej obiekty -
włączając w to nasze przeciw-ciała, wykazują
własności które są dokładnie odwrotne do własności
naszej "materii" i naszych ciał fizycznych. Dla
przykładu, nasza materia wykazuje posiadanie
masy, inercji, oraz tarcia. Dlatego przeciw-materia
jest bezważka, nie posiada inercji, oraz nie
wykazuje tarcia. Najbardziej istotne dla totalizmu
są intelektualne atrybuty naszej materii i przeciw-materii.
Mianowicie nasza materia jest "głupia" w stanie
naturalnym. Dlatego przeciw-materia musi być
odwrotna do głupiej, znaczy musi być "inteligentna".
To zaś praktycznie oznacza, że cała owa masa
przeciw-materii jaka zawarta jest w przeciw-świecie,
wykazuje sobą cechy które my znamy jako nośniki
inteligencji. Dla przykładu, przeciw-materia jest
zdolna w swoim naturalnym stanie do gromadzenia
informacji, do przechowywania i zapamiętywania
tej informacji, do wyszukiwania informacji, oraz
do myślenia. Praktycznie to oznacza, że cały
przeciw-świat jest jak jeden ogromny naturalny
komputer. Jest on w stanie formować programy
jak te w komputerze. Może także uruchamiać
owe programy. Jeden z licznych rodzajów
programów jakie są formowane i przechowywane
w owym ogromnym przeciw-świecie, to owe algorytmy
najróżniejszych praw natury, włączając w to algorytmy
praw moralnych. Oczywiście, istnieje całe morze
dowodów na fakt że przeciw-świat istnieje oraz że
posiada on inteligencję. Kilka przykładów tego
ogromnego materiału dowodowego dyskutowanych
jest na totaliztycznej stronie internetowej
telekinesis_pl.htm.
Dalsze opisy
Konceptu Dipolarnej Grawitacji,
włączając w to materiał dowodowy oraz formalny
dowód logiczny na istnienie i inteligencję przeciw-świata,
są udostępnione w tomach 4 i 5 najnowszej monografii
[1/5] "Zaawansowane urządzenia magnetyczne", oraz
w tomach 4 i 5 starszej monografii [8/2] "Totalizm" -
obie te publikacje są dostępne gratisowo poprzez niniejszą
stronę internetową. Ponieważ nie zajmie wiele czasu
przeglądnięcie owych dwóch tomów, zaś ich poznanie
otworzy nasze oczy na wiele zjawisk jakie poprzednio
pozostawały niewyjaśnialne dla naszej oficjalnej nauki
ortodoksyjnej, gorąco zapraszam do rzucenia na nie
okiem.
#B5.
Myśląca przeciw-materia, czyli
Bóg
(od 2020 roku formujące ją męskie i żeńskie składowe są nazywane
"Drobiny Boga"):
Motto:
"Zgodnie z totalizmem my żyjemy w Bogu, zgodnie z religiami Bóg żyje w nas."
Jak to wyjaśnione zostało w poprzednim
punkcie niniejszej strony, w Koncepcie
Dipolarnej Grawitacji nazwa "przeciw-materia"
przyporządkowana została do inteligentnej
substancji, która panuje w świecie równoległym
do naszego a nazywanym "przeciw-światem".
Najniezwyklejszym atrybutem owej substancji
z przeciw-świata jest, że wykazuje ona inteligencję
w swoim stanie naturalnym. To znaczy, że jest
ona w stanie myśleć jak jeden ogromny komputer.
Dla przykładu tzw. ESP, lub przypadki otrzymania
odpowiedzi na zapytania za pośrednictwem
wahadełka radiestezyjnego, są niczym innym
jak właśnie manifestacjami inteligentnego
komunikowania się ludzi z ową myślącą substancją.
Szokującym następstwem istnienia całego
ogromnego przeciw-świata wypełnionego taką
właśnie myślącą substancją jest, że właściwie
to ów inteligentny drugi świat jest tym co religie
nazywają Bóg. Stąd Koncept Dipolarnej
Grawitacji jest pierwszą w pełni naukową teorią,
która była w stanie wypracować aż cały szereg
formalnych dowodów naukowych na faktyczne istnienie Boga z 1985 i 2007 roku.
Te formalne dowódy naukowe na
istnienie Boga, sformułowane z użyciem
aż kilku odmiennych metodologii naukowych,
zostały już opublikowane w podrozdziale I3.3
z tomu 5 monografii [1/5], a także w podrozdziale
K3.3 z tomu 6 monografii [8]. Ich krótsze omówienie
zaprezentowane także zostało na dwóch
odrębnych totaliztycznych stronach o nazwach
god_pl.htm, oraz
god_proof_pl.htm.
Filozofia totalizmu, a także bazująca na niej
nowa nauka nazywana "nauką totaliztyczną",
akceptują owe formalne dowódy naukowe na istnienie
Boga i uwzględniają je we wszelkich dedukcjach
logicznych i badaniach jakie podejmują. Za to
owa monopolistyczna oficjalna nauka jakiej kłamstw
nadal uczymy się w szkołach i na uczelniach, a do
jakiej strony i opracowania totalizmu referują pod
nazwą starej "ateistycznej nauki ortodoksyjnej",
uparcie pretenduje, że dowody na istnienie Boga
ciągle NIE zostały opracowane - co nadal pozwala
jej okłamywać ludzi, twierdząc że Bóg jakoby nie istnieje.
Aczkolwiek filozofia totalizmu jest
całkowicie świeckim sposobem życia,
formalne udowodnienie istnienie Boga
posiada dla niej ogromnie istotne znaczenie.
Chodzi bowiem o to, że ponieważ Bóg z całą
pewnością istnieje, totalizm jest w stanie
polegać we wszystkich swoich stwierdzeniach
na celowym i inteligentnym skonstruowaniu
wszechświata oraz przebiegu wydarzeń wokół
nas. Wszakże inteligentny Bóg musi konstruować
i kierować wszechświat na równie inteligentny
sposób. Z kolei inteligentna struktura i działanie
wszechświata powodują, że wszystko w nim
musi posiadać wyraźny powód, znaczenie,
strukturę, z góry zdefiniowane i logiczne
działanie, że wszystko pozwala na prowadzenie
efektywnych dedukcji logicznych z użyciem
metod naukowych, itp. To z kolei pozwala
na znalezienie receptur na szczęśliwe i
spełnione życie, na cel życiowy, na zasady
i powody leżące za każdym zjawiskiem, itp.
Część #C:
Na czym polega praktykowanie totalizmu:
#C1.
Podstawowa i jedyna zasada filozofii totalizmu:
Totalizm jest bardzo prostą filozofią. Posiada
on bowiem tylko jedną podstawową zasadę,
lub nakaz, jaką totalizm rekomenduje, że wszyscy
ludzie powinni akceptować jako swój obowiązek
jej wypełniania we wszystkim co tylko czynią.
Ta podstawowa i jedyna zasada totalizmu
stwierdza: cokolwiek czynisz
w swoim życiu, zawsze czyń to pedantycznie
moralnie (tj. w sposób posłuszny
nakazom i wymaganiom Boga wyrażonym
treścią Biblii oraz jednomyślnie zgodnym też
z działaniem pola moralnego, praw moralnych,
energii moralnej, z podpowiedziami sumienia,
karmy, tzw. "wskaźników moralnej poprawności",
itp.). Oczywiście, każdy z języków pozwala
aby dowolne stwierdzenie mogło być
wypowiadane coraz to innymi słowami aż
na kilka odmiennych sposobów - przykładowo
powyższą podstawową i jedyną zasadę totalizmu
można też wyrazić innymi słowami, np. jako
"cokolwiek czynisz, czyń to pedentycznie
moralnie" (tj. wynosząc to pod górę
"pola moralnego").
Oczywiście, aby wypełniać tą jedyną zasadę
totalizmu, ludzie najpierw muszą wiedzieć, że
"prawa moralne" wogóle istnieją, potem zaś
muszą też wiedzieć co prawa te sobą nakazują
(oraz jak "pole moralne" działa i jaki kierunek jest
w nim "pod górę" - patrz punkt #C4.2 na stronie
morals_pl.htm).
Aby więc stosować totalizm w naszym życiu,
konieczny jest nam jakiś sposób na poznanie
treści praw moralnych (i działania pola moralnego),
przykładowo poprzez przestudiowanie opisów
praw moralnych jakie to opisy zaprezentowane
są w podrozdziale I4.1.1 z tomu 5 monografii [1/5].
Następnie konieczna jest nasza wola aby wdrażać
te prawa we wszystkim co się czyni.
Jak też się okazuje,
Bóg tak zaprojektował człowieka,
że ludzie posiadają możność wypełniania
praw moralnych nawet jeśli nie wiedzą co
dokładnie prawa te stwierdzają. Totalizm
bowiem naucza, że istnieją aż dwa sposoby
wypełniania praw moralnych, mianowicie
intuicyjny i kognitywny. Pierwszy
intuicyjny"
sposób sprowadza się do wypełniania praw
moralnych bez zaznajomienia się co one
stwierdzają. Sprowadza się on bowiem do
wsłuchiwania się w głos własnego
sumienia.
Jak się okazuje, nasze sumienie dokładnie
wie które z naszych działań zgadzają się
ze stwierdzeniami praw moralnych, a które
biegną przeciwko tym prawom. Istnieje nawet
prosta wersja totalizmu nazywana
totalizmem intuicyjnym,
jaka pozwala wypełniać prawa moralne poprzez zwykłe
wsłuchiwanie się w głos naszego przeciw-organu
sumienia. Faktycznie to istnieje wielu intuitywnych
totaliztów wokół nas, zaś my jesteśmy w stanie
ich odnotować jeśli uważniej rozglądniemy się
dookoła (chociaż zwykle oni sami nie wiedzą,
że przynależą do grupy wyznawców totalizmu).
Druga "kognitywna"
(rozumowa) zasada wypełniania praw moralnych polega
na tym, że jest się w pełni świadomym iż prawa owe
istnieją, oraz stara się je wypełniać w zamierzony
sposób. Wersja totalizmu w której wypełnia się prawa
moralne w sposób zamierzony, nazywana jest
totalizmem formalnym.
Zależnie od totaliztycznego doświadczenia oraz
wiedzy danego praktykującego, ten kognitywny
(rozumowy) sposób wypełniania praw moralnych
posiada dwa zasadnicze poziomy wdrożenia.
Pierwszy z poziomów używany jest przez początkujących
totaliztów którzy ciągle nie zdążyli poznać działania
wszystkich praw moralnych i nauczyć się ich
stosowania w życiu. Oparty jest on na znajomości
"pola moralnego" -
a ściślej na umiejętności szybkiego rozpoznawania
w każdej sytuacji życiowej kierunku w którym owo
pole moralne się wznosi do góry i następnego
podążania właśnie w owym kierunku. ("Pole moralne"
jest szerzej opisane w punktach #H2, #A1.1 i #D1 tej strony.)
Z kolei drugi poziom wdrożenia, używany przez
bardziej już doświadczonych totaliztów, oparty
jest na znajomości działania "praw moralnych".
Omówmy teraz oddzielnie każdy z nich.
Ów kognitywny (rozumowy) sposób wypełniania
praw moralnych realizowany w początkowej fazie
uczenia się totalizmu, tj. ciągle bez dokładnego
poznania co dokładnie każde z tych praw stwierdza,
polega na poznaniu w jakim kierunku wznosi się
"pole moralne". Jeśli bowiem wiemy gdzie
leży kierunek wznoszenia się pola moralnego,
wówczas zgodnie z totalizmem wszystko co
powinniśmy czynić w naszym życiu sprowadza
się do konsekwentnego podążania zawsze pod
górę owego pola. Owo poruszanie się pod górę
pola moralnego polega na czynieniu wszystkiego
w naszym życiu w taki sposób, że zawsze wznosi
to nas coraz wyżej w owym polu moralnym.
Z kolei kierunek w jakim to pole moralne biegnie
pod górę wskazywany nam jest przez tzw.
linię największego wysiłku moralnego (intelektualnego).
(Czytelnik prawdopodobnie słyszal o tzw. "linii
najmniejszego oporu" - dla przykładu woda spływa
w dół zbocza zawsze wzdłuż takiej właśnie linii.
Otóż "linia największego wysiłku" biegnie w kierunku
dokładnie przeciwstawnym do linii najmniejszego
oporu.) Zgodnie z totalizmem, cokolwiek czynimy,
zawsze przemieszcza nas to w trójwymiarowej
przestrzeni moralnej. Przestrzeń ta opisana jest
trzema wymiarami (lub osiami czy współrzędnymi),
podobnie jak nasza przestrzeń fizyczna. Tylko że
zamiast wysokości, głębokości, oraz szerokości,
przestrzeń moralna posiada odmienne trzy współrzędne,
mianowicie: intelektualną (moralną), uczuciową,
oraz fizyczną - patrz "Rys. #I1" na mojej stronie o nazwie
pajak_do_sejmu_2014.htm.
Dla przykładu, jeśli ktoś nas obraził
i chcemy się na nim "odgryźć", wówczas mamy
do wyboru zamanifestowanie naszej złości poprzez
wybranie czegoś z aż trzech grup odmiennych
naszych reakcji, przykładowo: (1) spoliczkowania
tej osoby, (2) upadnięcia na podłogę i udawanie
zemdlonego, lub (3) przypomnienia sobie i poopowiadanie
każdemu jakiegoś przykrego sekretu jaki wiemy
o owej osoby. Jeśli uderzymy tą osobę, wówczas
zadziałamy wzdłuż linii najmniejszego oporu
uczuciowego. Jeśli padniemy na podłogę, wówczas
zadziałamy wzdłuż linii najmniejszego oporu fizycznego.
Jeśli zaś przypomnimy sobie i poopowiadamy
każdemu jakiś przykry sekret owej osoby, wówczas
zadziałamy wzdłuż linii najmniejszego oporu
intelektualnego (oraz moralnego). Otóż linia
największego wysiłku intelektualnego biegnie
dokładnie przeciwstawnie do owej linii najmniejszego
oporu intelektualnego. Dlatego działanie jakie totalizm
zalecałby w omawianej tutaj sytuacji jest uczynienie
czegoś co jest dokładnie przeciwstawne do owej linii
najmniejszego oporu intelektualnego. Praktycznie
to sprowadzałoby się do wymyślenia intelektualnie
czegoś, co musielibyśmy wypowiedzieć aby uspokoić
osobę która nas obraziła, oraz uspokoić nas samych
(oczywiście, co to by było, to zależy od konkretnej
sytuacji). Takie właśnie działanie byłoby tym które
totalizm wymaga aby wznosić się w górę pola
moralnego podczas rozwiązywania sytuacji opisywanej
powyżej. Proszę jednak tutaj odnotować, że wyjaśnienie
wszystkiego powyższego w takim krótkim paragrafie
jest bardzo trudnym zadniem. Dlatego być może
byłoby lepiej zaglądnąć do tomu 6 monografii [1/5],
gdzie wszystko powyższe jest wyjaśnione krok po
kroku i to z użyciem licznych przykładów. Życzę
korzystnego czytania i - mam nadzieję - witam w
szybko rosnącej rodzinie ludzi którzy praktykują
kognitywny totalizm!
Najwyższy poziom wdrożenia totalizmu polega
na poznaniu działania wszystkich znanych praw
moralnych, oraz na praktycznym nauczeniu się
jak wypełniać owe prawa w naszym codziennym
życiu. Poziom ten moze zostać osiągnięty tylko
przez co bardziej oddanych idei totalizmu.
#C2.
Totalizm jest jak nauka o sztuce codziennego życia:
Z ludzkimi filozofiami jest trochę jak z naszymi
płucami: wszyscy je posiadamy i używamy
nieprzerwanie, jednak tylko niektórzy z nas
są świadomi, że one istnieją, oraz że są
nieodzowne dla naszego życia. Podobnie
każda osoba musi posiadać swoją własną
filozofię, tyle tylko że zwykle nie jest świadoma
jakie właściwie są zasady tej wyznawanej
przez siebie filozofii. Dlatego żyją oni na zasadzie impulsów, nawyków,
oraz intuicji. Totalizm nakłada jednak strukturę na to wszystko. Wskazuje
on że istnieją "prawa moralne" i wyjaśnia jak je wypełniać. Jeśli ktoś
wypełnia te prawa, wówczas jego/jej życie staje się szczęśliwe i
satysfakcjonujące. Jeśli zaś nie wypełnia tych praw, wówczas jego/jej
życie staje się mizerne i pełne cierpienia. Wszakże prawa moralne
mają bardzo ciężką rękę i nikt nie otrzymuje pozwolenia aby z nimi
sobie zagrywać w kulki. Oczywiście, kiedy ktoś zaakceptuje fakt istnienia
praw moralnych, wówczas aby je wypełniać musi postępować jak fizycy
- tj. musi stosować naukę totalizmu w swoich codziennych działaniach.
#C3.
Jak praktykować totalizm:
Totalizm może być praktykowany na dwa
sposoby, tj. (1) intuitywnie, lub (2) rozumowo.
Intuitywne praktykowanie jest najprostsze.
Po prostu sprowadza się ono do uważnego
wsłuchiwania się w głos naszego własnego
sumienia, oraz czynienia w życiu
tylko tego co uczynić nasze sumienie nam
pozwala. Nasze sumienie wie bowiem
doskonale co jest moralne a co nie. Zawsze
też nam "podszeptuje" czy to co właśnie
czynimy jest naprawdę moralne. Praktykowanie
zaś totalizmu sprowadza się do "pedantycznego
czynienia w życiu tylko tego co jest moralne".
Rozumowe praktykowanie totalizmu też jest raczej
proste. Polega wszakże na stosowaniu formalnych
zasad postępowania wypracowanych dla nas przez
filozofię totalizmu. Stąd obejmuje ono: (1) nauczenie
się zasad, (2) zrozumienie
mechanizmów i praw moralnych,
oraz (3) wdrożenie ich w swoim życiu. Ponieważ
jedyna zasada totalizmu wymaga abyśmy
"pedantycznie wypełniali prawa moralne we
wszystkim co czynimy", początkowym zadaniem
dla praktykujących totalizm jest poznanie praw
moralnych. Owo poznanie zajmuje jedynie około
jednego weekendu, ponieważ sprowadza się do przeczytania "podręcznika
totalizmu" (tj. przeczytania tomów 6 do 8 z monografii [1/5], lub tomów
1 do 3 z monografii [8/2]). Nieco trudniej jest zrozumieć mechanizmy i
prawa moralne. Jest tak ponieważ wymaga to czasu na przemyślenie owych
praw, oraz przemyślenie jak one działają. (Wiedza o działaniu praw
fizyki okazuje się tutaj wysoce pomocna, aczkolwiek nie wszyscy z nas
są dobrzy w fizyce.) W końcu wdrożenie totalizmu polega po prostu na
nauczeniu się, lub wypracowaniu sobie samemu, najróżniejszych technik
rozwiązywania codziennych sytuacji życiowych, tak aby wypełniać w nich
(zamiast łamania) prawa moralne w każdym naszym działaniu.
Warto tutaj odnotować, że totalizm jest
całkowicie świecką filozofią. Na przekór,
że został on oparty na formalnym dowodzie
naukowym na istnienie Boga, stwierdza on
że "życie polega na życiu i na wypełnieniu
powodu dla jakiego zostaliśmy przysłani na
Ziemię". Stąd totalizm nie domaga się od ludzi
spektakularnych i publicznych manifestacji
podporządkowania Bogu, przyjmowania
religijnych poz i czynienia religijnych gestów,
itp. (aczkolwiek totalizm również ich nie
zakazuje). Jedyna forma publicznego
manifestowania podporządkowania się Bogu
jaką totalizm promuje, polega na pedantycznym
wypełnianiu praw moralnych. Powodem
dla tego stanowiska totalizmu jest, że wymóg
aby wypełniać prawa moralne może zostać
udowodniony naukowo. Z kolei wymóg aby
czynić jakiekolwiek inne publiczne demonstracje
wiary lub podporządkowania się Bogu nie
daje się udowodnić naukowo.
#C4.
Korzyści z praktykowania totalizmu:
Z praktykowaniem totalizmu jest jak z każdą
inną moralną działalnością: im więcej się w
nie wkłada, tym więcej korzyści otrzymuje się
z powrotem. (Dla przykładu rozważ budowanie
mięśni czyli kulturystykę: im więcej ćwiczeń
ktoś w nie wkłada, tym więcej wyników będzie
zbierał.) Dlatego korzyści jakie ktoś zbiera po
wdrożeniu totalizmu będą się różniły zależnie
od tego na jakim poziomie ktoś go praktykuje.
Dla przykładu, jedynie poznanie zasad totalizmu,
jednak bez podjęcia ich wdrażania w swoim
życiu, spowoduje tylko większe zrozumienie
wszystkiego co się dzieje wokół nas. Jeśli ktoś
praktykuje intuicyjny totalizm, bazujący na
wypełnianiu praw moralnych w wyniku
wsłuchiwania się w podszepty własnego
sumienia, taki ktoś czasami zrealizuje moralnie
jakieś działania, czasami zaś niemoralnie.
Dlatego korzyści zwykle obejmowały będą
tylko podstawowe podniesienie poziomu
szczęścia i generalnego zdrowia. Z kolei,
jeśli ktoś praktykuje totalizm do pełnego
zakresu, korzyści mogą obejmować nawet
osiągnięcie tak niezwykłych doświadczeń jak
nirwana opisywana na stronie internetowej
nirvana_pl.htm.
Generalnie rzecz biorąc praktykowanie totalizmu
zawsze zwiększa nasze szczęście osobiste, spokój
umysłu, samo-spełnienie, uczucie bezpieczeństwa,
uczucie celowości, odczucie panowania nad naszymi
własnymi sprawami, zrozumienie świata wokół nas,
oraz ogólne zdrowie (zarówno fizyczne jak i psychiczne).
Właściwie to różnica jaką ktoś odczuwa przed i po
zaakceptowaniu totalizmu są ogromne. Ja osobiście
je odebrałem jak różnice pomiędzy znalezieniem się
w środku ogromnego oceanu w dwóch ekstremalnych
sytuacjach. Zanim zacząłem praktykować totalizm
czułem się jak źdźbło trawy rzucone na środek oceanu
w ciemności. Fale życia rzucały mną na wszystkie
strony, bez przerwy musiałem się borykać aby przeżyć,
nie byłem w stanie zobaczyć czegokolwiek na horyzoncie,
nie mogłem też znaleźć jakiegokolwiek sensu w tym
co się działo ze mną i naokoło mnie. Z kolei po tym
jak zacząłem praktykowanie totalizmu poczułem się
jak na środku tego samego oceanu, jednak tym razem
już w łodzi oraz w świetle dziennym. Chociaż więc
ciągle byłem rzucany na różne strony przez fale
życia, oraz chociaż ciągle musiałem się zmagać
z żywiołami aby przetrwać, łódź dawała mi ochronę
jakiej potrzebowałem. Byłem też w stanie w końcu
zobaczyć co się wokół mnie dzieje. Mogłem dostrzec
powody dla wszystkiego co się działo. Zacząłem też
dostrzegać wyspę na horyzoncie w kierunku której
zmierzałem. Jestem też całkowicie pewien, że totalizm
jest w stanie obrócić w podobny sposób i Twoje
czytelniku życie. Faktycznie też inni totaliźci zwykle
mi raportują, że zaczyna się odczuwać ogromną różnicę
natychmiast po tym jak zakończy się uważne czytanie
pierwszego tomu podręcznika totalizmu (tj. tomu 6
z monografii [1/5] lub [1/4], lub tomu 1 z monografii
[8/2] lub [8]).
#C5.
Zaprojektowany przez Boga
ustrój nirwany
zdolny wyeliminować "pieniądze" (i wszelkie
zło jakie pieniądze wyrządzają ludzkości)
poprzez zastąpienie "pieniędzy" nieopisaną
szczęśliwością zapracowanej nirwany jaka
sprawiedliwie wynagradza każdą już wykonaną
"pracę moralną" - oraz problem wdrożenia
tego ustroju uformowaniem politycznej
partii totalizmu:
Motto:
Totalizm naucza, że popierać wolno tylko te idee i tych ludzi,
którzy wymagają aby dla nich żyć moralnie, szczęśliwie, zasobnie,
długo i pokojowo, zaś przeciwstawiać się trzeba wszelkim ideom
i ludziom, którzy wymagają aby dla nich krzywdzić, agresywnie
walczyć, zabijać lub samemu umierać, wyniszczać naturę, itp.:
Totalizm nosi w sobie potencjał aby uczynić
szczęśliwymi wszystkich ludzi. Wszakże
aby być szczęśliwym, trzeba aktywnie
i w zamierzony sposób wypracowywać dla
siebie szczęście. Szczęścia nie uzyskuje
się bowiem przez przypadek, a trzeba na nie
sobie umiejętnie i systematycznie zapracować
poprzez świadome podnoszenie poziomu
swojej "energii moralnej" - tak jak poniżej
podsumowuje to "część #D", szczególnie
zaś punkt #D9. Totalizm zaś wskazuje
już sprawdzone w działaniu metody jak
należy dokonywać takiego celowego
zapracowywania na własne szczęście
podnoszeniem swej "energii moralnej".
Grupową metodę wypracowania
szczęśliwości dla wszystkich mieszkańców
danego kraju urzeczywistnia polityczny tzw.
"ustrój nirwany",
jaki skrótowo podsumowałem w punkcie #C7 strony
nirvana_pl.htm,
zaś szczegółowo wyjaśniłem w punktach
#A1 do #A4 innej swej strony o nazwie
partia_totalizmu.htm
oraz we wpisach #320 i #320E do blogów
totalizmu. Z kolei indywidualne wypracowanie
cudownego zjawiska "totaliztycznej nirwany"
opiałem w punktach #D3 i #C6 strony
nirvana_pl.htm.
Niestety, jak narazie totalizm jest dyscypliną
naukową (tj. rodzajem ścisłej wiedzy), a nie
instytucją. Jako zaś taka dyscyplina wiedzy, może
on być praktykowany jedynie ochotniczo, znaczy
tylko przez niektórych indywidualnych ludzi.
Tylko więc niektórzy indywidualni ludzie będą
z jego pomocą w stanie budować własne
poczucie szczęśliwości. Tymczasem dostęp
do szczęścia powinien być otwarty dla wszystkich
ludzi. Dlatego totalizm, wraz z jego sprawdzonymi
w działaniu metodami budowania dla siebie
poczucia szczęśliwości, powinien też być
stopniowo wdrażany do życia publicznego.
Sam on jednak tam się nie wdroży. Wszakże
wszystko na Ziemi jest obecnie przesiąknięte
dokładną odwrotnością totalizmu, czyli filozofią
nazywaną
pasożytnictwem.
Tak też jak totalizm upowszechnia prawdę, światło,
postęp i szczęście ludzi, pasożytnictwo wmusza
ludziom zakłamanie, ciemnotę, zatęchłość i krzywdzenie.
Dlatego jeśli chcemy wdrożyć idee totalizmu
także i do życia publicznego, powodując w ten
sposób, że całe społeczeństwo uzyska dostęp
do prawdy, światła i szczęśliwszego życia,
konieczne jest podjęcie konkretnych decyzji
i działań, jakie odwrócą obecne coraz głębsze
grzęźnięcie ludzkości w zakłamanej, mroczej
i złowrogiej filozofii pasożytnictwa.
W sprawie jednak jakie działania należy podjąć,
aby zbliżać życie publiczne do totaliztycznego
ideału, jako twórca totalizmu zmuszony byłem
przejść przez dość drastyczną ewolucję. Na
początku bowiem uważałem, że w tym celu należy
powołać specjalną instytucję, czyli polityczną
partię totalizmu -
która zajęłaby się pokojowym, demokratycznym
oraz "odgórnym" (czyli szybkim i efektywnym)
wdrażaniem politycznej ideologii totalizmu w życie.
Na początku 2006 roku opublikowałem nawet
na temat owej partii stronę internetową o nazwie
partia_totalizmu.htm,
zaś w 2011 roku - kolejną stronę o nazwie
partia_totalizmu_statut.htm.
Najważniejszym celem tamtej "partii totalizmu"
miałoby być właśnie
maksymilizowanie szczęścia
mieszkańców kraju, w którym partia ta by działała.
Niestety, powołanie politycznej partii totalizmu
okazało się ogromnie trudne. Wszakże totalizm
od początku miał, oraz nadal ma, więcej wrogów
niż zwolenników. Nic dziwnego, że po kolei
zawodziły wszelkie moje próby powołania takiej
partii - kontynuowane bez przerwy począwszy od
2006 roku, aż do 2016 roku (a ściślej aż do daty
poznania, ze sporym szokiem, informacji jakie
opisałem potem w punktach #J1 do #J7 ze swych
stron: polskojęzycznej
pajak_dla_prezydentury_2020.htm
i angielskojęzycznej
pajak_for_mp_2017.htm.)
Dlatego aby przyspieszyć zorganizowanie takiej partii
totalizmu, ja sam zacząłem angażować się w bezpartyjne
inicjatywy nastawione na wdrożenie chociaż niektórych
politycznych idei totalizmu do życia publicznego (np. idei,
aby każdą decyzję rządową sprawdzać i udoskonalać
pod względem jej zgodności z kryteriami moralnymi,
albo idei, aby podjąć racjonalną dyskusję nad trwałym
wyeliminowaniem "pieniędzy" i "strachu" z naszej cywilizacji
i zastąpieniem ich przez wynagradzanie "pracy moralnej"
szczęśliwością totaliztycznej nirwany). I tak, w 2014 roku
stanąłem jako bezpartyjny kandydat w wyborach do
nowozelandzkiego parlamentu - co opisałem
szerzej na swych stronach: polskojęzycznej
pajak_do_sejmu_2014.htm
i angielskojęzycznej
pajak_for_mp_2014.htm.
Uzyskałem wówczas 113 głosów w głównym głosowaniu,
plus kilka specjalnych głosów - zabrakło mi więc "tylko"
kilkanaście tysięcy głosów aby dostać się do parlamentu NZ.
W 2015 roku ponowiłem próbę wystawienia swej kandydatury
(tym razem w polskich wyborach prezydenckich) - co opisałem
szerzej na swej polskojęzycznej stronie o nazwie
pajak_na_prezydenta_2015.htm.
Niestety, liczba Polaków, którzy wówczas poparli czynem moje
zamiary, była nawet mniejsza niż wymagana przez prawo do
stworzenia "komitetu wyborczego". Postanowiłem więc, że
jeśli Bóg mi na to pozwoli, wówczas ponownie spróbuję czy
uda mi się wystawić swą kandydaturę w wyborach z 2017
roku do parlamentu nowozelandzkiego - co opisałem na
dwóch swych angielskojęzycznych stronach o nazwach
pajak_re_2017.htm i
pajak_for_mp_2017.htm.
Ponadto, że spróbuję także swych szans w polskich wyborach
prezydenckich z 2020 roku - co opisałem na dwóch polskojęzycznych stronach
pajak_na_prezydenta_2020.htm i
pajak_dla_prezydentury_2020.htm.
Wszystkie powyższe działania podjąłem (jak
później się okazało) z nieco błędnym zrozumieniem,
iż jeśli także każdą swoją polityczną inicjatywę
będę wdrażał w sposób pedantycznie moralny,
wówczas moje próby "odgórnego" wdrażania
totalizmu też będą moralnie-poprawne. Jednak
we wrześniu 2016 roku przeżyłem szok.
Dowiedziałem się bowiem wówczas, że Bóg
zabrania nam w Biblii angażowania się w
całą klasę ziemskich spraw, jakie potencjalnie
zagrażają odbieraniem innym ludziom ich
"wolną wolę". Klasa ta więc obejmuje m.in.
też aktywne (odgórne) rządzenie i politykę -
co wyjaśniam dokładniej m.in. w punktach
#J1 do #J5 w/w swej strony internetowej o nazwie
pajak_dla_prezydentury_2020.htm.
Dalsze moje analizy Biblii dotyczące "co właściwie
Bóg pozwala nam czynić na atenie politycznej",
jakie potem opisałem w punkcie #J6 swej strony
pajak_dla_prezydentury_2020.htm,
ujawniły że prawdopodobnie jedyną "działalnością
polityczną", jakiej ochotnicze podejmowanie przez
nas jest akceptowane przez Boga, jest "wyjaśnianie
prawdy wszystkim bliźnim" - w tym więc także
"wyjaśnianie prawdy
rządzącym". Takie bowiem działanie
NIE odbiera nikomu jego "wolnej woli", a
jednocześnie umożliwia stopniowe poprawianie
losu ludzi następujęce w kierunku "od dołu, ku
górze". (Wszakże wszelkie zło na Ziemi wynika
z ludzkiej ciemnoty, nieznajomości prawdy, oraz
braku woli aby poznać prawdę. Jeśli więc wystarczająco
wielu ludzi pozna prawdę i w swych działaniach
zacznie postępować w zgodzie z prawdą, wówczas
losy wszystkich ludzi ulegną poprawie.) Jedynie
więc do takiej działalności "wyjaśniania prawdy
bliźnim i rządzącym" ochotniczo ograniczam
obecnie wszelkie swoje własne działania polityczne -
po przykład patrz punkt #F2 na mojej stronie
karma_pl.htm.
Ponadto do takiej tylko "działalności politycznej"
rekomenduję też obecnie ograniczać się wszystkim
osobom praktykującym filozofię totalizmu. (Chyba,
że sam Bóg zarządzający ich życiem, ze swej
boskiej inicjatywy postawi ich w sytuacji, iż to przez
Boga zostaną oni zobowiązani do moralnie-poprawnego
poszerzenia zakresu swego politycznego zaangażowania -
tak jak Bóg w podobnej sytuacji postawił bibilijne
osobowości, jakich losy analizuję w punkcie #J6 strony
pajak_dla_prezydentury_2020.htm.)
Część #D:
Znaczenie "energii moralnej" w totaliźmie:
#D1.
Pole moralne, prawa moralne, oraz energia moralna - czyli trzy wielkości,
które filozofię totalizmu zamieniają w ścisłą dyscyplinę naukową podobną do fizyki:
Wszystkie filozofie dotychczas opracowane na
Ziemi były tworami "gadanymi". Znaczy, ich
twórcy coś tam słownie twierdzili, co można
było przyjąć na wiarę lub odrzucić, jednak czego
NIE dało się ani pomierzyć, ani udowodnić
naukowo. Jednak z totalizmem jest całkowicie
inaczej. Chociaż specjalizuje się on w tematyce
poprzednio zarezerwowanej dla filozofii i dla
religii, faktycznie jest on bardziej podobny
do fizyki niż do filozofii. Przykładowo,
totalizm wprowadza do użycia trzy fundamentalne
pojęcia, takie jak "pole moralne", "prawa moralne",
oraz "energia moralna", których istnienie
daje się obiektywnie udowodnić, zaś których
wartości dają się naukowo pomierzyć.
Stąd totalizm przestaje być filozofią "gadaną"
a zaczyna być precyzyjnym narzędziem naukowym
dającym nam jednoznaczne odpowiedzi jak
należy prowadzić nasze życie aby osiągnąć
w nim jakości życiowe na których posiadaniu
nam zależy.
Z owych trzech fundamentalnych pojęć totalizmu,
najważniejsze jest "pole
moralne". Obok grawitacji, pole to jest
bowiem drugim pierwotnym polem całego świata
fizycznego, jakie oddziaływuje na każde ludzkie
działanie. Tyle, że w przeciwieństwie do grawitacji,
która daje tylko jedną (natychmiastową) odpowiedź
na nasze działania, pole moralne daje dwie wzajemnie
do siebie przeciwstawne odpowiedzi, mianowicie
pierwszą natychmiastowo, drugą zaś (długoterminową)
dopiero po upływie "czasu zwrotu". To właśnie
"pole moralne" powoduje, że każde moralnie poprawne
postępowanie natychmiastowo musi wspinać się pod
górę owego pola i pokonywać jego opór. To też dlatego
wszystko co jest moralnie-poprawne wymaga od nas
włożenia w siebie znaczącego wysiłku intelektualnego,
emocjonalnego, oraz fizycznego. Z kolei każde działanie
niemoralne polega na ześlizgiwaniu się w dół
pola moralnego. Stąd wszystko co niemoralne
jest łatwe i przyjemne. Z uwagi na wysoką
istotność i kompleksowość pola moralnego,
jego dokładniejsze opisy przytoczone są w
innych totaliztycznych opracowaniach - np.
patrz punkty #C4.2 i #C4.2.1 na mojej stronie o nazwie
morals_pl.htm,
czy punkt #J1 i "Rys. #I1" na mojej stronie o nazwie
pajak_do_sejmu_2014.htm.
Na niniejszej stronie krótkie omówienie pola moralnego
zawiera też punkt #H2.
Energia moralna i prawa moralne, a także inne
tzw. "wskaźniki moralnej
poprawności" (szerzej opisywane w
punktach #C4 do #C4.7 strony o nazwie
morals_pl.htm),
w rzeczywistości są jedynie pochodnymi od zachowań
pola moralnego - co jednak NIE pomniejsza ich ogromnie
istotnego znaczenia dla naszego życia. Przykładowo,
energia moralna ma się tak do pola moralnego, jak
energia potencjalna ma się do pola grawitacyjnego.
Z kolei prawa moralne są to po prostu zasady na
jakich działają mechanizmy moralne formujące owo
pole moralne.
Niniejsza część tej strony stara się wyjaśnić w
możliwie najprostszy i najbardziej zrozumiały
dla każdego sposób jedną z owych trzech
fundamentalnych wielkości totalizmu,
mianowicie "energię moralną". Informuje ona
jak energia moralna daje się jednoznacznie
zdefiniować, udowodnić że istnieje, pomierzyć,
oraz wykorzystać do podnoszenia szczęścia i
jakości naszego życia. Trzeba jednak pamiętać,
że w podobny sposób wszystko co totalizm
używa, jest definiowalne, mierzalne, daje
się udowodnić naukowo, oraz można to bezpośrednio
wykorzystywać do podnoszenia jakości naszego
życia.
#D2.
Energia moralna a totalizm:
W punkcie #B1 z początkowej części tej strony
wspominana była energia
moralna. Obok pola moralnego,
praw moralnych,
karmy,
oraz
czasu zwrotu,
energia moralna stanowi jedną z najbardziej
fundamentalnych wielkości i pojęć totalizmu.
Ponieważ w totaliźmie "energia moralna"
wypełnia tak samo fundamentalną funkcję,
jak w fizyce i naukach biologicznych wypełnia
"energia fizyczna", w niniejszej części tej strony
zostanie ona nieco dokładniej omówiona.
Najprostsze wyjaśnienie czym właściwie jest owa
"energia moralna" wynika z wyjaśnionego na początku
tej strony podobieństwa pola moralnego do pola
grawitacyjnego. Jak zapewne to pamiętamy z
lekcji fizyki, kiedykolwiek fizycznie wspinamy się
pod górę pola grawitacyjnnego, lub ześlizgujemy
w dół tego pola, wówczas nasza tzw. "energia potencjalna" zmienia się
zgodnie ze znanym równaniem "E = mgh". Z kolei istnienie we
wszechświecie także i pola moralnego powoduje, że dosłownie każde
nasze działanie albo wynosi nas pod górę, albo też spycha w dół,
w tymże niewidzialnym dla ludzkich oczu tzw. "polu moralnym"
(które jest ogromnie podobne do pola grawitacyjnego). To zaś
praktycznie oznacza, że dosłownie każde nasze działanie
powoduje w nas także zmianę energii potencjalnej owego pola
moralnego, która nazywana jest właśnie energią moralną.
Wyrażając to innymi słowami, tak jak wchodzenie po schodach
w polu grawitacyjnym zwiększa naszą energię potencjalną,
również wznoszenie się pod górę pola moralnego poprzez
dokonywanie działań moralnie-poprawnych zwiększa naszą energię moralną.
Faktycznie też wszystko co w swoim życiu czynimy, nawet jeśli jest to
rzeczą tak banalną jak umycie zębów czy naostrzenie ołówka, zwiększa
w nas albo też zmniejsza ilość owej energii moralnej. Tyle tylko że aby
ustalić czy jest to zwiększanie czy też zmniejszanie, musimy dla owej
działalności wiedzieć jak przebiega wobec niej owo pole moralne. Z
kolei ów przebieg pola moralnego w stosunku do danej działalności
definiowany jest przez okoliczności w jakich działanie to następuje oraz
przez cele jakiemu ono służy. Przykładowo, jeśli myjemy zęby aby
kogoś niecnie uwieść, albo jeśli ostrzymy ołówek aby kogoś nim
przykro skaleczyć, wówczas owe działania odbiorą nam część naszej
energii moralnej. Jeśli zaś myjemy zęby aby pozostawać zdrowszym,
zas ostrzymy ołówek aby narysować obraz który komuś bardziej się
będzie podobał, zwiększy to nasz poziom energii moralnej. Generalna
zasada która rządzi owym powiększaniem lub pomiejszaniem naszej
energii moralnej jest określona przez tzw. "linię najwyższgo wysiłku
intelektualnego" (linia ta przebiega w kierunku dokładnie odwrotnym
do tzw. "linii najmniejszego oporu intelektualnego" o której być może
kiedyś już słyszeliśmy). Jeśli dane działanie przebiega zgodnie z ową
linią najwyższego wysiłku intelektualnego, wówczas powiększa ono naszą
energię moralną. Jesli zaś przebiega ono zgodnie z linią najmniejszego
oporu intelektualnego, wówczas zmniejsza ono naszą energię moralną.
Energia moralna
reprezentuje absolutnie niezbędną do życia formę bio-energii.
Jest ona konsumowana zawsze kiedykolwiek staramy
się osiągnąć coś w naszym życiu lub chcemy uzyskać
dostęp do dowolnej pożądanej wielkości życiowej, takiej
jak przyjemność, szczęście, zdrowie, spokój, samo-spełnienie,
poważanie innych, itp. Przy braku tej energii owych
pożądanych wielkości nie jesteśmy w stanie osiągnąć.
Totalizm uczy nas jak najefektywniej ją generować oraz
jak potem zarządzać już zgromadzoną przez siebie
energią moralną, tak aby transformować ją na wszystkie
owe pożądane przez siebie wielkości życiowe.
Idea "energii moralnej" którą totalizm stosuje, stanowi
naukowy odpowiednik dla wielkości jaką starożytni
Chińczycy zwykli nazywać "chi", podczas gdy w Japonii
nazywane jest "reiki". Totalizm naucza, że owa szczególna
energia może być generowana NIE TYLKO w sposób który
był zalecany przez starożytnich myślicieli, znaczy poprzez
sztuki wojenne (np. "kung-fu"), samo-dyscyplinę, ćwiczenia
fizyczne, itp., ale także poprzez nieprzerwane wspinanie się
pod górę pola moralnego. (Faktycznie to jedynym sposobem
gromadzenia energii moralnej jaki totalizm zaleca, jest właśnie
nieprzerwane wspinanie się pod górę pola moralnego, znaczy
poprzez wypełnianie tzw. "praw moralnych" we wszystkim co
tylko czynimy.) Z kolei kiedy już zakumulujemy wystarczającą
ilość tej energii, może ona być zamieniona na wszystko
co tylko sobie zażyczymy, znaczy w sukces w tym co właśnie
czynimy, przyjemność, szczęście, zdrowie, pokój, itp.
Czyli że energia moralna jest rodzajem niewidzialnych
"pieniędzy" które pozwalają nam natychmiast "kupić"
wszystko co tylko sobie zażyczymy, stąd które
otwierają dla nas dostęp do całego zatrzęsienia
najróżniejszych korzyści.
Na wypadek gdyby przytoczone tutaj podsumowania
cech i zachowań "energii moralnej" ktoś zechciał
poszerzyć dodatkową lekturą, energia ta dokładniej
została opisana w podrozdziałach I4.3, JA5.1, JB3.3
i JG3 z tomów (odpowiednio) 5 do 8 monografii [1/5].
(Odnotuj że darmowe egzemplarze
monografii [1/5],
można bez ograniczeń załadowywać do własnego komputera m.in.
za pośrednictwem niniejszej strony internetowej. Tomy 4 do 8 owej
monografii [1/5] obecnie reprezentują sobą najaktualniejszy
"podręcznik totalizmu". Szczególnie przy tym warty przeczytania
jest tom 6.)
#D3.
Totaliztyczne definicje grzechu i dobrego uczynku:
Ponieważ praktycznie każde
nasze działanie albo zwiększa albo też zmniejsza czyjąś energię moralną,
podobnie jak religie również totalizm dzieli wszystkie działania ludzkie na
dwie podstwowe kategorie, mianowicie totaliztycznych grzechów i
totaliztycznych dobrych uczynków. Jednak totaliztyczne definicje grzechów
i dobrych uczynków są znacznie bardziej ścisłe i naukowe niż ich religijne
odpowiedniki. Przykładowo jako grzech totalizm rozumie każde działanie
które komukolwiek z dotknietych nim stron odbiera energię moralną. Z kolei
totaliztyczny dobry uczynek to każde działanie które u wszystkich
dotkniętych nim stron powiększa ich energię moralną. Z uwagi na tak
ścisłe, precyzyjne i mierzalne definicje totaliztycznych grzechów i dobrych
uczynków, przy jednocześnie luźnych interpretacjach tych dwóch pojęć
przez religie, niektóre działania przez religie uważane za grzechy, przez
totalizm uważane są za dobre uczynki i wice wersa. Ich przykładem może
być przedślubny stosunek seksualny pary która się kocha i zamierza się
pobrać, czy oglądanie w celach artystycznych fotografii czyjegoś nagiego
i pięknego ciała. Ponadto zgodnie z totalizmem każde ludzkie działanie
w jednym zbiorze okoliczności może być grzechem, podczas gdy w
innym zbiorze okoliczności to samo działanie może być dobrym uczynkiem.
Wszakże zakwalifikowanie tego działania do jednej z obu kategorii
zależy jak wobec niego aktualnie wznosi się pole moralne. Tymczasem
religie kwalifikują same działania bez uzględnienia przebiegu pola
moralnego w jakim działania te są umiejscowione. Stąd w religiach
dane działania w każdych okolicznościach należą do tej samej
kategorii.
Więcej informacji na temat totaliztycznych "grzechów"
i "dobrych uczynków" zaprezentowanych
zostało w podrozdziale JA5 z tomu 6 monografii [1/5].
#D4.
Cechy energii moralnej:
Energia
moralna jest ogromnie niezwykłym rodzajem energii.
Jej atrybuty wyraźnie się różnią od cech energii fizycznej
dobrze nam już znanej z badań nauk fizycznych i
medycznych. Przykładowo energia moralna odznacza
się następującymi cechami:
(i)
Jest inteligentna. Oznacza to, że jej działanie cechuje się
wysoką inteligencją, a także że można jej nakazać działanie
w wyraźnie inteligentny sposób (np. aby objęła swoim działaniem
tylko specyficznie wskazane jej obiekty z całego zbioru podobnych
obiektów).
(ii)
Posiada swój obszar działania. Generalnie rzecz biorąc, obszar w
jakim nastąpiło jej zgromadzenie, jest też obszarem w jakim
można ją spożytkować. Przykładowo, jeśli jej zgromadzenie
nastąpiło w wyniku dokonywania uzdrowień ludzkich, wówczas
jej spożytkowanie może nastąpić również tylko dla dokonania
czyjegoś uzdrowienia. Jeśli ktoś ją zgromadzi w wyniku uprawiania
tzw. "martial arts", wówczas może ją spożytkować głównie do
uzyskania niezwykłych efektów w owych "martial arts".
(iii)
Pozwala jednak się wymienić na dowolną formę energii fizycznej.
Inteligentną energię moralną w określonych warunkach daje
się wymienić na dowolną bezrozumną energię fizyczną,
przykładowo na ciepło, energię eksplozji lub łamania, zdolność
do podnoszenia lub pokonania, itp.
(iv)
Jest posłuszna naszym nakazom umysłowym. Stąd jest ona
zdolna do wykonania na nasz umysłowy rozkaz dowolnej
pracy jaką jej tylko nakażemy a jaka lezy w sferze jej
dzialania. Przykładowo ja osobiście i
na własne oczy widziałem jak mistrzowie chińskiego tzw.
"kung fu" rozbijali w proch za jej pomocą stalowe sztaby.
(Chińczycy energię tą nazywają ogólnym terminem "chi".)
(v)
Jej posiadanie jest absolutnie niezbędne dla naszego życia i
zdrowia. Faktycznie też energia moralna przez totalizm
jest opisywana jako rodzaj tlenu dla naszego ducha.
Jeśli utracimy ją całkowicie, wówczas zmuszeni jesteśmy
umrzeć. Jeśli mamy jej zbyt mało wówczas zapadamy na
zdrowiu fizycznym i psychicznym, popadamy w nałogi, oraz
niemal nieustannie przeżywamy stan psychicznej depresji.
Natomiast jeśli mamy jej bardzo dużo, wówczas nasze życie
jest jednym pasmem szczęśliwości i dobrego zdrowia.
(vi)
Wypełnia ona także większość praw jakie wypełniane są przez dobrze
nam znaną energię fizyczną. Przykładowo można ją
generować w sobie i akumulować, podlega ona rozpraszaniu,
transformuje się zgodnie z określonymi zasadami i prawami, itp.
#D5.
Definicja energii moralnej:
Energię moralną
można zdefiniować na wiele różnych sposobów, zależnie od tego
co przyjmie się za kryterium danej definicji. Najprostszą definicję
tej energii uzyska się jeśli jako kryterium przyjmie się sposób
na jaki jest ona w nas akumulowana i spożytkowywana. W takim
przypadku można ją zdefiniować w następujący sposób: energia
moralna jest to forma inteligentnej energii którą akumulujemy w naszym
przeciw-ciele za każdym razem kiedy nakładem własnego wysiłku
wykonujemy jakieś działanie o charakterze "moralnym", czyli działanie
które wynosi nas pod górę pola moralnego, zaś którą możemy
następnie spożytkować na osiągnięcie dowolnej poszukiwanej
przez nas jakości życiowej, a więc spożytkować np. na osiągnięcie
szczęścia osobistego, przyjemności, zdrowia, powodzenia, sukcesu,
itp.
Ilość energii moralnej
już w chwili obecnej daje się mierzyć. Jej jednostką jest "jedna godzina
fizycznej harówki" oznaczana jako 1 [gfh]. Jednostkę tą można zdefiniować
następująco: "jedna godzina fizycznej harówki [gfh] jest to taka ilość
energii moralnej, jaką dana osoba jest w stanie zakumulować w swoim
przeciw-ciele poprzez moralnie pozytywną pracę fizyczną dokonywaną
bez wzrokowego kontaktu z odbiorcą swoich działań, jeśli fizycznie
harowała będzie przez całą jedną godzinę, oraz wkładała w swoją harówkę
cały nakład wielopoziomowych doznań (tj. bólu, zmęczenia, potu, duszności,
senności, znudzenia, itp.) jaki normalnie jest możliwy do zniesienia, oraz
cały ładunek pozytywnych i moralnych motywacji na jaki typowa osoba może
się zdobyć".
W porównianiu do
dzisiejszych jednostek energii fizycznej,
takich jak przykładowo "kilowato-godzina", powyższa jednostka może wydawać
się nieco prymitywną. Niemniej na dzisiejszym poziomie rozwoju totalizmu
jesteśmy właśnie w sytuacji bardzo zbliżonej do tej która w naukach fizycznych
panowała w czasach budowy pierwszych parowozów. Jak zaś czytelnikowi zapewne
jest wiadome, moc pierwszych parowozów wyrażano za pomocą jednostki zwanej
"koniem mechanicznym". Jej pomiar zaś początkowo polegał na tym że do
parowozu zaprzęgano wówczas zwiększającą się liczbę zwykłych koni które
z nim się siłowały. Największa zaś liczba koni którą dany parowóz ciągle był
w stanie przeciągnąć w swoją stronę, wyrażała jego moc mechaniczną. Podobnie
dzisiaj jest z totalizmem. Jednostka [gfh] może wydawać się równie prymitywna
jak dawny "koń mechaniczny" - ciągle jednak pozwala ona na pierwsze zgrubne
pomierzenie i określenie ilości energii moralnej.
#D6.
Względny poziom energii moralnej "µ" (mi):
Bezwzględna ilość energii moralnej
jaką w sobie zgromadziliśmy niezbyt dokładnie oddaje nasz stan moralny.
Wszakże przykładowo dla dziecka E = 100 [gfh] będzie bardzo dużo, podczas
gdy dla dorosłego będzie to bardzo mało. Dlatego najlepiej określać ludzką
energię moralną przez opisanie ją bezwymiarowym współczynnikiem "µ"
(mi) który wyraża się następującym wzorem: µ = E/Emax. (Wzór ten stwierdza,
że nasz "stopień napełnienia energią moralną" (mi) jest równy ilości energii
"E" którą właśnie w sobie zgromadziliśmy, podzielonej przez całkowitą pojemność
energetyczną "Emax" naszego przeciw-ciała, czyli przez maksymalną ilość energii
moralnej którą przeciw-ciało to mogłoby w sobie pomieścić.)
W 1998 roku dokonywałem
pomiarów ilości energii moralnej jaką wówczas zdołałem zgromadzić w swoim
przeciw-ciele. Jak też wtedy ustaliłem, najwyższa ilość tej energii jaką kiedykolwiek
zdołałem zgromadzić wynosiła około E = 1400 [gfh]. Z kolei całkowita pojemność
mojego przeciw-ciała, czyli najwyższa ilość energii moralnej jaką moje przeciw-ciało
było wówczas w stanie w sobie pomieścić, wynosiła około Emax = 2000 [gfh].
Czyli że w owym szczytowym okresie życia mój współczynnik "µ" (tj. "względny
poziom zapełnienia mojego przeciw-ciała energią moralną", oznaczany jako
"µ" albo "mi") wynosił wówczas u mnie: µ = E/Emax = 0.7. Przy tak
wysokim poziomie "mi" doznaje się zjawiska, które ja nazywałem
"nirwaną
Niagary". Przy osiągnięciu bowiem wartości około µ = 0.7 zaczyna się mieć
wrażenie, że z wnętrza naszego ciała wyrywa się huczący wodospad "Niagara"
spienionej, burzliwej energii szczęśliwości, jaki indukując nieopisaną przyjemność,
usiłuje oderwać i unieść ze sobą każdą indywidualną komórkę naszego ciała.
Tak dla porównania podam też, że w przeciągu całego jednego dnia byłem w
owym szczytowym czasie w stanie wygenerować i zakumulować w swoim
przeciw-ciele około 14 [gfh] energii moralnej. Czyli aby wygenerować ilość
energii moralnej konieczną do przekroczenia "bariery nirwany" przy µ = 0.6
i doznania takiego wodospadu szczęśliwości, koniecznym było włożenie
w to generowanie nie mniej niż około 100 dni intensywnej fizycznej harówki
zadedykowanej jakiemuś wysoce moralnemu celowi a stąd wynoszącej mnie
pod górę pola moralnego.
#D7.
Cudowne zjawisko
totaliztycznej nirwany -
nieopisana szczęśliwość i wymogi moralne jakiego
pozwalają aby nirwaną zastąpić dzisiejsze pieniądze:
Totalizm definiuje uczucia jako rodzaje doznań
które doświadczamy kiedy energia moralna
przepływa przez specjalne "zawory" łączące nasze ciało fizyczne
z naszym przeciw-ciałem. (W tzw. "naukach alternatywnych" owe zawory
przepuszczające energię moralną zwykle nazywane są "czakramami".
Natomiast nasze "przeciw-ciało" nazywane jest tam z użyciem takich
nazw, jak np. "ciało energetyczne", "ciało astralne", "aura", "duch", itp.)
Jeśli energia moralna przepływa z ciała fizycznego do przeciw-ciała,
wówczas doznania jakie doświadczamy są zawsze nieprzyjemnego
typu, np. zmęczenie, ból, wysiłek, głód, pragnienie, itp. To właśnie
dlatego każda działalność która wynosi nas pod górę pola moralnego,
a stąd która należy do kategorii "działań moralnych" (tj. "dobrych uczynków"),
zawsze kosztuje nas zniesienia sporego wysiłku, bólu, głodu, pragnienia, itp.
Z kolei jeśli energia moralna przepływa z przeciw-ciała do ciała fizycznego,
wówczas przeżyte przez nas doznania zawsze są jakąś odmianą
przyjemności. Jeśli więc swoimi nieustannymi działaniami moralnymi
ktoś zdoła podnieść stopień zapełnienia swojego przeciw-ciała energią
moralną przekraczający poziom progowy nirwany wynoszący µ = E/Emax = 0.6,
wówczas energia moralna zaczyna się u tego kogoś spontanicznie
przelewać przez owe "zawory" zwane "czakramami". Owo spontaniczne
przelewanie się czyjejś energii moralnej znane jest jako zjawisko zwane
nirwaną.
Zgodnie więc z totalizmem, nirwana jest
to odczucie ogromnej szczęśliwości jakie nas spontanicznie ogarnia
zaraz po tym jak poziom naszej energii moralnej przekroczy względny
poziom progowy nirwany wynoszący µ = 0.6. W przeciwieństwie do
zwykłych odczuć przyjemności, które powstają podczas krótkotrwałego
otworzenia owych zaworów, np. w wyniku osiągnięcia jakiegoś wymarzonego
celu, w przypadku przeżywania orgazmu, czy też po zażyciu alkoholu lub
narkotyku, nirwana jest zjawiskiem trwałym i wcale nie ustępuje po krótkiej
chwili. Kiedy ja sobie ją wypracowałem w 1998 roku, trwała ona u mnie
nieustannie przez około 9 miesięcy. Poziom przyjemnego odczucia
jakie doznaje się podczas nirwany, daje się jedynie porównać do seksualnego
orgazmu. Tyle tylko że orgazm należy do odczuć typu "przyjemność", zaś
nirwana jest wyraźnie "szczęśliwością". Totalizm naucza, że nirwanę można
sobie celowo wypracować w sposób wysoce metodyczny i zamierzony.
Jak tego dokonać krótko opisane to zostało w punkcie #D11 tej strony, zaś
szeczegółowo wyjaśnione to zostało w podrozdziale JE9 z tomu 8
monografii [1/5]. Po jej wypracowaniu nieustannie przeżywa się tak
niewypowiedzianą szczęśliwość, jakiej nie daje się porównać do niczego
innego. Na dodatek, szczęśliwość owa nie posiada następstw ubocznych.
Dlatego wysoce polecałbym wszelkim narkomanom, aby zamiast
narkotykami niemoralnie rujnować zdrowie i życie swoje oraz innych,
raczej radzę spróbować moralnego wypracowania dla siebie totaliztycznej
nirwany. Wszakże nakład wysiłku konieczny dla wypracowania
sobie totaliztycznej nirwany jest niemal taki sam jak ów wymagany
dla zdobycia funduszy na narkotyki, zaś poziom doznań jest nieporównanie
wyższy i to bez żadnych konsekwencji czy nieprzyjemnych następstw
ubocznych. Ponadto moralna nirwana wprowadza tylko przyjemne
zwroty do naszej karmy, podczas gdy niemoralne narkotyki obciążają
naszą karmę zwrotami których odpokutowanie niestety wcale nie będzie
przyjemne.
Więcej informacji na temat nirwany zaprezentowanych
zostało w rozdziale JE z tomu 8 monografii [1/5].
Istnieje rownież odrębna strona internetowa o nazwie
nirvana_pl.htm
w całości poświęcona tematowi nirwany (szczególnie
patrz tam punkty #C6 i #D3 informujące "jak" i "z jakimi
korzyściami" można zapracować na nirwanę u siebie), a
także strona o nazwie
partia_totalizmu.htm
(szczególnie patrz tam "wstęp" i punkty #A1 do #A4) jaka
opisuje nieznany wcześniej na Ziemi "ustrój nirwany" -
który dzisiejsze "pieniądze" oraz "strach" używane przez rządzące
elity dla wymuszania użytecznej pracy zastąpiłby
właśnie szczęśliwością nirwany jaka wyzwala u zapracowujących
na nią ludzi ochotnicze wykonywanie tzw. "pracy moralnej".
#D8.
Wpływ "energii moralnej" oraz "moralności"
na nasze zdrowie psychiczne i fizyczne:
Aby z przekonaniem stosować totalizm w
naszym życiu, powinniśmy poznać praktycznie
każdy obszar życia na który owa filozofia
wywiera swój wpływ. Jak zaś się okazuje,
totalizm nie tylko zmienia poziom naszej
szczęśliwości, zadowolenia i samospełnienia
w życiu, ale również i wpływa na nasze
zdrowie fizyczne i psychiczne. Wpływ
ten wyjaśniony jest dokładniej na całym
szeregu totaliztycznych publikacji. Dla
przykładu, na niniejszej stronie krótko
do niego nawiązuje punkt #D10 poniżej.
Z kolei jego dokładniejsze wyjaśnienie
zawiera punkt #P1 na stronie o nazwie
changelings_pl.htm,
oraz podrozdziały JD1 z tomu 7 i JE8
z tomu 8 mojej najnowszej
monografii [1/5].
#D9.
Związek pomiędzy względnym poziomem energii moralnej "µ" a stanami intelektów:
W 1998 roku prowadziłem dosyć intensywne
badania nad związkiem pomiędzy ilością energii
moralnej którą ktoś zdołał zgromadzić w swoim przeciw-ciele, a
osobowością tego intelektu. Jak to wykazały tamte badania, wszystkie
intelekty które posiadały dany i jednakowy poziom "µ" nasycenia swojego
przeciw-ciała energią moralną, wykazywały też zblizone do siebie
cechy osobowościowe. Przykładowo, wszystkie intelekty u których
ich "µ" ześlizgnęło się znacząco poniżej wartości "µ=0.4" zaczynały
być trapione coraz częstrzymi atakami chronicznej depresji. Z kolei
wszystkie intelekty których "µ" ześlizgnęło się zdecydowanie poniżej
"µ=0.3" zaczynały wykazywać coraz częstrze napady niszczycielskich
tendencji, tj. niszczyły one wszystko w swoim otoczeniu a także okresowo
posiadały napady tendencji samobójczych. Co ciekawsze, owe podobne
do siebie stany wykazywane były nie tylko przez pojedyncze osoby, ale
nawet przez całe instytucje a nawet państwa (to dlatego używam dla nich
ogólnego pojęcia "intelekty" zamiast "osoby"). Przykładowo, w 2005
roku na Ziemi istniał już cały szereg państw które prawdopodobnie
osiągnęły już średni poziom nasycenia energią moralną bliski "µ=0.2".
Z tamtych moich badań zależności pomiędzy
czyjąś osobowością lub stanem a wartością
"µ" którą dany intelekt zgromadził, wyniknęło bardzo ciekawe unstalenie.
Mianowicie okazało się, że w pełnym zakresie wartości "µ" jakie
dowolne intelekty mogą doświadczyć, tj. w zakresie od µ = 1 do µ = 0,
pojawia się aż kilka odmiennych stanów moralnych lub kondycji, jakie
dany intelekt nabywa kiedy wartość jego "µ" osiąga określony poziom.
Najbardziej wyróżniające się z owych stanów czy kondycji, jakie doświadczane
są przez intelekty u których "µ" zmienia się w pełnym zakresie wszelkich
możliwych wartości, mogą być nazywane w następujący sposób:
(µ > 0.6) Nirwana.
Osoby u których "µ" przekroczyło progową wartość "µ=0.6" zaczynają
przeżywać ogromnie niezwykłe zjawisko opisane tutaj pod nazwą
"totaliztyczna nirwana".
(µ = 0.5) Adoracja.
(µ = 0.4) Przyjacielskość.
(µ = 0.35) Nieodnotowalność.
Wartość "µ = 0.35" reprezentuje wielkość graniczną pomiędzy intelektami które
zakumulowały już w sobie jakąś rezerwę energii moralnej, oraz osobami które
zaczynają wykazywać jej niedobór. Ludzie o wartości "µ = 0.35" są zwykle bardzo
cisi i nikomu nie rzucają się w oczy. Ich istnienie zazwyczaj niemal nie jest odnotowane
przez innych.
(µ = 0.3) Prowokacyjność.
(Warto tu też odnotować, że stany chronicznej depresji zaczynają atakować tych
wszystkich, których względny poziom nasycenia energią moralną spada
poniżej µ = 0.35.)
(µ = 0.2) Marazm.
(µ = 0.1) Niszczycielstwo (włączając w
to tendencje samobójcze).
(µ = 0) Śmierć moralna.
Znajmość zaprezentowanej
powyżej zależności cech czy skłonności osobowościowych od stopnia nasycenia
energią moralną jest bardzo przydatna w diagnozowaniu własnego stanu
moralnego albo stanu naszych bliskich. Jeśli bowiem odnotujemy że albo
my sami, albo też ktoś z naszych bliskich wykazuje objawy spadku jego
"µ" poniżej krytycznego poziomu "µ = 0.35", wówczas powinno to być dla nas
rodzajem alarmu. Powinniśmy wówczas upewnić się, że taki ktoś podejmie
jakieś działania aby odbudować poziom własnej energii moralnej. Jeśli
bowiem ktoś ten zaniedba owej odbudowy, oraz pozwoli aby jego energia
moralna nadal ześlizgiwała się w dół, może to dla niego zakończyć się
tragicznie.
W tym miejscu warto odnotować,
że istnieje kilka sposobów wyznaczania poziomu "µ" czyjegoś nasycenia energią
moralną. Najdokładniejszy z nich polega na faktycznych pomiarach generowania
i rozpraszania swojej energii moralnej. Jest on jednak bardzo trudny i tylko
osoby z zacięciem naukowym są zdolne do jego zrealizowania. Inny sposób
polega na pomiarze tego poziomu za pomocą wahadełka radiestezyjnego.
Osoby szczególnie czułe potrafią również odczuć ten poziom po zbliżeniu
się do danej osoby. (W 1998 roku, kiedy dokonywałem opisywanych tutaj
badań, ja sam byłem w stanie wyczuć ten poziom u każdej osoby w bliskości
której stanąłem, zaś w pobliżu nie było nikogo kto zakłócałby swoją
energia mój odbiór. Z osób u których "µ" wynosiło powyżej "µ = 0.35",
emitowane było wyraźnie wówczas odczuwalne jakby "ciepło" którego
intensywność wzrastała w miarę wzrostu ich "µ". Z kolei osoby u których
"µ" spadało poniżej "µ = 0.35", emitowały z siebie rodzaj wyraźnie
odczuwalnego "chłodu" który się pogłębiał w miarę spadania ich "µ".
Po 1998 roku zaprzestałem badania tego tematu. Od jakiegoś
też czasu odnotowałem, że nie jestem już w stanie odebrać odczuciowo
jaki jest poziom energii moralnej u określonej osoby.) Najłatwiejszy zaś
sposób określania swojego poziomu energii moralnej polega na przymierzeniu
ich aktualnego samopoczucia lub osobowości do powyższej skali,
która opracowana została w wyniku moich dotychczasowych badań
tego problemu.
Więcej na temat uzależnienia osobowości, stanu
i samopoczucia poszczególnych intelektów od poziomu
ich nasycenia energią moralną, wyjaśnione zostało w podrozdziale
OA8.6.3 z tomu 13 monografii [1/5]. Z kolei sposoby określania poziomu
tej energii w nas samych lub w kimś z naszego otoczenia opisane są w
rozdziale JE z tomu 8 monografii [1/5].
#D10.
Depresja psychiczna jako sygnał ostrzegawczy nadmiernego spadku poziomu czyjejś energii moralnej:
Posiadanie energii moralnej (energii "zwow")
jest absolutnie niezbędne dla naszego życia
i zdrowia. Faktycznie też energia moralna
przez totalizm jest opisywana jako rodzaj
tlenu dla naszego ducha. Jeśli
utracimy ją całkowicie, wówczas zmuszeni
jesteśmy umrzeć. Jeśli mamy jej zbyt mało,
wówczas zapadamy na zdrowiu fizycznym i
psychicznym, popadamy w nałogi, oraz niemal
nieustannie przeżywamy stan psychicznej depresji.
Natomiast jeśli mamy jej bardzo dużo, wówczas
osiągamy stan
nirwany
a nasze życie staje się jednym pasmem
szczęśliwości i dobrego zdrowia.
Jak też się okazuje, depresji spowodowanej
deficytem energii moralnej NIE jest w stanie
wyleczyć nic innego poza odbudowaniem
przez chorego poziomu jego energii moralnej.
Kiedyś wierzono, że depresję można leczyć
najróżniejszymi tabletkami "anty-depresyjnymi",
w rodzaju tabletek "Prozac". Jednak badania
które w końcu lutego 2008 roku wstrząsnęły
całym światem dowiodły, że owe tabletki wcale nie
działają. Jak też opisuje to artykuł "Depression
symptom of a sick society" (tj. "Depresja oznaką
chorego społeczeństwa") który ukazał się na
stronie A19 nowozelandzkiej gazety
The New Zealand Herald,
wydanie z czwartku (Thursday), March 6, 2008,
depresja NIE należy do chrób które daje się
wyleczyć połykaniem tabletek.
Oczywiście, po odkryciu że tabletki wcale nie leczą
depresji, zaczęto się odwoływać do alternatywnych
metod leczenia tej choroby. Co ciekawsze, chociaż
w owych alternatywnych metodach leczenia depresji
nic się NIE wspomina o związku tej choroby
z niedoborem energii moralnej u chorych, faktycznie
opisy metod leczenia tej choroby sprowadzają
się do odbudowy u chorych poziomu ich energii
moralnej - unikając jednak nazywania "energią moralną"
tego co u chorych tych się odbudowuje. Owa zasada
leczenia depresji poprzez odbudowywanie u
chorych poziomu ich energii moralnej bardzo
klarownie się przebija np. z opisów zasad leczenia
depresji w takich artykułach jak "Depression experts
take steps toward alternatives to anti-depressant drugs"
(tj. "Eksperci od depresji podejmują kroki w kierunku
alternatyw do użycia lekarstw anty-depresyjnych")
ze strony A13 nowozelandzkiej gazety
The Press,
wydanie z soboty (Saturday), March 8, 2008,
czy "Depression tied to unhealthy habits" (tj.
"Depresja wynika z niechlujnych nawyków")
ze strony A11 nowozelandzkiej gazety
The New Zealand Herald,
wydanie z poniedziałku (Monday), March 10, 2008.
Leczenie depresji jako "choroby duszy"
wynikającej z braku "energii moralnej" szczegółowo
opisuje również punkt #C6 mojej strony o nazwie
nirvana_pl.htm,
zaś skrótowo wspomina też punkt #E1 strony
parasitism_pl.htm - o pasożytnictwie, tj. niemoralnej filozofii upadłego stylu życia.
Z kolei materiał dowodowy potwierdzający iż depresja
jest tylko jedną z całego szerugu "chorób duszy"
prezentuje punkt #F11 z jeszcze innej mojej strony o nazwie
soul_proof_pl.htm
oraz wpis #310 do blogów totalizmu (opublikowany
także w "tomie S" mojego
opracowania [13]).
#D11.
Jak powiększać w sobie zasób energii moralnej
wykonywaniem tzw. "pracy moralnej":
Filozofia totalizmu stwierdza, że praktycznie
każda praca która wynosi nas pod górę pola
moralnego zwiększa naszą energię moralną.
Czyli wszystko to co w życiu czynimy, a co
posiada charakter zdecydowanie moralny,
podnosi ilość energii moralnej zakumulowanej
w naszym przeciw-ciele. Niektóre jednak rodzaje
prac podnoszą u nas poziom owej energii
znacznie szybciej i efektywniej niż inne prace.
Przykładowo, zgodnie z moimi badaniami
praca fizyczna generuje około 5 razy więcej
energii moralnej niż porównywalna do niej
wysiłkiem praca umysłowa. Czyli aby wypracować
dla siebie powiedzmy 1 [gfh] energii moralnej,
umysłowo musimy przepracować aż 5 godzin,
podczas gdy "fizyczną harówką" wypracowujemy
to w przeciągu jednej godziny. Za pomocą pracy
umysłowej praktycznie NIE daje się więc wypracować
nirwany z prostej przyczyny, że zabraknie nam
godzin w dobie aby zakumulować w sobie wymagany
poziom energii moralnej wynoszący około 1200 [gfh].
Jednak umiejętnie zaprojektowaną fizyczną tzw.
"pracą moralną" nirwanę można sobie celowo
wypracować. Oto więc wykaz cech, które zgodnie
z totalizmem powodują, że owa fizyczna "praca
moralna", która wypełnia te cechy, będzie generowała
w naszym przeciw-ciele szczególnie duże ilości
energii moralnej:
(i) Praca ta bezwzględnie musi wypełniać prawa moralne.
Każda praca która łamie prawa moralne nie tylko, że nigdy nie
generuje energii moralnej, ale wręcz zawsze powoduje upuszczanie
owej energii.
(ii) Musi być ona ciężką pracą fizyczną (tj.
dosłownie ochotniczo podjętą przez nas "harówką").
Jej wykonywanie musi więc wymagać od nas
pokonania wzbudzanego przez nią fizycznego
bólu, zmęczenia, pragnienia, głodu, zniechęcenia,
zniecirpliwienia, senności, nudy, itp.
(iii) Nasza motywacja dla wykonywania danej
pracy musi być ochotnicza, wysoce moralna i
altruistyczna. Znaczy, pracę tą musimy
pojąć "na ochotnika" z własnej i nieprzymuszonej
woli. NIE może to więc być praca "wymuszana"
od nas przykładowo przez pieniężną zapłatę -
tak jak w dzisiejszych czasach wykonywane są
wszystkie prace w praktycznie wszystkich ustrojach
politycznych, co z wielkim naciskiem podkreślam
w punkcie #C7 swej strony o nazwie
nirvana_pl.htm
podsumowującej informacje o "ustroju nirwany".
Musimy też być głęboko i niezbicie przekonani, że
praca ta służy dobru innych bliźnich, jednak bliżej
niezanych nam ludzi, dla dobra naszej cywilizacji,
pokoju, postępu, itp. (Odnotuj jednak, że jeśli służy
ona dla dobra specyficznych ludzi których dobrze
znamy, np. kogoś z naszej rodziny, generowała
ona już będzie znacznie mniej energii moralnej.
Ponadto, jeśli ktoś "zmusi" nas jakoś do wykonywania
owej harówki, wówczas zamiast generować energię
moralną może ona nawet upuszczać z nas tą energię.)
(iv) Nie powinna nam przynosić zysków czy
korzyści osobistych. Przykładowo, jeśli
za pracę tą mamy otrzymać potem wysokie
wynagrodzenie finansowe, świadomość faktu,
że jest ona zarobkowa, pomniejszy nasze
motywacje, a stąd również i wydajność generowanej
przez nią energii moralnej. Faktycznie to im więcej
korzyści materialnych po niej się spodziewamy,
czy im lepiej jest ona płatna, tym mniej energii
moralnej ona nam generuje.
(v) Ludzie do których swymi motywacjami
adresujemy jej wyniki NIE powinni wiedzieć od
kogo one się wywodzą. Tj. jeśli się da, pracę
tę powinniśmy wykonywać zupełnie anonimowo,
tak aby jej końcowi odbiorcy, którym ją adresujemy,
korzystali z jej wyników, jednak NIE wiedzieli od
kogo ona się wywodzi.
(vi) Pracę tą powinniśmy starać się wykonywać
kiedy nikt na nas nie patrzy. Najbardziej niekorzystny
wpływ na wydajność generowanej przez nią energii
posiada bowiem obserwowanie procesu jej wykonywania
przez ludzi o zgniłej moralności, tj. zawistnych, mściwych,
przekornych, złych, itp. Każde też niemoralne posądzenie
wysłane nam telepatycznie przez naocznych widzów
pomniejszy energię moralną którą praca ta generuje.
Przykłady więc rodzajów prac jakie przysporzą
nam ogromne ilości energii moralnej, obejmą
przykładowo: (a) wstanie wcześnie rano i anonimowe
odśnieżenie chodnika o którym wiemy, że potem
będzie go używało wielu nieznanych nam ludzi -
chociaż zawsze władze miasta zapominają go
odśnieżyć, (b) skopanie zaniedbanego pobocza
jakiejś mało uczęszczanej drogi i posadzenie
tam kwiatków, czy (c) zgłoszenie się na
ochotnika do rolnika czy ogrodnika w pełni
sezonu aby nieodpłatnie (lub za jedynie symboliczną
zapłatą - np. w zamian za "wikt i kwaterunek")
dopomóc mu zebrać plony co do których gorąco
wierzymy, że spożywane potem będą przez wielu
nieznanych nam ludzi przynosząc im zdrowie
i przyjemność. Jeśli zaś nie mamy dostępu do
takich prac, wówczas nawet skopanie własnego
ogródka z właściwą motywacją i nadanie mu
pięknego wyglądu dla przechodniów, czy choćby
tylko umycie i dokumentne posprzątanie mieszkania
naszych rodziców kiedy nie ma ich w domu, też
przysporzy nam sporo tej energii. Kiedy zaś nawet
i to wykracza poza nasze możliwości, wtedy choćby
zdyscyplinowane wykonywanie dowolnych trudnych
i męczących prac fizycznych z moralną motywacją
aby dopomogły one i lepiej służyły społeczeństwu
i ludzkości, też wygeneruje dla nas energię moralną.
Więcej informacji na temat rodzajów prac które
najintensywniej generują w nas energię moralną
przytoczonych zostało w podrozdziale JE9 z tomu
8 monografii [1/5]. Gorąco polecam zapoznanie
się z tamtym podrozdziałem, a jeśli się da, to
również z podrozdziałami go poprzedzającymi.
Część #E:
Filozofia pasożytnictwa -
czyli odwrotność, przeciwnik i wróg filozofii totalizmu:
Istnienie pola moralnego oraz praw moralnych
powoduje, że ludzie posiadają jedynie dwa
wybory w swoim życiu. Mianowicie mogą
oni wybrać albo wypełnianie praw moralnych,
albo też ich niewypełnianie. Ci ludzie którzy
przeważająco wypełniają prawa moralne w swoim życiu,
zaś jeśli je już łamią wówczas czynią to tylko w sposób niezamierzony
lub nieświadomy, nazywani są totaliztami. Do kategorii totaliztów
nalezą także tzw. intuitywni totaliźci, znaczy wszyscy ci ludzie,
którzy świadomie nie wiedzą o istnieniu praw moralnych i totalizmu,
jednak którzy wypełniają te prawa intuicyjnie ponieważ słuchają oni
podszeptów własnego głosu sumienia. (Intuitiwni totaliźci zwykle
nie są świadomi że faktycznie to praktykują oni wersję filozofii
totalizmu.) Z kolei ci ludzie którzy przeważająco niewypełniają
praw moralnych, zaś jeśli je już wypełniają wówczas wcale to nie
jest powodowane ich zamierzonym działaniem w tym kierunku, nazywani
są pasożytami. Natomiast filozofia impulsów którą pasożyci
praktykują w swoim życiu nazywana jest
pasożytnictwem.
Jak to wyjaśnione będzie poniżej, istnieje istotna przyczyna dla
takiej ich nazwy. Przyczyna ta wywodzi się z końcowego efektu
mechanizmu karzącego jaki uwalniany zostaje przez czyjeś niewypełnianie
praw moralnych. (Ów mechanizm wyjaśniony został w tomie 13 monografii
[1/5].) Ów mechanizm karzący powoduje, że ludzie którzy niewypełniają
praw moralnych faktycznie zmuszeni są żyć z pracy innych ludzi. Ich
życie jest więc podobne do życia inteligentnych pasożytów. Stąd
nazwa "pasożyci" dla nich samych, zaś "pasożytnictwo" dla ich
filozofii życiowej, jest całkowicie zasłużona. (Po więcej szczegółów
na temat owej pasożytniczej filozofii, patrz albo odrębna strona o
pasożytnictwie,
albo też tom 13 w monografii [1/5] lub tom 3 w monografii [8].)
#E2.
"Intelekty grupowe" oraz ich "moralność grupowa" -
odpowiedzialność za następstwa postępowania których
steruje życiem "intelektów indywidualnych" (czyli naszym):
Aby nazwać i opisać wszelkie inteligentne
stworzenia, które dysponują jakimś odpowiednikiem
ludzkiego organu "sumienia", a stąd które
wiodą własne niezależne życie jakie zależy
od działania moralności i praw moralnych,
totalizm wprowadził ogólne pojęcie
"intelekt". Pojęcie to zastępuje
więc m.in. słowa "człowiek" i "ludzie" (a
ściślej "grupę ludzi których życie i losy z
jakichś powodów stały się współzależne" -
np. rodzinę, załogę statku czy samolotu,
wieś, miasto, instytucję, itp.). Innymi słowy,
przez pojęcie "intelekt"
totalizm rozumie wszystko to co inteligentne,
co zdolne do niezależnego życia, oraz co
w jakikolwiek sposób jest świadome tego
co w dzisiejszych czasach nazywamy
"moralnością" (np. co posiada organ "sumienia").
Dla totalizmu więc każdy pojedyńczy człowiek jest "intelektem"
lub "intelektem indywidualnym".
Bóg jest "wszechświatowym intelektem". Tzw. "UFOnauci"
są "intelektami". Nawet zwierzęta domowe -
które w przeciwieństwie do dzikich zwierząt,
też zostały zaopatrzone w organy sumienia
jakie je informują czy dane działania są dla
nich dozwolone czy też dla nich zakazane,
również są "intelektami zwierzęcymi".
Filozofia totalizmu wyjaśnia dodatkowo, że nie tylko
pojedyńczy ludzie "wiodą swoje własne życie",
a stąd są poddawani działaniu "praw moralnych".
Jak się okazuje, także większe ciała, takie
jak całe rodziny, okręty, fabryki, biura, banki,
instytucje, partie polityczne, nauki i dyscypliny
naukowe, armie, narody, państwa, religie, cywilizacje, itp.,
wszystkie one także formują duże żyjące organizmy,
jakie przeżywają swoje własne odrębne życie,
a stąd jakie także są poddawane działaniu
"praw moralnych". W owych dużych organizmach
poszczególni ludzie są jedynie ich składowymi
jednostkami, podobnie jak w pojedyńczych
ludziach są nimi indywidulane komórki ciała.
W filozofii totalizmu takie duże zbiorowe organizmy
żyjące, lub duże zbiorowe ciała, jakie złożone
są z wielu indywidualnych ludzi, nazywane są
"intelektami grupowymi"
lub "intelektami zbiorowymi". Doskonałym przykładem
"intelektu grupowego" jest "nauka ludzka" która jako
całość głęboko wierzy (i działa bazując na owym
wierzeniu) że np. "Bóg NIE istnieje", albo że
"skamieniałe szkielety i kości dinozaurów są
dowodem iż dinozaury żyły kiedyś na Ziemi" (patrz
jednak punkt #A2.2 tej strony, punkt #B1 na stronie
changelings_pl.htm,
czy punkt #H2 strony o nazwie
god_istnieje.htm),
a stąd która również jako całość jest za to
wierzenie i działanie odpowiednio traktowana
przez prawa moralne (np. patrz punkt #A2.6
na niniejszej stronie, punkt #C1 na stronie o nazwie
telekinetyka.htm,
czy punkt #K3 strony o nazwie
tornado_pl.htm).
Wszelkie "intelekty grupowe" są poddawane
działaniu tych samych "praw moralnych" co
indywidualni ludzie. Przykładowo, "intelekty
grupowe" które zaprzestają słuchania głosu
swego "zbiorowego sumienia" też są
"uśmiercane" przez Boga zgodnie z działaniem
zasady "przeżywania najmoralniejszego" -
opisywanej skrótowo w punkcie #A2.7 niniejszej strony, zaś
wyjaśnanej dokładnie w punktach #G1 i #G4 strony o nazwie
will_pl.htm.
(Z uwagi na jej działanie, zasadę tą można także
nazywać "zasadą
wymierania najniemoralniejszych intelektów".)
Tyle, że zamiast być "wysyłani na drugi świat",
tak jak Bóg typowo to czyni z "intelektami
indywidualnymi" (tj. z pojedyńczymi ludźmi)
którzy zaprzestali słuchania głosu swego
sumienia, takie "intelekty grupowo" są
bankrutowane, rozwiązywane, pochłaniane
przez inne intelekty zbiorowe, zastępowane,
itp. Na intelekty grupowe działa także grupowa
wersja "Prawa Bumerangu" - tak jak dla zwrotu
karmy chrześcijan (za ich postępowanie w
czasach inkwizycji), działanie tego prawa
opisuje punkt #A2 strony
petone_pl.htm.
Dlatego los takich "intelektów grupowych"
często przyjmuje identyczny przebieg jak
życie pojedyńczych ludzi. Tyle, że ich losy
typowo zmieniają się w znacznie wolniejszym
tempie niż losy indywidualnych ludzi. (Przykładowo,
kolonialna karma mieszkańców Anglii zwracana jest dopiero
w obecnych czasach.) Także metody i mechanizmy
używane przez Boga dla sterowania rozwojem ich zbiorowej
moralności są nieco odmienne (bardziej skomplikowane)
niż dla indywidualnych ludzi - patrz punkt #B4 na stronie
mozajski.htm.
Jednak najbardziej fascynujące dla nowej "totaliztycznej
nauki" jest zjawisko "grupowej moralności"
jaką cechują się wszystkie intelekty grupowe (a
sciślej "grupowej
niemoralności" z jaką takie "intelekty
grupowe" traktują wszelkie inne intelekty które
z nimi są zmuszone oddziaływać). W owej
"grupowej (nie)moralności" takie "intelekty grupowe"
oddziaływują z innymi intelektami tak jakby wszyscy
składający się na nie indywidualni ludzie praktykowali
dokładnie tą samą "(nie)moralność". Znaczy, na przekór
że każdy "intelekt grupowy" składa się z całego szeregu
indywidualnych ludzi o różniących się poziomach
moralności, a także na przekór że każdy z owych
ludzi jest inaczej przywiązany uczuciowo i fizycznie
do owego intelektu grupowego, ciągle oddziaływanie
każdego z tych ludzi na wszelkie postronne intelekty
wcale NIE ma przypadkowego charakteru, a zawsze
jest ono konsystentne - tak jakby w chwili kiedy
reprezentują oni swój intelekt grupowy wszyscy
owi ludzie byli jednym i tym samym człowiekiem,
lub jakby "pozmawiali" się ze sobą jak mają traktować
kogoś postronnego. Przykładowo, kiedy "intelekt
grupowy" - jakim jest cała dzisiejsza oficjalna
nauka, podjął prześladowania chrześcijan - tak jak
opisują to punkty #A2 i #C3 na w/w stronie o nazwie
petone_pl.htm,
wówczas każdy chrześcijanin, a także każda grupa
lub organizacja religijna, którzy zmuszeni są
oddziaływać w sprawie religii z dowolnym reprezentantem
tejże oficjalnej nauki, otrzymuje od owego reprezentanta
niemal tak samo prześladowcze potraktowanie. Albo przykładowo
w czasie wojny, niemal każdy obywatel okupowanego
kraju otrzymuje od reprezentantów okupanta bardzo
podobne potraktowanie, które wynika z moralności
grupowej praktykowanej przez tego okupanta. Takie
konsystentne potraktowanie przez intelekty grupowe
(zwykle raczej złe) czytelnik też zapewne już nieraz
doświadczył, kiedy zmuszony był coś załatwiać lub
dokonywać np. w państwowych urzędach. Owa "grupowa
moralność" każdego intelektu grupowego jest właśnie
przedmiotem i powodem określonego potraktowania
przez prawa moralne i przez mechanizmy moralne
jakie owe intelekty grupowe otrzymują jako całość.
To właśnie owa "grupowa moralność" powoduje,
że np. agresorzy zawsze przegrywają każdą wojnę
jaką rozpoczęli - tak jak opisuje to punkt #C5.2 na stronie
morals_pl.htm
oraz pnkt #I2 strony o nazwie
bitwa_o_milicz.htm,
zaś np. każdy bank który oszukuje i okłamuje z
czasem ulega zbankrutowaniu - tak jak opisuje
to punkt #G4 na stronie o nazwie
will_pl.htm.
Z ową "grupową (nie)moralnością" całych "intelektów
grupowych" ściśle związane jest zjawisko "moralnej
odpowiedzialności" każdej osoby jaka na nie się
składa. Jak bowiem wykazują to badania nowej
"totaliztycznej nauki", każda
indywidualna osoba która jest członkiem (składową)
jakiegoś większego "intelektu grupowego" ponosi
osobistą odpowiedzialność za wszelkie niemoralności
które popełnia "intelekt grupowy" do jakiego ona należy -
co staram się wyjaśnić czytelnikom w punkcie #B4 (a także i #B1) strony
parasitism_pl.htm.
W rezultacie, jeśli za popełnione niemoralności cały
dany "intelekt grupowy" zostaje wyznaczony przez
Boga do "zlikwidowania" np. z pomocą jakiegoś
kataklizmu, wówczas podczas owej "likwidacji"
mogą zostać uśmierceni wszyscy indywidualni
ludzie wchodzący w jego skład, niezależnie od tego
czy w swoim prywatnym życiu postępują oni niemoralnie
czy też moralnie - tak jak już to wyjaśniłem i
zilustrowałem na przykładach w punkcie #C7 strony
seismograph_pl.htm
czy w punkcie #G4 strony o nazwie
will_pl.htm.
(Wyłączone z tego uśmiercenia są tylko te nieliczne
osoby, które uprzednio uczyniły wszystko co w ich
mocy aby zapobiec niemoralnościom intelektu grupowego
do którego należą - w drodze wyjątku owe osoby są
bowiem przez Boga ratowane z danego kataklizmu.)
Innymi słowy, kazda osoba która jest uczestnikiem
(członkiem) jakiegoś "intelektu grupowego", ponosi
"osobistą odpowiedzialność"
za wszelkie niemoralności popełnione przez ów intelekt
grupowy. Przez Boga osoba ta jest więc traktowana
tak jakby była "wspólnikiem w popełnianiu owych
niemoralności". Dlatego żadnej osobie NIE wolno
być "pasywnym" wobec niemoralności popełnianych
przez "intelekt grupowy" do którego ona przynależy,
a musi czynić wszystko co w jej mocy aby zapobiec lub
pomniejszyć owe niemoralności. Tylko bowiem poprzez
czynienie wszystkiego co w jej mocy aby zapobiec tym
niemoralnościom, jest ona wyłączana przez Boga z kary
jaką pozostali uczestnicy owego intelektu grupowego
z czasem otrzymają za niemoralności które popełnił
cały ów intelekt grupowy - czego najlepszą ilustracją
jest postępowanie i późniejsze losy bibilijnego Lota
(patrz "Ksiąga Rodzaju" w Biblii, wersety 19:6-11).
Innymi słowy, "zasady moralne" powodują, że będąc
uczestnikami większych "intelektów grupowych" mamy
obowiązek aby uważnie obserwować i odpowiednio korygować
ich "moralność grupową" - bowiem to nasze uczestnictwo
powoduje, że w życiu jest dokładnie tak jak w modlitwie.
Mianowicie, "osobiście
odpowiadamy NIE tylko za to co niemoralnego uczyniliśmy,
ale także i za to co moralnego powinniśmy uczynić
jednak uczynienia tego zaniedbaliśmy".
Ową naszą osobistą odpowiedzialność za to co powinniśmy
uczynić, jednak NIE uczyniliśmy, potwierdzają wyniki
wszystkich badań nowej "totaliztycznej nauki" nad
losami ofiar zarówno kataklizmów (tak jak opisują
to np. punkty #I3, #I3.1 i #I5 strony o nazwie
petone_pl.htm
czy np. punkty #I1 i #C7 strony o nazwie
seismograph_pl.htm)
jak i ofiar "likwidowania" przez Boga niemoralnych
intelektów grupowych (tak jak opisuje to np. punkt #G4 strony
will_pl.htm).
Ustalenia nowej "totaliztycznej nauki" opisane
w niniejszym punkcie są też doskonałą illustracją
jak wyniki badań potrafią zmienić nasze zrozumienie
życia i otaczającej nas rzeczywistości. Kiedy
bowiem totalizm był stwarzany w 1985 roku,
autor widział go tylko jako zbiór niewinnych
wytycznych pomagających swoim praktykującym
osiągnąć wyższy poziom szcześliwości, satysfakcji
życiowej, poczucia spełnienia, itp. Do dzisiaj
zresztą w internecie można natknąć się na
wypociny najróżniejszych domorosłych wymądrzalskich,
którzy żerując na pozornej "nieszkodliwości"
i "bezsilności" zasad totalizmu, kpią sobie otwarcie
z tej filozofii, z zasad postępowania jakie ona
rekomenduje, z twórcy totalizmu (tj. autora tej
strony), itp. Tymczasem opisane powyżej odkrycie,
że zwykła pasywność wobec niemoralności
"intelektu grupowego" do którego należymy
może nawet nas kosztować utratę życia, rzuca
zupełnie inne światło na znaczenie totalizmu.
Wszakże uzupełnia ono podobne odkrycia
"totaliztycznej nauki" opisane w "części #G" strony
will_pl.htm
oraz w punkcie #I5 strony o nazwie
petone_pl.htm -
które ujawniły, że prowadzenie niemoralnego
życia, a także grupowe praktykowanie "naukowej moralności"
jaka znacząco odbiega od moralności którą Bóg
nagradza i karze (a którą definiuje i opisuje właśnie
filozofia totalizmu - po szczegóły patrz punkt #B5 na stronie
morals_pl.htm)
dla wielu osób kończy się nawet przedwczesną śmiercią,
zaś co najmniej zawiedzie do zburzenia uprzednio
zasobnego i wygodnego życia. W świetle więc
owych najnowszych wyników badań, filozofia totalizmu
z rodzaju hobby zmienia się w konieczność życiową,
zaś jej praktykowanie staje się kwestią NIE tylko dostępu
do szczęścia osobistego, pokoju i innych poszukiwanych
jakości życiowych, ale także wymogiem i warunkiem naszego
przeżycia przez najbliższą katastrofę lub kataklizm,
czynnikiem definiującym długość naszego życia oraz
bolesność i poziom nieprzyjemności naszej śmierci,
itd., itp.
Jeśli taki intelekt grupowy
przeważająco wypełnia prawa moralne we
wszelkich swoich działaniach, wówczas praktykuje on jakąś formę
filozofii totalizmu. W takim przypadku los owego intelektu grupowego
jest podobny jak los pojedyńczych totaliztów, mianowicie się on
rozwija, rozprzestrzenia, jest zdrowy, utrzymuje dobre imię, jego
ludzie są szczęśliwi, itp. Jednak jeśli jakiś intelekt grupowy
przeważająco niewypełnia praw moralnych we wszystkich swoich
działaniach, wówczas praktykuje on jakąś formę pasożytnictwa.
Pasożytnictwo praktykowane przez taki intelekt grupowy nazywane
jest instytucjonalnym
pasożytnictwem. Instytucje które
praktykują to pasożytnictwo są łatwe do rozpoznania z zatęchłej
atmosfery jaka w nich panuje, z niezliczonych przypadków
niesprawiedliwosci jakie popełniane są w nich, z szalejącej
biurokracji, z nieszczęśliwych pracowników, z dużej przepustowości
zatrudnionych, z nieprzerwanych wewnętrznych problemów, z faktu
że nieustannie się kurczą i bez przerwy zamykają coraz większą
liczbę swoich funkcji jakie powinny wypełniać, itp. Podobnie jak
indywidualni pasożyci, także pasożytnicze instytucje zawsze żyją
na koszt innych. Jeśli nie są one w stanie otwarcie eksploatować,
rabować, oraz żyć z pracy innych, czynią to w sposób ukryty. Jest
interesującym, że teoria pasożytniczych instytucji
wyjaśnia także czym dokładnie jest fanatyzm religijny i dlaczego
pojawia się on jedynie w niektórych religiach i kultach.
Jak się bowiem okazuje fanatyzm religijny jest zewnętrzną
manifestacją filozofii pasożytnictwa praktykowanej przez daną
instytucję religijną.
#E4.
Kiedy instytucje przestawiają się na pasożytnictwo:
Bardzo interesującym są wyniki moich badań na pasożytniczych grupach
studenckich. Celem tych badań było wyznaczenie co zamienia dany intelekt
grupowy (taki jak grupa studentów) typowo składający się z totaliztów
i pasożytów, w instytucję całkowicie pasożytniczą. Ze studentami takie
badania są łatwe, bowiem jeśli dana grupa studentów praktykuje instytucjonalne
pasożytnictwo, wówczas proces nauczania przestaje być dla nich możliwym
do przeprowadzenia. Jak moje badania ujawniają, taki intelekt grupowy
przemienia się w intelekt pasożytniczy jeśli albo (1) jego przywódca
praktykuje pasożytnictwo, lub (2) ponad 30% normalnych uczestników
danej grupy praktykuje pasożytnictwo. To zaś oznacza, że wszelkie
intelekty grupowe które już obecnie praktykują pasożytnictwo (np.
rodziny, fabryki, instytucje, państwa, itp.), posiadają w sobie
albo ponad 30% swojej populacji, albo też (i) swoje przywództwo,
już praktykujące pasożytnictwo. Wysoce alarmujacy problem jaki
ostatnio się wyłonił, to że liczba takich pasożytniczych instytucji
i państw bez ustanku się zwiększa.
#E5.
Pasożytnicze państwa:
Kiedy filozofia pasożytnictwa
zaczyna stanowić dominującą filozofię w obrębie jakiegoś państwa,
wówczas przekształca się ono w pasożytnicze państwo. Takie
pasożytnicze państwa można poznać po całym szeregu cech
charakterystycznych, najważniejsze z których obejmują m.in.:
rosnąca demoralizacja ich obywateli, depresja psychiczna
atakująca coraz większą liczbę ludności,
nieustannie rosnący poziom przestepczości, nałogowości, oraz
chorób umysłowych, nadmierna liczba nawzajem sprzecznych
praw i panoszenie się faktycznego "zalegalizowanego" bezprawia,
odpływowa emigracja czyli ucieczka obywateli do innych mniej
pasożytniczych krajów, upadek poziomu edukacji i badań naukowych,
brak inwestycji i dziwne "znikanie" funduszy rządowych, nieustannie
rozrastające się instytucje centralne i liczba członków rządu, istnienie
wzrastającej liczby "tematów tabu" wypowiadanie się na jakie grozi
poważnymi konsekwencjami, wzrastająca dwulicowość czyli obiecywanie
lub publiczne mówienie jednych rzeczy a czynienie zupełnej odwrotności,
itd., itp.
#E6.
Pasożytnicze cywilizacje:
Jeśli cała cywilizacja zaczyna praktykować
filozofię pasożytnictwa, wówczas staje się
ona pasożytniczą cywilizacją. Pasożytnicze
cywilizacje żyją wyłącznie z rabunku i eksploatacji
innych cywilizacji. Jeśli taka cywilizacja jest
prymitywna, jak przykładowo starożytni
Rzymianie, wówczas rabuje ona i eksploatuje
albo swoich sąsiadów, albo podrzędną klasę
własnych obywateli, albo też nielegalnych
emigrantów, przekształcając ich w swoich
niewolników. Jeśli jednak taka pasożytnicza
cywilizacja posiada środki do podróży
międzygwiezdnych, wówczas przekształca
się ona w cywilizację kosmicznych bandytów
i rabusi. Żyje wówczas na koszt innych cywilizacji
kosmicznych, jakie są od niej mniej rozwinięte
technologicznie. Pechowy los ludzkości polega
na tym, że Bóg uznal za konieczne zilustrowanie
ludziom następstw praktykowania
filozofii pasożytnictwa.
Aby zaś to zilustrować, Bóg "zasymulował" na
Ziemi sytuację jakby od początku czasów ludzkość
była w mocy takiej właśnie pasożytniczej cywilizacji
kosmicznych bandytów i rabusi. (Oczywiście, boska
symulacja takiej sytuacji jest aż tak doskonała, że
jej nastęspstw NIE daje się odróżnić od faktycznej
takiej okupacji.) Obecna popularna nazwa dla
obywateli owej "zasymulowanej" nam, bandyckiej
cywilizacji pasożytów kosmicznych, to "UFOnauci".
W przeszłości zwykli oni jednak być nazywani z
użyciem innych nazw, takich jak
serpenty (patrz punkt #D2.2 strony o
Koncepcie Dipolarnej Grawitacji),
diabły (patrz punkt #E2 strony o
pochodzeniu zła na Ziemi),
smoki, upadłe anioły, hordy Szatana, złe czarownice,
magicy, zmory, oraz wiele więcej. Faktycznie to jeśli
ktoś przeanalizuje metody działania używane przez UFOnautów na Ziemi,
oraz porówna te metody z tymi opisywanymi przez religie i stosowanymi
przez diabłów oraz Szatana, okazuje się że metody te są dokładnie takie same,
a jedynie terminologia używana przez religie dla ich opisywania jest
starożytna. Diabły i Szatan czynili dokładnie to samo, co obecne badania
wykazują że czynione jest przez UFOnautów. (Po więcej szczegółów patrz
podrozdział OC1 z tomu 13 oraz cały tom 17 monografii [1/5], lub podrozdzial
E1 z tomu 4 monografii [8].)
#E7.
Dlaczego symulowanie przez
Boga
istnienia i skrytego działania na Ziemi pasożytniczych
cywilizacji jest korzystne dla ludzkości i dla wszechświata:
Bóg
zaprojektował i zrealizował wszechświat w
aż tak inteligentny sposób, że nawet tzw.
zło
służy postępowi i wiedzy. Czyli w absolutnym
wymiarze zło też przynosi korzyści. Dlatego
pasożytnicze cywilizacje które rabują, eksploatują,
oraz spychają w dół innych, w absolutnym
wymiarze też są potrzebne. Wszakże oddają
one Bogu wiele "przysług". Przykładowo,
wystawiają one na próby i egzaminują z
moralności ludzkość jako całość oraz każdego
indywidualnego człowieka oddzielnie,
stwarzają one Bogu możliwość łatwego
motywowania całej cywilizacji ludzkiej,
pozwalają one Bogu na łatwe niszczenie
pod NIE swoim szyldem wszystkiego co
stare lub co przestało już wypełniać swoje
funkcje, spowalniają one kolonizację oraz
zapełnianie wszechświata ludźmi, itd., itp.
Niestety, wykorzystanie przez Boga faktycznie
istniejących moralnie upadłych cywilizacji byłoby
bardzo trudne ponieważ takie cywilizacje wymagają
ogromnej pracy i wysiłku aby móc nimi właściwie
pokierować. Dlatego znacznie łatwiej przychodzi Bogu
symulowanie
istnienia takich cywilizacji. Symulowanie
to opisane jest dokładniej na odrębnych
stronach internetowych - np. patrz strona
god_pl.htm - o świeckim i naukowym zrozumieniu Boga, albo
evil_pl.htm - o pochodzeniu zła na Ziemi.
Wszakże takie pasożytnicze cywilizacje których
istnienie i skryte działanie na Ziemi jest jedynie
"symulowane" przez Boga, NIE posiadają "wolnej
woli", pod ich tymczasowo stwarzane ciała fizyczne
"podpinana" (tj. "wcielana") jest świadomość samego
Boga, a stąd w każdym najdrobniejszym szczególe
czynią one dokładnie to co służy zamiarom Boga.
Jednocześnie z naszego, znaczy z ludzkiego, punktu
widzenia NIE ma znaczenia czy owe pasożytnicze
cywilizacje które skrycie okupują Ziemię istnieją
faktycznie i fizycznie, czy też jedynie ich istnienie
jest umiejętnie "symulowane" przez Boga. W obu
bowiem przypadkach efekty końcowe działania
tych pasożytniczych cywilizacji na Ziemi będą
dokładnie takie jak Bóg w swojej nieskończonej
mądrości to zaplanował. Znaczy, cywilizacje te
będą nieustannie poddawały próbom i egzaminom
moralnym każdego człowieka i całą ludzkość, pozwolą
Bogu na odróżnienie wartościowych i moralnych ludzi
od ludzkiego ścierwa, będą one niszczyły to co Bóg
przeznaczy do zniszczenia, będą pomagały karać
tych co zasługują na ukaranie, posiaanym przez
sibie sprzętem (np. patrz moja strona o nazwie
explain_pl.htm)
będą inspirowały ciekawość ludzi i pobudzały ludzi
do powiększania swej wiedzy, itd., itp. Chociaż
więc totalizm ustalił już ponad wszelką wątpliwość,
że cywilizacje pasożytniczych UFOnautów wcale
NIE istnieją fizycznie, a jedynie są umiejętnie i
realiztycznie "symulowane" przez Boga, we
wszystkich totaliztycznych publikacjach cywilizacje
te są traktowane tak jakby istniały one równie
fizycznie jak fizycznie istnieje cała ludzkość.
Część #F:
Dlaczego pokojowy totalizm ma wrogów:
#F1.
Prześladowane chociaż potrzebne nam prawdy ujawniane przez
totalizm, bowiem "bez poznania (i uznania) prawdy NIE ma postępu":
Motto:
"Ujawnianie prawdy, nawet tej najbardziej nieprzyjemnej,
jest przejawem prawdziwej miłości - wszakże tylko
ujawniając prawdę tym których się kocha, stwarza
się im szansę postępu, poprawy i ulepszenia życia."
Jeśli ktoś zna jedynie krzykliwą propagandę
rozsiewaną po Ziemi przez gazety i telewizję,
wówczas ma wrażenie, że nauka ziemska z
trudnością rozwiewa mroki religijnych zabobonów
usiłując ludziom udokumentować, że człowiek
powstał z małpy na drodze naturalnej ewolucji,
że Bóg wcale nie istnieje, że nasz świat sam
się narodził w wyniku "wielkiego wybuchu", itd., itp.
Jeśli jednak ktoś ma wymaganą wiedzę aby faktycznie
przegzaminować meryt owej krzykliwej propagandy,
wówczas przyżywa szok. Okazuje się bowiem,
że tak naprawdę to nie istnieje ani jeden dowód
naukowy potwierdzający powstanie człowieka
na drodze naturalnej ewolucji - za to istnieje
całe zatrzęsienie naukowych dowodów, że to Bóg
stworzył pierwszą parę ludzi (tj. pierwszą kobietę
i pierwszego mężczyznę). (Niektóre z owych
dowodów zaprezentowane zostały w punkcie
#B8 na stronie o nazwie
evolution_pl.htm,
a także w podrozdziale I1.4.2 z tomu 5 mojej
najnowszej
monografii [1/5].)
Okazuje się także, że fizyka i inne nauki ścisłe
nieustannie potykają się o dowody, że Bóg
faktycznie istnieje, tyle że jeśli ktoś spróbuje
publicznie zaprezentować owe dowody
wówczas natychmiast poddany zostaje
szykanom i prześladowaniu, zaś jego próby
są siłą lub wybiegiem wyciszane. (To dlatego
w witalnym interesie całej ludzkości leży szybkie
odebranie dzisiejszej nauce jej "monopolu
na wiedzę" poprzez ustanowienie też drugiej,
konkurencyjnej "totaliztycznej nauki" opisanej
w punkcie #A2.6 powyżej.)
Okazuje się również, że istnieje wiele dowodów
na fakt stworzenia świata fizycznego przez Boga,
zaś owe krzykliwie obwieszczane, rzekome
"teorie" wielkiego wybuchu faktycznie nie mają
na swoje poparcie nawet jednego dowodu.
(Niektóre z owych dowodów na stworzenie
świata fizycznego i nas ludzi przez Boga
zaprezentowane zostały w punktach #K1 i #K2 strony
god_istnieje.htm,
w punktach #D3 i #I4 strony
dipolar_gravity_pl.htm
o mojej blokowanej przed upowszechnianiem przez
ponad 35 lat "Teorii Wszystkiego z 1985 roku"
zwanej też "Koncept Dipolarnej Grawitacji",
oraz w tomie 1 mojej najnowszej
monografii [1/5].)
Z życia wszystkim nam doskonale wiadomo, że
jeśli w jakiejś sprawie istnieje aż tak drastyczna
rozbieżność pomiędzy tym co oficjalnie się
stwierdza, a tym co jest faktyczną prawdą,
wówczas taki stan rzeczy wymuszany jest
albo przez jakąś potężną instytucję dbającą wyłącznie
o własne interesy i kosztem innych (w rodzaju tej jaką
opisuję tutaj w punkcie #A5, czy w punkcie #A1 strony
evolution_pl.htm)
albo też przez jakieś nieznane jeszcze ludziom mechanizmy
(w rodzaju tzw. "przekleństwa wynalazców"
opisywanego m.in. w punkcie #B4.4 strony o nazwie
mozajski.htm).
To właśnie działanie owych dotychczas nieznanych
instytucji lub mechanizmów totalizm musi identyfikować,
ujawniać oraz neutralizować, kiedy stara się propagować
nierozumiane, niechciane i prześladowane obecnie
prawdy - w rodzaju prawdy o istnieniu wielu korzyści
z prowadzenia moralnego życia, czy prawdy że
"temu kogo naprawdę się kocha trzeba ujawniać
prawdę, zaś przemilczanie prawdy lub mówienie
kłamstw - nawet tych najsłodszych, faktycznie jest
manifestacją wrogości i braku respektu".
Wszakże tylko poprzez ujawnianie prawdy
daje się tym których kochamy i szanujemy
szansę aby udoskonalili swoje życie. Jest
też co najmniej brakiem wiedzy, jeśli NIE
głupotą, uważanie że mówienie komuś prawdy
jest wyrazem wrogości - takie poglądy mogą
wyznawać tylko zupełnie bezmyślni i moralnie
niedojrzali ludzie.
Istnieje aż cały szereg podstawowych prawd,
których szerzenie jest działalnością wysoce
"moralną" ponieważ udoskonalają one wiedzę
i sytuację ludzkości. Szerzenie tych prawd musi
więc przebiegać pod górę "pola moralnego"
i musi wymagać wkładania w to dużego "wysiłku".
Jako takie, szerzenie to musi być powstrzymywane
przez w/w "przekleństwo wynalazców". Prawdy
na temat działania moralności i Boga są tylko
jednymi z licznych ich przykładów. Niestety, zbyt wielu ludzi
ciągle uważa że "ujawnianie prawdy jest manifestacją
czyjejś wrogości wobec nich samych". Tymczasem
w rzeczywistości "ujawnianie prawdy - nawet
tej najbardziej dla kogoś przykrej, jest przysługą,
wyrazem prawdziwej miłości, oraz jedynym sposobem
faktycznego pomagania - wszakże aby coś dało
się naprawić lub udoskonalić najpierw trzeba
ujawnić całą prawdę na tego temat".
Innymi słowy, bez
poznania (i uznania) prawdy NIE ma postępu.
Tymczasem np. obecna "oficjalna nauka ateistyczna",
która jest instytucją opłacaną za ujawnianie prawdy,
faktycznie jest już zbyt zastraszona, zbyt sterroryzowana,
oraz zbyt uzaleźniona od "ludzi którzy prawdę uważają
za wyraz wrogości", aby ciągle mogła znaleźć
odwagę wyjaśnienia nam tych niechcianych
chociaż potrzebnych prawd, czy choćby tylko
spróbowania aby je badać. Dlatego te najważniejsze
prawdy zwykle nadal są dobrze ukryte przed
wzrokiem ludzi. Zanim więc totalizm pojawił
się na Ziemi, wyjaśnienia dla owych
prześladowanych chociaż potrzebnych
prawd było ogromnie trudno znaleźć.
Dopiero opisywany tu totalizm znalazł odwagę
i sposób aby je wydobyć na widok publiczny,
wyjaśnić, oraz udowodnić ich prawdziwość -
po doskonały przykład jak to czyni patrz opisy
i ilustracje z punktów #K1 i #K2 mojej strony o nazwie
god_istnieje.htm.
Dlatego niniejsza strona internetowa m.in.
oferuje publikacje naukowe (np. najnowszą
monografię [1/5])
które albo zajmują bazujące na badaniach
stanowisko w sprawie niechcianych chociaż
potrzebnych prawd, albo też klaryfikują te
prawdy. Wykaz najbardziej istotnych z tych
prawd, wraz z podsumowaniem co totalizm
ustalił na temat każdej z nich, zaprezentowany
został m.in. w punktach #C6 oraz #F2
totaliztycznej strony o nazwie
prawda.htm.
#F2.
Formalny dowód naukowy totalizmu z 2007 roku
niepodważalnie wykazujący iż
Bóg istnieje,
oraz jego następstwa:
Motto:
"Pewność i istotność określonej prawdy jest tym
większa, im więcej zupełnie niezależnych od siebie
ścieżek wiedzie do jej poznania. Ponieważ prawdę
o istnieniu Boga i o istnieniu tzw. "nadprzyrodzonych
istot" potwierdza zupełnie niezależnie od siebie zarówno
Biblia autoryzowana przez Boga,
jak i świeckie ustalenia totalizmu, prawda
ta jest w dwójnasób pewna i istotna."
Jak to dokładniej zostało opisane w tomie 5,
oraz częściowo i tomach 4 i 11, mojej
najnowszej
monografii naukowej [1/5],
filozofia totalizmu umożliwiła opracowanie
zestawu aż kilku formalnych dowodów
naukowych przeprowadzonych niezawodnymi
metodami logiki matematycznej. Żaden
z tych dowodów NIE został obalony - do
dzisiaj pozostają one więc w mocy. Wszystkie
też owe dowody są do siebie podobne
metodologicznie, chociaż każdy z nich
bazuje na odmiennym materiale dowodowym.
Pierwszy i najważniejszy (1) z owych
dowodów, potwierdza formalnie i naukowo metodą
logiki matematycznej że "Bóg istnieje".
Dowód ten został opracowany w 2007 roku zaś
zaprezentowany w punkcie #G2 totaliztycznej
strony internetowej o nazwie
god_proof_pl.htm,
a także w podrozdziale I3.3.4 z tomu 5 mojej
najnowszej monografii naukowej oznaczanej
[1/5].
W/w strona "god_proof_pl.htm" prezentuje też
całe zatrzęsienie naukowego materiału dowodowego
który dodatkowo podpiera ważność owego
dowodu. Ów ogromnie istotny dowód ten
zamienia dotychczasowe spekulacje "czy
Bóg istnieje", w naukową pewność i wiedzę
że owa nadrzędna istota wszechświata
faktycznie istnieje.
Tą pewność faktycznego istnienia Boga dodatkowo
powiększają pozostałe z owej serii omawianych
tutaj formalnych dowodów naukowych. Wszakże
we wszechświecie pozbnawionym Boga żaden
z tych dalszych dowodów NIE mógłby być
sformułowany. I tak, powiększa ją też formalny
dowód naukowy (2) który potwierdza
że "przeciw-świat istnieje". (Nazwa
"przeciw-świat" jest przyporządkowana do
świata odmiennego niż nasz "świat fizyczny"
w którym Bóg mieszka.) Dowód ten opublikowany
został m.in. w punkcie #D3 strony internetowej o nazwie
dipolar_gravity_pl.htm,
a także w podrozdziale H1.1.4 z tomu 4 najnowszej
monografii
[1/5].
Wszakże ów drugi dowód formalnie potwierdza
istnienie odmiennego świata w którym Bóg zamieszkuje
i do którego przenoszą się nasze dusze po fizycznej
śmierci. Pewność istnienia Boga dodatkowo powiększa
też formalny dowód naukowy (3) stwierdzający
że "ludzie posiadają nieśmiertelne dusze".
Jest on opublikowany w punkcie #C1.1 strony
internetowej o totaliztycznej
nirwanie,
oraz w podrozdziale I5.2.1 z tomu 5
monografii [1/5].
Pewność tą potwierdza też i formalny dowód
naukowy (4) że to "Bóg (a nie ewolucja)
stworzył pierwszą parę ludzi", opublikowany
w punkcie #B8 strony internetowej o
ewolucji,
a także w podrozdziale NF9 z tomu 12 najnowszej
monografii [1/5].
Pewność istnienia Boga potwierdza też i formalny
dowód naukowy (5) że "Biblia autoryzowana
jest przez samego Boga", opublikowany
w punkcie #B1 strony internetowej o
Biblii,
a także w podrozdziale M7.1 z tomu 11 najnowszej
monografii [1/5].
W końcu pewność istnienia Boga potwierdza też
i formalny dowód naukowy (6) stwierdzający
że "DNA są najprostszymi formami naturalnych
komputerów sterujących drogą przez czas komórek
w których DNA te rezydują, zaś owego sterowania
drogą komórek przez czas dokonują one poprzez
sekwencyjne uruchamianie zawartych w sobie
softwarowych 'programów życia i losu'"
jest zaprezentowany w punkcie #D7 strony internetowej
immortality_pl.htm - o czasie, wehikułach czasu i dostępie ludzi do nieśmiertelności,
a także w podrozdziale M1.6 z tomu 11 najnowszej
monografii [1/5].
#F3.
Totalizm jako interpreter przesłań które Bóg
zakodował do autoryzowanej przez siebie
Biblii
(np. przekazywanych nam poprzez konsystentne
zakwalifikowywanie tam "serpentów" do kategorii
zwierząt obdarzonych wysoką inteligencją
i ludzkim wyglądem):
Motto:
"Nawet jeśli wprasować serpenta do prościutkiej
rury, ciągle nie wysprostuje się jego poskręcanej natury."
Małpa wygląda bardzo podobnie do człowieka.
Ma też chwytne ręce jak ludzie i umie posługiwać
się narzędziami. Posiada też wysoką inteligencję.
Faktycznie to jest nawet w stanie dokonywać
wnioskowania i logicznych dedukcji - tak jak
ludzie. Czy więc małpa może być zakwalifikowana
do kategorii ludzi? Oczywiście NIE. Wszystkim
doskonale wiadomo że małpa jest zwierzęciem -
tyle że inteligentnym i o wyglądzie podobnym
do ludzkiego. Co więc powoduje że dane
istoty kwalifikuje się jako ludzi? Wszakże NIE
jest to inteligencja - bo tą posiadają małpy i
niektóre inne zwierzęta. Przykładowo mój kot
zwany "Teecee", opisany dokładniej na stronie o nazwie
bandits_pl.htm,
też wykazywał inteligencję którą ja przyrównywałem
do inteligencji 2-letniego człowieka, a nawet
wykazywał posiadanie moralności którą
ja oceniam jako nawet wyższą od moralności
niektórych dzisiejszych ludzi. (Np. Teecee
zawsze pokazywał swoim zachowaniem
poczucie winy kiedy powracał z podkradania
żywności przeznaczonej dla kotów sąsiada.)
Jednak Teecee nadal przynależał do świata
zwierząt. Do kategorii ludzi NIE kwalifikuje
też wygląd. Wszakże małpy mają, zaś
Neandertalczycy mieli, wygląd bardzo
podobny do ludzi. Nikt ich jednak nie kwalifikuje
jako ludzi. Człowiekiem nie czyni też posiadanie
chwytnych dłoni, ani używanie narzędzi. Co więc
powoduje że daną istotę kwalifikuje się do kategorii
ludzi, a nie do kategorii "zwierząt obarzonych
inteligencją i ludzkim wyglądem".
Rozstrzygnięcie tej kwestii zaszyfrowane zostało w
Biblii autoryzowanej przez samego Boga.
Mianowicie dawne "symulacje" istot przez Biblię
nazywane "serpentami", "smokami", "diabłami",
Szatanem, Lucyferem, itp., zaś przez dzisiejszych
ludzi - "UFOnautami", w całej Biblii autoryzowanej
przez samego Boga są konsystentnie zakwalifikowywane
do kategorii zwierząt, a NIE do kategorii ludzi. Przykładowo,
tak je właśnie kategoryzuje cytowany w poprzednim
punkcie #F2 werset z "Księgi Rodzaju", 3:1, cytuję:
"A serpent był bardziej przebiegły niż wszystkie
bestie lądowe, które Pan Bóg stworzył."
Taką samą odmowę zakwalifikowania
UFOnautów do klasy ludzi przemyca dla nas
również odpowiedź Jezusa na pokusy Szatana,
zawarta w "Ewengelii Św. Mateusza", 4:4,
cytuję: "Nie samym chlebem człowiek żyje,
ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych."
(Znaczy, werset ten stara się m.in. nam przekazać,
że "człowiekiem jest tylko ten, kto NIE samym
chlebem żyje, a kto studiuje nakazy Boga".
Natomiast Szatan, serpenty, diabły, itp., które
dbają głównie o dobra materialne, o władzę,
o przyjemności ciała, itp., w oczach Boga
człowiekiem wcale już nie są.)
Jednocześnie jednak z badań
UFO
jest już nam wiadomym, że owi UFOnauci
są "symulowani" jako bliscy krewniacy ludzi.
Wszakże zgodnie z twierdzeniami samych owych
UFOnautów, zarówno ludzkość jak i UFOnauci
mają wywodzić się od tych samych praprzodków
ludzkości z planety Terra - co dokładniej wyjaśnia strona o
ewolucji.
Mimo tego Bóg zakwalifikowuje ludzi do kategorii
ludzkiej, jednak UFOnautom-serpentom ten sam
Bóg konsystentnie odmawia przyporządkowania
do ludzi i klasyfikuje ich jako zwierzęta obdarzone
inteligencją i ludzkim wyglądem. Jak z tego jasno
wynika, w oczach Boga czyjeś zakwalifikowanie
do kategorii ludzi lub do kategorii zwierząt wcale
nie wynika z tego, że jego rodzicami czy przodkami
byli ludzie, ani z tego że ktoś ten posiada inteligencję
i ludzki wygląd, a z tego jakimi atrybutami i
zachowaniami dany ktoś się cechuje.
Innymi słowy, Bóg tak
skonstruował istoty żyjące, że na stanie się
ludźmi muszą one sobie zapracować i wcale
im NIE wystarcza że się urodziły z człowieczych
przodków. Co ciekawsze, powyższe
dotyczy również wszelkich istot żyjących na Ziemi.
Innymi słowy, NIE wszyscy dzisiejsi członkowie
ludzkości są przez Boga kwalifikowani jako ludzie,
a sporą część ludzkości Bóg zakwalifikowuje
do świata inteligentnych zwierząt i potem traktuje
tak samo jak zwierzęta. Z drugiej strony niektórym
dzisiejszym istotom o zwierzęcej (obecnie) budowie
ciała Bóg prawdopodobnie zamierza dać w przyszłości
szansę zostania ludźmi.
Jakież więc są owe cechy które w oczach Boga
zakwalifikowują kogoś do kategorii ludzi? Pytanie
to jest na tyle ważne, że jeśli ktoś nie nabędzie
dla siebie owych cech, wówczas przez Boga
będzie potraktowany jak zwierzę. Oczywiście,
odpowiedź ponownie Bóg zawarł w autoryzowanej
przez siebie Biblii. Otóź z informacji zakodowanych
w owej Biblii wynika, że główne z tych cech obejmują
zdolność, chęć, oraz wysiłek ogarnięcia
istoty Boga. Znaczy zdolność, chęć i wysiłek
dopatrzenia się istnienia Boga w otaczającym
nas świecie, do odróżniania jego "ręki" kiedy Bóg nią
nam coś daje, do wystudiowania intencji i wymagań
tegoż Boga, do oddawania mu właściwych dowodów
naszego posłuszeństwa wobec jego nakazów, itd.,
itp. Innymi słowy, ci co nie są zdolni, nie mają chęci,
albo nie chcą podjąć wysiłku ogarnięcia istoty Boga,
przykładowo wszyscy ateiści, faktycznie zgodnie
z informacjami zawartymi w Biblii i autoryzowanymi
przez tegoż Boga należą do kategorii inteligentnych
i ludzko-podobnych zwierząt, a nie ludzi. Oczywiście,
istnieje cały szereg sposobów na jakie powinna
manifestować się owa zdolność, chęć i wysiłek
ogarnięcia istoty Boga. Wylistujmy tutaj chociaż
kilka najważniejszych z tych manifestacji. Oto kilka
początkowych:
1.
Uznawać autorytet Boga i stosować się do wymagań
które Bóg nakłada na ludzi - patrz boski nakaz
"wypełniaj moje przykazania". Innymi słowy, np.
każdy ateista w oczach Boga jest jedynie inteligentnym
zwierzęciem o ludzkim wyglądzie. Wszakże zwierzęta
nie są w stanie rozpoznać ani uznać autorytetu Boga.
Nie są też w stanie zastosować się do boskich
wymagań. Przykładowo zwierzęta wszędzie
dopatrują się jedynie istnienia innych zwierząt -
tyle że czasami bardziej niebezpiecznych lub
zasobnych od nich samych, bo obdarzonych
większą siłą i sprytem lub zdolnością do
generowania czegoś smakowitego. Przykładowo,
mój kot Teecee z takim samym respektem odnosił
się zarówno do mnie, jak do do domowej lodówki.
We mnie dopatrywał się zwierzaka silniejszego
od niego. Dlatego aby zjednać mnie do siebie
przynosił mi jego zdaniem smakowite myszy i
żaby. Natomiast w lodówce dopatrywał
się
rodzaju jakby krowy która zamiast mleka
generuje nieskończone zasoby kociego
jedzenia. Aby więc i ją do siebie zjednać,
na koci sposob siadał naprzeciwko niej i
pokazywał jej swój respekt dokładnie w taki
sam sposób jak poza mieszkaniem pokazywał
swój respekt przez pełne godności wysiadywanie
naprzeciwko innych kotów. Raz odnotowałem
że i lodówce przyniósł i chciał podarować żywą żabę.
Informacja o niniejszym "wymaganiu-manifestacji
przynależności do ludzkości" zawarta jest
m.in. w cytowanym poprzedniu wersecie
z "Ewengelii Św. Mateusza", 4:4, cytuję:
"Nie samym chlebem człowiek żyje, ale
każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych."
Faktycznie jednak ten "wymóg zakwalifikowania
do kategorii ludzkości" jest tak istotny, że jest on
powtarzany na wskroś całej Biblii.
2.
Nabywać umiejętność rozpoznawania ręki, dzieła, oraz
działań Boga od ręki, dzieła i działalności innych mocy.
Innymi słowy, aby stać się człowiekiem trzeba się nauczyć
dostrzegać rękę Boga wszędzie tam gdzie ręka ta
faktycznie wkracza do działania. Dlatego ci którzy
nie są w stanie np. dopatrzeć się w Biblii autorstwa
samego Boga, a widzą w niej jedynie książkę z
bajdurzeniami starożytnych pastuszków, faktycznie
w oczach Boga są jedynie inteligentnymi zwierzętami.
(Przykładowo, mnie samemu niesamowicie imponuje
owa dobrze ukryta ponadludzka inteligencja zaszyfrowana
w Biblii a wyrażająca się np. w sposobie na jaki Biblia
najprostszym językiem wyraża niesamowicie trafnie
nawet najbardziej wyrafinowane idee, skutecznością
z jaką podaje ona nam sprawdzające się w działaniu
receptury na życie, efektywnością z jaką jej zawsze
aktualne przekazy przedarły się przez tysiącletnie
cenzury, itd., itp. Nie rozumiem też jak to możliwe,
że niektórzy pozostają ślepi na ową ponadludzką
inteligencję Biblii - najwidoczniej aby decenić
inteligencję zawartą w czymś innym, samemu
trzeba posiąść co najmniej progowy jej zasób.)
Także ci biolodzy oraz ich sympatycy, którzy np.
w stworzeniu pierwszej pary ludzi dopatrują się jedynie działania ślepej ewolucji,
też nie nabyli jeszcze umiejętności rozpoznawania
ręki i działania Boga. Albo ci fizycy którzy
pozostają ślepi na wnioski które wynikają z faktu że
fale elektromagnetyczne należą do fal poprzecznych które propagują się wyłącznie wzdłuż granicy dwóch ośrodków.
Albo ci medycy którzy szatkują skalpelami
zakamarki mózgu aby
znaleźć tam duszę,
jednocześnie zaś pozostają ślepi i głusi na NDE
(Near Death Experience), wielokrotne osobowości
i inne tego typu zjawiska. Itd., itp.
Informacja o nabywaniu umiejętności rozpoznawania
ręki, dzieła, czy działania Boga zawarta jest m.in.
w "2gim Liście do Koryntian", 4:3-4, cytuję: "A jeśli
nawet Ewangelia nasza jest ukryta, to tylko dla tych,
którzy idą na zatracenie, dla niewiernych, których
umysły zaślepił bóg tego świata".
3.
Kłaść nacisk na rozwijanie u siebie pozytywnych
atrybutów pozafizycznych
takich jak moralność,
konsystencja, pomocność, dobro, pokojowość, itd., itp.
Innymi słowy, stosować się do popularnego powiedzenia
"jeść aby żyć, a nie żyć aby jeść", albo bardziej
ściśle "używać swego ciała jako instrumentu który
pomaga nam osiągać pozytywne wartości intelektualne
i duchowe, a nie traktować naszą inteligencję i
ducha jako narzędzi które pozwalają nam dogadzać
naszemu ciału". Informacja o konieczności używania
ciała jako narzędzia dla osiągania pozytywnych
dóbr intelektualnych
i duchowych, a nie odwrotnie,
rozsiana jest praktycznie po całej Biblii. Przykładowo
informację tą ilustruje każde słowo i każde działanie
Jezusa - włączając w to słowa cytowane w punkcie
1 powyżej.
4.
Poznawać nakazy Boga (obecnie już pouzasadniane
ustaleniami filozofii totalizmu) i wdrażać te nakazy lub
zasady totalizmu we własnym życiu. Wystarczy
w internecie odnotować jak niektórzy reagują na każdy
opis totalizmu, aby stawało się jasne, że totalizm
NIE jest po prostu jakąś tam kolejną z tuzinkowych
filozofii wymyślonych przez "fotelowych luminarzy
nauki". Biblia zresztą też daje nam to jednoznacznie
do zrozumienia. Nie jest bowiem przypadkiem że
istnieje dziwna zbieżność np. pomiędzy imieniem
"Jan" i charakterystyką wysiłków u
ludzkiego autora totalizmu,
a treścią następującego wersetu z bibilijnej
"Ewangelii Św. Jana", 1:6-14, cytuję:
"Pojawił się
człowiek posłany przez Boga - Jan mu
było na imię. Przyszedł on na
świadectwo, aby zaświadczyć o
światłości, by wszyscy uwierzyli
przez niego. Nie był on światłością,
lecz [posłanym], aby zaświadczyć
o światłości. Była światłość prawdziwa,
która oświeca każdego człowieka,
gdy na świat przychodzi.
Na świecie było [Słowo],
a świat stał się przez Nie,
lecz świat Go nie poznał.
Przyszło do swojej własności,
a swoi Go nie przyjęli.
Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli,
dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi,
tym, którzy wierzą w imię Jego -
którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała,
ani z woli męża, ale z Boga się narodzili.
A Słowo stało się ciałem ..."
Totalizm odkrył i nam ujawnia, że w naszym
świecie fizycznym precyzyjnie rządzonym przez
wszystko-wiedzącego Boga, nic nie jest "przypadkiem".
Wcale nie jest więc też i przypadkiem, że szokująco
symboliczne losy totalizmu opisane w punkcie
#H3 tej strony są aż tak dziwnie zbieżne z równie
symbolicznymi stwierdzeniami bibilijnej "Ewangelii
Św. Mateusza", werset 24:27, m.in. informującej,
cytuję: "podobnie jak błyskawica
ukazując się na wschodzie jest widoczna aż na zachodzie ...",
oraz podobnie dziwnie zbieżne z zaleceniem w bibilijnej
"Księdze Brucha", werset 4:36 - cytuję z "Biblii Tysiąclecia":
Jerozolimo, spojrzyj na
Wschód i zobacz radość, która ci przychodzi od Pana." 5.
Rozgraniczać swoje świeckie obowiązki od obligacji
wobec Boga, oddawać Bogu właściwy rodzaj należności,
oraz utrzymywać konstruktywny balans pomiędzy
oddawaniem należności Bogu oraz wypełnianiem
naszych świeckich obowiązków.
Innymi słowy, nie wolno nam pozwalać aby w naszym
życiu którakolwiek z obu tych składowych zagłuszyła
drugą z nich. Obie te składowe muszą w nas się
wzajemnie uzupełniać i wzbogacać - a nie konkurować
ze sobą. Nie wolno więc ani pozwolić aby sprawy duchowe
przesłoniły lub zdominowały nasze świeckie życie,
ani też pozwolić aby nasz świeckie zaangażowanie
całkowicie wyalienowało nas od łączności z Bogiem.
Wszakże życie jest po to aby żyć, oraz aby z Boską
pomocą i ukierunkowaniem realizować to po co nas
Bóg przysłał na Ziemię. Ponadto, Bóg wymaga aby
mu oddawać właściwy rodzaj należności. Przykładowo,
wcale On nie chce abyśmy mu oddawali nasze pieniądze,
kosztowności, czy jakiekolwiek inne dobra materialne.
Dla Boga darowizny materialne są jak owe myszy i
żaby które mój kot Teecee mi przynosił aby do siebie
zjednać tego dużego i silnego zwierzaka którego we
mnie widział. To Bóg nam daje dobra materialne abyśmy
czynili z nich właściwy użytek w naszym wypełnianiu
świeckich obowiązków, a nie abyśmy oddawali
je Bogu z powrotem. Bóg domaga się od nas
pozamaterialnych należności, takich jak uznawanie
jego istnienia, rozpoznawanie jego rąk i dzieła,
dociekanie i studiowanie jego intencji, wypełnianie
jego przykazań i nakazów, pamiętanie o jego wymaganiach
w każdej świeckiej sprawie jakiej się oddajemy, itd., itp.
Faktycznie też poprzez wyraźne ukazanie różnicy
pomiędzy sposobem wypełniania należności wobec
Boga w bibilijnym "Nowym Testamencie" (który
opisuje ludzkość która już składa się z "ludzi"),
a rodzajem darów które mieszkańcy Ziemi oddawali
Bogu w czasach "Starego Testamentu" (tj. kiedy
ludzkość ciągle jeszcze należała do świata "inteligentnych
zwierząt"), Bóg ogromnie inteligentnie i obrazowo
daje nam do zrozumienia o jaki rodzaj należności
wobec siebie od nas się dopomina.
Informacja o konieczności utrzymywania konstruktywnego
balansu pomiędzy oddawaniem należności Bogu oraz
wypełnianiem naszych świeckich obowiązków, zawarta
jest m.in. w "Ew. Św. Łukasza", 20:25, cytuję:
"Oddawajcie więc cesarzowi, co jest cesarskie,
a Bogu, co jest Boże." Z kolei kontekst w którym
powyższy werset został z naciskiem powtórzony w
aż trzech Ewangeliach Św. Łukasza 20:25, Marka 10:25
oraz Mateusza 19:24, ujawnia nam bardzo klarownie,
że Bóg wcale nie chce od nas materialnych należności,
np. darów pieniężnych, a życzy sobie wszystkich
owych pozamaterialnych wysiłków i działań, jakie
dla nas zdefiniowal treścią Biblii, nakazami praw
moralnych, konfiguracją pola moralnego, itd., itp.,
a z jakich docieknięcia uczynił jeden z naszych
obowiązków wobec niego samego (a ściślej
"Niej samej").
Oczywiście, powyższe to tylko kilka pierwszych i
najważniejszych "wymagań zakwalifikowania się
do kategorii człowieczeństwa" zawartych w Biblii.
Podobnych wymagań istnieje więcej. Jednak celem
niniejszej strony wcale nie jest ich omawianie.
Przykładowo, Bóg wymaga od ludzi aby poświęcali
się budowaniu i podnoszeniu, a nie niszczeniu
i spychaniu w dół. Bóg nakazuje aby się bronić
kiedy zostaliśmy zaatakowani, jednak zakazuje
agresywnie atakować. Bóg nakazuje aby się
dzielić z innymi, a nie zabierać wyłącznie dla
siebie. Itd., itp. Gdybyśmy wszystkie wymagania
i nakazy Boga zechcieli wyrazić w jednym
alegorycznym sformułowaniu, wówczas byśmy
mogli stwierdzić, że Bóg domaga się od
nas tego wszystkiego czego domagałaby się
od nas idealnie doskonała kobieta która nas
bardzo kocha. Jak bowiem wyjaśnione to
zostało dokładniej w punkcie #B7 strony internetowej o
świeckim zrozumieniu Boga,
owa myśląca składowa Boga, która przez chrześcijaństwo
nazywana jest "Duchem Świętym", faktycznie
jest kobietą.
Biblia wielokrotnie ostrzega, że tych którzy
się nie stosują do zaleceń Boskich, czekają
niezbyt dla nich przyjemne konsekwencje.
Nie należy więc się spodziewać, że jeśli Bóg dał
komuś szansę na zostanie człowiekiem, pozwolił
mu bowiem się urodzić z człowieczych rodziców,
jednak ktoś ten zgardził i odrzucił ową szansę,
wówczas Bóg ciągle będzie wobec takiego kogoś
wyrozumiały. Wszakże Bóg ma moc i tysiące
odmiennych możliwości aby wyegzekwować
na nieposłusznych ostrzeżenia które autoryzował
w Biblii. Przykładowo tylko najprostszą z tych
możliwości jest, że tym co tak się upierają aby
pozostawać zwierzętami, Bóg pozwoli ponownie
narodzić się jako zwierzęta. Dlatego osobiście
czuję się zobowiązany, aby uświadomić za pomocą
niniejszych opisów, że - jak to mawiają Anglicy
"God means business" (znaczy "Bóg nie rzuca
słów na wiatr, a czyni i będzie nadal czynił dokładnie
to co zadeklarował w autoryzowanej przez siebie
Biblii"). Wszakże Bóg nie musi się obawiać, że
zabraknie mu chętnych na zakwalifikowanie się
do kategorii ludzi. Przecież tylko na Ziemi każdej
sekundy przybywa miliony istnień których poziom
inteligencji upoważnia już do ustawiania się
w kolejce po szansę na zostanie człowiekiem.
Przykładowo mój kot
Teecee
jest jednym z nich.
A Bóg stworzył świat fizyczny o skończonej objętości.
Nie może więc bezwybiorczo awansować do godności
ludzkiej każdego z owych milionów i milionów istnień,
potem zaś dać wieczyste życie każdemu człowiekowi.
Sprawiedliwość boska bowiem się dopełni jeśli
każdemu istnieniu Bóg da szansę zostania
człowiekiem, potem zaś dalsze losy tego istnienia
uzależni już od tego jak to istnienie skorzysta z
otrzymanej szansy. Bóg ma więc powody aby owo
awansowanie ze statusu "zwierzęcia" do statusu
"człowieka" było bardzo trudne. Nic dziwnego że
w bibilijnej Ewangelii Św. Marka, 10:25, napisano -
cytuję: "Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho
igielne, niż bogatemu wejść do królestwa Bożego".
(Bogaty typowo praktykuje filozofię
pasożytnictwa
która właśnie nadaje ludziom cechy zwierzęce.)
Nie jest więc wiadomo ani "kiedy", ani też
"czy wogóle", ci z naszego grona którzy
w obecnym życiu stracili już szansę wykazania
się jako "ludzie", otrzymają na to następną
szansę. Faktycznie taką powtórną szansę
mogą oni otrzymać czekając w kolejce setki
czy nawet tysiące lat, a może nawet tej szansy
już nigdy nie otrzymają. Lepiej więc już teraz
uczynić to do czego zachęca nas Biblia i
faktycznie włożyć wysiłek na jaki nas stać
aby już obecnie udowodnić Bogu, że się
zasługuje na miano "człowiek".
Na zakończenie tego punktu chciałbym zaproponować
czytelnikowi mały test sprawdzający. Mianowicie
proponuję sprawdzić, czy zgodnie z wytycznymi
danymi nam przez Boga a klarownie wyjaśnionymi
powyżej pod 1 do 5 tego punktu, w oczach Boga
czytelnik zasługuje na zostanie zakwalifikowanym
do kategorii ludzi i na otrzymanie przywilejów
przyznawanych ludziom przez Boga, czy też tylko
na zakwalifikowanie do tej samej co UFOnauci
kategorii "zwierząt obdarzonych inteligencją i
ludzkim wyglądem" oraz na późniejsze potraktowanie
jak zwierzęcia. Znaczy, czy czytelnik: (1) uznaje
autorytet Boga, (2) nabył umiejętność rozpoznawania
ręki i działań Boga, (3) używa swego ciała jako
instrumentu dla osiągania pozytywnych celów
intelektualnych i duchowych, a nie na odwrót,
itd., itp. Potem proponuję podobnie przymierzyć
do owych kryteriów wszystkich tych bliskich jakich
czytelnik najbardziej kocha. W końcu porponuję
się zastanowić co swoim zdaniem czytelnik
powinien uczynić z wnioskami do jakich
doszedł po owym teście. Znaczy czy w tak
istotnej sprawie jak wieczysta przyszłość
dla siebie lub dla swoich bliskich, czytelnik
powinien poprzestać tylko na sprawdzeniu,
poczym kontynuować siedzenie na własnych
rękach w sprawach w których Bóg domaga
się działania, czy też powinien podjąć jakąś
akcję która sugerowana jest przez owo sprawdzenie.
Wszakże trzeba pamiętać, że po opublikowaniu
formalnych dowodów na istnienie Boga,
moc, autorytet i działania Boga przestały być
sprawą wiary, a stały się naukowym pewnikiem.
Pewnikiem tym wcale też nie przestają być
tylko dlatego, że inteligentne zwierzęta w Biblii
nazywane "serpentami" wypluwają na te dowody
całą ślinę jaką zdolne są wyprodukować ich
jadowite języki!
Symulacje "serpentów" zachowują się tak jakby
uważały siebie samych za rodzaj "nadludzi" którzy
stoją o tyle wyżej od ludzi z planety Ziemia, ile
ludzie z Ziemi stoją wyżej od zwierząt. Przy każdej
też okazji UFOnauci dają ludziom do zrozumienia
tą swoją rzekomą wyższość. Przychodzi im to zresztą
łatwo. Wszakże zdołali weszli w posiadanie
swoich wehikułów czasu i telekinetycznych UFO.
Żyją więc nieskończenie długo. Mają też możność
podróżowania po całym wszechświecie. Dzięki
migotaniu telekinetycznemu
mogą też stawać się niewidzialni dla ludzkich
oczu. Bardzo więc im się niepodoba, że
prawda ujawniana przez Biblię stwierdza
o nich coś dokładnie odwrotnego. Mianowicie,
że w oczach Boga to właśnie oni, UFOnauci/serpenty,
są istotami podrzędnymi jak zwierzęta, podczas gdy
my ludzie z Ziemi górujemy nad nimi pod względem
"ludzkości" naszych atrybutów. Ponieważ totalizm
upowszechnia wiedzę o owej przykrej dla
UFOnautów prawdzie, owo upowszechnianie
dostarcza jeszcze jednego powodu dla którego
UFOnauci tak zawzięcie zwalczają totalizm.
Wszakże nie bardzo lubią aby coś im przypominało
o tej niezbyt przyjemnej dla nich prawdzie.
W tym miejscu powinienem też dodać, że
naukowa definicja "symulowanych" przez
Boga istot, które w Biblii nazywane są
"demonami", "serpentami", "smokami",
"diabłami", itp., zaś które obecnie ludzie
nazywają "UFOnautami", wyprowadzona
i przytoczona została w punkcie #E6 strony internetowej o
filozofii pasożytnictwa.
Warto też być świadomym, że powodem dla
którego Bóg "symuluje" istnienie tych istot,
jest wspieranie ludzkiej "wolnej woli" poprzez
dostarczanie ludziom alternatywnych wyjaśnień
dla zdarzeń i zjawisk które Bóg używa aby
wychować ludzi na zahartowanych w boju
"żołnierzy Boga". (Przykłady owych "alternatywnych
wyjaśnień" podane zostały w punkcie #C2 strony
tornado_pl.htm.
Natomiast powody i metody wychowywania
ludzi na "żołnierzy Boga" opisuje punkt #B1.1 strony
antichrist_pl.htm.)
#F4.
Totalizm w roli wyprostowywacza błędów i wypaczeń innych nauk
(przykładowo totalizm ujawnia moralny sposób na uzyskanie
nieśmiertelności,
czyli na pokonanie śmierci i na życie bez końca):
Motto:
"Nieśmiertelność
wcale nie wyniknie z postępów medycyny -
jak wszyscy zdają się w to wierzyć, a z
twórczego myślenia technicznego które
pozwoli ludzkości zbudować
wehikuły czasu
poczym cofać każdego do lat młodości
po każdym osiągnięciu wieku starczego."
Jedną z nagród dla ludzi którzy zaakceptowali
filozofię totalizmu, jest że otrzymują oni do ręki
filozofię która wprowadza możliwość weryfikowania
prawdy, oraz poprawiania błędów i wypaczeń,
u wszystkich innych dzisiejszych nauk. Dzięki
bowiem wskazaniom totalizmu, sprzed oczu tych
co praktykują ową filozofię nagle znikają uprzednio
tam istniejące jakby "klapki" które im uniemożliwiały
zobaczenie wszechświata takim jakim naprawdę
on jest.
Doskonałą ilustracją takiej roli totalizmu jako
wyprostowywacza błędów i wypaczeń innych
nauk, jest uświadomienie ludziom wysoce
moralnej, prostej i łatwej drogi do naszej
nieśmiertelności.
Jak bowiem totalizm nam to ujawnia, moralnie
akceptowalne pokonanie śmierci i uzyskanie
dostępu do nieśmiertelnego życia wcale NIE
wyniknie z postępów medycyny. Medyczna
bowiem droga do nieśmiertelności jest wysoce
niemoralna. Wszakże musi ona bazować albo
na kopiowaniu albo na rabowaniu składników
życia. Tymczasem zarówno kopiowanie jak i
rabowanie są niemoralnymi działaniami - to
dlatego ludzie wymyślili "copyrights" oraz
prawa broniące ich przed rabunkami. Totalizm
ujawnia jednak również, że całkowicie moralna
droga do nieśmiertelnego życia wiedzie poprzez
zbudowanie urządzenia technicznego zwanego
wehikułem czasu.
Wszakże wehikuły czasu umożliwiają każdemu
z nas cofnięcie się w czasie do tyłu do lat
swojej młodości za każdym razem kiedy
osiągnie on wiek starczy i jego ciało zacznie
odmawiać mu posłuszeństwa. Jak też totalizm
to wyjaśnia, zbudowanie wehikułow czasu jest
relatywnie łatwe. Faktycznie to gdyby inni ludzie
zaczęli mi pomagać w osiągnięciu moich celów
zaraz po tym jak w 1985 roku odkryłem jak czas
działa i jak wehikuły czasu daje się zbudować,
wówczas do dzisiaj, czyli po około ćwierć wieku,
ja już zbdowałbym owe wehikuły czasu. Wszakże
już wówczas wiedziałem jak zbudować "serce"
i najważniejszy podzespół wehikułow czasu, czyli
urządzenie techniczne nazywane
komora oscylacyjna trzeciej generacji.
(Komora ta opisana jest również na stronie internetowej
eco_cars_pl.htm - o bezzanieczyszczeniowych samochodach naszej przyszłości.)
Od 1985 roku wiem też dokładnie jak działa czas
i jak można technicznie cofać czas do tyłu - po
opisy tego działania i metody jego cofania patrz
rozdział N z tomu 11 mojej
monografii [1/5],
lub patrz strona
timevehicle_pl.htm - o działaniu czasu, o podróżowaniu w czasie, oraz o wehikułach czasu,
albo też strona
dipolar_gravity_pl.htm - o "teorii wszystkiego" zwanej Konceptem Dipolarnej Grawitacji.
Jestem też w stanie wskazać każdemu łatwy do
sprawdzenia dowód że czas faktycznie jest wielkością
softwarową, a stąd że upływa on w krótkich skokach -
czyli wskazać dowód że czas jest dokładnie tym
jak moje teorie go wyjaśniają ludziom. (Ten łatwy
do sprawdzenia dowód opisałem w punkcie #A1 strony
timevehicle_pl.htm - o działaniu czasu, o podróżowaniu w czasie, oraz o wehikułach czasu,
oraz w punkcie #D2 strony
god_proof_pl.htm - o moich naukowych dowodach na istnienie Boga z 1985 i 2007 roku.)
Jedyne czego nie zdołałem dotychczas osiągnąć,
to pomoc innych ludzi w moich wysiłkach budowy
wehikułów czasu. Najwyraźniej moi ziomkowie wcale
NIE chcą żyć wiecznie. Z tym odnoszeniem się i
postawą innych ludzi wobec moich odkryć i wynalazków
widać jest jak z owym osłem z angielskiego przysłowia
które stwierdza że można przyprowadzić osła do wody
ale nie można go zmusić aby się napił (w oryginale
"we can bring a donkey to water, but we cannot make it drink").
Tymczasem bez pomocy innych ludzi, czyli bez pracy na uczelni,
bez warunków na badania, bez dostępu do laboratoriów
badawczych, oraz bez produktów dobrej prototypowni,
ja sam przecież wehikułu czasu NIE zbuduję np. gdzieś
w kącie swojej kuchni.
Więcej na temat naszej szansy na wieczne
życie wyjaśniłem na stronie
immortality_pl.htm - o nieśmiertelności czyli jak już obecnie moglibyśmy pokonać śmierć i żyć bez końca.
Kolejnym przykładem ilustracji roli totalizmu jako
wyprostowywacza błędów i wypaczeń innych
nauk może być sprawa tzw. "perpetum mobile".
Mianowicie, z filozoficznego punktu widzenia
jedyna różnica pomiędzy np. "wiatrakiem" a
"perpetum mobile", sprowadza się do długości
czasu w którym czynnik napędzający dostarcza
nieprzerwany dopływ energii napędzającej dane
urządzenie. Dlatego gdyby znaleźć taki "wiatr"
który wieje bez przerwy, silnie, oraz jednakowo,
przez powiedzmy milion lat, wówczas "wiatrak"
który byłby napędzany przez taki nieprzerwany
"wiatr", stałby się urządzeniem zwanym "perpetum mobile".
Stąd, z punktu widzenia filozofii, urządzenia
"perpetum mobile" mogą być zbudowane - jeśli tylko
znajdziemy jakiś czynnik napędowy (np. "wiatr")
który dostarcza stały i nieprzerwany dopływ energii
napędowej przez okres tysięcy lat. Jednak dyscyplina
termodynamiki wmawia nam cos odwrotnego.
Mianowicie stwierdza ona, że "perpetum mobile"
nie daje się wogóle zbudować, jako że jego
zadziałanie jakoby ma wybiegać przeciwko
statystycznym przewidywaniom które znamy
pod nazwą "praw termodynamiki". Wystąpiłaby
więc interesująca sytuacja gdyby filozofia udowodniła
termodynamice że owe tzw. "prawa termodynamiki"
są ciągle błędne ponieważ NIE zostały skonsultowane
z filozofią. Wszakże najróżniejsze nauki znają
"wiatry" które faktycznie "wieją" nieprzerwanie
i stale przez miliony lat. Aby wskazać tutaj kilka
przykładów takich "wiatrów", to obejmują one:
ruch obrotowy naszej planety Ziemi, obieg Księżyca
wokół Ziemi, pole magnetyczne Ziemi, fale "kosmicznego
hałasu", najróżniejsze zachowania cząsteczek
elementarnych, oraz wiele więcej. Stąd jeśli,
dla przykładu, zbudujemy takie "koło zamachowe"
które wypełni następujące łatwe do spełnienia
wymogi: (1) ma ono tzw. "moment inercji"
wyższy niż jego "moment tarcia", (2) jest
doskonale wybalansowane - tak że ziemskie
pole grawitacyjne NIE wpływa na jego kątowe
położenie, oraz (3) jest ono tak zamontowane
w danej lokacji że oś jego obrotu jest dokładnie
równoległa do osi obrotu planety Ziemia; wówczas
takie koło zamachowe powinno generować wieczny
ruch obrotowy w odniesieniu do Ziemi, z szybkością
jednego pełnego obrotu na dobę (a ściślej, owo
koło zamachowe pozostawałoby nieruchome w
odniesieniu do naszego systemu słonecznego,
zaś to Ziemia rotowałaby naokoło niego raz na
dobę). Stąd takie koło zamachowe - gdyby było
skonstruowane i zaopatrzone w odpowiednią
przekładnię podłączoną do wskazówki, mogłoby
dowieść empirycznie że filozoficzne zasady są
bardziej zaawansowane i poprawne od tzw. "praw
termodynamiki". Więcej na temat powyższego
"perpetum mobile" wyjaśniłem na stronie
free_energy_pl.htm - o generatorach darmowej energii.
Oczywiście, niniejszy punkt przytacza tylko dwa
przykłady z ogromnego oceanu nowatorskiej wiedzy
który się otwiera dla naszych oczu po rozpoczęciu
praktykowania totalizmu. Inne przykłady owej
wiedzy opisałem na totaliztycznej stronie
o mnie (dr inż. Jan Pająk).
Część #G:
Totalizm a wiara i religie:
#G1.
Wyjaśnienie dlaczego totalizm nie koliduje ani konkuruje z niczyją religią:
Jedną z przyczyn dla jakich niektóre osoby mogłyby się mieć opory przed
wdrożeniem zaleceń totalizmu w swoim życiu, jest możliwość
że totalizm kolidowałby lub konkurowałby z ich osobistą
religią (wiarą) którą właśnie wyznają. Takie opory są zupełnie
bezpodstawne. Niniejszy punkt wyjaśnia dlaczego.
Istnieje
cały szereg powodów dla których totalizm absolutnie nie
koliduje ani nie konkuruje z żadną religią (wiarą) istniejącą
na Ziemi. Oto najważniejsze z tych powodów:
(i) Totalizm
jest filozofią a nie religią. Tymczasem z religią może
konkurować jedynie inna religia. Natomiast totalizm z samej
definicji nie może stanowić religii. Wszakże opiera się on na
bezstronnej i świeckiej wiedzy, podczas gdy religie opierają
się na wiarze. Jako zaś filozofia totalizm nie może konkurować
z religiami - wszakże posiada on zupełnie odmianną naturę.
Jedynie w niektórych sprawach stara się on bezstronnie uściślać
lub poszerzać stwierdzenia religii o nowoczesną naukową
wiedzę zdobytą przez ludzkość od czasów opracowania owych
religii.
(ii) Totalizm
stawia sobie za zadanie zbliżenie do siebie wyznawców różnych
religii. Jego ambicją jest wszakże godzenie i zbliżanie do
siebie ludzi, narodów, oraz wyznawców poszczególnych religii,
a nie dzielenie ich między sobą. Tymczasem gdyby totalizm w
jakikolwiek sposób kolidował lub konkurował z jakąkolwiek religią,
nie byłby on w stanie powodować zbliżenia jej wyznawców ani do
siebie, ani do innych religii. Metoda za pomocą której totalizm
stara się zbliżać do siebie wyznawców poszczególnych religii,
polega na naukowym wykazaniu że wszystkie te religie faktycznie
modlą się do tego samego Boga, czyli do jedynego Boga który
istnieje we wszechświecie. (Totalizm wykazuje wszakże naukowo,
że we wszechświecie istnieje tylko jeden Bóg.) Skoro zaś w przypadku
każdej religii Bóg pozostaje ten sam, faktycznie każda z nich jest
więc tylko odmiennym sposobem zrealizowania zawsze tej samej
intencji służenia owemu jedynemu Bogu. Całe więc różnice pomiędzy
religiami sprowadzają się albo do odmiennego zinterpretowania
jak owemu jedynemu Bogu daje się służyć w możliwie najlepszy
sposób, albo też do niepełnego zrozumienia czego tak naprawdę
ów Bóg od nas się spodziewa. Z pomocą swoich świeckich i
bezstronnych badań, totalizm zbliża do siebie owe odmienne
interpretacje sposobów najlepszego służenia Bogu. Badania
totalizmu wyjaśniają również dotychczasowe nieporozumienia
na temat wymagań stawianych ludziom przez Boga. W ten sposób
totalizm unifikuje zrozumienie wspólnoty celów wszystkich religii
na Ziemi. Tym samym zbliża on do siebie wyznawców owych
odmiennych religii.
(iii) Istotne zalecenie totalizmu w sprawach
religijnych stwierdza "wiara plus totalizm".
Znaczy, totalizm zaleca to co wyjaśnia następny
punkt #G2 - tj. aby każdy mieszkaniec Ziemi
zaspokajał swoje potrzeby wiedzy o Bogu z
totalizmu, jednak swoje potrzeby emocjonalne
i kulturalne zaspokajał poprzez praktykowanie
religii (wiary) swoich przodków. Religia zaspokaja
wszakże u niego cały szereg potrzeb których
dyscyplina naukowa, taka jak totalizm, NIE jest
w stanie zaspokoić, takich jak potrzeby kulturalne,
wewnętrzne potrzeby uczuciowe, oraz potrzeby
wynikające z naszej tradycji, np. potrzebę uczestniczenia
w obrządkach religijnych, potrzebę przynależności
do określonej kultury i narodu, potrzebę kultywowania
określonych tradycji, itp. Niestety, podczas gdy
obecne religie zaspokajają potrzeby uczuciowe
i kulturalne niemal każdej osoby, ich przestarzała
wiedza nie jest już zdolna do zaspokajania związanych
z Bogiem potrzeb intelektualnych które również
istnieją w niemal każdym dzisiejszym człowieku.
Jednak totalizm jest w stanie zaspokoić owe
potrzeby intelektualne z pomocą najnowocześniejszej
wiedzy o Bogu którą zdołał on zgromadzić. Wszakże
totalizm rozwinął świecką, bezstronną, oraz wysoce
nowoczesną wiedzę, która pozwala nam na rozumowe
poznawanie wiedzy o Bogu, na naukowe wypracowywanie
receptur na moralne i szczęśliwe życie, itp. Ponadto,
każda religia z całą pewnością wykaże zadowolenie
że owe potrzeby intelektualne ludzi raczej zaspokoi
totalizm - promujący istnienie Boga i moralność,
niż dzisiejsza ateistyczna nauka ortodoksyjna - która
promuje odwracanie się tyłem do Boga i zapominanie
o prawach moralnych. Więcej na temat tego
istotnego zalecenia totalizmu "wiara plus totalizm"
wyjaśnione jest w punkcie #G2 poniżej, a także
na odrębnej stronie internetowej na temat
naukowego i świeckiego zrozumienia Boga.
Powyższe powody, a także kilka dalszych które
wyjaśnione zostały w podręczniku totalizmu,
czyli w tomach 6 do 8
monografii [1/5],
ujawniają że praktykowanie filozofii totalizmu nie
tylko że nie koliduje ani nie konkuruje z czyimiś
praktykami religijnymi, a wręcz powiększa i ugruntowuje u tej osoby
wiarę w Boga i oddanie religii jego przodków. Wszakże totalizm
uzupełnia religie o rzetelną wiedzę naukową na temat Boga którą
nowocześni ludzie chcą poznać, jednak której ateistyczna nauka
ani nie chce, ani nie jest w stanie im dostarczyć.
#G2.
"Wiara plus totalizm" - jakie korzyści ona przynosi:
Ludzie noszą w sobie odrutowaną na stałe
tendencję aby narzucać innym własny sposób
postępowania. Dlatego można znaleźć rodziny
i domy w których ktoś ściśle zdefiniował jak
należy wyciskać tubkę pasty lub obrywać papier
toaletowy. Istnieją już państwa których system
legalny zwalcza starą prawdę "pożałuj rózgi
i popsuj dzieciaka" (po angielsku "spare the
rod and spoil the child") i wsadza rodziców
do więzień jeśli ci spróbują użyć pasa lub
rózgi aby zaprowadzić dyscyplinę wśród swoich
pociech - po szczegóły patrz punkt #B5.1 ze strony
will_pl.htm.
Od dawna znamy religie, które używają przemocy i opresji
aby wyznawcom innych religii narzucić sposób na jaki
ci mają się modlić do Boga. Religie te wnoszą potencjał
aby przemienić się w "przekleństwo ludzkości", jeśli
zamiast utrzymywać je z dala od władzy politycznej i
cywilnej, z jakichś powodów władza polityczna i cywilna
będzie oddana w ręce ich przywódców. Wszakże nastąpi
wówczas na Ziemi ponowny czas Inkwizycji i mordowania
osób o poglądach odmiennych od oficjalnie wyznawanych
przez owe religie, czyli nastąpią czasy, które w bibilijnej
"Apokalipsie św. Jana" zapowiadane są jako przejęcie
władzy przez bestię reprezentującą "Wieką Nierządnicę",
jaka zacznie wypisywać "znamię bestii na czołach i rękach"
swych wyznawców, zaś tym co NIE będą posiadali owego
znamienia NIE będzie dawało się zakupić nawet chleba -
tak jak wyjaśniam to szerzej w punkcie #S4 swej strony o nazwie
2030.htm.
Nie wspomnę tu już o rywalizacji pomiędzy ideologiami
politycznymi, które mieszkańcom innych krajów
starają się swymi armiami i wojną narzucić
określony ustrój polityczny. (To dlatego totalizm
głosi iż "nikogo NIE
wolno uszczęśliwiać na siłę", zaś
swój "ustrój nirwany" będzie starał się
wdrażać wyłącznie demokratycznie i pokojowo -
po szczegóły patrz w/w punkty #A1 do #A4 strony
partia_totalizmu.htm.)
Zasada "wiara plus totalizm" stanowi urzeczywistnienie
dla obszaru religii intencji totalizmu aby skończyć
z owym narzucaniem. (Szerzej i bardziej dokładnie
zasada "wiara plus totalizm" opisana jest w punkcie #J4 strony
"god_pl.htm".)
Totalizm jest bowiem świadom, że każda religia jest instytucją,
która na przekór zapadania się w coraz większą
korupcję,
jest też instytucją która zaspokaja aż cały szereg potrzeb
swoich wyznawców, przykładowo (1) wszystkie religie
chrześcijańskie publikują i upowszechniają po świecie
Biblię
autoryzowaną przez samego Boga - która m.in. ujawnia ludziom
co Bóg napradę od nich wymaga, (2) każda religia dostarcza
ludziom podstawowej wiedzy o Bogu, (3) uczy ich też jak mają żyć moralnie
zgodnie z nakazami Boga, (4) zaspokaja ich potrzeby uczuciowe
na przynaleźność do określonej grupy ludzi, (5) zaspokaja
ich potrzeby kulturalne unikalne dla tego kim wyznawcy
ci są, oraz kilka innych. Tymczasem totalizm jest jedynie
dyscypliną naukową (filozofią), która wprawdzie jest w
stanie (1) dostarczyć rzetelniejszej i nowocześniejszej wiedzy
od wiedzy oferowanej przez już przestarzałe i niemal zawsze
wysoce już skorumpowane religie, oraz jest w stanie (2) lepiej od religii
uczyć nas jak powinno się żyć moralnie zgodnie z wymaganiami
Boga. Jednak jako dyscyplina naukowa, a NIE instytucja,
totalizm NIE jest w stanie zaspokoić owych dalszych potrzeb
ludzi, takich jak potrzeby uczuciowe czy kulturalne, a co
nawet ważniejsze, NIE jest on też w stanie publikować Biblii.
Dlatego totalizm sugeruje ową zasadę zwaną "wiara plus
totalizm". Zasada ta stwierdza, że znacznie bardziej aktualna
i nowoczesna wiedza o Bogu, niż ta oferowana nam przez już
przestarzałe i często wysoce skorumpowane instytucje religijne i religie,
powinna być poznawana za pośrednictwem stwierdzeń Biblii, totalizmu i
Konceptu Dipolarnej Grawitacji.
Jednak w celu publikowania Biblii,
a także w celu zaspokajania naszych potrzeb uczuciowych
i kulturalnych, mamy obowiązek aby wspierać istnienie
i działania wybranej przez siebie instytucji religijnej, a
ponadto powinniśmy uczestniczyć w obrządkach owej
instytucji i religii swego wyboru - np. religii
w którą ktoś się urodził i którą praktykują jego rodzice,
rodzeństwo, koledzy, sąsiedzi, współplemieńcy, itp.
Wszakże kontunuowanie religii swoich przodków zaspokaja
aż cały szereg potrzeb uczuciowych i kulturalnych
każdego człowieka. Ponadto zmuszenie kogoś do
zmiany religii zwykle prowadzi do rozczarowania się
Bogiem. Powoduje ono bowiem, że system rytuałów
i symboli do jakich cenienia przywykło się od dzieciństwa,
zamienia się u tego kogoś na zupełnie mu obcy system
rytuałów i symboli. To zaś prowadzi do buntu, agresji i walki.
Wyjasniona tu zasada i podejście do poznawania Boga,
zwane "wiara plus totalizm" wyjaśnia także jak
daje się unikać padnięcia ofiarą korupcji dzisiejszych
instytucji religijnych jakich jestesmy uczestnikami.
Najlepiej moim zdaniem owo unikanie opisane jest w
punkcie #S4 z mojej odmiennej strony internetowej o nazwie
2030.htm.
Część #H:
Dziwne "zbiegi okoliczności" na temat totalizmu:
#H1.
Totalizm jako zjawisko:
Motto:
"Totalizm nakazuje aby dla niego żyć, a NIE umierać."
Ogromnie interesujące zjawisko zachodzi na
naszych oczach. Są to narodziny i upowszechnianie
się zupełnie nowej, wyjątkowo moralnej, pokojowej,
budującej, oraz postępowej filozofii. Nazywa się
ona "totalizm".
Według mojego rozeznania,
"totalizm" stanowi obecnie
najbardziej moralną i jednocześnie najbardziej
poprawną filozofię na Ziemi opracowaną przez
człowieka. (Tj. jedyna bardziej obecnie
niż totalizm poprawna i nadrzędna filozofia świata
ma boskie pochodzenie i wyrażona jest treścią
Biblii.)
Zauważ, że nazwa tej nowej pokojowej filozofii
"totalizmu" celowo pisze się przez literę
"z",
aby wyraźnie ją odróżniać od innej, starej,
agresywnej, niemoralnej, oraz reakcyjnej
filozofii poprawnie nazywanej "totalitarianism".
Nazwę tamtej bowiem starej filozofii totalitarianismu
wszystkie co bardziej leniwe i niedbałe osoby
często skracają i błędnie nazywają NIE wymagającym
od nich wysiłku umysłowego słowem "totalism" -
tyle że typowo pisanym przez literę
"s".)
Aby było ciekawiej, totalizm wcale
nie jest jeszcze jednym produktem akademików i moli
książkowych, jaki przeminie nie będąc odnotowanym przez
nikogo. Jest on filozofią codziennego życia dla zwykłych
ludzi którzy twardo chodzą po ziemi. Już obecnie zmienił
on życie wielu ludzi, zaś liczba jego zwolenników raptownie
się zwiększa dosłownie każdego dnia. Faktycznie też można
już śmiało powiedzieć, że obecnie jest on najbardziej dynamiczną
i najszerzej upowszechniającą się filozofią ze wszystkich nowych
filozofii opracowanych na Ziemi od początka XX wieku. Aby dać
tutaj jakieś pojęcie o dynamice tej filozofii, to w lipcu 2003 roku
dokonywałem dokładnych (aczkolwiek pracochłonnych) analiz
liczników odwiedzin na wszystkich ówczesnych stronach
totalizmu. Analizy te wykazały, że każdego dnia około
200 ludzi ładowało wówczas do swoich komputerów monografie
o totaliźmie łącznie ze wszystkich stron totalizmu. Do
dzisiaj liczba ta prawdopodobnie jeszcze wzrosła. Tyle
tylko, że filozofię tę każdy praktykuje oddzielnie i w sposób
intymny, bez publicznego manifestowania swoich poglądów
i zachowań, a stąd też bez niepotrzebnego narażania się
na szykany - tj. zgodnie z totaliztyczną zasadą z motto do
niniejszego punktu, że "dla totalizmu trzeba żyć, a NIE
umierać" (tj. zasadą dokładniej wyjaśnioną na cytacie z Biblii
"oddajcie Cesarzowi to co cesarskie, a Bogu to co boskie",
m.in. w punkcie #C4.2 mojej odmiennej strony o nazwie
morals_pl.htm).
Stąd wzrost liczby zwolenników "totalizmu" jest bezrozgłosowy
i narazie nie rzuca się w oczy.
#H2.
Na jakiej zasadzie totalizm działa:
Motto:
Moralne czynienie dobra jest trudne i pracochłonne, bo wymaga wspinania się pod górę pola moralnego.
Niemoralne czynienie zła jest łatwe i bezwysiłkowe, bowiem polega na ześlizgiwaniu się w dół pola moralnego.
Nasza fizyka doskonale nam wytłumaczyła
dlaczego wchodzenie w górę po schodach
przychodzi każdemu z nas tak ciężko i wymaga wyłożenia z
siebie aż tylu wysiłku. Wszakże zgodnie z prawami opisanymi
przez fizykę, każdego razu kiedy wspinamy się po schodach,
musimy też poruszać się pod górę niewidzialnego dla oczu
pola nazywanego "grawitacją". Jednakże fizyka dotychczas nam
nie wyjaśniła dokładnie dlaczego
czynienie rzeczy moralnych też zawsze przychodzi nam z taką
trudnością, a także dlaczego również spożywa
ono tyle ludzkiej energii? (Jako przykład rozważ dlaczego
mówienie zawsze prawdy jest takie trudne. Wszakże mówienie
prawdy jest esencją moralnego zachowania się.) Odpowiedź
na to pytanie dostarcza dopiero nowa filozofia zwana
totalizm. Zgodnie z
totalizmem, powód dla którego czynienie rzeczy moralnych
jest zawsze takie trudne i wymaga wkładania w to nieustannego
wysiłku, jest dokładnie taki sam jak w przypadku wchodzenia
po schodach - mianowicie obecność niewidzialnego dla oczu
pola. Totalizm stwierdza bowiem, że niezależnie od niewidzialnego
dla ludzi pola grawitacyjnego, w świecie fizycznym istnieje
i działa jeszcze jeden rodzaj niewidzialnego pola pierwotnego
bardzo podobnego do grawitacji, tyle że działającego na nasze
umysły, a NIE na nasze ciała fizyczne. Totalizm nazywa je
"polem moralnym".
Owo niewidzialne dla oczu pole moralne powoduje, że każde
działanie jakie podejmujemy w życiu, wymaga od nas albo
wspinania się pod górę owego pola moralnego (i wówczas owo działanie
jest "moralne"), albo też ześlizgiwania się w dół pola moralnego
(i wówczas działanie to jest "niemoralne"). Dlatego fakt istnienia
takiego czegoś jak pole moralne powoduje że także wszystko
co w życiu czynimy posiada zdecydowaną polarność moralną,
tj. jest to albo moralne
ponieważ wznosi to nas w górę pola moralnego, albo też jest
to niemoralne ponieważ
spycha to nas w dół tego pola moralnego. Ponieważ więc czynienie
rzeczy moralnych (np. mówienie prawdy) zawsze wznosi nas
pod górę owego niewidzialnego dla oczu pola moralnego, stąd
musi ono przychodzić nam równie ciężko, jak każde inne
wspinanie się pod górę jakiegokolwiek niewidzialnego dla
oczu pola - np. grawitacji.
W tym miejscu warto odnotować, że "poznawanie
zasad i praw rządzących moralnością" jest też
działaniem wysoce moralnym. Jako takie, musi
się ono wspinać pod górę pola moralnego, zaś
osoby poznające zasady wysoce moralnego życia
muszą wkładać wiele trudu w owo poznanie. To dlatego
tylko nieliczni ludzie starają się np. poznać totalizm,
zaś tak wielu ludzi woli praktykować karaną przez Boga
"filozofię pasożytnictwa".
Na przekór, że pole grawitacyjne i pole moralne
oba są niewidzialnymi dla oczu tzw. "polami pierwotnymi"
(tj. polami od których wywodzą się wszystkie inne
znane nam wielkości), istnieją znaczne różnice
pomiędzy nimi. Chociaż też owe różnice omawiane
są dokładnie w innych opracowaniach totalizmu -
np. patrz punkty #C4.2 i #C4.2.1 z mojej odmiennej
strony o nazwie
morals_pl.htm
oraz patrz też "Rys. #I1" i punkt #J1 z mojej strony o nazwie
pajak_do_sejmu_2014.htm,
dla naukowej rzetelności wymieńmy tu choćby kilka
najważniejszych ich przykładów. Oto więc co bardziej
istotne z owych różnic pomiędzy obu tymi "polami
pierwotnymi" naszego świata fizycznego:
(1)
Na co one oddziaływują. Pole grawitacyjne oddziaływuje
tylko na obiekty fizyczne, zaś wspinanie się w nim pod
górę wymaga włożenia w to wysiłku fizycznego.
Tymczasem pole moralne oddziaływuje także na obiekty
pozafizyczne, np. na myśli, zamiary, uczucia, itp.,
zaś wspinanie się w nim pod górę wymaga włożenia
co najmniej wysiłku mentalnego (intelektualnego), a
często wszystkich rodzajów wysiłku, tj. mentalnego,
uczuciowego i fizycznego.
(2)
Inteligencja. Za działaniem pola moralnego kryje się
dokładnie ta sama nadrzędna inteligencja, która stworzyła
cały świat fizyczny, zaś obecnie z żelazną ręką zarządza
działaniem świata fizycznego (tj. kryje się sam Bóg) - po
przykłady patrz punkt #N3 na stronie internetowej o nazwie
pajak_do_sejmu_2014.htm.
Dlatego, jeśli uważnie się zbada następstwa działania pola
moralnego, wówczas wyraźne rzucają się nam w oczy nadrzędnie
inteligentne cele tego działania. Przykładowo: (2a) każde
zadziałanie pola moralnego jest tak dobrane, aby było maksymalnie
edukujące dla wszystkich tych ludzi, którzy będą świadomi
następstw tego zadziałania. (2b) Siła każdego zadziałania
tego pola jest starannie tak dobrana, aby być proporcjonalną
do liczby ludzi "m" którzy w przyszłości będa dotknięci
następstwami danej ludzkiej akcji. (2c) W każdym zadziałaniu
pola moralnego zawarte są też liczne dyskretne wskazówki
Boga adresowane do osoby realizującej daną ludzką akcję -
np. wskazówka co do zgodności cełow tej ludzkiej akcji z
długoterminowymi planami Boga. (Przykładowo, w początkowej
części, w "1", oraz w ostatnim paragrafie z punktu #N2 strony o nazwie
pajak_do_sejmu_2014.htm,
a także w (5) z punktu #L3 owej strony, opisałem swe odkrycie,
że jeśli jakaś nasza moralnie poprawna akcja jest sprzeczna
z długofalowymi planami Boga i stąd na przekór jej moralności
ciągle musi ona zakończyć się dla nas niepowodzeniem,
wówczas opory pola moralnego jakie się napotyka w jej
realizacji są głównie boskiego pochodzenia - np. są to
deszcze, tornada, braki środków, nieistnienie czegoś
niezbędnego, zepsucia, choroby, itp. Jeśli jednak sukces
jakiegoś działania leży w planach Boga, tyle że moralny
charakter tego działania musi być hartowany krótkoterminowym
oporem pola moralnego, wówczas opory jakie się napotyka
są głównie ludzkiego pochodzenia - np. odmowy przełożonych,
zakazy, usuwanie z posady, szydzenie, czyjeś "podkładanie
świni", itp. - po przykłady patrz punkt #B5 z mojej strony o nazwie
tapanui_pl.htm).
(3)
Odwrotność krótkoterminowego od długoterminowego
działania. W przeciwieństwie do grawitacji - która
przez cały czas działa w niemal taki sam sposób,
w krótkim terminie pole moralne
działa zupełnie odwrotnie do swego długoterminowego
działania. Przykładowo, w swym krótkoterminowym
działaniu (tj. tym które się ujawnia głównie przez okres
czasu w którym dokonujemy danego działania) pole
moralne formuje opór przeszkadzający w zrealizowaniu
wszystkiego co jest moralne (tj. sprawia wrażenie jakby
"karało" ono postępowanie moralne), za to pomaga w
zrealizowaniu wszystkiego co jest niemoralne (tj. sprawia
wrażenie jakby "nagradzało" postępowanie niemoralne) -
tak jak graficznie ilustruje to "Rys. #I1" ze strony o nazwie
pajak_do_sejmu_2014.htm.
Z kolei długoterminowe działanie pola moralnego jest
dokładnie odwrotne do jego działania krótkoterminowego -
tj. długoterminowo pole moralne "nagradza" postępowanie
moralne zaś "karze" postępowanie niemoralne. Przy tym
jedną z licznych długoterminowych
kar za postępowanie niemoralne, jest unieważnienie
wszystkich korzyści jakie w krókoterminowym działaniu
pola moralnego ktoś uprzednio osiągnął w rezultacie
danego niemoralnego postępowania, połączone z
równoczesnym wyeskalowaniem problemów jakie dane
czyjeś niemoralne postępowanie miało rozwiązywać -
po szczegóły patrz np. punkty #C4.2.1 i #C4.2 ze strony o nazwie
morals_pl.htm.
Doskonałymi przykładami anulowania krótkoterminowych
korzyści niemoralnych postępowań i eskalowania problemów
jakie dane niemoralne postępowania miały rozwiązywać,
są następstwa niemoralnego wdrożenia pestycydów,
antybiotyków i teorii względności do powszechngo użycia -
opisywane dokładniej w punkcie #J1 ze strony o nazwie
pajak_do_sejmu_2014.htm.
(4)
Nadrzędność wobec wszystkich innych wielkości
i mechanizmów moralnych. Pole moralne rządzi
praktycznie wszystkim. Przykładowo, w w/w punkcie
#J1 strony o nazwie
pajak_do_sejmu_2014.htm
wyjaśniłem, że w długoterminowym działaniu pole
moralne unieważnia wszystko co ktoś krótkoterminowo
uzyskuje w wyniku niemoralnego działania. Ponadto,
to właśnie pole moralne czyni
pewnym, że faktyczne korzyści dlugoterminowe przynoszą
jedynie postępowania zgodne z kryteriami moralności
(tj. postępowania pedantycznie moralne).
Liczne przykłady następstw długoterminowego
działania pola moralnego podane są np. w szóstym
paragrafie (#B6) z "części #B" strony o nazwie
p_instrukcja.htm.
(5)
Przebiegi obu pól. Oba te pola przebiegają inaczej.
Stąd w niektórych sytuacjach życiowych np. droga pod
górę w polu grawitacyjnym może być jednocześnie
drogą w dół w polu moralnym.
Oczywiście, z fizyki już wiemy, że gdziekolwiek
istnieje jakieś pole, istnieć tam również muszą
określone prawa jakie rządzą poruszaniem się
w owym polu. Dlatego totalizm odkrył także, że
owo istnienie niewidzialnego "pola moralnego"
jest powodem dla jakiego w naszym wszechświecie
panuje też nieznany nam wcześniej rodzaj praw.
Owe nowe prawa pozostawały ludziom nieznane
aż do dzisiaj. Ponieważ ich działanie polega na
definiowaniu zasad jakie rządzą przemieszczaniem
się naszych czynów w odniesieniu do pola moralnego,
totalizm nazywa je z użyciem terminu
"prawa moralne".
Prawa moralne są tak zaprojektowane, że czynienie w życiu wszystkiego
co moralne powoduje wypełnianie przez nas owych praw, natomiast czynienie
czegokolwiek co jest niemoralne powoduje łamanie przez nas owych
praw. To zaś ogromnie ułatwia praktykowanie totalizmu. Wszystko
bowiem co konieczne aby z powodzeniem uprawiać totalizm oraz
zbierać obfite nagrody jakie owa filozofia otwiera dla ludzi,
polega po prostu na pedantycznym wypełnianiu praw moralnych.
Aby uczynić uprawianie totalizmu nawet łatwiejszym, każda
osoba posiada "wbudowany" w siebie naturalny organ, który
faktycznie jest encyklopedią praw moralnych. Organ ten
popularnie nazywany jest "sumieniem".
Dlatego wielu tzw. "intuicyjnych totaliztów" faktycznie praktykuje totalizm
w swoim życiu nie zdając z tego sobie nawet sprawy, po prostu
ponieważ słuchają oni podszeptów swojego organu sumienia. Być
może nawet i ty, czytelniku, też należysz do grupy owych
"intuicyjnych totaliztów", po prostu ponieważ czynisz w swoim
życiu wszystko co sumienie ci podpowiada aby uczynić, znaczy
ponieważ praktykujesz moralność i pokój, zawsze starasz się
wypowiadać prawdę, być szczerym, uczynnym, wartym zaufania, itp.
(tj. NIE kłamać, kraść, bić się, krzywdzić, zabijać, itp.).
Najbardziej jednak istotnym atrybutem praw
moralnych jest, że posiadają one
nagrody oraz
kary
wbudowane w swoje działanie. Dlatego za
każdym razem kiedy w swoim postępowaniu
wypełniamy prawa moralne, zostajemy przez
nie hojnie wynagrodzeni. Z kolei za każdym
razem kiedy łamiemy owe prawa moralne,
zostajemy przez nie surowo ukarani. Pechowo
jednak dla ludzi, owe nagrody (a także kary)
wynikające z działania praw moralnych nigdy
NIE przyjmują formy dóbr materialnych (np.
napływu pieniędzy). Zawsze są one pozamaterialne,
tj. mają formę przykładowo poczucia szczęścia,
poczucia samospełnienia, spokoju sumienia,
braku stresu, znalezienia ukochanego partnera,
kochających i grzecznych dzieci, przyjemnych
sąsiadów, braku kłopotów w pracy lub życiu, itp. -
po więcej informacji na temat cech owych "nagród"
i "kar" patrz punkt #B2.1 strony
mozajski.htm,
lub patrz podrozdział NG5.1.1 w tomie 12 mojej najnowszej
monografii [1/5].
Gdybyśmy np. spróbowali zdefiniować co jest
"nagrodą" w oczach Boga, wówczas by się
okazało, że "za 'nagrodę' Bóg uważa pozwolenie
nagradzanemu aby prowadził niezakłócone życie
pozbawione 'kar' jakie Bóg zawsze zesyła na niemoralnych
ludzi". Dlatego większość ludzi NIE odnotowuje
istnienia takich "nagród". Wszakże w dzisiejszych
czasach ludzie za "nagrody" niemal wyłącznie uważają
napływ pieniędzy, dostęp do fizycznych przyjemności,
lub uzyskanie władzy nad innymi. Te jednak
zostały celowo wykluczone z grupy nagród
nadawanych automatycznie w zamian za
czyjeś wypełnianie praw moralnych. Oczywiście,
pozostają one ciągle do zdobycia poprzez
nastawione na nie moralne działania.
Właśnie ponieważ ostatnio ludzie zaczęli coraz
powszechniej łamać prawa moralne, życie na Ziemi staje się coraz
trudniejsze i coraz pełniejsze męczarni. Oczywiście, aby zacząć wypełniać
prawa moralne, wysoce pomocna jest wiedza że one istnieją oraz na
czym polega ich działanie. Dlatego totalizm informuje ludzi
o istnieniu praw moralnych oraz uczy sposobów na jakie
prawa te można wypełniać w metodyczny sposób. Ludzie którzy w rozumowy
sposób poznają działanie praw moralnych nazywani są "totaliztami
formalnymi". Przeciwstawnie niż "totaliźci intuicyjni", tacy
"totaliźci formalni" poznali metodycznie co i dlaczego czynią,
stąd nie postępują oni moralnie tylko z powodu swojej intuicji
i sumienia, a poprzez metodyczne działania. To z kolei pozwala
im na zbieranie wielu z owych nieskończonych korzyści jakie
w moralnie spolaryzowanym wszechświecie stanowią nagrodę
za prowadzenie moralnego, pokojowego i produktywnego trybu
życia.
Totalizm już obecnie jest dosyć znaną filozofią.
Można to odnotować po liczbie odwołań do
owej filozofii jaka już obecnie istnieje w internecie - np.
sprawdź hasło "totalizm" w www.google.com.
Dzieje się tak na przekór, że totalizm posiada
także i sporo wrogów. Faktycznie to z moich
dotychczasowych doświadczeń wynika, że
każdy kto natknął się na totalizm oraz kto zadał
sobie trud aby poznać dokładnie co to takiego,
zaczyna albo uwielbiać tą filozofię, albo też ją
nienawidzieć. Niemniej, nawet na przekór że
istnieje sporo indywiduów które mniej niż doceniają
tą filozofię, ciągle zdołała się ona dosyć dobrze
zadomowić na naszej planecie. Istnieje też już
relatywnie dużo ludzi w różnych krajach świata,
którzy praktykują ją już obecnie na ochotniczych
zasadach. W dzisiejszych czasach totalizm zdaje
się być filozofią która odniosła największy sukces
ze wszystkich nowych filozofiii stworzonych i
upowszechnionych w XX wieku, oraz jedyną
filozofią która posiada moc trafienia do przekonania
nawet najbardziej "zwyczajnych ludzi z ulicy".
#H3.
Szokująco symboliczne losy totalizmu:
Motto:
"Filozofia totalizmu spina naszą planetę jak
błyskawica która zabłysnęła na wschodzie,
a świeci aż po zachód."
Przez jakiś dziwny obrót przeznaczenia,
wszystko na temat nowej, moralnej,
pokojowej, i postępowej filozofii totalizmu
staje się wysoce symboliczne. Dla przykładu,
z powodu najróżniejszych form ukrytych
prześladowań, którym zarówno totalizm
jak i jego twórca są nieustannie poddawani,
opisy totalizmu musiały być przygotowywane
głównie w najbardziej na wschód położonym
muzułmańskim kraju świata (tj. w Malezji).
Potem musiały one być publikowane w najbardziej
na wschód położonym kraju chrześcijańskim
świata (tj. w Nowej Zelandii). Potem musiały
one być przesyłane z szybkością światła przez
złącza internetowe z dalekiego Wschodu na
daleki Zachód, czyli do serwerów internetowych
położonych np. w Stanach Zjednoczonych i
Europie. Z owych zaś serwerów zlokalizowanych
np. w USA czy Europie, jak błyskawice rozchodzą
się one za pośrednictwem internetu do
zainteresowanych ludzi porozrzucanych
po całym świecie. Ponadto, jest też co najmniej
intrygującym "zbiegiem okolicznosci", że firma
telekomunikacyjna dzierżąca w NZ monopol na
linie przesyłowe którymi opisy mojego totalizmu
i inne moje publikacje rozsyłane są po świecie,
zaś z której usług ja korzystam już przez szereg
lat, w jakiś czas po moim stanięciu się jej klientem
nagle zmieniła swoją nazwę na "Iskra" (po angielsku
"Spark").
Polakom NIE muszę zaś tu tłumaczyć, jak ogromne
znaczenie przepowiedniowe, symboliczne oraz
upewnieniowe, ta raczej wymowna i "na czasie",
chociaż pozornie przypadkowa, zmiana nazwy z
dawnej firmy "Telecom" na dzisiejszą "Iskra" sobą
wnosi. Bóg działa na tajemnicze sposoby -
aczkolwiek aby dostrzegać iż są to celowe działania,
a nie jedynie "przypadki" oraz "zbiegi okoliczności",
trzeba najpierw wierzyć, lub wiedzieć z
całą pewnością, że Bóg istnieje - tj. najlepiej jeśli
już się poznało, oraz uznało, treść mojej strony o nazwie
god_proof_pl.htm
z definicją Boga i z formalnym dowodem naukowym
na istnienie Boga. (Po dalsze szczegóły niezwykłej historii
totalizmu - patrz podrozdział W4 w tomie 18 mojej najnowszej
monografii [1/5]
albo podrozdział A4 w tomie 1 nieco starszej
monografii [1/4],
lub patrz podrozdział F1 w tomie 5 nawet jeszcze starszej
monografii [8].)
Cóż więc jest
tak szczególnego w owej nowej moralnej,
pokojowej i postępowej filozofii, która właśnie
rozświetla świat jak błyskawica.
Ano przeglądnij dokładnie niniejszą stronę
aby tego się dowiedzieć!
Część #I:
Twórczość artystyczna a filozofia totalizmu:
#I1.
Totalizm przedmiotem twórczości artystycznej:
Istnieje już sporo twóczości której tematem jest totalizm.
W tej części strony pokaże chociaż najważniejsze jej przykłady.
#I2.
Wiersz o totaliźmie:
Oto wiersz dotyczący m.in. totalizmu z grudnia 2010 roku.
Jego autorstwo i rola są w nim zakodowane, nie wymagają
więc aby je wyjaśniać:
W te najpiękniejsze Święta,
Mariusz o Profesorze Pająku pamięta,
I dlatego miałby intencję,
Nawiązać z Nim korespondencję.
Życzy wspaniałej Wigilii,
Tortów pełnych wanilii,
Doskonałego sernika,
Przepysznego piernika,
Uszek z barszczem w obfitości,
I w ogóle samej radości,
A kiedy Gwiazda na niebie zaświeci,
Będziemy wierzyli, że nasz Magnokraft poleci,
A gdy tylko nabierze wysokości,
Posłuży dla dobra Ludzkości.
Ludzie poczują szczęście - wielcy i mali,
Gdy zatriumfuje Totalizm!
Powyższy wiersz został napisany spontanicznie
przez amatora i miał być wierszem "jednorazowego
użytku" (jako forma życzeń świątecznych). Jeśli
jednak przeanalizować jego trafność, aktualność,
oraz jakość, faktycznie dorównuje on wierszom
zawodowych autorów. Aby więc móc lepiej docenić
powyższą twórczość amatorską, poniżej przytoczę
inny podobny wiersz o tytule "Na Wigilię", napisany
już przez zawodowego poetę (jak wierzę przez Franciszka
Czarnowskiego) - który też otrzymałem w 2010
roku jako fragment życzeń świątecznych. Oto on:
Na Wigilię
Czekając, kiedy wzejdzie wigilijna gwiazda
Do wpół zmarzniętej szyby przywarł chłopiec mały.
Patrzył - zimowe ptaki wracały do gniazda,
Jakby tego wieczoru też świętować chciały.
Niegdyś gwiazda z Betlejem mędrców prowadziła,
Dziś znak daje, by zasiąść do świętej wieczerzy,
By biel opłatka ludzkie waśnie pogodziła,
A w sercu znów zamieszkał Ten, co "w żłobie leży".
Chwila jedna! Przy tobie nikną odległości,
Co szare - zmienia się w odświętne, tajemnicze.
Daj nam więcej dni takich, spragnionych miłości,
Niech świat przy żłóbku Twoim odmienia oblicze.
#I3.
Obrazy, plakaty i zdjęcia o totaliźmie:
Na kilku totaliztycznych stronach publikowałem
już najróżniejszą "twórczość wizualną" (po
angielsku zwaną "visual art") na temat totalizmu
i mojej osoby. Twórczość ta do dzisiaj wyrażona
została aż na cały szereg sposobów. Poniżej
postaram się zilustrować przynajmniej
najważniejsze z nich. Proszę jednak odnotować,
że NIE wszystki przykłady, linki do których
przytoczę poniżej, będą dostępne na każdym
serwerze (adresie) totalizmu. Aby więc je
wszystkie poprzeglądać, zapewne trzeba będzie
posurfować przez kilka adresów z "Menu 3".
Obrazy były jednym z pierwszych form twórczości
wypowiadającej się o tematyce objętej filozofią
totalizmu. Przykłady tych obrazów czytelnik może
znaleźć np. na "Fot. #B3" ze strony
evil_pl.htm(kliknij na niniejszy (zielony) link aby ją przeglądnąć),
czy na "Obrazie 1" ze strony
antichrist_pl.htm(kliknij na niniejszy (zielony) link aby ją przeglądnąć).
Kolejną formą twórczości wizualnej poświęconej
totalizmowi i mojej osobie, są plakaty i modyfikacje
zdjęć. Aż kilka odmiennych ich przykładów już
zaprezentowałem na najróżniejszych stronach, np. patrz:
(1) Modyfikacja zdjęcia pomnika czterech
prezydentów pokazana m.in. na "Fot. #J3" ze strony o nazwie
god_proof_pl.htm(kliknij na niniejszy (zielony) link aby ją przeglądnąć);
(2) Modyfikacja plakatu z filmu
"Ja, Robot" pokazana na "Fot. #1" ze strony
wszewilki_2006.htm(kliknij na niniejszy (zielony) link aby ją przeglądnąć).
Sam film "Ja, Robot" omówiony jest w punkcie
#E1.1 totaliztycznej strony
will_pl.htm;
(3) Modyfikacja zdjęcia "lewitujący Jan Pająk",
pokazana na "Fot. #M1" ze strony internetowej o nazwie
telekinesis_pl.htm(kliknij na niniejszy (zielony) link aby ją przeglądnąć);
(4) Modyfikacja zdjęcia "muzyk Jan Pająk",
pokazana na "Fot. A4" z tomu 1 mojej najnowszej
monografii [1/5].
Oto kolejny przykład plakatu jaki ktoś anonimowy
pracowicie przygotował na temat "cierniowej drogi
totalizmu" do serc i umysłów ludzi:
Fot. #I1. Plakat "Niech żyje i zwycięża totalizm!" - autor anonimowy.
Powinienem tutaj też nadmienić, że w połowie
2015 roku rząd Nowej Zelandii zaincjował program
zmiany flagi owego kraju. W odpowiedzi na apel
owego rządu, wspólnie z utalentowanym graficznie
moim współpracownikiem z Polski zaprojektowaliśmy
trzy propozycje nowej flagi dla NZ. Czytelnik może
je sobie oglądnąć w punktach #N1.1 do #N1.3 ze
strony o nazwie
pajak_na_prezydenta_2020.htm.
#I4.
Piosenki zmyślnie i fachowo szydzące z moich: wyników badań,
wynalazków, teorii, filozofii (np. totalizmu), oraz całego dorobku naukowego:
Już dawno temu obiło mi się o uszy, że
najróżniejsi satyrycy stworzyli gagng zwaną
"Ruch Oporu" poczym w wyraźnie
kosztowny sposób wdrażają pod jego szyldem
swoje umiejętności sarkastycznego krytykowania,
zdolności umysłowe, oraz ostrość języka i
pióra. W tym celu m.in. komponują piosenki
o totaliźmie i o autorze filozofii totalizmu. Jednak
przez długi czas NIE miałem jakoś okazji aby
natknąć się na któryś z produktów ich twórczości.
Dopiero 7 marca 2014 roku przeglądając internet
przypadkowo natrafiłem na piosenkę o tytule
"Doktor Jan Pająk to nasz przyjaciel" -
którą wówczas dało się wysłuchać w internecie jeśli
tylko słuchający wykazywał się wystarczającą dozą
cierpliwości aby przetrzymać jakoś przez długie
i nudne ogłoszenie reklamowe pokazywane tam
przed ową piosenką. W 2014 roku twórcy tej
piosenki NIE przygotowali jej jeszcze w formie
wideo dostępnego poprzez YouTube - zapewne
potrzebowali fachowej rady prawników czy NIE łamie
ona jakichś praw, np. copyright za podkradanie czyjegoś
dorobku twórczego, lub praw zwalczających tzw. "hate speech".
Tymczasem w sensie muzycznym jest ona aż tak dobra
iż wówczas szybko mogłaby się stać międzynarodowym
przebojem. Dopiero w dniu 2019/6/17 zdecydowali się
udostępnić ją w YouTube.com. Przyglądając bowiem
internet w lipcu 2019 roku, natknąłem się tam na
następujące wideo (kliknij na nie aby sobie je uruchomić):
Link do powyższego wideo, uzupełniony o moje
podziękowanie jego twórcy za udokumentowanie
znaczącego fragmentu historii moich zmagań
o prawdę, opublikowałem także na końcu swej
strony o nazwie
p_l.htm
z "playlistą" piosenek ilustrujących werwę Polaków
(dziwi mnie iż nawet ta "playlista" często była sabotażowana).
Po tym pierwszym odkryciu powyższej piosenki,
celowo zacząłem przeszukiwać internet aby sprawdzić
jakość innych podobnych utworów muzycznych,
istnienie których obiło mi się o uszy już poprzednio.
Faktycznie też zdołałem znaleźć aż kilka następnych
piosenek poświęconych mojej osobie (w tym jeden hymn o
wsi Wszewilki
w której się urodziłem), a także znalazłem wpis na
jakimś forum, w którym ktoś anonimowy się chwali,
że załadował do internetu aż 21 podobnych produktów
swego "talentu". Niestety, jakość artystyczna tych innych
piosenek okazała się być żenująca i NIE kwalifikuje ich
aby warto tu było je polecać do wysłuchania. Ponadto,
kiedykolwiek odwiedzałem
adres internetowy pod jakim tamte piosenki o mnie były
dostępne, mój system antywirusowy ostrzegał mnie, że
adresy te usiłują załadować jakieś wysoce szkodliwe
"malware" do mojego komputera - co spowodowało,
że zarzuciłem dalsze powtarzanie prób przesłuchiwania
tych piosenek. Jednak ciekawostką i zagadką jakie mnie
w nich uderzyły, to że każda z tych piosenek była śpiewana
przez kogoś innego - włączając w to kobiety. Jeśli więc ich
tajemniczy twórca (czy twórcy) NIE posiada jakichś mocy
magicznych, albo NIE wyciąga znaczących korzyści finansowych
z owego "malware" jakie jego adresy podrzucają do odwiedzających
je komputerów, wówczas w sposób oczywisty musiał wydać
sporą sumę pieniędzy aby zatrudnić do ich przygotowania
aż cały tak duży zespół ludzi. Komuż więc u licha i
dlaczego
chciało się włożyć aż tyle trudu, pracy, kosztów i
zabiegów organizacyjnych, aby anonimowo opublikować
w internecie kilka sarkastycznych, krytykanckich lub
zabawnych piosenek o badaniach i o osobie doktora
Jana Pająka, o którym liczne indywidua już od dawna
usiłują przekonać czytelników internetu, iż jakoby
wszystkie odkrycia, teorie, filozofie i wynalazki tego
naukowca są zupełnie błędne i niewarte poznawania?
Inną zagadką jest dla mnie dlaczego z całą
pewnością owe znaczne sumy pieniędzy jakie ów anonimowy
ktoś zdecydował się wydać na aż tak fachowe przygotowanie
krytykanckich lub zabawnych piosenek na mój temat
(których zapewne tylko niewielu ludzi wysłucha), kiedy
te same pieniądze mógł on np. przeznaczyć na wspieranie
moich chronicznie niedofinansowanych badań naukowych
czy na urzeczywistnianie moich rewolucyjnych wynalazków?
Największy "wyczyn" sarkastyczny owej grupy "Ruch Oporu"
odkryłem w styczniu 2023 roku. Jest nim około półgodzinne
zestawienie ich piosenek szydzących z moich badań o tytule
Ruch Oporu – Bity Nadśliskie full album ,
dostępne pod adresem internetowym
http://www.youtube.com/watch?v=mr6KO6BLNto.
Jeśli się je przeanalizuje wówczas wyraźnie widać iż kosztowało
ono masę pieniędzy. Wszystko w nim bowiem świadczy iż treść
każdej piosenki była konsultowana z prawnikami, aby NIE łamała
żadnego z obecnych praw. Ponadto samo profesjonalne wykonanie
nagrania jego muzyki i wokalistów musiało kosztować worki kasy.
Stąd można stwierdzić iż owo szydercze zestawienie piosenek jest
doskonałym przykładem jak z kogoś
publicznie szydzić aby NIE łamać żadnych praw.
Co najciekawsze, owo zestawienie ujawnia iż
za działaniami gangu
"Ruch Oporu" kryje się jakaś potężna moc
o cechach instytucji, religii, rządu, lub nawet cywilizacji.
Wszakże tylko ci co reprezentują taką moc muszą bardzo
uważać, aby NIE podpaść całej ludzkości kiedy sprawa
się wyda. A że kiedyś sprawa skrytego blokowania,
wyszydzania i obrzydzania wyników moich badań z całą
pewnością się wyda - gwarantuje to obietnica z Biblii
wyrażona w wersecie 10:26 z "Mateusza" - cytuję:
"... Nie ma bowiem nic zakrytego,
co by nie miało być wyjawnione, ani nic tajemnego, o
czym by się nie miano dowiedzieć". Pozostawiam
jednak czytelnikowi aby sam sobie wydedukował, która z potężnych
mocy jakim wyniki moich badań mogły "podpaść", jest tą
co finansuje działania owego gangu. Przykładowo, czy jest
to jedna z mocy interesom jakiej "NIE pasuje" któreś z moich
ustaleń opisanych w {10}, {11} lub {12} z punktu #H2 mojej strony
p_l.htm
lub z wpisu #354 do blogów totalizmu. A może jest to jedna
z co bogatszych religii - wszakże od dawna ich kapłanom
wytykam w swych publikacjach "w
czym", "jak" i "dlaczego" odrzucają wiedzę - tak jak
Biblia oskarża ich o "odrzucanie wiedzy" i w wersetach 4:4-9 z
"Księgi Ozeasza" wyjaśnia konsekwencje grożące im za to odrzucanie.
#I5.
Totaliztyczne piosenki i utwory muzyczne:
Można też powiedzieć, że istnieje takie coś
jak "totaliztyczne piosenki i utwory muzyczne".
Daje się je zdefiniować następująco:
"totaliztyczne piosenki
i utwory muzyczne są to te, które cechuje
zgodność z kryteriami moralności, które transmitują
do słuchającego szczególny rodzaj moralnej
energii popularnie zwanej "umf", "wow", lub
"X factor", które pozytywnie inspirują słuchającego
i NIE powodują u niego negatywnych następstw
ubocznych, oraz które są dostosowane do muzycznego
gustu słuchającego". Przykład pierwszej
"playlisty" z totaliztycznymi wideo-piosenkami
dostosowanymi do mojego gustu muzycznego
czytelnik może sobie przesłuchać za pośrednictwem strony
p_l.htm.
Na niej zaś czytelnik może klikać na linki dalszych
moich list przebojów, które ona wskazuje. Tyle tylko,
że moje "playlisty" ktoś powtarzalnie sabotażuje, a
także aby te moje "playlisty przebojów" działały dobrze
na komputerach PC, wskazane jest aby je uruchamiać
przeglądarką "Google Chrome" (wersja 2011, lub
później) - tj. wyszukiwarki której uruchamianie
dokonywane jest w dzisiejszych czasach poprzez
kliknięcie na czerwonawą ikonkę o wyglądzie "dziurawego
słoneczka", jaka jest obecna na ekranach niemal
wszystkich nowoczesnych komputerów PC. (Nową
wyszukiwarkę "Google Chrome" można też załadować
sobie za darmo z internetu.) Początkowo moje "playlisty"
bazowały na użyciu darmowych wideów z piosenkami
pobieranych z "youtube.com". Potem jednak się okazało,
że to prawdopodobnie właśnie ktoś pracujący w "youtube.com"
powtarzalnie sabotażował moje "playlisty" poprzez spowodowanie,
że na telewizorach koreańskiej firmy LG przestały one
odtwarzać widea, a jedynie odtwarzały dźwięki. Stąd
w czerwcu 2015 roku zmuszony zostałem aby rozpocząć
przeprogramowywanie wszystkich moich "playlist",
polegające na zastępowaniu piosenek ściąganych
za darmo z "youtube.com" przez piosenki ściągane
za darmo z "dailymotion.com" - lecz potem i tam
zaczęły one być sabotażowane. Odnotuj także, iż aby
piosenki te mogły być szybko ściągane z internetu
bez potrzeby ich przerywania i odczekiwania, podczas
używania moich "playlist" dobrze jest też mieć dostęp
do szybkiego internetu (tj. do tzw. "broadband").
Dla czytelnika mogą też okazać sie interesujące
opisy historii powstania pierwszej z moich "playlist".
Czytelnik znajdzie te opisy w punkcie #L2 strony o nazwie
wszewilki.htm
i w podpisie pod "Fot. #D1" ze strony o nazwie
wszewilki_jutra.htm.
Część #J:
Na zakończenie:
#J1.
Oczywiście, jest znacznie więcej do totalizmu niż ta strona może to wyrazić:
Jak poprzednie opisy to zapewne uświadomiły,
"totalizm" to nazwa przyporządkowana do
nowoczesnej (tj. opracowanej w 1985 roku),
moralnej, dynamicznej, pokojowej, oraz ogromnie
postępowej filozofii codziennego życia, jakiej
zasady opierają się na takich naukowych i
wymiernych pojęciach jak: poruszanie się
pod górę lub w dół "pola moralnego",
wypełnianie lub łamanie praw moralnych,
gromadzenie lub rozpraszanie energii
moralnej, oraz kilka innych. Niniejsza
strona internetowa nie jest jedyną stroną
jaka wyjaśnia zasady totalizmu i jaka
pozwala na załadowanie sobie gratisowego
podręcznika na temat tej filozofii. Inne strony
internetowe o totaliźmie daje się znaleźć
jeśli ktoś sprawdzi w dowolnej wyszukiwarce
(np. w google.com) słowa kluczowe
totalizm, Dr Jan Pająk.
Ich wartym przeglądnięcia przykładem są totaliztyczne strony
god_pl.htm - o świeckim i naukowym zrozumieniu Boga,
god_proof_pl.htm - o moim formalnych dowodach na istnienie Boga z 1985 i 2007 roku, czy
parasitism_pl.htm - o wysoce niemoralnej filozofii pasożytnictwa
(tj. o filozofii będącej odwrotnością totalizmu).
Warto tutaj nadmienić, że już obecnie istnieje
sporo ludzi, którzy faktycznie praktykują ową
wysoce postępową i zadośćuczyniającą filozofię
w swoim codziennym życiu.
W sensie legalnym autorem totalizmu jestem ja,
tj. dr inż. Jan Pajak. Wszakże to ja jako pierwszy
naukowiec na świecie zaobserwowałem i poidentyfikowałem
ustalenia, prawa, reguły i rekomendacje jakie składają
się na totalizm, poczym stopniowo wydedukowałem,
spisałem, nazwałem, pouzasadniałem wyjaśnieniami
"dlaczego", podparłem dowodami, oraz opublikowałem
każde z jego ustaleń, praw, reuł i rekomendacji. Odnotuj
jednak, że ja osobiście wcale NIE uważam siebie
za osobę która totalizm "wymyśliła" czy "stworzyła" -
podobnie jak żaden z fizyków nie ma podstaw aby
twierdzić że wymyślił czy stworzył prawa i zasady
składające się na fizykę. Ja jedynie jestem pierwszym
naukowcem na Ziemi, który zaczął systematycznie
badać i spisywać faktyczne prawa i reguły które
rządzą "moralnością" (rozumianą totaliztycznie jako
"poziom posłuszeństwa w wypełnianiu nakazów i
wymagań nakładanych na ludzi przez Boga i danych
ludziom pisemnie w formie Biblii") oraz inteligentnym
życiem we wszechświecie. Używając ponownie owej
analogii do fizyków, aczkolwiek żaden fizyk nie ma
prawa twierdzić że wymyślił czy stworzył prawa fizyki,
sporo z nich ma prawo twierdzić, że opracowali
naukowy podręcznik fizyki jaki stara się opisać
i udostępnić ludziom wiedzę o działaniu owych praw.
Ja właśnie uważam siebie za pierwszego badacza
na Ziemi, który opracował, spisał i opublikował pierwszy
taki naukowy podręcznik totalizmu. Niniejsza strona jest
właśnie krótkim streszczeniem owego pierwszego
podręcznika totalizmu. (Sam zaś podręcznik totalizmu,
a ściślej wszystkie trzy jego generacje, jest omawiany
i linkowany w punkcie #A4 powyżej.)
Na wypadek gdyby ktoś miał do mnie ewentualne
uwagi na tematy związane z treścią tej strony,
może te kierować pod dowolny z moich adresów
emailowych. Dostęp do aktualnych adresów i
danych kontaktowych jakie w chwili obecnej
używam, przytoczony został poniżej w punkcie
#J7 tej strony. Pragnę jednak tu przypomnieć,
że z powodu chronicznego
braku czasu, typowo NIE odpowiadam na otrzymane
emaile i inną korespondencję.
Fot. #J1. Ja, czyli dr inż. Jan Pająk -
zaś w latach 1992 do 1998 i w 2007 roku:
Prof. dr inż. Jan Pająk.
Na powyższej mojej ulubionej fotografii jestem
utrwalony na tle pięknego nowozelandzkiego krajobrazu
w wieku 40 lat - tj. kiedy to nadal posiadałem
jeszcze niemal wszystkie włosy. Z kolei mój
obecny wygląd pokazuje fotografia paszportowa
z "Rys. #J2" poniżej, a także niektóre zdjęcia
z filmu opisywanego w punkcie #J9 poniżej.
Natomiast fotografie ilustrujące jak mój wygląd
zmieniał się w przeciągu 70 lat aż w całym szeregu
odmiennych okresów mojego dotychczasowego życia,
pokazałem na Fot. #1 ze swej autobiograficznej strony o nazwie
pajak_jan.htm.
Tam też, a NIE np. w wyszukiwarkach internetowych jakimi
zarządzają wrogowie wyników moich badań, należy szukać
zdjęć pokazujących jak faktycznie ja wyglądam.
Z wykształcenia jestem inżynierem mechanikiem
z obronionym tytułem doktor nauk technicznych,
jednak z nabytą też dogłębną praktyczną wiedzą z obszaru
nauk komputerowych jaką wypracowałem jeszcze w Polsce,
szczególnie w czasach pracy jako doradca naukowy w Fabryce
Komputerów Mera-Elwro - patrz np. punkt #G2 na mojej stronie
wroclaw.htm.
W rezultacie, po swej emigracji do Nowej Zelandii zawodowo
wykładałem na uczelniach wyższych zarówno nauki komputerowe
jak i inżynierię mechaniczną - w tym na stanowiskach profesora
w uniwersytetach aż 4 krajów, tj. Cypru i Korei (jako Profesor
Nauk Komputerowych) oraz Malezji i Borneo (jako Profesor
Inżynierii Mechanicznej). Nauki Komputerowe wykładałem
aż do 2005 roku i krótkotrwale kontynuowałem w 2007 roku,
specjalizując się, między innymi, w nauczaniu tzw. "inżynierii
softwarowej" (pa angielsku zwanej Software Engineering),
technologii stron internetowych oraz w przetwarzaniu informacji
(używając technologię internetową). Niezależnie od badań dla
awansowania swej kariery zawodowej, przez większość swego
życia prowadziłem też w swym prywatnym czasie i na mój
własny koszt wysoce intensywne prywatne badania.
Z uwagi na oficjalną dezaprobatę
i skryte prześladowania jakim te moje prywatne badania
nieustająco są poddawane, zaś zmyślność i przebiegłość jakich
to prześladowań częściowo demaskuję w punkcie #A5 powyżej
na tej stronie, w swych publikacjach nazywam
je "badaniami hobbystycznymi" - aczkolwiek na przekór
ich "hobbystyczności" badania te pozwoliły mi poodkrywać więcej
prawd, faktów i praw wszechświata, a także sformułować więcej
wyrażających prawdę teorii, niż zdołały poodkrywać całe niektóre dyscypliny
dzisiejszej "oficjalnej nauki ateistycznej". Nic dziwnego, że odkrycia
te już formułują fundamenty zupełnie nowej "Nauki Totaliztycznej",
jaka ma potencjał wyniesienia ludzkości ku prawdzie i światłu.
Kontynuowana do dzisiaj tematyka tych badań dotyczy, między
innymi, rozwoju nowoczesnej, najmoralniejszej w świecie, pokojowej,
konstruktywnej, budującej, oraz podnoszącej poziom naszego ucywilizowania
Filozofii Totalizmu z 1985 roku
zasady jakiej oparte zostały na działaniu
pola moralnego,
energii moralnej, praw moralnych, oraz
totaliztycznej karmy,
a ponadto jaka formalnie dowiodła
w latach 1985 i 2007 istnienia Boga i to aż kilkoma metodami naukowego dowodzenia.
Większość zasad mojego totalizmu naturalnie wyniknęło z
Teorii Wszystkiego z 1985 roku
jaką sformułowałem tuż przed nią. Jednak obecnie zasady
te dodatkowo dostrajam do otaczającej nas rzeczywistości
i potwierdzam ich poprawność na ustaleniach najważniejszych
i najrzetelniejszych "3 świadków" odkrytych z
pomocą mojej najnowszej
Teorii Życia z 2020 roku.
Po więcej szczegółów na temat mojego życia,
badań, oraz pracy, warto zaglądnąć do stron
internetowych
o mnie (Prof. dr inż. Jan Pająk), lub
świeckie i naukowe zrozumienie Boga,
wyszczególnionych w "Menu 1" i "Menu 2".
O moim dorobku naukowym można też poczytać
z podrozdziału W4 z tomie 17
monografii [1/5],
lub z podrozdziału A4 w tomie 1 nieco starszej
monografii [1/4] -
darmowe egzemplarze których daje się załadować
za pośrednictwem niniejszej strony internetowej.
Istnieje też obszerna wersja mojej autobiografii
udostępniana za darmo w internecie w bezpiecznym formacie
PDF, jaką można sobie sprowadzić za pośrednictwem strony
tekst_17.htm.
#J3.
Skorowidz
z linkami do innych pokrewnych stron które
również posiadają związek z omawianymi tu tematami:
Istnieje cały szereg odmiennych stron
internetowych, które - podobnie jak niniejsza,
wyjaśniają sobą najróżniejsze szczegółowe
zagadnienia objęte treścią
Konceptu Dipolarnej Grawitacji
i filozofii totalizmu. Wszystkie owe pokrewne
strony można odnaleźć i wywoływać za
pośrednictwem
skorowidza
specjalnie przygotowanego aby ułatwiać ich
odnajdowanie. Nazwa "skorowidz" oznacza wykaz,
zwykle podawany na końcu książek, jaki pozwala
na szybkie odnalezienie interesującego nas
opisu. Moje strony internetowe też mają taki właśnie
"skorowidz" - tyle że zaopatrzony w zielone
linki
które po kliknięciu na nie myszą natychmiast
otwierają stronę z tematem jaki kogoś interesuje.
Skorowidz ten znajduje się na stronie o nazwie
skorowidz.htm.
Można go też wywołać z "organizującej" części
"Menu 1" każdej totaliztycznej strony. Radzę
aby do niego zaglądnąć i zacząć z niego
systematycznie korzystać - wszakże przybliża
on setki totaliztycznych tematów które mogą
zainteresować każdego.
#J4.
Proponuję okresowo powracać na niniejszą stronę w celu sprawdzenia dalszych postępów w badaniach i rozwoju filozofii totalizmu:
Dokładna znajomość
totalizmu
zaprezentowanego m.in. na tej stronie,
jest ogromnie istotna dla naszego życia.
Wszakże od tego jak dobrze poznamy
tą filozofię zależało będzie jak moralne,
a więc również szczęśliwe i spełnione,
będzie nasze życie. To jest powodem
dla jakiego stworzyłem niniejszą stronę
streszczającą moralną filozofię
totalizmu.
Jednak osiąganie postępu naszej wiedzy
o totaliźmie nakłada wymóg abym
nieprzerwanie prowadził badania na ten
temat. Dlatego, nawet w chwili obecnej
przeprowadzam różne eksperymenty
nacelowane na ustalenie kolejnego z
aspektów działania praw moralnych,
karmy, itp. Wyniki tych dalszych badań
zamierzam też publikować w miarę jak
staną się one dostępne. Dlatego
przygotowywanie niniejszej strony
nie może być uważane za już całkowicie
zakończone, a musi być kontynuowane
w sposób nieprzerwany. W przyszłości
strona ta będzie okresowo udoskonalana
i upraszczana, w miarę jak nowe informacje
na ten temat staną się dostępne i zostaną
przeze mnie zweryfikowane. Zapraszam
więc do jej ponownego odwiedzenia za
jakiś czas, aby wówczas sprawdzić, co
nowego w sprawie totalizmu, praw moralnych,
pola moralnego, karmy, itp., już stało się
nam wiadome.
#J5.
Jak
blogi totalizmu
pozwolą ci na bieżąco śledzić co
aktualnie bada autor tej strony (tj.
dr inż. Jan Pająk)
oraz które jego witryny internetowe
zawierają najaktualniejsze strony:
Począwszy od dnia 2005/4/25 esencję każdego najistotniejszgo
swego odkrycia naukowego i wynalazku publikuję na blogach
totalizmu jako kolejny ponumerowany wpis. Wszystkie zaś
swe wpisy jakie dotychczas zdążyły być już opublikowane na moich
blogach totalizmu, publikuję też w swoim wielotomowym opracowaniu
[13] dostępnym gratisowo w formacie PDF i w małym 12pt
oraz w dużym 20pt druku za pośrednictwem strony
tekst_13.htm.
(Ów duży druk 20pt nawet słabym wzrokiem daje się czytać bez
okularów.) Opracowanie [13] zawiera też
"spis treści" wszystkich wpisów do blogów totalizmu - z jakiego używając
wyszukiwarki wbudowanej w PDF i słów kluczowych najlepiej oddających
esencję tematu jaki czytelnika aktualnie interesuje, daje się szybko
i łatwo wyszukiwać opisujące ten temat moje wpisy.
Odnotuj też, że niemal każdy z tych wpisów jest tam tłumaczony i
powtórnie publikowany w języku angielskim, a stąd może
być polecany do poczytania osobom NIE znającym polskiego. Ponadto
opracowanie [13] zawiera też początkowe wpisy, blogi totalizmu jakie
je zawierały w międzyczasie zostały już wydeletowane przez
skrytych wrogów moich badań.
NIE ma bowiem co tu "owijać w bawełnę" -
wyniki badań autora tej strony (tj. mnie,
dra inż. Jana Pająk)
od wielu już lat są intensywnie blokowane, sabotażowane
i obrzydzane przez kogoś ogromnie wpływowego. Jeśli
czytelnik mi tu NIE wierzy, wówczas proponuję aby w
którejkolwiek wyszukiwarce internetowej znalazł link
np. do adresu z najaktualniejszą wersją strony z jakiej
właśnie czyta niniejsze słowa - a co najwyżej znajdzie
wówczes jedynie linki do przestarzałych wersji tej strony
(tj. do wersji, których z różnych powodów NIE mogę już
aktualizować). W rezultacie bliźni do których wyniki moich
badań są adresowane, NIE bardzo mają jak je odnaleźć
i z nimi się zapoznać. Tym więc, którzy przypadkowo
natkną się na niniejsze słowa radzę aby zamiast polegać
na wyszukiwarkach, raczej zapisali w swym komputerze
podane poniżej krótkie adresy blogów totalizmu,
poczym na bieżąco śledzili sobie wyniki moich najnowszych
badań, jakie systematycznie i natychmiast raportuję na
owych "blogach totalizmu". (Odnotuj, że wszystkie
wpisy na każdym z istniejących blogów totalizmu są lustrzanymi
kopiami o niemal takiej samej treści, zaś równoczesne prowadzenie
więcej niż jednego z tych blogów ma zapobiegać utracie ich treści
po ich wydeletowaniu przez wrogów moich badań i wrogów mojej pokojowej
filozofii totalizmu
(tj. "totalizmu "
pisanego przez literę "z") - jaki to totalizm jest nastawiony
na miłość bliźniego i natury, na respekt do Boga i na ochotnicze
oraz gratisowe wykonywanie pracy (z unikaniem bycia za nią opłacanym
"pieniędzmi")
dla motywacji pomocy bliźnim i dla jednoczesnego generowania w sobie cudowną, bo
indukującą szczęśliwość "zapracowanej nirwany", tzw. "energię moralną"
zdolną leczyć nawet
"choroby duszy"
(np. stan depresji psychicznej). Aczkolwiek blogi
totalizmu, podobnie jak wszystkie moje strony internetowe,
też są nieustająco deletowane, sabotażowane i ukrywane,
w chwili obecnej te z nich, które faktycznie ja autoryzuję
(tj. które faktycznie zawierają opisy z tzw. "pierwszej ręki"
jakie ja osobiście przygotowałem) i które narazie nadal
istnieją, czytelnik powinien znaleźć pod następującymi adresami:
totalizm.wordpress.com (mały druk 12pt, wpisy od #89 - tj. od 2006/11/11)
kodig.blogi.pl (wpisy od #293 - tj. od 2018/2/23)
drjanpajak.blogspot.com (duży druk 24pt, wpisy od #293 - tj. od 2018/3/16) -
ten najnowszy blog dostępny jest także poprzez adres
drjanpajak.blogspot.co.nz.
Aktualne zestawienie adresów moich blogów
zawarte jest też na stronie z tematycznym
skorowidzem wyników moich badań - tj. na w/w stronie o nazwie
skorowidz.htm.
Na końcu każdego wpisu do swych blogów staram
się podać zestaw adresów witryn internetowych,
które oferują najaktualniejsze wersje wszystkich
moich stron internetowych (odnotuj, że z powodu
powtarzalnego deletowania witryn z moimi stronami,
adresy te zmieniają się z upływem czasu). To z
zestawień adresów owych witryn publikowanych
pod najnowszymi wpisami do blogów totalizmu
rekomenduję ściągać i czytać najaktualniejsze
wersje moich stron oraz opracowań.
Warto tu też dodać, że osobom starającym się
poznać moje autentyczne opisy wyników swych
badań, wyszukiwarki internetowe usilnie podsuwają
blogi (i inne internetowe publikacje), które wyglądają
jak moje, jednak zawierają jedynie czyjeś prywatne
opinie o moich badaniach (często mijające się z
prawdą, a niekiedy nawet celowo zwodzące czytelników).
W chwili pisania niniejszego punktu, owe NIE moje blogi
(na jakie już się natknąłem) były dostępne pod adresami:
Uwaga czytelnicy pragnący przedyskutować
publicznie dowolny z tematów poruszonych
na tej stronie, lub na innych stronach totalizmu!
Tematy te są dyskutowane publicznie na
całym szeregu wątków z googlowskich grup
dyskusyjnych. Tematyka i adresy owych
wątków są wylistowane w punkcie #E2 z
totaliztycznej strony internetowej o nazwie
faq_pl.htm.
Jeśli więc i Ty czytelniku posiadasz jakąś
konstruktywną uwagę na któryś z tematów
jakie ja prezentuję na tej stronie lub dyskutuję
w internecie, wówczas gorąco bym Cię zachęcał
abyś zabrał głos w owej dyskusji i też
wyraził swoją opinię publicznie. Wszakże
taka publiczna dyskusja, szczególnie o
pozytywnym i konstruktywnym charakterze,
jest jednym ze sposobów podnoszenia
świadomości społeczeństwa i zwracania
uwagi ludzi na wagę poruszanych tu tematów.
Powinienem tutaj też dodać, że od początka
swych prac nad totalizmem i nad innymi
tematami z totalizmem związanymi, każdy
nowy temat nad jakim pracuję staram
się wystawiać pod publiczną dyskusję.
Liczę bowiem na uzyskanie opinii zwrotnych.
Ponieważ jednak oficjalna nauka oraz
większość naukowców odwróciła się tyłem
do tego co ja badam, z braku naukowych
kanałów dla uzyskiwania owych opinii zwrotnych
jestem zmuszony tematy te dyskutować w
Internecie. Wprowadza to jednak poważne
niedogodności. Przykładowo, z dziwnych
powodów - które ja też staram się badać,
te internetowe dyskusje przekształciły się
stopniowo w rodzaje meczów słownych
których uczestnicy nawzajem prześcigają
się w obrzucaniu błotem i w opluwaniu
każdej konstruktywnej idei. To szokujące
zjawisko przeklinania i opluwania zamiast
dyskutowania, jest już tak szeroko upowszechnione,
że jest ono nawet omawiane w gazetach - np. patrz
artykuł "Excuse me, could we please be a bit
more polite" (tj. "Wybaczcie, ale czy nie
moglibyśmy być odrobinę grzeczniejsi"), ze
strony B3 nowozelandzkiej gazety
Weekend Herald,
wydanie datowane w sobotę (Saturday), January 3, 2009.
Na przekór pogłębiania się tej "kultury" wyzwisk,
z braku innych kanałów dla uzyskiwania opinii
zwrotnych o tematyce którą badam, od jakiegoś
już czasu staram się wystawiać każdy swój temat pod
taką dyskusję. Wszakże pomiędzy wyzwiskami
i atakami pod moim adresem, czasami pojawiają
się i pojedyńcze rozsądne głosy dyskusyjne które
konstruktywnie wnoszą nową jakość do danego
tematu. Dlatego warto jednak przeglądać owe
dyskusje, poszukując w nich tych racjonalnych
i konstruktywnych uwag.
Aktualne adresy emailowe autora tej strony, tj. oficjalnie
dra inż. Jana Pająk,
zaś kurtuazyjnie Prof. dra inż. Jana Pająk,
pod jakie można wysyłać ewentualne uwagi, własne
opinie, lub informacje jakie zdaniem czytelnika autor
tej strony powinien poznać, podane są w punkcie
#L3 autobiograficznej strony internetowej o nazwie
pajak_jan.htm
(dla jej wersji w języku HTML), lub o nazwie
pajak_jan.pdf
(dla wersji strony "pajak_jan.pdf" w bezpiecznym
formacie PDF - które to bezpieczne wersje PDF
dalszych stron autora mogą też być ładowane
z pomocą linków z punktu #B1 strony o nazwie
tekst_11.htm).
Odnotuj jednak, że z
powodu chronicznego braku czasu, typowo NIE
odpowiadam na otrzymane emaile i inną
korespondencję.
Prawo autora do używania kurtuazyjnego
tytułu "Profesor" wynika ze zwyczaju iż "z profesorami
jest jak z generałami", znaczy raz
profesor, zawsze już profesor.
Autor zaś tej strony był profesorem
aż na 4 odmiennych uniwersytetach,
przez okres około 7 lat. Mianowicie,
na trzech z tych uniwersytetów, w okresie
od 1 września 1992 roku aż do 31
października 1998 roku, autor pracował
jako odpowiednik polskiego "profesora
nadzwyczajnego" - czyli zachodniego
tzw. "Associate Professor" (z angielskiej
uczelnianej hierarchii naukowej). Z kolei
na jednej uczelni, w okresie od 1 marca
2007 roku do 31 grudnia 2007 roku, autor
pracował na stanowisku odpowiadającym
pełnemu polskiemu "profesorowi zwyczajnemu",
tj. na tzw. (Full) "Professor". Tak się też
składało, że tamto zatrudnienie na stanowisku
"Professor" było też ostatnim miejscem
zatrudnienia jego życia zawodowego.
Autor odszedł więc na emeryturę jako
"były profesor".
Po odlocie z Polski w 1982 roku, autor nieustannie
ponawiał wysiłki i inicjatywy aby móc powrócić
do kraju i aby jego wiedza i doświadczenie mogły
też służyć ojczyźnie w której się urodził. Wszakże
wiedział doskonale, że skoro poza granicami kraju
zdołał przełamać przeszkody językowe, uprzedzenia
jakie często mają tam wobec Polaków, wymogi
odmiennych metod nauczania, różnice kulturowe,
itp., osiągając tam pozycję pełnego profesora,
wówczas z całą pewnością miał też wiele do zaoferowania
uczelniom w swojej własnej ojczyźnie. Niestety,
wszystkie te inicjatywy i wysiłki autora były niweczone
przez najróżniejszych rodaków którzy najwyraźniej
zadedykowali swoje życie służeniu zjawisku jakie w punkcie #G1 strony
eco_cars_pl.htm
opisywane jest pod nazwą "przekleństwo
wynalazców". Najbliższe sukcesu były dwie
z takich inicjatyw autora tej strony. Pierwsza z nich
miała miejsce w 1986 roku, tj. zaraz po opublikowaniu
w Nowej Zelandii monografii naukowej [1] "Teoria
Magnokraftu - monografia o dyskoidalnym statku
kosmicznym napędzanym pulsującym polem
magnetycznym" (wydanie I, polskojęzyczne, marzec
1986, Invercargill, Nowa Zelandia, ISBN 0-9597698-5-4,
136 stron, 58 rysunków) - której treść była pierwowzorem
dla obecnej treści tomów 3 i 2 najnowszej jego
monografii [1/5].
Tamta monografia [1] opisywała wynaleziony
przez autora statek kosmiczny nazywany
Magnokraftem
oraz urządzenie napędowe dla owego statku zwane
Komorą Oscylacyjną.
(Komputerowe animacje ilustrujące jak dokładnie poszczególne
typy Magnokraftów będą wyglądały po zbudowaniu, oraz jak ich
wielkości porównują się do znanych na świecie budowli i obiektów,
pokazują "Rys. #A2" do "Rys. #A5" z mojej strony o nazwie
magnocraft_pl.htm.)
Po opublikowaniu monografii [1] autor zwrócił się oficjalnie
do Rady Naukowej Instytutu TBM Politechniki Wrocławskiej
o pozwolenie mu na otwarcie przewodu habilitacyjnego
i na obronienie rozprawy habilitacyjnej o owym statku -
tak jak to wyjaśniam w punkcie #J1 strony
magnocraft_pl.htm
oraz w #69 z części #D strony
rok.htm.
Niestety, Rana Naukowa I-TBM odmówiła mu wówczas
tego pozwolenia, wymawiając się że NIE ma w swoim
gronie specjalistów którzy zajmowaliby się badaniami
magnokraftu (chciaż autor wyraźnie zaznaczył w swoim
wniosku-prośbie o otwarcie przewodu habilitacyjnego,
że magnokraft jest jego wynalazkiem i że nikt przedtem
na całym świecie NIE badał i NIE rozwijał tego rodzaju
napędu dla statków kosmicznych). Wielka szkoda, że
tamta inicjatywa autora została ustrzelona, bowiem gdyby
wówczas udało się połączyć wynalazcze i inżynierskie
zdolności autora z możliwościami wykonawczymi i badawczymi
owego Instytutu TBM, wówczas do dzisiaj "magnokrat"
i "komora oscylacyjna" byłyby zapewne już zbudowane
i efektywnie służyłyby Polsce, zaś autor prawdopodobnie
pracowałby teraz nad zbudowaniem jeszcze doskonalszego
Wehikułu Czasu.
Druga bliska sukcesu inicjatywa autora aby służyć
swemu krajowi pojawiła się kiedy w 2009 roku jedna
z uczelni w Polsce zaoferowała autorowi zatrudnienie
na stanowisku "profesora nadzwyczajnego" w inżynierii
softwarowej. Niestety, polskie Ministerstwo Szkolnictwa
Wyższego, które ma prawo odmówienia zgody na
czyjeś zatrudnienie na stanowisku profesorskim, NIE
wyraziło zgody na to zatrudnienie autora pod wymówką,
że autor NIE posiada wykształcenia informatycznego.
W swojej odmowie ministerstwo to przeoczyło jednak
(lub celowo zignorowało) sporo faktów, przykładowo że
kiedy autor studiował w latach 1964 do 1970, w Polsce
NIE istniały jeszcze studia informatyczne, że doktorat
autora był z pogranicza dzisiejszej informatyki oraz
inżynierii mechanicznej (dotyczył bowiem tego co w
dzisiejszych czasach nazywane jest m.in. "Computer
Aided Design" oraz wersja "Finite Elements Method"),
a także że poza Polską autor wykładał właśnie głównie
informatykę na zachodnich uczelniach i że jedna
pozycja odpowiednika "profesora nadzwyczajnego" oraz jedna
pozycja odpowiednika "profesora zwyczajnego" jakie tam zajmował
były właśnie w informatycznej specjalizacji "Software
Engineering" - tj. "inżynierii softwarowej". (Sprawę tamtej
odmowy pozwolenia polskiego ministerstwa na zatrudnienie
autora w polskiej uczelni na stanowisku profesora nadzwyczajnego
omawiam także w (5) z punktu #F3 strony o nazwie
god_istnieje.htm
oraz w punkcie #D3 strony o nazwie
mozajski.htm.)
Swoją drogą to ciekawe jak tacy oddani "przekleństwu
wynalazców" Polacy wyobrażają sobie awans
cywilizacyjny swego kraju, jeśli systematycznie "podcinają
oni skrzydła" każdemu co bardziej twórczemu rodakowi -
tak jak wyjaśniam to szerzej m.in. w punkcie #I8 owej strony
mozajski.htm.
Jeśli więc czytelnik życzy sobie wysłać
autorowi ewentualne uwagi, informacje,
zdjęcia, opisy własnych przeżyć, itp., wówczas
powinien pisać na adres emailowy podany
na w/w punkcie #L3 strony internetowej
o mnie (dr inż. Jan Pajak).
Niniejsza strona dostępna jest także w formie
broszurki oznaczanej symbolem [11],
którą przygotowałem w "PDF" (od "Portable
Document Format") - obecnie uważanym za
najbezpieczniejszy z wszystkich internetowych
formatów, jako że do niego normalnie wirusy
się NIE doczepiają. Ta klarowna broszurka
jest gotowa zarówno do drukowania, jak i do
wygodnego czytania z ekranu komputera.
Ciągle ma ona też aktywne wszystkie swoje
zielone linki.
Stąd jeśli jest czytana z ekranu komputera
podłączonego do internetu, wówczas po
kliknięciu na owe linki otworzą się linkowane
nimi strony lub ilustracje. Niestety, ponieważ
jej objętość jest około dwukrotnie wyższa niż objętość
strony internetowej jakiej treść ona publikuje,
ograniczenia pamięci na sporej liczbie darmowych
serwerów jakie ja używam, NIE pozwalają aby
ją na nich oferować (jeśli więc NIE załaduje
się ona z niniejszego adresu, ponieważ NIE
jest ona tu dostępna, wówczas należy kliknąć
na któryś odmienny adres z
Menu 3,
poczym sprawdzić czy stamtąd juź się załaduje).
Aby otworzyć ową broszurkę (lub/i załadować
ją do własnego komputera), wystarczy albo
kliknąć na następujący zielony link
albo też z którejś totaliztycznej witryny otworzyć
sobie plik nazywany tak jak w powyższym linku.
Jeśli zaś czytelnik zechce też sprawdzić, czy jakaś
inna totaliztyczna strona właśnie studiowana przez
niego, też jest już dostępna w formie takiej PDF
broszurki, wówczas powinien sprawdzić, czy
wyszczególniona ona została w linkach z "części
#B" strony o nazwie
tekst_11.htm.
Owe linki wskazują bowiem wszystkie totaliztyczne
strony, które już zostały opublikowane jako takie
broszurki z serii [11] w formacie PDF.
Życzę przyjemnego czytania!
#J9.
Zapraszam do oglądnięcia na
YouTube
lub na mojej stronie o nazwie
djp.htm
doskonałego 35 minutowego filmu jaki
uzupełnia i poszerza treść niniejszej strony:
Motto:
"Zobaczyć to uwierzyć."
Wszystkich zainteresowanych treścią tej strony
zapraszam do oglądnięcia około 35 minutowego
filmu produkcji Dominika Myrcika o tytule
"Dr Jan Pająk portfolio". Aż trzy
wersje językowe owego filmu od dnia 5
maja 2016 roku są już dostępne na
www.youtube.com
pod następującymi adresami:
wersja polskojęzyczna na
www.youtube.com/watch?v=f3MuZec4jGM,
wersja angielska na
www.youtube.com/watch?v=sXr2OzVsMp4,
zaś wersja niemiecka na
www.youtube.com/watch?v=RX-FwUXOs98.
Mogą one też być uruchamiane ze strony
djp.htm
zestawiającej wszystkie darmowe widea z YouTube
we współautoryzowaniu których ja osobiście uczestniczyłem.
Szczegółowe opisy treści tego biograficznego filmu
dostępne są w "części #B" (szczególnie w punktach
#B1 i #B2) totaliztycznej strony o nazwie
portfolio_pl.htm,
podczas gdy krótkie (niniejsze) streszczenia tych
opisów zawierają także: punkt #H1 mojej strony
pajak_dla_prezydentury_2020.htm,
w punkcie #K7 strony
przepowiednie.htm,
oraz w punkcie #L5 mojej autobiograficznej strony o nazwie
pajak_jan.htm.
Z owej autobiograficznej strony
pajak_jan.htm
czytelnicy mogą też poznać opisowo dalsze szczegóły
na temat wyników moich badań i przebiegu mojego życia,
jakie poszerzą i uzupełną informacje zaprezentowane
wizualnie na omawianym tu filmie.
Odnotuj tu, że pełne adresy, pod którymi
można znaleźć strony internetowe dla jakich tutaj
przytaczam jedynie nazwy, a więc i adresy które
można przesłać znajomym jako linki do przeglądnięcia,
czytelnik uzyska poprzez poprzedzenie nazw stron
jakie tutaj podaję (tych z końcówkami ".htm") adresami
serwerów-hostingów dla moich stron, np. adresem
http://pajak.org.nz/ czy adresem http://cielcza.cba.pl/ .
Przykładowo, jeśli czytelnik zechce przeglądnąć
lub polecić komuś stronę o nazwie
"pajak_jan.htm"
wówczas w internecie znajdzie ją np. pod
adresem http://pajak.org.nz/pajak_jan.htm , albo
np. pod adresem http://cielcza.cba.pl/pajak_jan.htm .
Podobnie, aby uruchomić sobie i przeglądnąć
opisywany tu film "Dr Jan Pajak portfolio" wcale
NIE trzeba ani pamiętać ani przepisywać powyższych
linków, a wystarczy do owej odrębnej wyszukiwarki
jaka pokazuje się w górnej części każdej strony
www.youtube.com
wpisać tytuł tego filmu użyty jako słowa kluczowe -
tj. wpisać tytuł "Dr Jan Pajak portfolio"
(tyle, że pisany bez cudzysłowiów).
Najłatwiejszy sposób uruchamiania tego filmu "z pamięci"
jest poprzez kliknięcie na aktywne (zielone) linki do niego,
jakie są podane na totaliztycznych stronach o łatwych do
zapamiętania adresach, tj. o adresach:
pajak.org.nz/portfolio_pl.htm, albo
pajak.org.nz.
Po kliknięciu na tamte linki film
sam automatycznie się uruchomi.
Film "Dr Jan Pająk portfolio" w bardzo interesujący,
żywy i wymowny sposób dokumentuje, animuje
i objaśnia te z najważniejszych wyników moich
badań i wynalazczości, które powinny zainteresować
praktycznie każdego. Przykładowo, omawia on m.in.
szybko nadchodzące masowe
wymarcie naszej cywilizacji, jakie większość
ludzi żyjących dzisiaj na Ziemi już wkrótce będzie miała
wątpliwy przywilej osobistego doświadczenia na sobie -
jeśli w międzyczasie ludzkość NIE zdobędzie się na
powdrażanie w życie owych NIE łamiących kryteriów moralnych,
przyszłościowych urządzeń technicznych jakie opisane
są w omawianym tu filmie. Powody i scenariusz tego
masowego wymarcia ludzi opisałem szczegółowiej
m.in. w punktach #H1 do #H3 z mojej strony o nazwie
przepowiednie.htm.
Zresztą fakt, że zagłada ta już nadchodzi, oprócz
mnie zaczyna odnotowywać coraz większa liczba ludzi
otwartych na prawdę. Wszakże wystarczy uważnie
wyglądnąć dziś przez okno, aby odnotować, że jesteśmy
jak pasażerowie rozpędzonego pociągu, który pędzi po
torach kończących się na już dostrzegalnej przepaści,
jednak którego błagania pasażerów skierowane do
maszynistów jacy nim kierują trafiają na głuche uszy.
Mój osobisty raport o postępach ludzkości w zmierzaniu
ku tej zagładzie, czytelnik może znaleźć np. w punktach
#T1 do #T8 strony o nazwie
solar_pl.htm,
w punktach #A1 do #A5 strony
cooking_pl.htm,
a także na stronach jakie wskazuję powyżej w punktach
#G1, #F2, #E3 i #A1.
Innym problemem ludzkości jaki ja już rozwiązałem,
a jaki zilutrowany został na opisywanym tu filmie,
są przyszłościowe
urządzenia techniczne jakie wyeliminują
dzisiejsze niszczycielskie działania ludzkości, poniważ
ich zasady działania, budowy, oraz zastosowania NIE
łamią sobą żadnych kryteriów moralnych (tak jak
kryteria moralne są brutalnie łamane np. przez
energię jądrową), a stąd które mają potencjał
aby uchronić sporą część ludzkości przed
masowym wymarciem - jeśli tylko jakiś kraj
zdoła je zbudować jeszcze przed nadejściem
zagłady. Przykłady najważniejszych z tych urządzeń
to: Magnokraft opisywany na mojej stronie
magnocraft_pl.htm,
Komora Oscylacyjna opisywana na mojej stronie o nazwie
oscillatory_chamber_pl.htm,
Magnokraft Telekinetyczny opisywany w punkcie #F1.2 z mojej strony o nazwie
propulsion_pl.htm,
Wehikuł Czasu opisywany na mojej stronie o nazwie
immortality_pl.htm,
Bateria Telekinetyczna opisywana m.in. w
podrozdziałach LA2.4 do LA2.4.3 z tomu 10 mojej najnowszej
monografii [1/5],
oraz na stronie internetowej
fe_cell_pl.htm,
Thesta Distatica opisywana m.in. na mojej stronie o nazwie
free_energy_pl.htm,
Grzałka Davey'a opisywana na mojej stronie o nazwie
boiler_pl.htm,
Piramida Telepatyczna opisywana na mojej stronie
telepathy_pl.htm,
Telepatyczne Teleskopy i Rzutniki opisywane m.in.
w podrozdziałach K5.1 i K5.2 z tomu 9 mojej najnowszej
monografii [1/5],
Sejsmograf Zhang Henga opisywany na stronie
seismograph_pl.htm.
oraz Telefon Telepatyczny opisywany w punktach #D1 i #D2 z mojej strony
artefact_pl.htm.
Ciekawostką jaką powinienem tu uwypuklić jest,
że na przekór zwodniczych obwieszczeń najróżniejszych
kłamców, wszystkie powyższe
moje urządzenia są, lub były, już zbudowane i działają
(lub działały) - tyle tylko, że z różnych
powodów ich posiadacze NIE są skłonni (lub w
stanie) ustawić w centrum Warszawy ich pokazowych modeli,
zaś przez megafony obwieszczać wszystkim politykom, decydentom,
naukowcom i sceptykom, że TAK, ich zasada działania
i ogólna budowa dokładnie pokrywa się z tym co Dr Pająk
wypracował i opisał, stąd Polacy (lub inne narody) zabierzcie
się jak najszybszej za ich zbudowanie aby zdążyły was uratować
od zagłady. Wszakże taki brak wystawienia w Warszawie
już zbudowanych wersji moich urządzeń oraz brak owych
megafonowych obwieszczeń, powoduje iż niemoralność,
interesowność, zachłanność, zazdrość, ignorancja, małostkowość,
itp., wielu dzisiejszych naukowców, polityków i decydentów,
nakłania ich aby rozgłaszali po świecie owe kłamliwe zarzuty,
że jakoby moich urządzeń nikt dotychczas NIE zbudował
i że jakoby urządzenia te nie dadzą się urzeczywistnić.
Tymczasem w rzeczywistości absolutnie o wszystkich
przyszłościowych urządzeniach, jakie ja sam wynalazłem
lub jakich działanie rozpracowałem, w jakiś czas po moim
ich wynalezieniu i opisaniu w moich publikacjach okazywało
się, iż ktoś uprzednio je zbudował, a stąd w działającej wersji
już istnieją one, lub istniały, na Ziemi. Wszakże aby
rozpoznać istnienie i użycie, np. przez kogoś nam obcego i unikającego
pokazania nam tego co posiada, jakiegoś wcześniej nieznanego
ludziom urządzenia technicznego, najpierw trzeba to urządzenie
samemu wynaleźć i dokładnie poznać jego działanie.
Innymi słowy, jest wierutnym kłamstwem, że żadne z moich
przyszłościowych urządzeń NIE zostało jeszcze zbudowane.
Prawda na ten temat faktycznie brzmi: każde
z przyszłościowych urządzeń jakie ja wynalazłem, lub jakiego
zasadę działania i ogólną budowę ja wypracowałem, zostało już
przez kogoś zbudowane i jego działający egzemplarz istnieje,
lub istniał, na Ziemi - tyle tylko, że wiedza na jego temat NIE
została upowszechniona wśród ludzi i NIE weszła na stałe
do dorobku całej ludzkości, a stąd każde z tych urządzeń
trzeba było wynaleść od nowa, zaś zbudowanie każdego
z nich będzie trzeba ponownie przeprowadzać od samego
początku. Wskażmy tu więc konkretne przykłady.
I tak mój Magnokraft niemal codziennie jest przez
kogoś widziany gdzieś na świecie, tyle że nazywa się go
wówczas "UFO" i że elity
rządzące ludzkością zawzięcie zaprzeczają istnieniu i
działaniu na Ziemi gwiazdolotów UFO -
po szczegóły patrz punkt #J4.4 z mojej strony internetowej o nazwie
propulsion_pl.htm.
Wszakże jeszcze w 1981 roku opracowałem formalny
dowód naukowy (którego nadal nikt NIE jest w stanie
obalić), że "UFO to już zbudowane Magnokrafty" -
po opisy tego dowodu patrz strona
ufo_proof_pl.htm.
Doskonałą ilustracją jak zgodna z rzeczywistością jest
prawda tego dowodu, są zdjęcia i widea UFO pokazane
i wyjaśnione na mojej stronie o nazwie
explain_pl.htm.
Z kolei Komory Oscylacyjne
jakie ja wynalazłem nie tylko były już widziane na UFO
i raportowane przez licznych uprowadzonych do UFO,
ale także fotografowane oraz pozostawiały też na ziemi trwałe
ślady wypaleń - po przykłady patrz "Rys. #H1" na stronie
oscillatory_chamber_pl.htm,
lub "Fot. #C9abcd" na stronie
explain_pl.htm.
Podobnie jak Magnokrafty widywane są też przez ludzi UFO
działające jako Wehikuły Telekinetyczne (czyli jako Magnokrafty
Drugiej Generacji). Daje się je rozpoznać po używaniu przez
nie sześciobocznych komór oscylacyjnych, po białym jarzeniu
pochłaniania jakie je otacza, po znikaniu z ludzkiego pola widzenia
dzięki tzw. "telekinetycznemu migotaniu" (patrz "Fot. #I2" na stronie
telekinesis_pl.htm),
oraz po ich zdolności do przenikania przez mury i przez obiekty
stałe. Istnieje też sporo raportów ludzi uprowadzanych na owe
telekinetyczne UFO. Magnokrafty Trzeciej Generacji, czyli moje
Wehikuły Czasu, też są często obserwowane na Ziemi, zaś ludzie
są do nich uprowadzani - przykładowo patrz punkt #G1 z mojej strony
immortality_pl.htm,
czy punkt #F2 z mojej strony
explain_pl.htm,
albo patrz raport Miss Mosbocaj z uprowadzenia do Wehikułu Czasu
przytoczony w podrozdziale UB1 z tomu 16 mojej najnowszej
monografii [1/5].
Bateria Telekinetyczna mojego wynalazku okazała się
być wbudowana w każdą z trzech maszyn darmowej energii
będących w posiadaniu szwajcarskiej grupy Methernitha, tj.
wbudowana zarówno w ich dwutarczową "Thesta Distatica", jak
i w obie ich jednotarczowe maszyny "Testatica". Wszystkie bowiem
te trzy maszyny, faktycznie są silnikami elektrostatycznymi,
jedyne zadanie których to silników polega na generowaniu
serii impulsów elektrycznych jakie inicjują działanie "baterii
telekinetycznej" jaką ja wynalazłem. Natomiast działająca
Thesta Distatica, wraz z dwoma podobnymi do niej
maszynami Testatica, zapewne do dzisiaj znajduje się w
posiadaniu szwajcarskiej grupy religijnej o nazwie Methernitha
(po 1991 roku NIE odwiedziłem już ponownie tej grupy,
nie wiem więc co się dzieje z maszynami będącymi w jej
posiadaniu). Grzałka Davey'a też była zbudowana
i ja sam widziałem, a nawet sfotografowałem ją w działaniu.
Wielkoskalowa wersja Piramidy Teleptycznej już
została zbudowana w USA pod nazwą LIGO i zadziałała
w 2015 roku - tak jak opisałem to w punkcie #E1.1 strony
telepathy_pl.htm.
Tyle tylko, że z najróżniejszych powodów wcale NIE
leży w interesie jej twórców publiczne przyznanie,
iż zasada działania i ogólna budowa LIGO dokładnie
kopiują, lub dokładnie pokrywają się, z zasadą działania
i z ogólną budową Piramidy Telepatycznej, ani że LIGO
przechwyciło sygnał telepatyczny, a nie "fale grawitacyjne".
(Korzystniej wszakże jest im twierdzić to co twierdzą.)
Telepatyczne Teleskopy i Rzutniki muszą już istnieć
i działać, bowiem tylko z ich pomocą Daniela Giordano mogła
zdalnie otrzymać opisy jak zbudować Piramidę Telepatyczną.
Z kolei Sejsmograf Zhang Henga był zbudowany
i działał około 2000 lat temu - czego dowodzą Chińskie
kroniki historyczne. Jedynym zaś powodem dla
którego zawodzą próby dzisiejszych naukowców
aby go zrekonstruować, jest że naukowcy ci NIE
chcą uznać moich wyjaśnień, że sejsmograft ten
działa na zasadzie
telepatii -
tak jak wyjaśniam im to w licznych swoich publikacjach, np. w referacie
www-ist.massey.ac.nz/conferences/icst05/.
Podobnie metalowe pozostałości Telefonu Telepatycznego
jaki ja powtórnie wynalazłem, zostały przez kogoś uratowane
z oryginalnego miejsca ich użytkowania, zaś po
serii kolejnych przeniesień i uratowań, wylądowały
w końcu w Bazylice Maryjnej w polskim Gdańsku.
Ciekawe czy ich przebadnie (dla jakiego ja, niestety,
NIE mam ani funduszy ani oprzyrządowania) wykazałoby,
iż oryginalnie telefon ten wywodzi się z jednego z
kościołów bogatego miasta-wyspy Wineta, które
to miasto w sposób podobny do dzisiejszego
Singapuru, istniało kiedyś u wybrzeży Bałtyku
w pobliżu dzisiejszego Świnoujścia - tak jak
opisują to punkty #H2 i #G2 na mojej stronie o nazwie
tapanui_pl.htm.
Podsumowując innymi słowami powyższy wykaz
przykładów już zbudowanych i z pewnością działających
urządzeń, jakich zasadę działania i ogólną budowę
ja wynalazłem lub wypracowałem jako pierwszy naukowiec
na świecie, jednak jakich istnienie i działanie są kłamliwie
negowane przez wielu naukowców i decydentów,
jest kolejnym dowodem na głęboką prawdę słów
podanych w Biblii (patrz Ewangelia Sw. Marka, werset
6:1-6) - cytuję: I powątpiewali
o Nim. A Jezus mówił im: "Tylko w swojej ojczyźnie,
wśród swoich krewnych i w swoim domu może być
prorok tak lekceważony". I nie mógł tam zdziałać
żadnego cudu, jedynie na kilku chorych położył
ręce i uzdrowił ich. Dziwił się też ich niedowiarstwu."
Film "Dr Jan Pajak portfolio" zawiera także wpisane
w sobie NIE łamiące kryteriów moralnych rozwiązania
dla niemal wszystkich obecnych problemów technicznych
ludzkości. Przykładowo, ujawnia on że z użyciem moich
"Baterii Telekinetycznych" daje się generować elektryczność
bez produkowania zanieczyszczeń zabijających naszą planetę
i uśmiercających ludzi. Albo przykładowo, że zbudowanie
moich Telepatyzerów (albo Piramidy Telepatycznej) wyeliminuje
fale elektromagnetyczne jakie obecnie indukują raka u
ludzi i uśmiercają pszczoły - tak jak opisałem to w punkcie
#T7 mojej strony o nazwie
solar_pl.htm.
Itd., itp. Aby ujawnić czytelnikowi dokładnie dla "jakich" problemów
ludzkości, omawiany film dostarcza "jakiego" rozwiązania, na stronie
pajak_dla_prezydentury_2020.htm
przygotowałem odrębny punkt #H2, w jakim szczegółowo to
powyjaśniałem. Rekomenduję aby tam zaglądnąć.
Podając rozwiązania dla obecnie nurtujących ludzkość
problemów, omawiany tu film oczywiście niebezpośrednio
(tj. "między wierszami") wskazuje owe problemy.
Aby więc ujawnić też czytelnikowi jakie one są i
na czym one polegają, na stronie
pajak_dla_prezydentury_2020.htm
przygotowałem też odrębny punkt #H3, w jakim szczegółowo
problemy te powyjaśniałem. Rekomenduję aby i tam zaglądnąć.
Film "Dr Jan Pajak portfolio" daje się oglądać
na niemal każdym urządzeniu z ekranem
podłączonym do internetu i mającym dostęp do
YouTube (w tym na komputerkach PC). Stąd ja
rekomendowałbym, aby oglądać go aż kilkakrotnie,
w tym wstępnie (po raz pierwszy i szybko) na ekraniku
swojego domowego komputerka. Wszakże po
takim wstępnym poznaniu, co film ten prezentuje,
można lepiej zrozumieć i docenić jego szczegółowe
opisy z niniejszego punktu. Stąd wkrótce po owym
pierwszym oglądnięciu, rekomenduję uważnie
przeczytać niniejszy punkt jego opisów. W końcu,
tj. po poznaniu także jego opisów z niniejszego
punktu, warto ów film jeszcze raz oglądnąć już
szczegółowiej i z większym już zrozumieniem.
Do tego już powtórnego, szczegółowego oglądania
owego filmu, rekomendowałbym użyć dużego ekranu
jakiegoś nowoczesnego telewizora - np. u siebie, lub
u swojej rodziny czy znajomych. (Oczywiście, jeśli czytelnik
ma taki telewizor łatwo dostępny, wówczas może na
nim oglądać ów film już za pierwszym, wstępnym razem.)
Wszakże jeśli czytelnik zechce doświadczyć i docenić
kunszt jego obrazów i dźwięków, a także poznać
szczegóły jego fabuły oraz wspaniale zaprojektowanych
i wykonanych jego obrazów i animacji, wówczas
najlepiej go oglądnąć właśnie na dużym ekranie
nowoczesnego telewizora. Taki nowoczesny
telewizor w pełni bowiem uwypukli jego cechy
jakościowe, takie jak wysoka rozdzielczość (HD),
wysoka jakość (HQ), oraz wpaniałe kolory i
dźwięk. Stąd najlepszym dla jego oglądania
byłby jakiś tzw. "smart" telewizor, jaki z
definicji ma bezpośrednie połączenie z internetem
(ja go oglądam na moim 42 calowym "smart"
telewizorze firmy LG - tym samym dla którego
zaprogramowane też zostały moje "playlisty",
np. "playlista" dostępna pod adresem
pajak.org.nz/p_nfb.htm),
albo też byłby telewizor, który jest podłączony
do komputera, kiedy ów komputer jest
z kolei podłączony do internetu.
Omawiany tu film jest naprawdę wspaniale
zaprojektowany i wykonany (jego wykonanie
zajęło pół roku pracy i trwało od listopada 2015
do maja 2016 roku). Chociaż więc owi zajadli
wrogowie i krytykanci, jakich moje odkrycia
i dorobek naukowy nadal mają wielu, zapewne
natychmiast oskarżą mnie tutaj o stronniczość,
ja wierzę iż jest on najlepszym filmem prezentującym
czyjkolwiek dorobek naukowy jaki dotychczas
został wykonany i wystawiony w YouTube -
jeśli ktoś wierzy inaczej, wówczas wyzywam
go aby wskazał nam jakikolwiek jeszcze lepszy
film tego typu. Faktycznie uważam za ogromny
dla mnie zaszczyt i przyjemność, że tak doskonały
film pokazuje najważniejsze "kamienie milowe"
mojego dotychczasowego dorobku naukowego.
NIE mogłem otrzymać cenniejszego od tego
filmu daru z okazji swoich 70-tych urodzin!
Co mnie szczególnie cieszy, to że film ten został
zaprojektowany, zaanimowany i wykonany przez
Polaka, a ściślej przez Górnoślązaka. W ten
sposób udowadnia on również jak utalentowane
i perfekcyjne są osoby wywodzące się z Polski.
Nie może więc nas już dziwić owo powiedzenie,
które opisałem w punkcie #E1.1 swej strony
telepathy_pl.htm,
iż od jakiegoś już czasu upowszechnia się ono w
Anglii, a które stwierdza coś w rodzaju "zatrudnij
Polaka, a wykona on daną pracę cztery razy szybciej
i jedynie za około jednej-czwartej ceny angielskiego
fachowca". Jakaż to strata, że cały ten talent,
wiedza i możliwości ludzi urodzonych i wychowanych
w Polsce służą obecnie innym narodom. Miejmy
nadzieję, że moje wysiłki opisywane m.in. na stronie
pajak_dla_prezydentury_2020.htm
przekierują dla postępu Polski owe dobra intelektualne
wywodzące się z Polski, a stąd z czasem zaowocują
przywróceniem Polsce jej dawnych mocy moralnych,
wielkości, dobrobytu i siły przysłowiowo inspirujących
inne narody od morza do morza.
Obrazy tego filmu formują doskonały fundament
wizualny dla opisów niniejszej strony, zaś zawarty
w nich ładunek emocjonalny porusza do głębi.
W połączeniu więc z wyjaśnieniami i materiałem
dowodowym udostępnionym niniejszą, oraz innymi
totaliztycznymi stronami, film ten ma potencjał
aby dostarczyć owego przełomowego impulsu
jaki zmienia kurs życia oglądającego. Z opinii
też zwrotnych, jakie w sprawie tego filmu
dotychczas do mnie dotarły, wynika dosyć
klarownie, iż właśnie takie jest jego działanie
na widza.
Odnotuj, że istnieje też odrębna strona internetowa o nazwie
portfolio_pl.htm,
która dostarcza czytelnikom szczegółowych opisów,
linków, ulotek w trzech językach, oraz najróżniejszych
innych informacji związanych z tym filmem.
Rys. #J2. Oto obie strony polskojęzycznej
ulotki zachęcającej do oglądnięcia w
YouTube
filmu o tytule "Dr Jan Pająk portfolio". Ulotka ta jest
zapisana w bezpiecznym formacie "JPG" używanym
do przesyłania fotografii, zaś jej kopiowanie NIE jest
blokowane. Dlatego czytelnik może łatwo załadować
ją do własnego komputera i przeczytać, poczym albo
wydrukować i wręczyć swym znajomym, albo też załączyć
do emaila i przesłać tym osobom jakich chciałby przekonać
do oglądnięcia omawianego tu filmu. Jeśli zaś czytelnik
ma w miejscu pracy, nauki, spotkań, w klubie, itp.,
jakąś niewykorzystywaną lub zawaloną starociami
tablicę ogłoszeń oraz możne wydrukować tę ulotkę
i tam ją powiesić, wówczas warto to uczynić aby
wprowadzić tym trochę ożywienia, prawdy i ucieczki
od codziennej trywialności. Ulotka ta podsumowuje
w skrócie najważniejsze informacje pokazywane na
omawianym filmie, a także podaje link do polskojęzycznej
wersji tego filmu oraz wyjaśnia w jaki sposób
film ten daje się odszukać w YouTube
albo w
Google
używając jego tytułu jako "słów kluczowych". Ulotka
ta została także przygotowana w angielskiej i niemieckiej
wersji językowej - jakie czytelnik może sobie oglądnąć
lub załadować do swego komputera albo z "Rys. #H2" i
"Rys. #H3" pokazanych pod punktami #H2 i #H3 strony o nazwie
pajak_dla_prezydentury_2020.htm,
albo też z "Rys. #B1" i "Rys. #B2" innej strony poświęconej
w całości szczegółowemu opisowi owego filmu, a nazwanej
portfolio_pl.htm.
(Kliknij na wybraną stronę owej ulotki aby oglądnąć ją w
powiększeniu, albo aby ją zachować na dysku swego komputera!)
Ponieważ ani na powyższej ulotce, ani na promowanym
nią filmie, NIE wskazywane są źródła literaturowe, które
szczegółowo opisują idee zaprezentowane w omawianym
tu filmie, linki do polskojęzycznych opisów tych idei
czytelnik znajdzie w "części #B" strony poświęconej
szczegółowemu opisowi tego filmu, a noszącej nazwę
portfolio_pl.htm -
szczególnie zaś w punktach #B1 i #B2 tamtej strony.
#J10.
Licencja na niedochodowe replikowanie i/lub
publikowanie moich stron internetowych i opracowań:
Na każdą z moich stron internetowych i publikacji
nałożone są prawa copyrights, które np. dla niniejszej
strony podane są już w następnym punkcie. Moją
przewodnią myślą przy formułowaniu owych copyrights
było: (1) aby uniemożliwić w przyszłości przywłaszczanie
sobie mojego dorobku intelektualnego i/lub czerpanie
niezapracowanych zysków przez najróżniejsze indywidua
lub narody o wątpliwym poziomie moralności, a jednoczesnie
(2) aby moje strony internetowe i opracowania mogły być
swobodnie i bezpłatnie upowszechniane i udostępniane
w celu zainspirowania podnoszenia ludzkiej wiedzy.
Oczywiście, jak każde sformułowanie legalne, moje
copyrights NIE klaryfikują wszelkich możliwych sytuacji
życiowych, a stąd NIE eliminują całkowicie zapytań i
niejasności w ich sprawie. Dlatego aby zmniejszyć
liczbę takich dodatkowych zapytań i niejasności, a
także aby przygotować moje strony i opracowania
do sytuacji, że języki i technologie komputerowe,
internetowe i informatyczne bez przerwy ulegają
zmianom i udoskonaleniom, podczas gdy ja sam
czasowo już obecnie NIE jestem w stanie nadążać
za tymi zmianami z udoskonalaniem swego dorobku,
a pewnego dnia Bóg powola mnie przed swoje
oblicze, niniejszym zdecydowałem się publicznie
udzielić następującej licencji na reprodukowanie
moich stron internetowych i publikacji: Licencja
ta klaryfikuje i uzupełnia moje zastrzeżenia
copyrights przytoczone w następnym punkcie poniżej.
Niniejszym udzielam każdej osobie licencję
na nie-dochodowe replikowanie i/lub publikowanie
dowolnej z moich stron internetowych i/lub publikacji
na dowolnej witrynie internetowej, w dowolnym języku
programowania, na dowolnym serwerze, komputerze,
czy urządzeniu, z dowolnym medium nośnym, lub w
dowolnej formie - z zastrzeżeniem jednak, że osoba
replikująca lub publikująca dane moje opracowanie
spełni następujące warunki: (1) opublikowana
zostanie całość danej mojej strony lub opracowania,
a NIE jedynie jej fragment, tj. jej całość wraz z ilustracjami
trwale wprogramowanymi w jej treść lub załączonymi do
owej strony jej oryginalnym programem, a w przypadku
stron upowszechniających jakieś moje publikacje -
także wraz z owymi załączanymi do nich publikacjami
(monografiami i/lub traktatami), (2) moje zreplikowane opracowanie
będzie udostępniane jako odrębna i zamknięta całość
(jednostka), a stąd NIE będzie np. poszerzane czy
wydłużane o jakieś dodatkowe dopiski czy komentarze,
(3) dana osoba w żaden sposób NIE zmieni w tym co
mojego zreplikuje i/lub opublikuje ani treści pisanej,
ani wyglądu ilustracji, ani żadnej z dat (włączając w to
datę mojego opublikowania danej strony czy opracowania) -
chociaż zmienić może ich format, język programowania,
nośnik, itp., (4) owo zreplikowanie czy opublikowanie
NIE będzie w żaden sposób służyło ciągnięciu korzyści
materialnych przez publikującego (np. NIE będzie
upowszechniane za odpłatą, NIE będzie stanowiło
jedynie tła dla umieszczania na nim reklamowych
ogłoszeń czy jakichkolwiek dodatkowych zachęt,
ani NIE będzie np. formą agitowania do czegokolwiek
co następnie posłuży ciągnięciu korzyści materialnych),
(5) dane replikowanie lub opublikowanie moich stron
czy opracowań przysłuży się w jakiś sposób zwiększaniu
ich dostępności, np. poprzez ich przeprogramowanie
na nowszy lub popularniejszy język czy system
informatyczny, udostępnianie ich na następnym
rodzaju urządzeń czy sieci, przetłumaczenie na
kolejny język ludzki czy maszynowy, upowszechnianie
następnym rodzajem nośników, fal, czy zjawisk, itd., itp.
If you prefer to read in English this 1985 version,
click on the flag
(Jeśli preferujesz język angielski tej wersji
z 1985 roku, kliknij na poniższą flagę)
In turn click on the green link here if you prefer
to read the new
"Totalizm 2020 Version"
in English (tj. jeśli preferujesz język angielski
nowej strony "Totalizm 2020" - kliknij na angielską flagę poniżej)
Data zapoczątkowania budowy tej strony: 15 maja 1999 roku.
Data jej najnowszego aktualizowania: 30 października 2024 roku
(Sprawdź w adresach z
Menu 4
czy istnieje już nowsza aktualizacja)